Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Balon: Pan Donald i Pan Jarosław, czyli o dwóch takich... samych

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Pytanie do socjalisty

Jaka różnica jest pomiędzy "job"em w Hucie Katowice za 2000 zl a praca na zmywaku w Irlandii za 6000 zl na niekorzysc tej drugiej? Bo ja osobiście wolałbym tę drugą, nie wiem skąd ta pogarda u lewicy. Tak piszecie jakby wszyscy w Polsce pracujący w Polsce siedzieli albo w labolatoriach naukowych albo pisali programy komputerowe, a sprząta i zmywa się tylko w Irlandii albo W. Brytanii. Akurat mam mnóstwo znajomych którzy są lub byli programistami i managerami w tych krajach, więc już pomijam kłamstwo że niby wszyscy Polacy tam tylko zmywają, ale nawet gdyby, to co w tym złego?

autor: jliber, data nadania: 2007-10-17 17:28:17, suma postów tego autora: 4329

Czyn społeczny

Wyprzedzę może odpowiedź na moje powyższe pytanie w stylu że tam zmywają ludzie po studiach wyższych i to niby hańbiące. Tylko że z tego co wiem to socjaliści zawsze i wszędzie gardzili inteligencją i zmuszali ich do prac np w rolnictwie w "czynie społecznym", więc tym bardziej nie rozumiem pisków lewicy jakie to zmywanie garnków w Irlandii jest złe.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-17 17:31:21, suma postów tego autora: 4329

Tekst

beznadziejny. nic z niego nie wynika. To nie jest w ogole analiza debaty, a autor z przyczyn ideologicznych ignoruje sprawy roznicujace obu kandydatow ktore sie pojawily wyraznie w debacie.

autor: wojtas, data nadania: 2007-10-18 08:08:12, suma postów tego autora: 4863

Wybor miedzy malaria a cholera

Nie zamierzam polemizowac na temat jakosci tekstu, sa tutaj widac lepsi w te klocki ode mnie. Pomijajac wiec to, musze jednak strwierdzic, ze autor przynajmniej slusznie podal powierzchownosc w roznicach obydwu mezow stanu. Drogi wojtasie (mala litera nie przez lekcewazenie, ale chyba tak sie podpisujesz), wymien te istotne roznice. Niestey sam nie bylem w stanie ich znalezc.

Co do UK/Irandia vs. Polska. Mysle, ze o to chodzi aby w Polsce moc pracowac za podobna stawke jakw innych krajach EU, przynajmniej tych rozwinietych. Mysle, ze gornik czy hutnik zarabiaja tam wiecej niz rownowaznik 2000 zlotych. Droga do tego jak mialem okazje zobaczyc, nie wiedzie przez wyciskanie ostatniego grosza z pensji pracownika ale do zmotywowania go (czy jej)do wydajniejszej pracy przez odpowiednie srodki. Takimi sa na przyklad: przywiazanie do miejsca pracy poprzez wyksztalcenie dumy z wykonywanego zawodu, szacunek dla godnosci, rozpoznanie jego indywidualnych potrzeb i zaspokajanie ich (w profesjonalnym znaczeniu i wcale to nie musi oznanczac wiecej pieniedzy), wlasciwy leadership (nie management, to juz przeszlosc, praca jest zespolowa), rozwijanie zespolowosci pracy; ogolnie sprawienie, ze pracownik czuje sie kims w miejscu pracy, nawet jezeli jest w utrzymaniu czystosci miejsca. Moglbym wymieniac dalej i dluzej ale nie o to chodzi. Widze, ze to pracuje. Koszty pracy spadaja poprzez nie obcinanie pensji, skladek ubezpieczeniowych czy medycznych ale poprzez wzrost indywidualnej wydajnosci pracy, uzyskane przez osobiste zaangazowanie pracownikow i bazowanie w zespolach na roznorodnosci podejscia do pojawiajacych sie problemow.
Ani PO and PiS tego zdaja sie nie rozumiec, ze w najbardziej rozwinietych sploecznie krajach, czlowiek/pracownik jest najwartosciowszym elementem (asset) w miejscu pracy. Polski kapitalizm oscyluje wlasnie na poziomie przelomu XIX i XX wieku jezeli chodzi o stosunki pracy.

autor: zielmik, data nadania: 2007-10-18 10:15:04, suma postów tego autora: 60

moja analiza

Oglądałem walkę Tusk - Kaczyński i byłem nieco zaskoczony bo spodziewałem się dużej przewagi Kaczyńskiego, jako że Tusk nie miał argumentów merytorycznych.
Tak się jednak nie stało. Tuskowi polecono prawdopodobnie za wszelką cenę wyprowadzić z równowagi Kaczyńskiego i to mu się w jednym przypadku udało, Kaczyński poszedł na deski tracąc w pewnym momencie przytomność.
Ciekawym chwytem było też pytanie o wzrost cen pietruszki, twarogu czy czegoś tam jeszcze, na co zaskoczony Kaczyński nie umiał odpowiedzieć.
Kaczyński zbierał punkty z trudem nawet tam gdzie nie powinien np. polityka zagraniczna,
ale raczej przegrał lub nie wykorzystał szansy.
Jego spece od PR powinni go jednak przygotować na to, że padną ciosy poniżej pasa.

autor: Adrem63, data nadania: 2007-10-18 10:36:34, suma postów tego autora: 2307

Tekst wcale nie jest beznadziejny, wojasie, bo faktycznie

"To nie jest w ogóle analiza debaty", czego być może oczekiwałeś. Co tu analizować? Spotkało się dwóch palantów pretendujących do miejsca na podium i plotących głupoty o tym, że jeden nadaje się do rządzenia bardziej niż drugi...
Moim zdaniem są to luźne rozważania i dygresje po debacie. Autor opisuje bylejakość polskiej prawicy, której poszczególne odnóża i macki niczym się nie różnią oprócz opakowania. Jedne noszą zgrzebny worek (Kaczor), drugie (Tusk) przystrojone są w "ładnie szeleszczący papierek" (cyt. z Michała).

Tekst lekki i zgrabny, chociaż miejscami mało optymistyczny, niekiedy przygnębiający.

zielmiku kochany, mądrze piszesz, słoneczko, ale nasze rodzime byznesmyny i (pożal się bosh kapitalisty) nieprędko "zrozumią", że "człowiek/pracownik jest najwartościowszym elementem w miejscu pracy". Bo niestety "polski kapitalizm oscyluje właśnie na poziomie przełomu XIX i XX wieku". Wybić im to może z zakutych łbów "Europa" albo rewolucja pracowników najemnych...

autor: Hyjdla, data nadania: 2007-10-18 13:53:30, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz