Pomysł Piłki jest zwyczajnie głupi ale ja naprawdę nie rozumiem, co jest złego w tym, by rodzice (a w przypadku młodszych dzieci zwłaszcza matka) zajmowali się dziećmi zamiast robić karierę. Hasło, że dziecko jest wtedy szczęśliwe gdy szczęśliwi są jego rodzice to żałosna demagogia: rodzice mogą się szczęśliwie realizować w pracoholizmie, turystyce zagranicznej czy na imprezach - a dziecko pozostawione same sobie będzie się plątało po podwórku z kluczem na szyi. Szczęście? Na pewno tego dzieci oczekują? Moim zdaniem tu widać jak na dłoni różnice między lewicą starą a nową (reprezentowaną przez p. Szumlewicz): stara opierała się na solidarności a nowa propaguje egoizm.
rozumiem, ze jak ojciec pije i zostawil 5 swoich dzieci na ktore zarabia matka to juz nie jest wzorowa rodzina i zadne bonusy dla nich sie nie naleza
ciekaw jestem co temu winna ta matka i te dzieci...
jakby ktos nie zrozumial - ja nie mowie dla bonusach dla ojca, ale dla reszty...
i druga sprawa - ciekaw jestem ilu z poslow koalicji ma wiecej niz dwojke dzieci, premier nawet zony nie ma, wy maluczcy robcie dzieci na potege a my tyle ile nam wygodnie...
Matka szesciorga dzieci dostanie od panstwa kase na opieke nad domem. No bo matka trojga, dwojga dzieci, to przeciez jeszcze nie wie, co to ciezka praca. Moja mama 13 lat zajmowala sie wylacznie domem i dwojgiem dzieci, owszem - z wlasnego wyboru. Od jebanego panstwa nie dostanie nawet emerytury, bo przepracowala za malo lat. Od ojca (z ktorym sie rozwiodla) nie dostanie zapewne do smierci zlamanego grosza. Coz, pan Pilka i pani Sobecka powiedza, ze nie zasluguje, bo rozwo byl jej inicjatywa. Takie myslenie o roli czlowieka, kobiety w spoleczenstwie jest zgnilizna moralna, nie konkubinaty.
a na polkach by podobno tylko ocet rodzilo sie znacznie wiecej dzieci. Ale tam panstwo dbalo o rodzine bardziej niz teraz. Zaklady pracy mialy swoje przedszkola, gminy i miasta tez. Za przedszkola placilo sie grosze a biedne rodziny nie placily nawet wcale. Byly kolonie dla dzieci, polkolonie, obozy. W szkolach obiady i opieka lekarska. Matki mogly spokojnie pracowac i realizowac sie. Jak jest teraz kazdy widzi.
Katarzyna Szumlewicz jak zwykle nie raczyla zauwazyc, ze za projektem stoi 1 (slownie - jedna) osoba i to ta sama, ktora co chwile wymysla rozne tam zakazy gumek, czy tez pornografii i malo kto go w sejmie (oprocz paru jemu podobnych) bierze powaznie, no oprocz Katarzyny Szumlewicz.
Też jestem przeciwniczką konkubinatów, szczególnie Sobeckiej z Piłką. Ten miłosny związek płodzi coraz więcej potworków. Najlepiej gdyby były poronione.
Dziecko i jego wychowanie jest "ciężarem"?
A może by dyskusję na ten temat pozostawić kobietom mającym dzieci? I zazwyczaj szczęśliwym z tego powodu?
Po co femibnistki wtrącają tu swoje trzy grosze?
Na Śląsku, gdzie mieszkam, jak ktoś z tego rodzaju głupotą wystąpi to mówią o nim, ze dostał balym w głowę. Dla niewtajemniczonych, bal po śląsku to piłka.
Piłce życzę, aby dostał porządnie balym w jaja. Prawdopodobnie, ból jest zbliżony do bólów porodowych.
Red. Majmurek ma trochę racji w krytyce poglądów polskiego "neo-konsa" Mariana Piłki. Warto jednak zapytać, czym Piłkowy kult rywalizacji różni się od ideologii komentarza pomieszczonego obok tekstu Majmurka. Zgodnie z tym komentarzem, państwo ma uwolnić kobiety od "ciężaru", jakim jest wychowywanie dzieci. A to dlatego, że ciężar ów mógłby przeszkodzić w robieniu kariery zawodowej. Można zapytać, w imię czego państwo powinno to robić, skoro żądający tego komentarz, jak ktoś wcześniej zauważył, propaguje egoizm. Solidarność wobec osób propagujących postawy egoistyczne - to chyba bez sensu.
Ważniejsze jednak, że między polskimi neo-konsami oraz epigonami New Left nie ma żadnej różnicy. Jedni i drudzy głoszą kult rynkowej wolnoamerykanki. Tyle, że drudzy są mniej konsekwentni albo - jak kto woli - wykazują więcej hipokryzji.
Naprawdę jedno drugiemu nie przeszkadza.
Zajmowanie się dzieckiem to katorżnicza praca. Prze około pół roku, a i dłużej nie ma prawie jednej przespanej nocy.
Gdy dziecko ma około miesiąca, to jest wrażenie, że juz się dłużej nie wytrzyma, tylko wkrótce umrze z niewyspania i przemęczenia. Tylko to szczęście pozwala to przetrzymać. A jak dziecko jest niechciane, to niestety matka nie jest w stanie przetrzymac i tym gorzej dla dziecka.
Nie ma żadnego dowodu, iż obecny rząd stara się obniżyć pensje pracowników. Można co najwyżej zarzucać, że nie stara sie ich istortnie zwiekszyć, mimo iż sa za małe itd. Tymczasem, w komentarzu do tego newsa, czytamy, że celowo napuszczono Piłkę, aby wystąpił ze swoim takim sobie pomysłem. Bo wtedy rzadząca prawica - szast, prast - obiżny "płace kobiet", a zaraz potem dobierze się do wszystkich pracowników.
Takie nienawistno-spiskowe teorie nie mają sensu. Kogo one przekonają do lewicy? Raczej ostatecznie odstraszą.