" .. decydują lekarze, sędziowie, a przede wszystkim – księża. Mężczyźni."
Lekarze to przede wszystkim kobiety, sędziowie chyba mniej więcej po równo- tylko księża fakt mężczyźni. Ale ich wpływ nie jest bezpośredni.
A swoja drogą ciekawe, kiedy polski feminizm przestanie się wreszcie koncentrować na problemie aborcji- jakby nic poza tym nie istniało. A może większym problemem niż "zmuszanie do rodzenia dziecka z gwałtu", jest fakt, że kary za ta zbrodnie są w Polsce śmiesznie niskie? I to, że nie jest to ścigane automatycznie, a jedynie wtedy gdy ofiara złoży skargę.
Ładnie to tak karać kobiet zgwałcone?
Może niejedna sądzi, że wywlekanie sprawy na światło dzienne wyrządzi jej nie mniejszą krzywdę niż sam fakt zgwałcenia.
Nie uszczęśliwiaj tych kobiet na siłę.
Muszę zaprotestować. Liga Polskich Rodzin to nie żadna prawica, w szczególności skrajna. Prawica to Korwin-Mikke, LPR to co najwyżej socjaliści pobożni, jednym słowem mięczaki.
jest prawem człowieka (oczywiście w naszym kraju prawa człowieka czy pracownicze są łamane), żaden Marek Jurek, Wojtyła czy inny fanatyk NIE ma prawa decydować o obcej kobiecie. O tym co ona chce zrobić, czy przeprowadzi aborcje czy pójdzie do dentysty itp. To tylko i wyłącznie jej sprawa. Tylko nie mówcie mi, że zygota to już "dziecko". Prawa dla kobiet, nie dla zygot.
Błagam redakcję lewica.pl o jeszcze więcej przedruków z Le Monde Diplomatique - bo co drugi tekst z tego źródła to stanowczo za mało.
brawa dla autorki za ostatni akapit. Jak zaczalem sie tarzac ze smiechu to do tej pory przestac nie moge.
Podobnie jak nie potrafie powiedziec, kto w koncu dokonal tej aborcji w przypadku dziewczyny gornika: ona sama, czy lekarz w przychodni. No i zasadnicze dla opcji lewicowej - ha ha ha - pytanie: Dlaczego na pikietach Pro Choice nie bylo gornikow z WZZ Sierpien 80?
Przychylam sie tez do blagan uzytkownika Durango 95. Wiecej takich gniotow. "Każda kolejna akcja Pro Choice, organizowana niemal w partyzanckich warunkach, jest coraz liczniejsza. Pomysł ze zbiorowymi coming outami, w których uczestniczą zarówno znane, jak i nieznane kobiety, ośmiela kolejne i daje nadzieję, że wreszcie będzie można zacząć po imieniu nazywać to, o czym polska mentalność zwykle nakazywała milczeć i słuchać Kościoła. A przynajmniej sprawiać takie wrażenie." Analfabetyzm wtorny w najczystszej postaci.
Z utesknieniem czekam na rozszerzona wersje rozszerzonego artykulu ktory ukaze sie w ksiazce o sytuacji w Polsce wydanej w Niemczech.
W tej sprawie klerykalni Giertychowcy i ultrasi JKM są zgodni,zakazać aborcji
"Mimo że debata nad zmianą Konstytucji może się odbyć tylko raz podczas jednej kadencji Sejmu"
Skąd autorka czerpie taką wiedzę, tym bardziej, że i konstytucja i podręczniki z prawa konstytucyjnego o tym milczą? Pomijając fakt, że w tej kadencji były już dwie debaty i jakoś nikomu to nie przeszkadzało.
A "cyfrówki" w datach naprawdę robią komiczne wrażenie, ale chyba nie o to miało chodzić.
tow. Ostrowska pisze:
Nie przeszkadzało to jednak przewodniczącemu Klubu Parlamentarnego LPR Markowi Kotlinowskiemu mówić w Sejmie o tej liberalizacji, jako o dziele komunistów, którzy „…narzucając w warunkach dyktatury zbrodniczą ustawę zrealizowali doktrynę samego Lenina”.
tow. Ostrowska nie zna historii. gdyz poczawszy od zwyciestwa bolszewickiej rewolty aborca w sowietach była na zadanie i bez ograniczeń. Ograniczenia wprowadzil wujek Joe, gdyz materiału ludzkiego bardzo potrzebowął do budowy różnych Biełomorkanałów i do armii sowieckiego panstwa.
Twój Bosak jak go pieszczotliwie określiłeś "pobożny socjalista" goszcząc raz w programie "Młodzież kontra" twierdził iż ma zupełnie inne poglądy niż ty uważasz i o dziwo mu wierze bardziej niż tobie. Tzn. szanowny poseł Bosak powiedział że jest zwolennikiem wolnego rynku a jego formacja polityczna jak najbardziej opowiada się za prywatyzacją.
całą formację LPR-u jako "pobożni socjaliści". No ale Bosak też w ten cyrk LPR-owy się wpisuje i reprezentuje tą formację. Co Ty na taką deklarację Bosaka. I co powiesz na temat wspólnych akcji MW NOP-u i... UPR-u w Łodzi. Czyżby zbieg okoliczności.
Ty nazywasz ten dekret Lenina zbrodnią. Ten dekret był ale zdobyczą porewolucyjną kobiet zdradzoną rzeczywiście przez Jozefa Wissarionowicza. Tenże Jozef dokonał zbrodni odbierając kobietom oczywiste prawo do aborcji.
Le Monde Diplomatique.Polska w całej okazałości. Jej rzecznik mógłby wypowiedzieć się tak:
Funkcjonujemy w tym samym składzie, czyli nie zdobywając ani jednej nowej twarzy, od kilkunastu laT. Mało kto nas czyta, nikt się z naszymi opiniami nie liczy. Ale za to udało nam, się wyżebrać prawa do wydawania magazynu przedruków z tekstów emerytowanych goszystów francuskich. A tekst jednej osoby z naszego grona bedzie w książce zbiorowej, która ukaże się w Niemczech. Mniejsza, w jakim wydawnictwie, w ilu egzemplarzach, kto to przeczyta... Ważne, że w Niemczech!
Oto i snobizm do sześcianu.
Możliwości są trzy:
a) Bosak nie wie, co mówi,
b) Bosak jest na marginesie swojego ugrupowania,
c) Bosak co innego mówi, a co innego robi.
Nadal podtrzymuję, że LPR to socjaliści pobożni. Radio Maryja zresztą też. Oba te byty nie są nawet konserwatywne - konserwatyzm wiąże się z katolicyzmem przedsoborowym, a LPR i RM są posoborowe (i to bardzo).
zbrodnią jest zabijanie niewinnych i bezbronnych. Ale wyjasnianie tego komuniscie to trud daremny!
dość mało przekonujące. Co takiego robi "socjalistycznego" Bosak. Co takiego robi Radio Ma ryja i ich naczelny wódz oprócz kłamstw przeprowadzanych na klasie robotniczej, przykład stoczni w Gdańsku dobitnie dość pokazuje "szacunek" Rydza wobec ludzi pracy. Damianie mniej nauk Mikkego i upranych. Więcej własnych prób doszukiwania prawdy.
Dobrze że przynajmniej jedno zrozumiałeś. Liczę że jest to przełom w twojej wybitnie złożonej interpretacji problemów kobiet we współczesnym świecie.
że mogą wypowiadać się na portalu lewica.pl m.in. dlatego, że ich matki zdecydowały się na poród, a nie aborcję. "Żyj i pozwól żyć innym", "Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe" - to złote zasady postępowania, które powinny dotyczyć każdego człowieka.
Yona, masz rację. Ale ja bym poszedł o krok dalej i stwierdził, że feministki w ogóle patrzą na kobiety przez pryzmat macicy. Gdyby było inaczej, to poświęcałyby ględzeniu o aborcji może z 10% energii, jaką należałoby poświęcić np. nierównościom płacowym między kobietami a mężczyznami czy ogólnej sytuacji kobiet na rynku pracy.
Ale aborcja nie tylko dobrze oddaje ich ideologiczną fiksację i oderwanie od rzeczywistych problemów kobiet, ale także - wbrew pozorom i autokreacji - jest tematem wygodnym i nieszkodliwym. Aborcji można w Polsce dokonać - mimo zakazu - bez większych problemów i za stosunkowo niewielkie kwoty. Za to nie można skutecznie powalczyć z szefem, żeby płacił kobiecie tyle, co facetowi, albo w ogóle z firmami, żeby nie traktowały kobiet (jako np. potencjalnych matek) jak podludzi przy naborze do pracy. Zajmowanie się aborcją pozwala więc jednocześnie prezentowac się jako bojowe i radykalne działaczki, a jednocześnie nie robić niczego, co byłoby faktycznie źle widziane i kontrowersyjne.
Jest marny i żałuję że coś takiego ukazuje się na portalu. Niestety ale polski ruch feministyczny w większości jest dokładnym odbiciem tak pogardzanych "moherów". Obie grupy dostają fiksacji na punkcie aborcji, nie zauważając ważniejszych problemów (Jedni twierdzą wręcz że skrobanka to nic wielkiego, a drudzy że zygota to już człowiek). Obie grupy wolą nawzajem się okładać, zamiast robić coś pożytecznego. Obie twierdzą też, że są prześladowane i domagają się przywilejów.
Na łamach gazety, której główną zaletą jest niezależność i nieuleganie neoliberalnym dogmatom, pojawia się zdanie o ograniczaniu praw kobiet poprzez wydłużenie urlopów macierzyńskich...
Co robi Radio Maryja? Już Koledze uprzejmie donoszę. Średnio co druga audycja jest na temat, że państwo, rząd coś tam powinno zrobić. Prowadzący głosem pełnym powagi pyta, co rząd zamierza zrobić w sprawie rybaków, ślusarzy, rolników, rodzin, kleszczy, plagi komarów itd. Prawicowcom flaki się od takiego pieprzenia przewracają, więc nie słuchają tej rozgłośni. Jeśli Kolega nie wierzy, że tak jest, można to łatwo sprawdzić na ich portalu. Proszę się przekonać samemu - rzeczy które tam można znaleźć wywołują szczere obrzydzenie w każdym prawicowcu.
PS. Lewica bardzo nie lubi, kiedy ją wrzucać całą do jednego worka (co często można zaobserwować w dyskusjach na tym forum). Po czym robi dokładnie to samo z prawicą. Jeśli się z kimś walczy (choćby tylko na argumenty), lepiej chyba tego kogoś mieć dobrze rozpracowanego. Czy się mylę?
"na później zostawili też definicję "prawdziwego Polaka" ------------------------------ Spokojnie, spokojnie. W Polsce narodowość nie przechodzi "po linii matki". Gdzie indziej też debatują nad tym "Wer .... ist?"
Gdyby patrzeć na to , co różne organizacje czy politycy MÓWIĄ, to wyszłoby na to, że w polsce w zasadzie WSZYSCY są lewicowi (jeśli lewicowość pojmować tylko jako postulaty ekonomiczne). Właściwie nie ma partii, która w sferze sloganów nie domaga się jakiejś formy rozdawnictwa. Tylko że to są jedynie slogany - tak jak SLD miał w głębokim poważaniu swoje obietnice wyborcze z 2001, tak teraz PiS nic nie robi w sprawie budowy 3 milionów mieszkań ;) . Łatwo im było powiedzieć coś takiego, dlatego że NIGDY nie brali na serio tego postulatu. Od początku miał być to tylko kit wciśnięty wyborcom, bo przecież "naród jest ciemny, naród to kupi". Moim zdaniem tacy ludzie w obietnicach zawsze przelicytują autentyczną lewicę, gdyż nierealność tych postulatów nie stanowi dla nich żadnego problemu. Dlatego śmieszy mnie rozumowanie typu "im więcej obiecuje, tym większy socjalista".
A co "Father" z Torunia zrobił dla robotników stoczniowców z Gdańska?
Mnie także śmieszy rozumowanie typu "im więcej obiecuje, tym większy socjalista". Ale równie śmieszne jest zaliczanie tych ludzi do prawicy wg schemtu: "im więcej obiecuje, tym większy prawicowiec".
Prawdopodobnie nie zrobił nic. Ale to nic nie zmienia - prezentuje nadal poglądy typu "rząd powinien to, rząd powinien tamto". Prawicowcy rzygają słysząc takie pierdoły.