"W bitwie pod Lenino Polacy zadali Niemcom duże straty – ok. 1500 żołnierzy niemieckich zginęło, a 326 dostało się do niewoli. To trzy razy więcej, niż straty własne!"... 1500 to suma zabitych niemieckich żołnierzy ogółem a nie tylko w walkach z 1 DP, bo pod Lenino walczyły też inne związki 33 armii (290 i 42 dywizja strzelecka), w sumie strona atakująca straty miała na poziomie ok 3 tys a strona broniąca ok 2 tys. ... polskie straty w niektórych grupach bojowych wynosiły ponad 50% i trzeba być niezłym dyletantem by uważać to za jakiś sukces.. .ogółem straty wyniosły ok 25% w ciągu zaledwie 2 dni walki.. np 1 pułk miał aż 1600 osób strat (zabici, ranni, zaginieni) na 2900 żołnierzy (ponad 60%)
Zdaję sobie pytanie czy nie powinniśmy podać
do sądu
pana Cenckiewicza
a nawet cały IPN jako organizację za te słowa jako socjaldemokracja i spadkobiercy PRL?
Może też nadszedł już czas na powołanie Stowarzyszenia Obywateli PRL?
Stowarzyszenie które chroniłoby prawnie pamięć i historię tego okresu historii RP...
powiem że to skandal, ale cóż "historycy" z IPN .
To tylko Ministerstwo Prawdy Narodowej wprowadza dobrą zmianę w postrzeganiu historii.
Na tym (między innymi) polega konflikt prawica-lewica, że obraża się druga stronę. Dlaczego lewica zrezygnowała z nazywania "podziemia niepodległościowego" bandami reakcyjnymi, które szczęśliwie spacyfikowano. No i dlaczego lewica łasi się do prawicy o uznanie?
ps.
Fundacja Pomocy Weteranom Ludowego Wojska Polskiego - nr KRS: 0000145140
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=38030
No i czym sie ty roznisz od Cenckiewicza????
NICZYM !
Przecież Polacy zaciągali się do armii również tu, w Polsce. M.in. tak trafił do wojska mój wujek - prosto z partyzantki (i to AK, a nie AL). Stalin faktycznie nie liczył się ze stratami, więc były one na każdym etapie walk bardzo duże.
Większość tamtych żołnierzy już nie żyje, ale żyją ich dzieci, wnuki i mam nadzieję, że postrzegają historię inaczej.
Autor zatem tego tekstu słusznie postąpił cierpliwie wtłaczając do drugiej półkuli tego faceta całą prawdę o Ludowym Wojsku Polskim. Nawet gdyby trud autora okazał się nieskuteczny, to ofiara, jaką żołnierze tego wojska dla nas ponieśli, byłby i tak tego wart!
Choćby się cenckiewicz zesrał nie zmieni tego, że to żołnierze Berlinga, a nie dezertera Andersa wyzwalali Polskę. Anders zwiał z ZSRR i później pod Monte Cassino w kretyńskich szturmach wykrwawiał swoich żołnierzy. Szkoda chłopaków, ale jak się służyło u pachołka zachodu to taki los.
Anders nigdy nie zdezerterował, nie rozumiesz znaczenia tego pojęcia, co do strat to owszem 2 Korpus Polski w całej bitwie pod Monte Cassino miał w sumie straty na poziomie ok 4 tys. (w tym ponad 900 zabitych)... liczebność 2 Korpusu wynosiła wtedy ok 50 tys. żołnierzy... są to straty jak na warunki alianckie bardzo wysokie, jednak jak na warunki sowieckie są to straty bardzo małe, pisałem powyżej o stratach pod Lenino, gdzie nie atakowano silnych umocnień, we Włoszech przełamywano Linię Gustawa w rejonach górskich, stąd też bitwę pod Monte Cassino zalicza się do jednej z najbardziej zaciętych w 2 w. św. Trzeba być niezłym dyletantem by zachwycać się taktyką pod Lenino (gdzie straty były na poziomie wysokiej "sowieckiej normy") a jednocześnie krytykować 2 Korpus za straty które procentowo były znacznie niższe a jednocześnie zadania postawione przed żołnierzami znacznie trudniejsze
ramonesie? Niby o mnie chodzi. Możesz mi to wskazać?
Anders zamiast podjąć walkę z Niemcami wyprowadził swoją armię ze Związku Radzieckiego. Dezerter.
Armia Czerwona walczyła nie licząc się z własnymi stratami. To zbrodnia. Wystawianie własnych żołnierzy na strzał to zbrodnia. Szanować trzeba każdego żołnierza. Szturm Berlina pochłonął blisko 300 000 czerwonoarmiejców. To zbrodnia za którą sukinsyny z dowództwa powinni zostać rozstrzelani. Jako kompletny amator zrobiłbym to lepiej od tych wielkich generałów - otoczyć miasto i czekać aż sami wywieszą białą flagę, zero szturmów, zero walk ulicznych, zdobywania ulicy za ulicą, domu za domem, piętra za piętrem. Nie pchamy się, czekamy. Zero strat, sami wyjdą. Można im co najwyżej pomóc w decyzji ostrzałem artyleryjskim i bombardowaniami. Nawalać w miasto i spokojnie czekać. Nie spieszy się. Zobaczymy komu się znudzi. Mając przeciwnika na łopatkach i wygraną wojnę dali zabić tylu swoich żołnierzy?! Kula w łeb za takie dowodzenie.
prawda jest taka, ze anders wyzwalal Wlochy a I Armia WP Polske
szkoda tylko,że nie napisałeś iż zdobywanie MC było potrzebne jak rybie ręcznik - alianci mogli spokojnie ominąć to miejsce. A ponieważ się jednak zdecydowali, wysłali polskie mięso armatnie, dokładnie tak jak Dżugaszwili. Notabene ciekawostką jest, że z wyjątkiem krótkiego okresu bierutowskiego, "Czerwone maki" były oficjalnie i chętnie wykonywane w PRL.
Walki o Monte Cassino były zacięte ale kiedy atakowali je Marokańczycy, Hindusi i Nowozelandczycy, Polacy weszli na końcu, na gotowe a i tak ponieśli wielkie straty. Pod Lenino to Polacy byli w awangardzie ataku.
MC i Lenino jest żaden w porównaniu z dowodzeniem w Powstaniu Warszawskim, gdzie na straty jednego niemieckiego żołnierza przypada stu powstańców.
nie 100 a ok 10.... bo straty wyniosły ok 1,5 -2 tys. vs. 15 -20 tys..... cywile zamordowani na Woli i podczas walk nie byli stroną walczącą, w żaden sposób nie można nazywać ich powstańcami
...
zapiszcie sobie jak ktoś chce JAKA JEST ODPOWIEDZIALNOŚĆ OKULICKIEGO ZA RZEŹ WOLI?
...robimy sobie z pana Zbigniewa grubą nieprzyzwoitość... bo w porównaniu do nas jest zakompleksionym nikim.
nie jest polskim historykiem.