Kolego 80% społeczeństwa to... wszelkiego zbiór
kabotynów, filistrów, oszustów, jurgieltników, drobnych macherów i zarazem pospolitych kłamców odwołujących się do moralności, religii czy tzw. wartości? Filistrów i kołtunów, demagogów i zwyczajnych warchołów.
Co wtedy...wymienisz społeczeństwo na lepsze...
w końcu człowiek istotą grzeszną jest...
JJC
Ps. Mam wrażenie, że piszesz z postumentu gdzie ustawiłeś głównie siebie...Inni są niżej a pokora to, co, pryszcz...
Głos biały/pusty niestety w naszej polskiej rzeczywistości może być przez niektórych odebrany jako sfałszowanie wyborów albo wyzwaniem ludzi, którzy zbuntowali się w ten sposób analfabetami.
PS. No chyba, że ludzie będą dopisywać do karty tą sarnę.
"W Polsce został ukształtowany jeden z najbardziej niesprawiedliwych ustrojów społeczno-gospodarczych"
Nic w tym szczególnie zaskakującego. Niesprawiedliwość to jedna z podstaw polskiej kultury. Precyzyjniej mówiąc - tego, co się nią zowie (chyba nieco oksymoronicznie). Nie? Proszę w takim razie przeanalizować sobie całą polską historię. Krytycznie. Uprzednio otrząsnąwszy się z różnych indoktrynujących nalotów. Dobrze byłoby też zestawić ją z dziejami innych narodów i państw.
Bardzo przepraszam wszystkich za powtórzenie wpisu umieszczonego wcześniej pod innym tekstem, uważam jednak, ze tu bardziej on pasuje.
Chciałbym mianowicie rozpropagować wprowadzenie w wyborach dodatkowego głosu "przeciw wszystkim" lub "żaden kandydat mi nie odpowiada".
Pozwoliłby osobom takim jak ja i wielu tych, którzy zadeklarowali że do wyborów nie pójdą na uczestnictwo i oddanie głosu zgodnie ze swoją wolą.
Dzisiaj mamy możliwość:
A) absencji a właściwie bojkotu
B) oddania głosu nieważnego (dosłownie ponieważ głosy nieważne nie mają wpływu na wynik)
C)wybrania mniejszego zła i zagłosowania na tego kogo się mniej boję lub na kogoś kogo postrzegam jako antysystemowca.
W każdym z tych przypadków nie jest to wyrażenie mojej preferencji wyborczej.
Postulowany dodatkowy głos nie stanowi żadnej trudności technicznej - jeszcze jedna kratka na karcie - a pozwoliłby na wierniejsze odzwierciedlenie w wynikach głosowania woli Wyborców.
Prostsza do interpretacji byłaby niska frekwencja -wiadomo nie poszli bo wybory ich nie obchodzą.
Nie byłoby kombinowania z liczbą głosów nieważnych - wiadomo ktoś nie potrafił właściwie zagłosować zdarza się trudno.
Wynik poszczególnych kandydatów oznaczałby że taki a taki procent tych którym się chce głosować chce tego kandydata.
Głos oddany np. na XXX znaczyłby "tak - to jego chcę", dziś często oznacza "a na kogo miałem głosować?"
Mielibyśmy możliwość zawczasu w spokojny sposób pokazania naszego niezadowolenia, a dla klasy politycznej byłby to jasny nie dający się łatwo utopić w interpretacjach sygnał że coś jest nie tak gdy głosów "przeciw jest dużo, lub przeciwnie, że mają wartościową propozycję bo głosów "przeciw" jest mało.
W chwili obecnej wyniki wyborów nie odzwierciedlają woli wyborców poprze uniemożliwienie dużej grupie wyrażenia swojego zdania.