"Zaczął [Zagórowski] mówić o pogłębiających się z dnia na dzień stratach. Tymczasem mając węgiel i nie sprzedając go, nie traci się na tym, a co najwyżej nie osiąga zysku. Czyli nie może być mowy o stratach, ale o braku przychodów!"
Ja bardzo proszę red. Koselę o wykładnię tej nowoczesnej ekonomii. Bo ja uważam, że jak nie ma przychodów, a są koszty (a są), to dochód jest ujemny, czyli w efekcie jest strata. to jest proste jak drut do sztrykowania. Może ja źle uważam?
Jeżeli takie bzdety pisze się w gazecie, "rzecznikującej" górnikom, to można się pochlastać i współczuć serdecznie górnikom...
taka i za nim agitacja
Załoga Bufryka walczy - no dobra to może konkretnie; ile osób liczy załoga kopalni? Ilu z nich strajkuje? Jaki procent załogi popiera strajk?
dzis rano doszło do szarpaniny miedzy strajkujacymi a tymi, którzy chcieli pracowac. Według mojego kolegi, górnika z tej kopalni strajkuje mniej niz 10% załogi i strjk nie opiera sie o problemy płacowe a o onflikt miedzu Sierpniem 80 a Solidarnościa i ZZGwP.
należy myśleć.
To, co opowiada Kosela nie odbiega rażąco od jego specyficznej normy, znanej czytelnikom lewicy.pl.
Jak się nie wydobywa i nie sprzedaje to się traci, odbiorcy będą omijać Budryk. Oczywiście jak górnicy strajkują, to nie "odpracują" tego, (skromnych 40 kilku dni!!) mimo,że tak w wywiadach twierdzi sam pan Łabądź. Ciekawe jak on sobie to wyobraża? W systemie czterobrygadowym, w soboty i niedziele? Poza tym "rzecznicy górników", zapominają o tak fundamentalnej kategorii ekonomicznej jak wartość pieniądza w czasie.
To jednak nie koniec. Wczorajsza "Rzeczpospolita" podaje o możliwości zamknięcia KWK Budryk na kilka miesięcy z powodów bezpieczeństwa w wyniku strajku/nieeksploatowania chodników.
Ciekawe jest też prowadzenie strajku bez kasy strajkowej.
Z tego wszystkiego udała się tylko piosenka ułożona przez ormowca - "Święta Barbaro, wspomóż nas w ten trudny czas!"
Interesujący rym męski.
Wytłumacz mi, co to jest "dochód ujemny"? Z resztą twojej wypowiedzi muszę się zgodzić.
oczywiście, że chodzi tu o wojenki między korporacjami związkowymi.
Tlumaczenie, ze strajk nie przynosi strat jest troche kuriozalne. Strajkuje sie przeciez wlasnie po to by pracodawca tracil i w ten sposob szantazowany przystal na zadania strajkujacych.
Z kolei nie rozumiem tez argumentow tych ktorzy powtarzaja przy kazdym kroku, ze tylko jakas tam mniejszosc pracownikow prowadzi strajk. Mamy przez to rozumiec, ze tylko wiekszosc moze miec racje? Troche mi sie to kloci z lewicowa praktyka, szanowni przedmowcy...
chcesz powiedzieć, że "lewicowa praktyka" polega na dominacji mniejszości nad większością? A ja właśnie przed tym zarzutem - antydemokratyczności - staram się bronić lewicę wobec prawicowców.
to ideologia prawicy.
Drogi mao wytłumacz mi swoje zasady lewicwości skoro fundamentalna sprawa demokracji jest z nimi w sprzeczności??Strajkowac nalezy do samej zasady czy w imie załatwienia konkretnej sprawy? Jezeli dla sprawy to musi ona miec poparcie wsród załagi, nieprawdaz?
to urocze, kiedy prawica kłóci się o lewicę. dalej chłopaki, śmiało! chętnie w ramach relaksu poczytam jak wymądrzacie się o demokracji i walce klas :):):)
a gdzie tu widzisz prawicę?
jest taka, ze lewica ( ta swiadoma, zorganizowana i dzialajaca ) niemal zawsze byla mniejszoscia wsrod ogolu ludzi pracy. Strajk prowadzi sie w celu zalatwienia konkretnej sprawy, tu sie z toba zgadzam red25. Co jednak jesli tylko czesc pracownikow nie jest zastraszona, zrezygnowana, oglupiona propaganda, przekupiona obietnicami itd, itp by zdecydowac sie na ten krok ? Czy slusznym dzialaniem dla ludzi lewicy jest wtedy poparcie tej radykalnej "awangardy" ( by posluzyc sie Leninem )czy staniecie po stronie pogodzonej ze swym losem wiekszosci? W tym konkretnym wypadku nie mam wyrobionej opinii, za malo orientuje sie w sytuacji. Chcialem tylko zwrocic uwage na fakt, ze nie zawsze postawa wiekszosci zgodna jest z lewicowym, pro-spolecznym, postepowym stanowiskiem. I dlatego argument ze "nie mozna popierac strajku, bo nie stoi za nim wiekszosc zalogi" ( nawet jesli to prawda, choc z tego artykulu wynika ze nie do konca ) uwazam za bledny.
Ogólnie masz trochę racji. Ale ten strajk dotyczy łatwo zrozumiałej dla całej załogi kwestii podwyżek płac. I dlatego, jeśli większość go nie popiera, to skłonny jestem wierzyć bardziej jej niż działaczom, którzy przy strajku się upierają.
Może ktoś napisać ile wynosi srenia płaca w Budryku, JSW i innych kopalniach????? 800zł- pensja kobiety na kasie, 850- stazusta nauczyciel.
Ty to piszesz nie o lewicy w ogole tylko o bolszewizmie. I to jest najlepszy przyklad tego, ze mniejszosc nie ma prawa wypowiadac sie w imieniu wiekszosci. Kloci sie to z najbardziej nawet elastycznym pojmowaniem demokracji.
A co do gornikow, to ja mysle, ze kto popiera strajk a kto nie popiera to juz sprawa samych gornikow, a nie lewicowych dzialaczy z ktorych coniektorzy posuwaja sie nawet do bezczelnosci i oczerniania "lamistrajkow".
Nie twierdzę, że strajk nie jest słuszny. ale w Polsce wiecej grup zarabia marnie. Niestety górnicy ciagle są roszczeniowi. Emeryci, nauczyciele nie sa w stanie zrobic rozpierduchy a oni owszem. skończyła sie komuna panowie i nie ma juz dyktatury proletaryatu i pieszczenia górników. Inni też chcą godnie zarabiać i mnie jako wykształciucha wkurza ten górniczy egoizm klasowy. Najpierw dac nauczycielom, pielęgniarkom a potem górnikom. Ile pensji górnik dostaje w roku??? 13, 14, 15 a moze 16????? Koniec z egoizmem klasowym. Pomagaliscie rozwalać PRL to macie za swoje, trzeba odpokutować. Chcieliscie demokracji i kapitalizmu to cierpcie. I nie tylko wy. Niech wszyscy bedą ponizani to moze coś drgnie i ludzie wyjda na ulice zeby zniszczyc tą pseudodemokracje. Przez takich roboli jak wy i pseudoelyty korowskie zniszczono i rozkradzono Polske. Tylko korporacjonizm panowie.
PS. Jak nie korporacjonizm to może narodowy syndykalizm. To chociaż Cisza bedzie w 50% zadowolony:) Zniszczyc kapitalizm wspólnie panownie a nie wyszarpywac co sie da z tego zgniłego tworu państwowego a jak się wyszarpie to siedzi cicho.
PRL juz sie skończył, nie ma juz SB. POlska to kraj gdzie mimo wszystko rzadzi prawo tak wiec hasło zastraszania zalogi, a tym bardzeij górników mnie tylko bawi! Sierpień 80 to mały zwiazek, który nie jest w stanie przyciagnąc do siebie górników mimo, ze sie stara głośno awanturujac sie i licytujac kto zarząda wiekszej podwyżki. Nie maja poparcia załogi nie maja prawa do blokownaia całego zakłądu pracy.
Mam kolege który pracuje na Budryku -nie nalezy do zadnego zwiazku zawodowego. Ma gdzies ten strajk, chce pracować i normalnie zarabiać -jak sie nie uspokoi na Budryku przeniesie sie do innej kopalni gdzie przyjmą go z otwartymi rekami
moje stanowisko jest tu odwrotne. To znaczy, że akurat sympatyzuję z tym strajkiem (uważam, że strajkujący mają rację) natomiast przeciwny jestem wszelkiemu elitaryzmowi - także wtedy, gdy przyjmuje formę „rewolucyjnego awangardyzmu”. Z dwóch powodów: po pierwsze, prowadzi to oderwania się od „mas” - widać to dokładnie na przykładzie „Budryka” gdzie doszło do głębokich, wręcz dramatycznych podziałów wśród załogi. Jeśli nawet strajk zakończy się sukcesem strajkujących, to te podziały długo będą ciążyły na kopalni. Po drugie, w szerszej perspektywie: idea „świadomej awangardy” wiodącej „nieświadome masy”, prowadzi do niedemokratycznych konsekwencji po zwycięstwie. Awangarda przyzwyczaja się do prowadzenia mas i z tej roli nie chce zrezygnować. Przecież tak zrodził się stalinizm.
czy Ty jesteś z Kielc? Pytam, bo na forum OM LBC występuje niejaki CK__Kielce, o poglądach dokładnie takich jak Twoje.
Strajk jest dobry gdy przyczynia się do niszczenia demoliberalnego systemu. w przypadku budryka zapłaca za to inni z budzetówki. Niech mi ktoś napisze prosze ile wynosi średnia pensja w Budryku i JSW.
Angka Leu
Zbieżność poglądów przypadkowa. Ich stamme aus Nakel, wohne in Posen und sterbe in Masuren:)-polski Socjalista patryjota:)
A propos elitaryzmu. Juz pokazał to lenin, że silna, niewielka organizacja kadrowa może wiele zdziałać. Na masowość i egalitaryzm czas przychodzi później. a co do późniejszych metod. Tak juz HISTORIA nas urzadzila i tak bedzie:)
Ciekawe co zdziałał Lenin- zniszczył społeczeństwo, doprowadził do terroru i ludobójstwa. Wielki sukces-chcesz go nasladowac?
W moim komentarzu nie było wartościowania tego co zrobił Lenin. czytaj ze zrozumieniem proszę:)Czy społ. rosyjskie za cara nie było zrujnowane?:) A propos jeszcze S80. Nie krytykuję zwiazku (nie interesuja mnie te zwiazkowe podjazdowy ktore sobie niektorzy tutaj robią) ale o wiele lepszy odbiór miałoby takie zagranie jakie zrobił NSZZ Solidarność. Podwyzki naleza sie kazdemu. Stety, niestety górnicy sa troche"skompromitowani społecznie" poprzez swoje rzadania. Każdy straj powinien dazyć nie tylko do poprawy sytuacji hjednej grupy ale do poprawy sytuacji wszystkich i dowaleniu systemowi demoliberalnemu.
w PRL wycierano sobie buzię górnikami na akademiach, ale raczej ich nie pieszczono, stąd "pieszczoszki" nie pałały miłością do biurokracji i to wcale nie z powodu ślepej niewdzięczności.
Strajk jest prowadzony kompromitująco. Brak poparcia w regionie, brak kasy, brak pomysłów. Doprowadzono do ostrego konfliktu wśród załogi ale o co? Łamistrajki? Owszem, jeśli strajk jest własnością liderów strajku, nie załogi, ale to chyba dość egzotyczna definicja strajku. Podział na związki sprzedane dyrekcji i nieprzekupne? Teza do udowodnienia, ale jest jeszcze załoga.
Związki radykalno-lewicowe kontra oportunistyczne? Ciekawe tylko dlaczego wciąż widzę transparenty "Bóg-Honor-Ojczyzna" zdobiące strajk. Fantastyczny przykład wzrostu świadomości klasowej, napiszcie o tym do Kena Loacha, redaktorze Zalega!
Interesujące, jaką pracę polityczną wykonano podczas strajku? Pogłębienie uczuć religijnych?? Nie jestem przesadnym fanem Daniela P. ale on, jak pamiętam, na swoich strajkach nigdy nie grał tą kartą. Przez 40 kilka dni to można zaliczyć pełnowymiarowy kurs salsy, a tu... właśnie, co tu zrobiono?
EwaG pisała, że strajk jest prowadzony przez "doświadczonych związkowców". Jak widać równie dobrze można twierdzić, że deskorolka jest wspaniałym samochodem rodzinnym. Ale ducha nie gaście, Kosela tak właśnie napisze.
Po czesci sie z toba zgadzam bo ja tez opowiadam sie za egalitaryzmem. ( i prosze mnie tu Stalinem itp nie straszyc, bo to nie ten adres ) Niestety wiekszosc nie zawsze ma racje. Pisalem juz ze nie znam na tyle dobrze sytuacjii w "Budryku" by decydowac jak jest w tym przypadku. Jednak rostrzyganie tego na zasadzie ze "wiekszosc ma racje, a mniejszosc musi sie podporzadkowac" jest uproszczeniem ktorego nie da sie uzasadnic. Jaki postep w historii ludzkosci rozpoczal sie masowo?
Ale "syndrom awangardy" - mającej słuszność acz nierozumianej i osamotnionej - nie jest charakterystyczny wyłącznie dla stalinizmu. To też przypadek legionistów Piłsudskiego (którzy potem zdegenerowali się w sanację) czy aktywu podziemnej "Solidarności" z lat 80. (ja osobiście w tym widzę przyczynę, że proletariaccy działacze masowo zdradzili własną bazę). Zresztą jeśli jesteś fanem Trockiego to ja tu dużej różnicy ze Stalinem nie widzę (choć obawiam się, że tymi słowami prowokuję kolejną dyskusję ;-)).
Na Budryku pracuje ok 2500 osób, strajkuje ok 380. czyli ponad 2 tys osób chce pracowac ale nie moze. Ci strajkujacy nie maja prawa reprezentowac całej załogi-liczby nie kłamią. MOze jutro objawi sie jakas 50-osobowa grupa która zablokuje zakład i zarzada 500% podwyzki - to ci dopiero bedzie awangarda ruchu robotniczego
i tluczecie....a tu doszly mnie sluchy, ze strajk w Budryku wygrany. Nie byl wiec chyba az tak bezsensowny i wstretny ?
ta informacja?
Od małego, złotego ptaszka ;)
pozwól, że poczekam na informacje godne zaufania.
żadnego zwycięstwa nie widzę.
faktycznie się zakończyl.
Powołano komisję do spraw wyrownania płac w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Pierwszych wyników jej prac można spodziewać się w roku 2010.
Czy tak wygląda rezultat wygranego strajku?
Oczywiscie wiekszosc nie zawsze ma racje. ale ja mysle, ze swoje sprawy strajkowe powinni zalatwic sami gornicy demokratycznie i to oni wiedza co jest dla nich najlepsze, a nie jakis dzialacz lewicowy z portalu lewica.pl