aliści a propos udziału Marii Janion w tej paradzie, pozwolę sobie zauważyć, że "wiek niezwykły" (jak to subtelnie określał Sienkiewicz), daje prawo oczekiwać dla sibie szacunku, lecz jedynie pod warunkiem, że osoba odznaczająca się tym wiekiem sama siebie szanuje.
... i wcale się nie zachwyciłem. przekaz bardziej przypominał paradę shumana: głośna muzyka, uradowany tłum, morze chorągiewek UE, prawie żadnych transparentów. w tym wszystkim polityczni bankruci z sld (najwięcej flag), sdpl, dem.pl
cieszyć mógł udział delegatów z niemieckiej die linke, szkoda jednak iz partia ta poza homofobią zdarza się nie dostrzegać innych problemów trawiących ich wschodnich sąsiadów.
się spodziewałeś, tyvodarze?
Na tego typu demonstracjach buduje się przyzwoitą, europejską, wielobarwną i ucentrowioną lewicę, z którą Donek Tusk, Broniś Komorowski i Grzesiek Schetyna nie będą się wstydzili podpisać umowy koalicyjnej.
Oto idą z nimi,mazenie stało się realne
"kto nie skacze jest pedałem"? Proszę mi wyjaśnić...
to skandal. Istnieje część radykalnej lewicy, która skupia się wyłącznie na emancypacji pracowników najemnych. Takie banalne zadanie, łatwe do rozwiązania, dotyczące nielicznej grupy ludzi i wreszcie niewymagające żadne istotnych zmian w panujących stosunkach ekonomiczno-socjalnych. Ble...
My, warszawska lewica z żebra Adama, jesteśy dużo ambitniejsi. Na imprze w najbliższy weekend, zaproponuję towarzyszom, żebyśmy zajęli się emancypacją lesbijek pragnących zmienić płeć. To jest dopiero problem społeczny, a nie jakaś tam propracownicza banialuka!
CHERWONY WARSZAWIAK
to mniejszości obyczajowe są grupami marginalnymi. Dość znaczny ich odłam procentowy - może nawet większość - nie życzy sobie upolityczniania ich problemów. Od dawna nie są dyskryminowane prawnie. Mogą liczyć, w razie czego, na sprzyjające im media mainstreamowe. Liberalny kapitalizm w swojej obecnej fazie daje im bardzo rozległą przestrzeń samorealizacji (ograniczoną jedynie przez barierę dochodów, którą w co najmniej równym stopniu odczuwa ogół społeczeństwa).
W sumie, "it will be more than enough", jeśli tematem tych mniejszości będą zajmować się ich grupowe lobbies oraz media.
Dla lewicy, jest to temat nawet nie zastępczy, tylko po prostu zbędny.
I tą metodą soptkała się zboczona ekstrema (czytal LID) i zidiociali katolicy.
Ale pocieszające jest to, że cały naród olał tych oszołomów!
TFU!
brawo Szumlewicz, ciszewski do PiS-u.
...I CHE-RRY COKE.
http://www.youtube.com/watch?v=BP3h-4eW9yI
Bratpit, nie można odesłać do Platformy, bo już w niej, wspólnie ze swoimi borówkami (dobrze zgadłem?) jesteś.
... a dokłaniej zawarty w nim materiał dźwiękowy, który jest rzeczą bardzo pożądaną!
Jak zwykle sie mylisz- nie jestem i nie bylem nigdy w zadnej partii politycznej. Za to Ty znakomicie odnalazlbys sie moze nie w PiS-ie, ale na pewno w Samoobronie- wybitny 'czlowiek lewicy' Andrzej Lepper tez uwaza, ze wazny jest chlop i robotnik, a te pedaly to zupelnie sa niepotrzebne.
Ja raczej widzęobskurantyzm, dulszczyzne, prowincjonalizm.
Zaglądam na forum od jakiegoś czasu i wciąż dowiaduję się że w IV RP nie ma problemu Kaczyńskich, PiS-u czt czy LPR. Problemem są SLD, SDPL, liberałowie i "Wyborcza". Jak mamy budować Polskę otwartą i przyjazną jeżeli sojuszników w walce o wolność i równość traktuje się jak najgorszych wrogów i heretyków.
Tu w Krakowie FMS ( w tym ja), SMS, Unia Lewicy, Młodzi Socjaliści potrafimy się spierać długo i głośno ale zawsze mamy świadomość że więcej nas łączy niż dzieli. Potrafimy tworzyć wspólny front na i 1 maja, i na marszu równości i na wiecu antyfaszystowskim.
Nie wszyscy mamy identyczne zdanie na każdy temat, nie wszyscy należymy do jednej partii. Ale wszyscy uważamy siebie za lewicę, za zwolenników wolności, równości, sprawiedliwości, tolerancji, nowoczesnego świeckiego państwa przyjaznego obywatelom. WIĘC ZACZNIJMY W KOŃCU TRAKTOWAĆ JAK TOWARZYSZE!!! Bo każdy podział na lewicy wzmacnia kaczystów!!!
Bratpicie, że Ty jako jedyny z dyskutantów użyłeś tzw. zwrotu homofobicznego. Potwierdza to moją hipotezę, że obrońcy mniejszości obyczajowych niejako życzą sobie, aby problem ich dyskryminowania istniał. Kiedy nikt tych grup nie dyskryminuje, sami kreują wrażenie, że tak się dzieje.
Ja myślę że tematyką mniejszości obyczajowych nie powinno się zajmować żadna opcja polityczna. Giertych i Senyszyn na równi biją całkowicie zbędną pianę.
gdzie jest ten pan Faszyzm, który miał przybyć do Polski razem z lustracją? Tak czekałem na Faszyzma, licząc że coś ciekawego się bedzie działo. A tu co? Kiszka! Faszyzma ani dudu!
straszą przedstawiciele formacji które same zbudowały w tym kraju elementy autorytarne. Ta straszliwa IV RP to nic innego jak III RP w nieco innym opakowaniu. Kryminalizacja niewygodnych politycznie ruchów następuje co najmniej od czasów Buzka, poprzez rządy "lewicy" aż do dziś. Kaczyzm jest dziś po prostu potrzebny tym,dla których jest on jedynie argumentem propagandowym - bo niby dlaczego lewicowy wyborca miałby poprzeć SLD czy SdPL. Wystraszenie go to jedyny sposób, bo nikt trzeźwo myślący nie uwierzy już w ich lewicowy program, ani tym bardziej prospołeczne działania w przeszłości.
Jeśli faszyzm miał przyjść wraz z lustracją to faktycznie na niego za wcześnie - bo zauważ że lustracji chwilowo nie ma. Ale uszy do góry ABCD, nie jesteś sam w swoim oczekiwniu. Nie tak dawno w Krakowie niecierpliwe chłopaki z ONR zrobiły falstart (probę generalną?) faszyzma. Wyszło pięknie, w kolorze piaskowych koszul i w blasku glanów, w cieniu szczerbca i Dmowskiego.
A poważnie ustawowe zmuszanie przez władzę osób prywatnych bez żadnej podstawy do spowiadania się z własnego życia faszyzmem jeszcze nie jest ale ciągotami autorytarnymi już na pewno.
Nie znajduję w polityce 2-3 poprzednich rządów korzeni tego co nazywamy obecnie IVRP. Wojna z niezależnymi instytucjami, pokazowe aresztowania, kretyńska polityka zagraniczna, pogarda dla całych grup obywateli (nauczyciele z ZNP, większość dziennikarzy, rektorzy, byli członkowie PZPR, homoseksualiści), budowa poprzez edukację i media "jedności moralno-politycznej narodu" w duchu narodowo-katolickim. Wszystko to jest w wiekszości (są wyjątki) zaprzeczeniem ostatnich 18 lat (które oczywiście nie były idealne).
Po drugie oświadczam że wierzę nie tylko w konieczność obrony państwa i społeczeństwa przed prawicowym szaleństwem ale też w realizację prospołecznego programu lewicy (w wersji umiarkowanej, takiej jak w Konstytucji Programowej SLD - http://www2.sld.org.pl/cms/images/download/konstytucja01.pdf).
Wolnego, kolego rokim. Ja mam pamięć dobrą i pamiętam co się działo 4 lata temu, kiedy kretyni Kwaśniewski, Miller, Szmajdziński i Cimoszewicz realizowali politykę amerykańskiego lobby naftowo-zbrojeniowego w Iraku. Pamiętam tę bezsilność na demonstracjach antywojennych, kiedy liderzy "partii lewicy" do której należałem jeszcze rok wcześniej (w 2002 roku wystąpiłem), łamali Konstytucję, rozpoczynając jak szczury po cichu wojnę bez wiedzy parlamentu i społeczeństwa. Toczyliśmy już 2 czy 3 dni wojnę nie wiedząc o tym, kiedy gruchnęła wiadomość, że czeskie media ujawniły, iż nasz GROM uczestniczy w działaniach wojennych pod dowództwem US MARINES...
A teraz piszesz, że Kaczory uprawiają kretyńską politykę zagraniczną? Zwłaszcza kiedy liderzy twojej opcji twierdzą, że najlepszymi ministrami w tym rządzie był Sikorski i jest Zyta Gilowska? Kiedy Olej wspólnie z Napierałą zrobili nagonkę na poprzednią minister finansów, bo raczyła stwierdzić coś sprzecznego z wizją oligarchicznego państwa bogatych - że hipermarkety powinny płacić podatki, Polska powinna wspierać bardziej produktywne inwestycje, w tym rozwój zaawansowanych technologii, by nie stać się krajem taniej siły roboczej?
Kolego, byś się wstydził...
Półtora roku później Kwaśniewski stwierdził, że oszukano nas w sprawie broni masowego rażenia, która miała być ale jej nie było, mimo że każdy szanujący się politolog nie pracujący na zlecenie rządu , analizując dokumenty i posunięcia władz irackich, dochodził do takiego wniosku jeszcze przed wybuchem wojny. I kto tu jest kretynem?
Zgadzam się że polityka SLD w stosunku do USA i ich wojen była błędna - zwłaszcza po kolejnych sygnałach że Bush się z nami nie liczy (mityczny offset, mityczne irackie kontrakty). Ale była to polityka z jakąś koncepcją. Polska była ważnym elementem stosunków USA-Europa, jednym z filarów tzw. nowej, proamerykańskiej Europy (pomijam, czy słusznie!), krajem który w ramach Unii umiał forsować swoje interesy.
Obecnie PiS wciąż wisi na klamce Waszyngtonu choć jest już mądrzejszy o doświadczenia Millera i Belki, usilnie zadrażnia stosunki z Niemcami, naszym głównym europejskim partnerem, w Unii wyskakuje bez przygotowania z księżycowymi pomysłami (pomijam politykę "wizernkową" - wysyłanie Giertycha za granicę), jak dziecko daje się prowokować Rosji. Błedów poprzednich nie naprawiono, dodano masę nowych, Polska nie ma żadnego silnego punktu oparcia. Upieram się nazywać tą politykę kretyńską.
Możemy oczywiście głosić że prawdziwe i rzekome błędy pseudolewicy z SLD to hańba i tragedia, ale one skończyły się 1,5 roku temu. Może czas przyjrzeć się obecnej chwili i obecnej ekipie?
@Paweł Kończyk: to, że poprzednia ekipa popełniała błędy ma rozgrzeszać obecnych?
Nie widzisz, że jest dużo gorzej? PiS przedłuża obecność w Iraku, a charakter "misji" zmienia na bardziej ofensywny.
Do tego nieporadne układanie stosunków z UE i Rosją, a w d... amerykańskiej siedzą kaczki tyle, ile wuj Sam sobie zażyczy.
Sikorski przynajmniej był sceptyczny co do tarczy i wyleciał.
-----------
Ciszewski użył płytkiej demagogii. Pedziów bronią a dlaczego nie roboli? Równie dobrze można krytykować każdego, kto zrobił coś pozytywnego, ale nie uszczęśliwił wszystkich. Bronią pracowników hipermarketów, a dlaczego nie warzywniaków, górników a nie bezrobotnych, płacy minimalnej a nie terminowości wypłat...
Co do Sikorskiego to pochwały SLD dotyczyły jego kompetencji - bo wyróżniał się nimi na tle tego rządu (znajomość języków, środowiska międzynardowego, nawet umiał się wypowiadać nikogo nie obrażając i nie rzucając oskarżeń - wystarczy porównać z min.Szczygłą). Zaś co do polityki Sikorskiego to SLD wielokrotnie krytykowało przesuwanie w nieokreśloną przyszłość wyznaczonej przez Belkę daty wyjścia z Iraku. Nie trzeba chyba tłumaczyć że Kaczyński nie wyrzucił Sikorskiego z powodu jego proamerykańskości - przecież już długo po jego dymisji prezydent ogłosił że "nie wykurzą nas z Iraku".
Przytocz wypowiedź liderów SLD że Polska zamiast rozwijać nowe technologie ma produkować tanią siłę roboczą, żebym mógł ją potępić.
Pandada > właśnie przyglądam się tej ekipie.
rokim > te wypowiedzi masz tutaj:
http://www.lewica.pl/index.php?id=3655
http://www.lewica.pl/index.php?id=3694
I cóż, mój drogi, że te wypowiedzi potępisz, skoro powiedzmy kilka miesięcy później będziesz kampanię robił ich autorom w wyborach wewnątrzpartyjnych. Puste słowa, brak konsekwencji - to wszechobecne w SLD.
Cóż z tego, że na zjeździe wojewódzkim SdRP w Lublinie w czerwcu 1998 roku sala przez dwie godziny potępiała wojnę w Jugosławii, skoro w momencie miano przyjmować stosowną uchwałę w tej sprawie, Kurczuk z przysłanym na obserwacje Iwińskim stwierdzili, że oficjalnie popieramy bombardowanie Jugosławii i żadnej uchwały nie będzie, po czym nikt już nie wracał do tej sprawy.
Problem polskiej lewicy to problem szerszy niż kryzys w SLD - prymatu partii wodzowskich (nie tylko na lewicy). Dół nie ma nic do gadania, w stosownym czasie i tak góra partyjna w porozumieniu z liczącymi się w Polsce środowiskami oligarchicznymi o wszystkim zadecyduje, choć złudzenie posiadania wpływu na cokolwiek może trwać przez cały czas pozostawania w opozycji. Jeśli chodzi ci o coś więcej niż synekury to zrozumiesz.
gdy byłem jeszcze na studiach poznałem młodych działaczy SLD (część z nich obecnie robi młodzieżówkę SdPL, kto wie może nawet komentują newsy na lewica.pl). Przy piwie rzucali k... i ch... na Millera, Janika, Szmajdzińskiego itp. Mówili czasem nawet że oni "to by im chetnie wygarnęli, jak by mieli okazję". Po czym gdy zblizał się kongres SLD czy jego młodzieżówki karnie klaskali na przemówieniach liderów, aby później tłumaczyć "no wiesz, my nie możemy być tacy radykalni", lub "no wiesz, jak nie oni, to prawica". Nie muszę chyba dodawać że przy takim podejściu nic nigdy się nie zmieni. Gdyby w historii wszyscy tak podchodzili do polityki na zasadzie, że trzeba wybierać z tego co jest i nie ma sensu tworzyć nowych sił, to pewnie wciąż żylibyśmy w feudalizmie.
komentarz szumlewicza zupełnie nie na temat, ciszewski słusznie zganił politycznych bankrutów z sld, sdpl i demokratów, którzy dziś stroją się w piórka obrońców wolności i demokracji, zaś podczas swoich rządów konsekwentnie lansowali neoliberalizm i służalczo wymachiwali szabelką u boku wuja sama. a skoro już mowa o mniejszościach seksualnych, co dla takowych zrobiły podczas swoich rządów sld i unia wolności?
przyznam, że dawno się tak nie uśmiałem, ale po kolei:
"Zaglądam na forum od jakiegoś czasu i wciąż dowiaduję się że w IV RP nie ma problemu Kaczyńskich, PiS-u czt czy LPR. Problemem są SLD, SDPL, liberałowie i "Wyborcza". Jak mamy budować Polskę otwartą i przyjazną jeżeli sojuszników w walce o wolność i równość traktuje się jak najgorszych wrogów i heretyków."
...faktycznie, sld, sdpl i wyborcza, a już z całą pewnością liberałowie są takim samym - o ile nie większym - problemem jak twoi przerażający kaczyści. polskę otwarta i solidarna owszem należy budować, ale nie z jej przeciwnikami.
"Tu w Krakowie FMS ( w tym ja), SMS, Unia Lewicy, Młodzi Socjaliści potrafimy się spierać długo i głośno ale zawsze mamy świadomość że więcej nas łączy niż dzieli."
... wystawia to zaprawdę arcyciekawe świadectwo krakowskim emesom
"wszyscy uważamy siebie za lewicę, za zwolenników wolności, równości, sprawiedliwości, tolerancji, nowoczesnego świeckiego państwa przyjaznego obywatelom."
...no, tutaj to już pojechałeś. a ja na ten przykład często spotykam się z panami spod sklepu, też nie mamy takich samych poglądów, ale wszyscy uważamy się za ufoludków. a bardziej poważnie, za rządów sld nie było ani wolności (pałą na demonstracji można było dostać łatwiej niż obecnie), ani równości (powszechnie wiadomo, że miliony obywateli żyjący poniżej socjalnego minimum to efekt kaczystowskich rządów), ani sprawiedliwości (eksmisje, pacyfikowanie strajków etc, wymieniać można by długo i namiętnie), trudno również doszukać się w rządach sld świeckości (cyrki z okazji wizyt papieża, śmierci tegoż, nielegalna aborcja)
na koniec rzucasz bohatersko:
"WIĘC ZACZNIJMY W KOŃCU TRAKTOWAĆ JAK TOWARZYSZE!!! Bo każdy podział na lewicy wzmacnia kaczystów!!!"
... a każde inicjatywy zjednoczeniowe wzmacniają sld
do tego co podał Paweł należy dorzucić:
http://www.lewica.pl/index.php?id=13561
http://www.lewica.pl/index.php?id=13210
http://www.lewica.pl/index.php?id=12551
http://www.lewica.pl/index.php?id=11744
"Jeśli chodzi ci o coś więcej niż synekury"
O coś więcej. Ale dowodów na piśmie nie mam.
"Gdyby w historii wszyscy tak podchodzili do polityki na zasadzie, że trzeba wybierać z tego co jest i nie ma sensu tworzyć nowych sił, to pewnie wciąż żylibyśmy w feudalizmie."
Sądzę że "nową siłą" mógłby być szerko front LiDu i "nowej lewicy" - coś na wzór "Drzewa oliwnego" (choć to niedoskonała analogia).
Również po kolei:
1. Przyjmuję do wiadomości że krytycznie mówić o poprzednich rządach SLD można długo i z pasją.
Ale powtarzam że rządy obecnej ekipy są bardziej aktualną kwestią o której powinna wypowiadać się także (zwłaszcza!) lewica.
2. Bez obaw o rewolucyną czystość krakowskich MS. Miłem na myśli że nie plują na nasz widok przez lewe(!) ramię. To chyba zdrowy objaw. Zwłaszcza że nie chodzimy za rączkę z Millerem i Janikiem.
3. "... a każde inicjatywy zjednoczeniowe wzmacniają sld"
Myślę, że lewicę.
no to zamykając spór:
Również po kolei:
1. z długim i namiętnym jkrytykowaniem rządów sld pełna zgoda, z tym że problem aktualnej władzy jest z definicji problemem aktualnym również zgoda. sprzeciwiam się natomiast wybielaniu rządów poprzednich ekip.
2. niech i tak będzie
3. zależy jak pojmowaną lewicę.
pax vobiscum