Mimo wszystko mi tam szkoda, że Algieria nie jest francuska.
Chyba pasuje do tematu. Arabowie widziani przez Hollywood.
http://pl.youtube.com/watch?v=RZ97mS4jikk
troszkę tego zebrali, ale ja sam jak poszukam w pamięci to dodałbym drugie tyle. Nie licząc masy filmów sensacyjnych klasy C które kiedyś się oglądało na PRLowskim wyznaczniku luksusu - video.
PS. wyjatkiem są filmy o muzułmanach w Afganistanie. Nie wiedzieć czemu w latach 80 Hollywood przedsatwiało ich jako szlachetnych bojowników. Co dziś Rambo powiedziałby swym dawnym towarzyszom broni?
ten prosty kolonialny schemat , czyli naród cywilizowany podbija barbarzyńców , był o tyle przełamany , że Francuzi wykorzystywali do pacyfikacji arabskiej ludności północnej Afryki , zamieszkujące tę część świata pewnie jeszcze od czasów neolitycznych , rdzenne plemiona berberyjskie . Aby było zabawniej , były one pogardliwie nazywane barbarzyńcami przez stulecia przez samych Arabów i co tu kryć - miały przez te ponad jedenaście wieków ich panowania status ludności drugiej, lub nawet trzeciej kategorii . Trzeba też zauważyć , że o ile kultura arabska była przez XIX wiecznych Europejczyków jednak już nieźle "oswojona" ( a w owych latach nawet zwyczajnie modna - orientalizm w literaturze, dziesiątki popularnych oper w stylu " Włoszki w Algierze , lub "Turka we Włoszech" Rossiniego ) to zderzenie ze zwyczajami plemion berbyryjsko-kabylskich obudziło w "cywilizowanej" Francji prawdziwą fascynację , zarówno zwyczajami jak i ubiorem "dzikich " . Ponieważ także męstwo odziałów algierskich Kabylów budziło podziw ( np podczas wojny krymskiej ) , wkrótce rozpowszechnił się zwyczaj przebierania w ubiór berberów-żuławów także rdzennych Francuzów z metropoli , a po nich żołnierzy wielu ówczesnych armii i to zarówno europejskich , jak i pozaeuropejskich . Jednym z największych chichotów historii jest na pewno to , że takie kabylsko-arabskie mundury, z obowiązkowymi fezami ,dumnie nosiły ochotnicze odziały ultrakatolików - "ostatnich krzyżowców" , którzy jako "papiescy żuławi " w latach 60-tych XIX wieku bronili niezawisłości Państwa Papieskiego przed Garibaldim i "il Risorgimento".