Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
. Na wojnie zarabiają producenci "produktów" niezbędnych dla prowadzenia tej wojny.... reszta ponosi niewyobrażalnie wysokie koszty z którymi będzie borykać się przez lata. Koszty moralne są jeszcze wyższe niż finansowe, ale Dążący do wojny realizują swoje chore ambicje nie licząc się ze społeczeństwem bo "cel uświeca środki" ale to jest wyłącznie ICH CEL reszta to obezwładniająca proste umysły propaganda która ma na celu zakłamać prawdziwy powód agresji. Zandarm świata dostał od "Narodu" odpowiednio prymitywnego polityka i reszta jest tylko czasem który nas dzieli od tej następnej NIEUZASADNIONEJ AGRESJI
*
Zjeść ciastko i mieć ciastko to według przysłowia sztuka, która się nie udaje. Pan Czarnecki, autor tego felietonu próbuje dokonać tej sztuki a rebours, mianowicie zjeść ciastko którego nie ma :) i nawet częstuje nim czytelników. Smacznego.
*wchodzimy jako czynny uczestnik przygotowań USA do wojny z Iranem. Do czego ta ekipa z Waszyngtonu jawnie dąży, myśląc o powtórzenie scenariusza irackiego.*
Kondominium amerykańskie pod niemieckim zarządem powierniczym znów straciło okazje aby w obliczu zbliżającej się wojny światowej siedzieć cicho.
Polacy-Polska w tej ostatniej II W.Ś. straciła najwięcej... Straciła nie tylko materialnie (przemysł,dobra kultury,zniszczone miasta,drogi,..) Niemiecki okupant wymordował 6 milionów Obywateli, tysiące wywieziono do lagrów,obozów jenieckich,na roboty do III Rzeszy reszta przeżyła niekiedy cudem nie umierając z głodu lub z braku opieki medycznej. Rok 1945 to był okres liczenia strat niewyobrażalnych dla "jankesów" którzy nie mogli pojąć że opowieści uczestników i naocznych świadków mogą być prawdziwe. Ich wojna secesyjna przesłoniła czarną rzeczywistość Narodu Polskiego. Do dzisiejszej wiedzy o II wś przebił się tylko Holokaust...Polacy i ich zmagania wojenne i powojenne to opowiastki "histeryków". Prawdziwej wojny nie zaznali wyłączając oczywiście żołnierzy wysyłanych do wprowadzania "siłą i zbrojną perswazją" amerykańskiej demokracji na dalekim i bliskim Wschodzie. Mamy zatem prawo a nawet obowiązek nie pchać się do "ulepszania" cudzych Ojczyzn ,chyba że nas o to te kraje poproszą, co akurat Nigdy się nie stało. Po to cywilizacja wymyśliła "negocjacje dyplomatyczne by się porozumiewać i szanować inne religie,poglądy polityczne,zwyczaje,kulturę itp. "truizmy" by świat nie spłonął tylko dla tego że mało ucywilizowany fanatyk własnej wielkości chciał wszystkim udowodnić co może zrobić mając do dyspozycji budżet i pożytecznych idiotów.
"Władza bierze się z lufy karabinu"- mawiał Mao Tse tung, a
von Clausewitz dowodził, że "wojna to jedynie kontynuacja polityki innymi środkami".
Mało które naprawdę poważne spory można rozwiązać w ramach negocjacji dyplomatycznych, szczególne gdy chodzi o władzę za która widać zasoby energetyczne.
Po zabiciu arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie trwały intensywne zabiegi dyplomatyczne mające załagodzić incydent ale przecież nie mogło dojść do zgody, bo nie o życie księcia tu chodziło a o wpływy na Bałkanach a jego zabójstwo okazało się wygodnym pretekstem.
Podobnie jest i teraz.
Problemem nie jest to czy chcemy ale to, czy możemy odmówić.
.....jeszcze możemy odmówić (jako większość obywateli), ale nie ma nadziei że zrobi to ten ..hm...Rząd. Tym działaniem rzuca nas nie tylko na kolana ale wystawia na pierwszą linię jak mięso armatnie.Brak wyobraźni i beztroskie wystawianie nam opinii "pożytecznych idiotów" nie odpowiada mi jako obywatelce która nie godzi się na żadną wojnę. Jeśli rządzący sami za własne fundusze i we własnym składzie osobowym pójdą walczyć (poza granicami Polski oczywiście) niech robią co chcą ale nie mają prawa nas w to wplątywać bo mam nadzieją że wszyscy którzy nie są ich zwolennikami wreszcie ockną się z politycznego letargu i nie pozwolą na szczeniackie zabawy. Państwo to odpowiedzialność za całe społeczeństwo a nie tylko za 18 % wyborców nienasyconej zmiany.
My, obywatele, możemy przy najbliższych wyborach takie sprawy rozstrzygnąć na naszą korzyść.
Ale trzeba rozumieć co kryje się za wygłaszanymi gładkimi zdaniami kandydatów do Sejmu.
W przeciwnym wypadku wybierzemy, może innych posłów, ale z tej samej stajni.
Nie "wy obywatele" ale "WY WYBORCY"
Kazdy wyborca jest obywatelem ale nie kazdy obywatel jest wyborca.
Oprocz tego nie kazdy wyborca korzysta ze swojego prawa i stad wygrana PIS-u