"z. Reprezentując feministyczny punkt widzenia skrytykowała przeciwstawianie spraw gospodarczych kwestiom światopoglądowych."
ale jakoś mnie to rozśmieszyło :)))
Ja, na przykład, zajmuję się głownie emancypacją biseksualistek, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby towarzysze, którzy nie mają ciekawszych pomysłów, bawili się w obronę socjalu.
Ważne, żeby nie oddzielać spraw gospodarczych od obyczajowych. Nie oddzielać! Capisti?
że pod pojęciem "wysokiego poziomu życia" kryje się nie tylko dostatek materialny, zabezpieczenia socjalne, ale także- wolność światopoglądowa. "Chcę w Polsce żyć na wysokim, europejskim poziomie" to także mieć swobody światopoglądowe (np. nikt mi nie będzie narzucał poglądów i wyznania, wpajał że muszę oddać życie za jakieś idee narodowe i wysyłać w tym celu dzieci do walki zbrojnej, chodzić w mundurku, mieć prawo do aborcji płodu, itp). Oczywiście że to są sprawy nierozerwalne- przecież być zamkniętym nawet w złotej klatce to żaden "dobrobyt"...
Masz jakieś kompleksy i lęki?
Możesz bronić robotników nie będąc lewicowcem, ale dlaczego chcesz, aby tylko nielewicowcy mogli bronić robotników?
Temat dyskusji "na lewo od socjaldemokracci", a w rozmowie (po za radykałami z MS i Zuzanną Dąbrowską) brali udział aparatczycy SLD, SdPl i Partii Socjaldemokratycznej. Też mi "na lewo"...
feminizm i ruchy promniejszościowe mają charakter liberalny, a nie lewicowy. Oczywiście, warto się z nimi solidaryzować - rownież na lewicy - jesli walczą one z realną, na przykład prawną dyskryminacją. Dziś jednak, w krajach europejskich, to raczej rzadko się zdarza.
że na debacie nie było redaktorów - finansowanego przez SLD - tytułu Le Monde Diplomatique.Polska. Czyżby w tym czasie mieli ważniejsza konfę o jednoczeniu lewicy?
A. Zandberg:
1. Socjaldemokracja powstała jako rewolucyjna siła przeciwko kapitałowi, ci którzy niewierzyli że robotnicy są zdolni znieść kapitał razem z tymi co niechcieli zmieść kapitału doszli w niej ostatecznie do władzy po 1914. Dopiero z czasem przekształciła się w jawnego kolaboranta klasowego (keynesizm i "welfare states"). Z czasem też przekształciła się w kolejną partie prawicową (trzecia droga).
2. Skoro organizacje robotnicze i związki zawodowe są w Polsce rozbite trzeba najpierw zadać pytanie dlaczego i na nie odpowiedzieć a nie wpadać w utopijne majaki, że zmieniać świat będą alterglobaliści. Gdzie w Polsce są popularne hasła antyglobalistyczne? Wśród studentów? Ile tych studentów jest? Na moim wydziale (Historia Uni. Wroc) miałem przedmiot dotyczący globalizacji i na zajęciach dotyczących "alterglobalizacji" kilka osób zapatrzonych w Platformę - zapiekłych liberałów stwierdziło że kapitalizmowi nic nie grozi bo (cytuje z pamięci) "alterglobaliści w Polsce potrafią chodzić jedynie na parady równości, przykuwać się do drzew i toczyć walkę w internecie. To już komuniści byli przy nich poważni bo mieli konkretny program i naukową teorie jego wprowadzenia". Po prostu alterglobalizm w Polsce zdechł za nim się na dobre narodził, a na zachodzie tam gdzie sie jeszcze nie przeżył jest przyczyną osłabiającą istniejące tam partie polityczne. Najlepszy przykład nieudane zjednoczenie skrajnej lewicy we Francji, na którym najlepiej wyszła (choć może niebyło to było widać na wyborach prezydenckich) Lutte Ouvrier która z zasady o jednoczeniu się na podstawie alterglobalizacji niemyśli.
3. No to jaka jest odpowiedź na pytanie "dlaczego partie organizacje robotnicze i związki zawodowe są w Polsce rozbite?". Datego że niemożna stworzyć skutecznej rewolucyjnej partii, organizacji robotniczej, związku zawodowego bez rewolucyjnej teorii. A gdzie jest w polsce rewolucyjna teoria? Na śmietniku. Najgorsze jednak jest to nikt nie ma zamiaru ubrudzić sobie rąk by ją z tamtąd wyciagnać, a ci którym najbardziej by się przydała (polska skrajna lewica) przyczynili się do tego by tam się znalazła i konsekwentnie zmierzają ku temu by tam pozostała.
Z. Dąbrowska
"Języka, ideologii, biblii" i koniecznie historii.
M. Syska
On sam chce budować socjaldemokracje więc podpisuje się pod unowocześnioną na miare XXI przez Laclaua i Mouffe i sprowadzoną do polski przez Sierakowskiego teorie hegemonii Gramsciego, która z konfliktu klasowego zostaje przeniesiona na konflikt lewica-prawica. Za wartości lewicowe, za ideologie lewicową która ma osiągnąć hegemonie w polsce przyjmuje się postulaty lewicy obyczajowej. Powodzenia...
K. Szumlewicz
Podpisuje się obiema rękoma pod komentarzami ABCD na ten temat...
bingo!
Z wykastrowaną teorią hegemonii można śpiewać (choć niekoniecznie tak ładnie, jak Farinelli), natomiast potomstwa z tego nie będzie, bo nie ma czym go zrobić!
- postęp (przebudowa istniejącej struktury społecznej),
- promowanie idei równości i sprawiedliwości społecznej (socjalizm),
- ochrona jednostki przez państwo,
- dobro ogółu ponad interesem jednostki,
- rozbudowane prawa socjalne,
- idea państwa opiekuńczego,
- państwowy system edukacji i opieki zdrowotnej,
- interwencjonizm państwowy w gospodarce,
- progresywne opodatkowanie,
- rozdział instytucji religijnych od państwa,
- liberalizm w kwestiach światopoglądowych,
- eliminacja dyskryminacji jakichkolwiek grup społecznych.
nie ze wszystkim musisz się zgadzać, ale nie rość sobie prawa do nowej definicji lewicy i wyłączania poza nią ruchów, które są z lewicą od swego powstania związane.
Hasłem konstytuującym lewicę było Wolność, Równość, Braterstwo.
litosci. Wikipedia jako źródło definicji? ludzie zacznijcie czytac ksiazki!
(albo śmierć) było hasłem pewnej rewolucji burżuazyjnej i widnieje na niektórych emblematach Francji (też burżuazyjnej), choć już bez końcówki ?albo śmierć".
To hasło to szczytna definicja lewicowości
do ludzi lewicy?? Czyzby na lewica.pl nie bylo miejsca na prawdziwie lewicowe poglady?