jak jest z emancypacją w Ameryce, aliści nasz skromny dział recenzji - sądząc po źródle, z jakiego zaczerpnięto tę recenzję, i jednym z umieszczonych pod nim podpisów - nie tylko się wyemancypował, ale nawet, jak to kiedyś mawiano, "wysferzył".
Gratulujemy!
Anioły - czytamy - są po to, żeby je kopnąć w skrzydła. Mamma mia, ale ostro!
Co na to sponsor Krytyki politycznej, który - jak sam podkresla - jest "wierzącym i praktykującym katolikiem", Wojciech Olejniczak?