Weźmy alkohole. Co to za jedni ci Wyborow, Stołow czy Żołądkow?*
Albo zupy - Pomidorow, Szczawiow, Ogórkow? Hę? Bo o Strogonowie to wiemy od dawna. No i czerwony barszcz trza na indeks wciągnąć.
*) Nie wiem jak to napisać, ale to Ruskie przejęły z Polski w XVI wieku sztukę destylacji czyli produkcji wódki/gorzałki/okowity. Zatem to pośrednio przez nas mają tam masowy alkoholizm. Oczywiście klimat duszczypatielny ma też znaczenie.
Kazda poprzednia ekipa zaczynala od tego
Stad tak wiele ulic mialo imiona komuszych zbrodniarzy
z "ruskimi pierogami" ??? ZAKAZAĆ Wymazać. Za ruskie do aresztu wydobywczego !!!
ale chyba trzeba już się przyzwyczaić. Złodzieju i Drechu, już nawet nie próbujcie być głupszymi od niego.
Ty tak na powaznie?
A "Barszcz Ukrainski" kiedykolwiek jadlas?
Przeciez to z daleka zalatuje UPA i jeszcze ten kolor przypominajacy o rzezi Wolynskiej
W kwestii nazw ulic serdecznie polecam patent łódzki.
Rada miasta dokonała swego czasu serii niezwykle rozsądnych zmian. Zmieniono Stefana Przybyszewskiego (działacz robotniczy) na Stanisława Przybyszewskiego (artysta europejski), zmieniono Jarosława Dąbrowskiego (generał komuny - wprawdzie paryskiej, ale zawsze to komuna) na Jana Henryka Dąbrowskiego (co to z ziemi włoskiej...) Osobiście najbardzij mi się spodobała zmiana Armii Czerwonej na Józefa Piłsudskiego, bo rzeczywiście Piłsudski pogonił nieźle kota Armii Czerwonej.
Brakuje mi jeszcze zamiany marszałka Rydza-Śmigłego na generała Heinza Guderiana. Zrobił z Marszałkiem to samo, co Dziadek z bolszewikami. Urodzony na ziemiach polskich, genialny strateg, reformator wojskowości. Prawie nasz sojusznik - odkąd razem jesteśmy w NATO. No więc jak będzie?
i tego nie wymyślił żaden satyryk.
w jakimś sowchozie niedaleko Winnicy... był pyszny jak i cała reszta dań do których miałam całą skrzynkę "szampanskoje" do własnej dyspozycji bo nikt inny nie chciał tego pić ,mając stoliczną i 20 skrzynek wspaniałego kefiru na rano.
Bynajmniej. Ulica Jarosława Dąbrowskiego istnieje i jest to długa, ważna ulica. Niezależnie istnieje plac J.H. Dąbrowskiego. Z Przybyszewskim to prawda.
W ogóle zmiany nazw ulic i wyrzucanie np. Okrzei, Ściegiennego czy Rewolucji 1905 (jak stało się w Zgierzu ze wszystkimi trzema nazwami) to rzecz skandaliczna. Jeszcze większym skandalem jest okrojenie alei Włókniarzy (i zupełnie nie jest ważne komu przyznali tę część, którą zabrali włókniarzom, w Łodzi na nich żaden radny nie powinien podnosić łapy) czy nazywanie ulic imieniem tak ponurych i żałosnych postaci jak Grzegorz Palka.
Był już kiedyś Stalinogród,ul. Generalissimusa Stalina i już dawno ich nazwy zostały zmienione...
To akurat nie jest takie głupie. Popatrz: św. Marek Ewangelista, św. Jan Chrzciciel, św. Jan Apostoł, św. Jan Kanty, św. Katarzyna Sieneńska, św. Andrzej Bobola, św. Karol Boromeusz - uznani za świętych przez Święty Kościół Powszechny na zasadzie tradycji lub poprzez odpowiednie procedury kanonizacyjne. A ów duch tudzież Duch? Kiedy jakiś Duch został kanonizowany? I czyj ten Duch? Duch Święty to jak powszechnie wiadomo tzw. trzecia osoba boska (Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty). Stąd też pisownia Ducha Świętego jest moim zdaniem logiczna. Tak zresztą mamy w innych językach. Vide Heiliggeiststrasse czy Heiliggeistkirche, a nie "Kirche des heiligen Geistes" (mówię oczywiście o niemczyźnie niemieckiej, nie o polskiej, czeskiej, chorwackiej, słoweńskiej itp.). Węg. SzentLELEK utca (ter, templom). Est. PuhaVAIMU tanav (kirik).
w tej, no, angielszczyźnie.
Niestety mamy zbyt wielu durni , którzy ten tekst mogą potraktować śmiertelnie poważnie. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu.
Sam więc widzisz.