to może zabronić ludziom wyjeżdżać z kraju, bo a nuż wyjadą wszyscy i zostawią biednych emerytów (i polityków) samych sobie? A może pójść dalej i poodbcinać wszystkim ręce, bo a nuż wszystkim zachce się mordować? Wolność czasem jest niebezpieczna ale na to są też jakieś sposoby (wychowanie!, regulacje, kodeksy, policje, sądy, więzienia, itp), chociaż całkowicie przed negatywnymi skutkami wolności zabezpieczyć się nie da. Niemniej alternatywą jest brak wolności w ogóle, czego nie akceptuję. Zwłaszcza że zwykle rządzący mają wtedy tej wolności więcej niż inni, bo to oni decydują arbitralnie o ich wolności.
skoro kapitał jest taki obrażalski, i np. Toyota obrazi się i przestanie wysyłać do Polski swoje samochody, to jest to argument neoliberałów żeby... podlizywać się kapitalistom. Prawda zaś jest taka że na szczęście w kapitaliźmie liczy się zysk i nikt się nie obraża, a jak kraj jest biedniejszy to się dla niego produkuje tańsze towary a droższe dla bogatszych. Rynek światowy jest zapchany i każdy kapitalista szuka rynków zbytu wszędzie, nie może sobie ot tak wybierać "temu sprzedam, tamtemu nie"- producentów wszelkich dóbr jest wielu. Najwyraźniej takie fobie wyrażone w artykule świadczą o braku wiedzy ekonomicznej, jak działa rynek.
"jak kraj jest biedniejszy to się dla niego produkuje tańsze towary"...
Dokonczmy mysl za Luke'a: dumpingowo (koszty skali!) wykanczajac krajowa konkurencje, zeby zdobyc w ten sposob (jakze rynkowy) monopol.
Ufff, wtedy jest dopiero wolnosc (zarowno wyboru pracodawcy przez pracownika jak i towaru przez konsumenta).
Zyc nie umierac.
Niech zyje socjal(???)liberalizm! Niech zyje nowoczesna socjal(???)demokracja(?)!
Dumping jest zabroniony w każdej wolnej gospodarce, zarówno polskiej, europejskiej, jak i amerykańskiej. Ale teza artykułu jest inna- że wykańczamy lokalną konkurencję, inwestując w rozwój swojej firmy, tylko po to żeby potem ją zamknąć obrażając się na dany kraj:)
Z Ciebie, Luke, naprawde niezly jajcarz. To dlaczego holenderskie lub francuskie produkty spozywcze sa w sklepach w cenach nizszych niz te wytworzone w sasiedniej gminie? Pomijajac wszystko inne, chocby koszta transportu powinny wplywac na wzrost ceny...
"Dumping jest zabroniony". Pozwolę sobie odpowiedzieć - :-))) niezły dowcip
dzisiaj bardzo żadko stosuje się tę formę walki rynkowej, bo produkcję łatwo odtworzyć w każdej niemal chwili choćby w Chinach. Znacznie częściej dochodzi do zmowy cenowej, która ma na celu windowanie cen w górę. Te praktyki są zwalaczane, z mniejszym lub większym skutkiem (np. u nas walka o niższe ceny rozmów telefonicznych, bynajmniej nie o wyższe). Oczywiśćie najłatwiej byłoby w ogóle zabronić działalności gospodarczej, najlepiej w ogóle zabronić wszystkiego ludziom, zgodnie ze słowami wieszcza "żeby nie było niczego" :)
Ponad 2/3 etatów jest w sensie ekonomicznym opłacana poniżej kosztów odtworzeniowych, tzn. przedsiębiorcy posiadają subsydiowaną (przez rodziny pracowników) siłę roboczą. Oczywiście to silnie zniekształca rynek i alokację zasobów. Tyle że zbliża się nieuchronni kres tej darmochy. Pracownicy często byli wspomagani przez rodziców na emeryturze, tyle że czas płynie nieubłaganie i rodzice odchodzą a w raz z nim kończą się źródła wyrównywania strat budżetów pracowniczych. Stąd właśnie gdy tylko pojawiła się realna możliwość wyjazdu zarobkowego za granicę ruszyło tam dobrych kilka a może nawet klikanaście setek tysięcy pracowników. Pojawiają się też problemy z znalezieniem rąk do pracy za oferowane stawki. Ale przedsiębiorcy wolą narzekać niż zacząć uczciwie dzielić się wypracowaną wartością dodaną. Szukają sposobów by ściągnąć półdarmową siłę roboczą z Azji. A tu nici, okazuje się bowiem, że Chińczycy rządają na rękę 600 dolarów,a Białorusini po opłaceniu kosztów utrzymania lokum mają na rękę u siebie 800-1000 zł z jednej pensji. Czesi oferują pracę za 10000 koron miesięcznie na rękę, ale jednocześnie opłacają hotel/mieszkanie. Mało który przedsiębiorca polski na takie warunki się godzi. Jeśteśmy świadkami zgrzytania zębami przez naszych wyzyskiwaczy, bo dojna krowa-pracownik znalazła sobie godziwe pastwiska, a za graniczne krowy dostają więcej zielska niż chcą dać nasi "biznesmeni".
ale to nie wina biznesmenów, tylko państwa. Jeśli będziesz mówił że państwo jest ok tylko biznesmeni są źli- to jest właśnie teoria neoliberalna (że państwo nie ma i nie może mieć wpływu na gospodarkę).
rozwiń swoją myśl o tym że państwo jest złe, bo nie za bardzo nadążam. W wątku wyżej nic nie pisałem o państwie, tylko o sposobie podziału wartości dodanej w przedsiębiorstwie, o tym że nasi rodzimi przedsiębiorcy (globalnie) nie za bardzo chcą się dzielić na takich zasadach jak ich koledzy za granicami...
Cztałeś komentowany artykuł? Pod artykułem na temat dumpingu, w którym opisano konkretny przykład dumpinu, piszesz, że dumping umarł. Troszkę to zabawne. Masz jakiś komentarz do tej kukurydzy, która jest miażdzącym przykładem dumpingu? Nie? no jasne, że nie. Wolisz ewangelizować i zyć iluzjami jak panowie z UPR. Ale niestety, żeby ewangelizowac to trzeba mieć troszkę wiedzy, a ty posługujesz się obiegowymi streotypami np. na temat Chin. Nie przeniesiesz do tego kraju produkcji high-tech...Oczywiscie w tym miejscu uwaga: trzeba wiedziec wczesniej co to jest high-tech bo wielu wydaje się, że jak na wieży stereo jest "made in China" to równie dobrze może być "made in China" na samolocie szerokadłubowym, tomografie albo nowym antybiotyku. Nie przeniesiesz do Chin produkcji żywności i energii alektrycznej. Nie ma tez tak słodko z przenoszeniem usług. Produkja kultury i popkultury też jest nieprzenaszalna. Tak samo wydawanie gazet, nadawanie telewizji i hostowanie usług www.
Nie wiesz pewnie nic o programie dumpinowym w ramach którego MICROSOFT za półdarmo przekazuje software dla uczelni technicznych. W myśl zasady: "pierwsza działka jest zadarmo". Generalnie ta firma skosiła już za pomocą dumpingu niejedenego konkurenta.
Żyjesz złudzeniami. Jak sobie wyobrażasz wolny rynek w branzy zbrojeniowej albo energetycznej? USA mówi np., że Wenezueli nic nie sprzeda. I nie sprzedaje. Wenezuela musiała pojść aż do Rosjan, ale oni nie mają prawa w swoich samolotach sprzedać Wenezueli ani jednej zachodniej srubki. Że też żaden kapitalista nic nie zrobi...
Jak wygląda kapitalizm w Iraku, gdzie handlowi ropą pomaga się metodą rozboju? A jak Niemcy będą mieli dojście do ropy i będzie kryzys naftowy to jak myślisz. Podzielą się z nami czy wszsytko sprzedadzą na swoim rynku? Czy banki z kraju producenta statków bedą kredytować stocznie w kraju konkurenta? Raczej nie.
Panie, takie rzeczy to tylko w upeRRZE.
weź przestań pier***** i przyznaj się, że popierasz opisane w tekście taktyki. Swoją droga, czyż to nie jest zarzut wobec realnego socjalizmu, że ceny były wysokie?