wprowdzić socjalizm-świat na systemie-świat gospodarki-świat.
Jak socjalista mówi o kryzysie kapitalizmu, to możemy oczekiwać że ktoś jak zwykle doda "ale za to w jakim stylu". Mamy obecnie najszybszy światowy wzrost gospodarczy w historii, powyżej 5% rocznie, z czego najszybciej rozwijają się kraje biedne (Chiny, Indie, Brazylia itp). Chiny, dzięki postępującej liberalizacji, być może za dekadę lub dwie staną się największą gospodarką świata.
cały drugi akapit to typowy koktajl: globalizm -Międzynarodowy Fundusz Walutowy - Bank Światowy - Światowa Organizacja Handlu - prywatyzacja - liberalizm itp, same utarte slogany, a zero konkretów. Szkoda było sie rozpisywać, bo ci, co sie zgadzają przytakną i tak, a ci, co sie nie zgadzają tylko przewróca oczami widząc po raz kolejny te same puste hasełka.
"Podporządkowany status "globalnych zmarginalizowanych" obejmuje coraz większą część ludności Północy oraz tak zwanego obszaru postkomunistycznego: trwale bezrobotnych, (...) "
tak sie składa że w tym obszarze "postkomunistycznym" akurat bezrobocie spada, o czym zresztą można przeczytać na tymże oprtalu
"Neokolonialna ofensywa prowadzona jest również bardziej tradycyjnymi, militarnymi środkami. Wojny napastnicze toczone w imię tak zwanej walki z terroryzmem to najbardziej brutalny przejaw współczesnego imperializmu. "
oczywiście wojny toczone w imię szerzenia lub "obrony" socjalizmu nie były napastnicze i nie miały nic wspólnego z imperializmem.
będzie najpewniej ABCD w październiku w Poznaniu, możesz przyjechać i na własne uszy usłyszeć co myśli na temat tłumaczeń jego prac w Polsce, już ci tu parę razy kilka osób próbowało wyjaśniać, ale ty wiesz lepiej. Zwyczajnie jeśli tylko pojawia się jakiś tekst nawiązujący choćby do analizy systemów-światów, ty natychmiast go wykpiwasz powołując się niczym na biblie na tłumaczenie książki "Koniec świata jaki znamy" (to nic że to samo wydawnictwo którego, profesjonalizm tak podkreślasz przy okazji wydania książki "Europejski uniwersalizm.." pozwoliło by tłumacz użył owego niegodziwego terminu "system-świat"). Niby po internetowym trollu nie można wiele oczekiwać, ale może choć trochę oryginalności, zaskocz czymś nowym
Tak, że socjalizm na cały świat, że to dobrze, już zrozumieliśmy, naprawdę, cacy ABCD, cacy, śpij malutki, śpij.
jak rozumiem, Wallerstein świetnie zna polski i na tej podstawie orzeknie, która wersja tłumaczenia jest lepsza? Bo ABCD uzasadniał swoją opcję, moim zdaniem słusznie, na gruncie zasad języka polskiego - jako polonista i zarazem tłumacz z angielskiego ma on zresztą w tej kwestii pewne kompetencje, nie boję się stwierdzić, że nieco większe niż eksploatowani tu "znawcy Wallersteina".
On żartuje...
ostatnim tekstem pobiles rekord "nie-kumatosci". Tyle siedzisz na tym portalu a nie zajazyles elementarnych rzeczy.
stworzył teorię systemów i gospodarek światowych.
Warto, marco, czytać porządnie zredagowane i przetłumaczone teksty.
"nie-kumatość"
banałów, a na koniec wezwanie do "walki", polegającej na wydawaniu niszowego półrocznika :)
Używany przez Wallersteina termin world-system bywa różnie tłumaczony na język polski: jako "system światowy", "system-świat" a nawet "światosystem". Decydując się na używanie terminu "system-świat", tłumacz kierował się przede wszystkim jego teoretycznym znaczeniem. "System-świat" jest względnie zamknięty w sobie (i w tym sensie stanowi odrębny "świat"), nie musi natomiast obejmować i - poza jedynym dotychczas wyjątkiem, jakim jest nowoczesny system kapitalistyczny - nie obejmuje całego globu. Używane przez Wallersteina pojęcia world-system, world-economy (gospodarka-świat) i world-empire (imperium-świat) nawiązują do koncepcji francuskiego historyka Fernanda Braudela, który wprowadził pojęcie gospodarki-świata.
Przypis tłumacza (Adam Ostolski) w książce Imanuel Wallerstein "Europejski uniwersalizm. Retoryka Władzy", Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007 s. 12-13
jest się chwalić, ale ten artykuł powtarza w 90 proc. tezy, które głoszę od lat. Różnica jest taka, że bronię prawa do partykularyzmu a autor wzywa do - jakże by inaczej - uniwersalizmu. To jest taki typ rozumowania, że jakie by nie były założenia wyjściowe - to wniosek będzie zawsze ten sam.
Argument bardzo wątpliwy.
Nic nam nie przeszkadza mówić o I wojnie światowej, mimo że nie toczyła się ona na całym świecie.
Co sądzisz o terminie "I wojna-świat"?