Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Zieleniewski: Realny kapitalizm w całej okazałości

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Co to jest

"podatek od spadów", który rzekomo zniósł PiS?

autor: ABCD, data nadania: 2009-01-13 00:24:31, suma postów tego autora: 20871

bardzo cenna uwaga

Podatek od spadków, oczywiście.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 00:47:40, suma postów tego autora: 64

Autor

Nie ma zależności zysków od kapitałochłonności (automatyzacji), jeżeli masz źródła badań z takim wynikiem to bardzo byłbym ciekawy.

W długim terminie zyski są podobne we wszystkich branżach gospodarki, z wyjątkiem może sektora finansowego który ma trochę większe bo dotowany jest przez podatek inflacyjny. To nie jest nowy problem dla lewicy, Marks walczył z nim do końca życia, bo mu to oczywiście zupełnie rozwala jego koncepcję "wyzysku". Skoro automatyzacja nie zmniejsza przeciętnych stóp zwrotu, w takim razie nie ma żadnego "wyzysku" bez automatyzacji. Co więcej, z punktu widzenia konkretnych firm, automatyzacja jest wprowadzana oczywiście po to aby _zwiększyć_ zyski. Są one co prawda prędzej czy później niwelowane przez konkurencję, ale tym bardziej pokazuje to absurd "wyzyskiwania" siły roboczej - bo co, maszyny są jeszcze bardziej "wyzyskiwane"???. Po opublikowaniu I tomu Kapitału Marks obiecywał rozwiązać ten problem w późniejszych tomach, był on najprawdopodobniej przyczyną dla której przestal nad nimi pracować wiele lat przed śmiercią i nigdy ich nie opublikował za życia. Engels w przedmowie do II tomu Kapitału nawet zaprosił marksistów aby "zgadli" jakie jest rozwiązanie Marksa. Musiał być zdesperowany, bo "rozwiązanie" Marksa z III tomu w efekcie... porzuca laborystyczną teorię wartości - ceny nie są już determinowane przez liczbę godzin włożonych w ich wyprodukowanie pracy, jak to było w poprzednich tomach, ale przez koszty produkcji + przeciętny zysk.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-13 05:56:55, suma postów tego autora: 4329

a dla czego nie Narodowy Socjalizm?

Nie ma innej recepty na przezwyciężenie kryzysu kapitalizmu aniżeli zastąpienie go innym modelem gospodarczym.
--
A ja się zapytywuje: dla czego nie narodowy socjalizm?

Sytuacja jest korzystna :

vide cytat z początku artykułu:

Sytuacja zaczyna być porównywana do kryzysu finansowego z końca lat dwudziestych początkującego kryzys ekonomiczny z lat trzydziestych XX wieku.
--
Naruszenie tego interesu, w interesie klasy pracującej, może nastąpić wyłącznie po aktywizacji społeczeństwa.

To czego nie rozumie autor doskonale ujął na swoim blogu tow. Cisza:

Zwalniają gejów i wyrzucają ich z mieszkań!!!
http://lewica.pl/blog/ciszewski/18285/

cytat z w/w artykułu:

Moim zdaniem całkiem sporo, co pokazuje też zainteresowanie poszczególnymi postami na lewica.pl. Jeśli dotyczą one kwestii światopoglądowych, toczy się pod nimi zażarta dyskusja. Tymczasem informacje o represjach wobec związkowców czy lokatorów wśród wielu "lewicowców" już takiego zainteresowania nie budzą
--
A teraz dodajmy sobie moi mili 1 + 2 a wyjdzie nam 3.

Polecam te dwa artykuły z wyborczej o dyktaturze mniejszości w Szwecji:

http://wyborcza.pl/1,76498,6115990,Homoseksualizm_to_tez_norma.html

http://wyborcza.pl/1,76498,6096200,Rzecznik_obrazonych___szwedzki_eksperyment.html

dodajmy do tego temperaturę sporów światopoglądowych na lewicy jak i komentarze pod samymi artykułami w gazecie

Dodajmy do tego warunki ekonomiczne jakie wyniosły A. Hitlera do władzy a Narodowy Socjalizm wyjdzie nam sam.


autor: Cud2, data nadania: 2009-01-13 12:46:34, suma postów tego autora: 3207

Cud2

Jakiś socjalizm na pewno, to czy narodowy, marksistowski czy religijny to już z punktu widzenia gospodarki bez różnicy, raczej kwestia estetyczna czy wolisz swastyki, sierpy i młoty czy krzyżyki, we wszystkich o wszystkim arbitralnie decyduje totalitarny aparat przemocy państwa, czyli urzędasy.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-13 16:50:14, suma postów tego autora: 4329

Roger

Czemu w tym roku niektore gminy maja jeszcze wiekszy wplyw z tytulu podatku od spadkow , niz np. 2 lata temu?

autor: wojtas, data nadania: 2009-01-13 17:12:34, suma postów tego autora: 4863

jliber,

Jeśli nie odróżniasz maszyny od pracownika, to już rzeczywiście z Tobą kiepsko.

autor: fancom, data nadania: 2009-01-13 17:25:07, suma postów tego autora: 1427

fancom

Ja to jak najbardziej rozróżniam, różnica jest podstawowa, a mianowicie siły roboczej nie można _posiadać_, poza oczywiście siłą roboczą samego siebie. Dlatego każdy może "wyzyskiwać" jedynie siebie samego.

Gorzej z zyskownością, ona nie odróżnia, i tu jest cały pies pogrzebany, bo wg marksizmu (a przynajmniej tego w pierwszych dwóch tomach Kapitału), odróżniać powinna.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-13 18:50:03, suma postów tego autora: 4329

poziomka, odezwij się proszę

już mniej więcej wiem, kto ma kredyty do płacenia, a kto kasę i domy, ale dlaczego było to możliwe i przede wszystkim: w jakim celu?
Myślę tak: bank ma kasę i do niego należy fabryka dla zmyły nazywająca się inaczej niż bank,
ludzie pracują w tej fabryce i biorą w banku kredyty, żeby kupić domy zbudowane przez firmy też nazywające się inaczej, ale należące też do tego banku. Zmniejszanie i zwiększanie tzw. stóp jest w tym wypadku zabawą dziecinną w łatwo przewidywalnym finałem, czyli chodziłoby o to, żeby sobie ludzie popracowali za darmo mieszkając w domu nazywanym przez chwilę swoim za co zapłacili z tego, czego im pracodawca bank nie zabrał do końca, jedzenie kupowali też od firm należących do banku więc w sumie tylko gówno, które wydalili mogą oni nazwać swoim własnym, ale z kolei za jego utylizację też zapłacić muszą firmie należącej do banku.
Czy jak to jest?
Jeżeli firma nie należy do banku, to dlaczego musi plajtować tak, jak ludzie prywatnie biorący kredyty? Przecież jeżeli firma może funkcjonować tylko wówczas, gdy będzie miała kredyty, to należy ona w rzeczywistości do banku, czyż nie?
Więc w sumie to bank ustala, co, kiedy i ile będzie warte?
Pracuję nad tym ciężko, ale w dalszym ciągu nie rozumiem, kto i jaki może mieć w tym interes, żeby ludzi degradować do bezwolnej, bez praw, czystej masy biologicznej.

autor: nana, data nadania: 2009-01-13 19:01:37, suma postów tego autora: 4653

@jliber

Jakiś socjalizm na pewno, to czy narodowy, marksistowski czy religijny to już z punktu widzenia gospodarki bez różnicy

Chyba nie zrozumiałeś. Jeśli ma żyć w świecie opisanym w linkach do gazety W, to ja wybieram islam. Wolę prawo koraniczne niż szwecjalizm.
Ja jestem tolerancyjny i akceptuje:
1) Wydawanie ośmiolatek za 30 latków
http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/article287479/Osmiolatka_poczeka_na_rozwod_10_lat.html
2) Obrzezanie kobiet
3) Karę śmierci dla homoseksualizm
4) rozwody w wersji islamskiej tj. kobieta może tylko to zabrać co ma na sobie i nic więcej

Autor tego artykułu nie rozumie jednego że linia konfliktu społecznego nie przebieg po między Guzowatym i Kulczykiem a proletariatem tylko tak jak w Rospudzie. Z jednej strony mieszkańcy Augustowa tj. Polska B a z drugiej strony zawodowi ekolodzy czytaj. zamożna wielko miejska młodzież.

Podpisany pakiet klimatyczny przez Polskę zapowiada likwidację energetyki opartej na węglu do 200 któregoś tam roku oznacza to zwolnienia w 3 najbardziej uzwiązkowionych branżach: energetyce, kolei bo większość węgla jest przewożona tą drogą i górnictwie.
Wcześniej czy później związkowcy czyli klasa robotnicza zetrze się z ekologami tj. dziećmi klasy średniej. Ilu znasz ekologów zarabiających pracę fizyczną na chleb.

autor: Cud2, data nadania: 2009-01-13 20:01:49, suma postów tego autora: 3207

Jliber

"siły roboczej nie można _posiadać"

Ależ wcale nie trzeba jej posiadać, aby z niej korzystać prawie za bezcen. Czy to już wyzysk?
Wystarczy stworzyć sprzyjające warunki ku temu, które pokrótce i w uproszczeniu opisała nana.
W tychże warunkach, jednostkowo, człowiek może wydawać się wolny, tzn. nie jest własnością, może sobą dysponować. Jednak statystycznie, w masie podobnych sobie pracowników najemnych, uzależnionych od pracy w danym regionie, dzieci, mieszkań na kredyt itd. niewiele różni się od niewolnika.
Kapitaliści doskonale o tym wiedzą i korzystają z tej władzy na ludźmi bez skrupułów, nawet muszą to robić, bo czują gorący oddech konkurencji na karku.

Dlatego nie wierzę w zacny kapitalizm libertarian, czy jakikolwiek inny reformowany, bo to bajka, tylko w konieczność zastąpienia go socjalizmem, który przywróci godność i wolność człowiekowi.

autor: Drm, data nadania: 2009-01-13 20:14:14, suma postów tego autora: 306

jliber

Potwierdzam tezę: Nie ma zależności zysków od kapitałochłonności (automatyzacji).

Jednak chciałbym podkreślić, że nigdy takiej tezy nie głosiłem! W swoim tekście napisałem, że stopa zysku spada ze stulecia na stulecie (we wszystkich branżach mniej więcej jednakowo) w czasie ze względu na automatyzację.

Wyobraźmy sobie, że przemysłowiec ma 500 robotów, które obsługuje sam z żoną i najętym uczniem. Ten przemysłowiec staje się rzemieślnikiem. Może bogatym, ale nie zabierającym nikomu wartości dodatkowej. Nie może wykorzystać (nie)zabranej wartości dodatkowej do opłacania aparatu przymusu bądź propagandy w mediach.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:09:37, suma postów tego autora: 64

Cud2

> a dla czego nie Narodowy Socjalizm?

Ta nowa formacja ustrojowa to nie będzie narodowy socjalizm a państwowy terroryzm. Opisany w idei u Orwella a cechujący się szpiegowaniem ludzi kamerami i komórkami, czytaniem korespondencji elektronicznej, blokadą antypaństwowych stron internetowych, zapluskwianiem komputerów i czipowaniem ludzi.

W zamian za to dostaniemy igrzyska w TV.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:18:02, suma postów tego autora: 64

wojtas

> Czemu w tym roku niektore gminy maja jeszcze wiekszy wplyw z tytulu podatku od spadkow , niz np. 2 lata temu?

Nie wiem. Podaj źródło to spróbuję wyjaśnić.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:20:16, suma postów tego autora: 64

Roger

Mówisz i masz:
budżet gminy Haczów (pierwsza mi wyskoczyla w google) - rok 2006 - podatek od spadków i darowizn: 5 tys. zł
(http://www.wrota.podkarpackie.pl/res/bip/gminy/haczow/budzet_2006.pdf)

rok 2008 - podatek od spadków i darowizn: 7,5 tys. zł

(http://www.wrota.podkarpackie.pl/res/bip/gminy/haczow/budzet_2008.pdf)

autor: wojtas, data nadania: 2009-01-13 22:33:12, suma postów tego autora: 4863

jliber

> Dlatego każdy może "wyzyskiwać" jedynie siebie samego.

Czy w Przekroju nadal jest rubryka "Humor zeszytów"?

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:22:06, suma postów tego autora: 64

PS

Niskie kwoty moglyby kogos wprowadzic w blad, chodzilo oczywiscie o WPLYWY z tytulu...

Niskie - bo mala gmina.

autor: wojtas, data nadania: 2009-01-13 22:36:25, suma postów tego autora: 4863

nana

> Zmniejszanie i zwiększanie tzw. stóp jest w tym wypadku zabawą dziecinną w łatwo przewidywalnym finałem,

To nie było oczywiste jeszcze dwa lata temu. Ci, którzy manewrowali stopami może wiedzieli i wycofali się z posiadania pakietów kredytów hipotecznych. Na przykład bank JP Morgan, na początku kryzysu, wykupił konkurencyjny bank za 6% jego wartości sprzed pół roku.

> Przecież jeżeli firma może funkcjonować tylko wówczas, gdy będzie miała kredyty, to należy ona w rzeczywistości do banku, czyż nie?

Przecież firma może funkcjonować tylko wówczas, gdy będzie mieć pracowników najemnych. Ale nie znaczy to, że pracownicy najemni są rzeczywistymi właścicielami firmy. Zarząd firmy może łatwo wymienić pracowników czy bank dostarczający kredytu. Ten kredyt kupiecki (krótkoterminowy) to właściwie 'smar' pozwalający na szybsze toczenie się biznesu. Nie piszę tu o kredycie inwestycyjnym na np. nowe maszyny.

> kto i jaki może mieć w tym interes, żeby ludzi degradować do bezwolnej, bez praw, czystej masy biologicznej.

Ci, co organizują.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:51:21, suma postów tego autora: 64

wojtas

> rok 2006 - podatek od spadków i darowizn: 5 tys. zł
rok 2008 - podatek od spadków i darowizn: 7,5 tys. zł

To pewnie ktoś bogaty umarł w 2008 roku. Albo spadkobiercy zdecydowali się zapłacić podatek za spadek sprzed 5 lat bo chcą sprzedać mieszkanie.
Te kwoty wskazują, że prawo wielkich liczb nie działa. Nie możesz wyciągać wniosków statystycznych.



autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-13 22:56:07, suma postów tego autora: 64

@Rafał Zieleniewski

Ta nowa formacja ustrojowa to nie będzie narodowy socjalizm a państwowy terroryzm. Opisany w idei u Orwella a cechujący się szpiegowaniem ludzi kamerami i komórkami, czytaniem korespondencji elektronicznej, blokadą antypaństwowych stron internetowych, zapluskwianiem komputerów i czipowaniem ludzi.
--
no dokładnie tak jak piszesz:

-maile będą archiwizowane przez rok
Filip Cuprych - Goniec.com
2009-01-09, ostatnia aktualizacja 2009-01-09 12:20

Prywatne e-maile klientów będą musiały być przechowywane przez dostawców internetu przez rok - ogłosił rząd. Według krytyków pomysłu to ingerencja w prywatność obywateli na niespotykaną skalę.
Zobacz powiekszenie
Komputer
Nowe prawo wejdzie w życie w marcu tego roku. Wszyscy dostawcy internetu w Wielkiej Brytanii będą musieli przez rok archiwizować wszystkie maile, jakie wysyłamy i odbieramy.

Rząd wyda na tę operację nawet do 70 milionów funtów. Krytycy twierdzą, że nowa regulacja to marnowanie czasu, publicznych pieniędzy i jawny atak na prywatność.


Home Office broni się twierdząc, że kontrolowanie internetowej korespondencji ma pomóc w walce z terroryzmem. Podkreśla też, że jeśli ktoś nie ma niczego na sumieniu, nie powininen się obawiać.

Do nowego prawa sceptycznie podchodzi m.in. dr Richard Clayton z uniwersytetu w Cambridge.

- Automatycznie kopiowane będą wszystkie maile, które wysyłamy i odbieramy. W tym również spam. Wolałbym, żeby więcej policjantów zwalczało przestępczość internetową, niż przeglądało wszystkie maile, bo ktoś tam może być terrorystą - mówi dr Clayton.

Rozporządzenie wejdzie w życie 15 marca jako część nowych zaleceń Komisji Europejskiej, związanych z wykrywaniem i zwalczaniem terroryzmu. Coraz częściej mówi się także o innym projekcie brytyjskiego rządu, zgodnie z którym miałaby powstać potężna baza, w której przechowywane byłyby nie tylko maile, ale także sms-y, każda rozmowa telefoniczna i adresy wszystkich odwiedzanych przez nas stron. Jeszcze w tym roku odbędzie się debata na ten temat.

Tymczasem szacuje się, że w samej Wielkiej Brytanii dziennie wysyłane i odbierane są ponad 3 mld e-maili dziennie.

Tekst z serwisu: Goniec.com

Źródło: londyn.gazeta.pl

autor: Cud2, data nadania: 2009-01-13 23:28:38, suma postów tego autora: 3207

Tak na marginesie głównego wątku...

Cudny napisał:
"Autor tego artykułu nie rozumie jednego że linia konfliktu społecznego nie przebieg po między Guzowatym i Kulczykiem a proletariatem tylko tak jak w Rospudzie. Z jednej strony mieszkańcy Augustowa tj. Polska B a z drugiej strony zawodowi ekolodzy czytaj. zamożna wielko miejska młodzież."

He he. Polska B, zmanipulowana przez polityków PiS i lobbystów z Gdaki do ochrony ich brudnych interesów.

Miło mi poza tym, że i mnie zaliczasz do zamożnej młodzieży. Jestem równie młoda, jak zamożna - podobnie jak wielu innych znanych mi obrońców Rospudy. To się nazywa powielanie medialnych stereotypów. A może - manipulacja?

autor: zielona, data nadania: 2009-01-13 23:38:50, suma postów tego autora: 861

Rafał Zieleniewski

Pewnie ktoś czekał ze śmiercią, aż podatki od darowizn spadną.

autor: poziomka, data nadania: 2009-01-14 08:55:12, suma postów tego autora: 576

Drm

>>Kapitaliści doskonale o tym wiedzą i korzystają z tej
>>władzy na ludźmi bez skrupułów, nawet muszą to robić, bo
>>czują gorący oddech konkurencji na karku.

No właśnie, konkurencji. A jaką dokładnie przyjmuje formę ta mordercza konkurencja? Jeżeli chodzi o produkty końcowe przedsiębiorców, czy to co przedsiębiorcy _sprzedają_, konkurują przez obniżanie cen dla konsumentów. Jeżeli chodzi o środki produkcji, czyli to co przedsiębiorcy _kupują_, konkurują przez podwyższanie pensji. Każdy przejściowy wzrost zysków (dzięki np, automatyzacji) spowoduje że konkurencja wymusi albo obniżenie cen produktów, albo podwyżkę pensji, co na jedno wychodzi. Innymi słowy, na wolnym rynku, każdy zarabia maksymalną możliwą pensję za którą może kupić maksymalnie najwięcej dóbr końcowych. Państwowym interwencjonizmem, będącym antytezą konkurencji, nie da się niczego ulepszyć, można tylko zaszkodzić.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 09:52:08, suma postów tego autora: 4329

@Zielona

He he. Polska B, zmanipulowana przez polityków PiS i lobbystów z Gdaki do ochrony ich brudnych interesów.

Jasne kierowcy tirów to w większości elektorat PiS który jak tylko dojeżdża do Augustowa to depcze pedał gazu do dechy żeby tylko Zieloni nie wygrali wyborów i nie wygryźli PiS z sejmu. Zielona zanim napiszesz coś pomyśl, statystyki mówią same za siebie, w Augustowie giną ludzie i to permanentnie i stąd ta determinacja.

Co do zamożności obrońców Rospudy to ja wiele lat temu pracowałem w salonie North Face i wiem jakie są ceny tych cacek jakie mają na sobie ekolodzy. Weź sobie obejrzyj zdjęcia z tej nocnej blokady Rospudy i zobacz jak Oni są ubrani, sam profesjonalny polarny brand, przy nich nawet Naomi Klein wygląda jak żebraczka. A potem przyjrzyj się zwykłym szarym mieszkańcom Rospudy których dzieci co dziennie ryzykują życiem. Po za tym z czego żyją ci ekolodzy którzy tam pikietują całymi tygodniami. Ktoś im za to płaci? No bo chyba na obiad spożywają coś więcej niż świeże powietrze.
A co do medialnych stereotypów i manipulacji to weź nie żartuj jak myślisz po czyjej stronie są poprawne politycznie meinstrimowe media? Po stronie, PiS owskiego, używając Twojej terminologii, małomiasteczkowego ciemnogrodu co to może i nawet O ZGROZO radia Maryja słucha czy po stronie awangardy postępu tj. wielkomiejskich ekologów.

Na zakończenie dodam że widziałem debatę ekolodzy kontra mieszkańcy Augustowa w której pojawił się argument żeby naczelny ekolog gazety wyborczej Wajrak zamienił swój eko dom w puszczy jakiejś tam na dom przy ulicy w Augustowie. Wiesz coś o tym żeby dyżurny ekolog gazety wyborczej zmienił adres zamieszkania?
Jak chcesz bronić Rospudy to daj ogłoszenie: Zamienie mieszkanie na Muranowie na dom przy ulicy przelotowej w Augustowie. Chętnych nie zabraknie, gwarantuje.

autor: Cud2, data nadania: 2009-01-14 09:57:30, suma postów tego autora: 3207

Rafał Zieleniewski

To prawda, przeciętna stopa zysku spada wraz ze wzrostem ilości kapitału w gospodarce, ale dlatego że struktura produkcji jest coraz bardziej wydłużona w czasie (coraz więcej jest stopni pośrednich), a nie dlatego że coraz mniej są ludzie "wyzyskiwani".

Przecież nawet jeśli rzeczywiście w fabrykach jest coraz mniejszy "wyzysk", to coraz mniej ludzi w tych fabrykach pracuje. W rozwinietych krajach zachodu usługi to juz okolo 80% siły roboczej, pracują na etatach, według Twojej teorii są "wyzyskiwani" tak samo jak wcześniej, więc automatyzacja nie może być powodem że historycznie stopa zysku powoli spada w całej gospodarce.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 09:58:39, suma postów tego autora: 4329

Drm

>>Dlatego nie wierzę w zacny kapitalizm libertarian, czy
>>jakikolwiek inny reformowany, bo to bajka, tylko w
>>konieczność zastąpienia go socjalizmem, który przywróci
>>godność i wolność człowiekowi.

Hmmm, godność i wolność człowieka mówisz. I jak to się ma do faktu że obecnie na Kubie jest 200 ciężkich więzień, podczas gdy Batista przed rewolucją miał ich 14?

http://wyborcza.pl/1,76498,6144687,Rewolucja_umarla__Kuba_kona.html?as=1&ias=3&startsz=x

autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 10:01:47, suma postów tego autora: 4329

Roger

Ok, to siegnijmy do przykladow najwiekszych gmin w Polsce.

Łódź: 2006r. - 7 500 000 zł, 2007r. - 7 700 000 zł, 2008r. - 9 500 000zł


http://bip.uml.lodz.pl/index.php?str=1524

Kraków: 2006r. - 12 500 000zł, 2007r. - 10 000 000zł, 2008r. - 12 000 000zł, a na 2009r. planowane jest...18 000 000zł
http://www.bip.krakow.pl/?sub_dok_id=19383

Warszawa: 2007r. - 18 000 000 zł, 2008r. - 50 000 000zł
http://bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/budzet_polityka_finansowa/default.htm

Taki sam trend we Wrocławiu, ale nie chce mi sie juz wklejac

Nieźle jak na nieistniejacy podatek?

autor: wojtas, data nadania: 2009-01-14 10:49:29, suma postów tego autora: 4863

Wojtas, z podatku zwolniono od 1 stycznia 2007

członków najbliższej rodziny zmarłego. A nie wszystkich spadkobierców. Rosnące wpływy z tego podatku świadczą jedynie o tym, że przy zachowaniu starych zapisów wpływy rosłyby znacznie szybciej. Nic w tym dziwnego, wpływy z podatku spadkowego są przeniesionym w czasie odbiciem gwałtownego wzrostu zamożności części społeczeństwa po 1989 r.

autor: west, data nadania: 2009-01-14 11:42:26, suma postów tego autora: 6717

jliber,

zrozum jedną rzecz. Ludzie wchodzą na lewica.pl w celu uniknięcia powodzi neoliberalnych kłamstw wylewających się z chociażby takiej Wybiórczej. Uszanuj to i nie racz nas więcej podobnymi "rewelacjami" z łamów tego kłamliwego szmatławca.

autor: fancom, data nadania: 2009-01-14 11:57:40, suma postów tego autora: 1427

fancom

okay, okay, GW be, tu masz listę:
http://www.cuba-junky.com/cuba/prisons.htm

autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 12:10:15, suma postów tego autora: 4329

Jliber

Po co mi piszesz o więzieniach na Kubie? Fidel nie jest moim idolem, tak samo jak Batista twoim, jak sądzę.
W USA w więzieniach siedzi 3 mln ludzi, w tym nieproporcjonalnie dużo czarnych, i co z tego?

W idealnym socjalizmie, tak jak i modelowym kapitalizmie więzień nie powinno być prawie wcale.

autor: Drm, data nadania: 2009-01-14 12:45:44, suma postów tego autora: 306

Drm

Co do idealnego kapitalizmu to się zgodzę, w USA wiekszosc ludzi siedzi w wiezieniach za narkotyki, ktore powinny byc legalne (i w niektorych _kapitalistycznych_ panstwach są). Co do idealnego socjalizmu, tutaj zawsze musi siedziec duzo ludzi w wiezieniach, inaczej nie bedziesz w stanie utrzymac swiatopogladowej jednakowosci. Pamietaj ze w socjalizmie, jako ze wszystko nalezy do panstwa, takze drukarnie, to nawet glupiej ulotki krytykujacej rzadowe elity nigdy _legalnie_ nie wydrukujesz. Skoro nawet za drukowanie ulotek trzeba wsadzac do wiezienia, to nie ma co sie dziwic ze w socjalistycznych wiezieniach siedzi tyle ludzi.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 13:03:26, suma postów tego autora: 4329

west

Ja to wiem, Ty to wiesz, ale co niektorzy nie za bardzo, stad moje pytania.
Poza tym nie zgodzilbym sie, ze coroczne wahania wplywow z podatku spadkowego az tak maja byc uzaleznione od roznic konikunktury pomiedzy poszczegolnymi latami. Badz co badz, chodzi o majatki calego zycia. Jeden rok innej innej koniunktury nie powinien ich az tak bardzo zmieniac.

W kazdym razie mysle ze udowodnilem jedno - ze zmiana o ktorej glosno sie krzyczy "neoliberalnego zniesienia podatku spadkowego" to kosmetyka, nie majaca praktycznie zadnego wplywu na dochod z tytulu tegoz podatku.

autor: wojtas, data nadania: 2009-01-14 13:36:44, suma postów tego autora: 4863

Jliber

Na Kubie wiekszosc ludzi siedzi w wiezieniach za ulotki i wypowiedzi, ktore w socjalizmie powinny byc legalne. Skoro nawet za brak wolności słowa trzeba wsadzac do wiezienia, to nie ma co sie dziwic ze w kubańskich wiezieniach siedzi tyle ludzi.
W normalnym socjalizmie tego by nie było, tak samo jak w normalnym kapitalizmie wsadzania za narkotyki.
Tu mamy remis.
Jednak socjalizm ostatecznie wygra, bo nie będzie w nim powodów, które generuje kapitalizm, aby brać narkotyki.

autor: Drm, data nadania: 2009-01-14 18:30:54, suma postów tego autora: 306

Drm

Mylisz się. Socjalizm to państwo, wszechwładza państwa. Socjalizm to plan, który jest rozpisany na lata i w którym każdy ma swoja rolę. Aby każdy tę rolę mógł wypełnić i tym samym, aby plan mógł zostać zrealizowany, państwo musi stosować przymus. Zauważ, ze w państwie socjalistycznym plan państwa będzie w wielu przypadkach przeszkadzał w realizacji planów jednostek. Aby jednostki podporządkowywały się jednemu głównemu planowi (państwowemu) musi zostać zastosowany przymus. Państwo musi spowodować, aby jednostki porzuciły swe plany i skoncentrowały się na realizacji planu głównego. Tak wiec, wniosek jest prosty, socjalizm jest nierozerwalnie związany z przymusem. Nie ma socjalizmu bez przymusu. A przymus jest tożsamy z niewolą.

autor: kwak, data nadania: 2009-01-14 19:18:47, suma postów tego autora: 1207

Ja bym pierwszych jaskółek socjalizmu nie szukał na Kubie

tylko jednak w krajach najwyżej rozwiniętych. Przykład - praktyczna realizacja zasady "każdemu według potrzeb" przez pomoc społeczną w USA. Serio.

autor: west, data nadania: 2009-01-14 19:42:36, suma postów tego autora: 6717

Drm

>>W normalnym socjalizmie tego by nie było, tak samo jak w
>>normalnym kapitalizmie wsadzania za narkotyki.
>>Tu mamy remis.

No na arbitra to się nie nadajesz. Nie ma socjalizmu gdzie byłyby dozwolone narkotyki, za to są takie kapitalizmy. To samo z ulotkami, więc mamy 2:0 dla kapitalizmu.

>>socjalizm ostatecznie wygra, bo nie będzie w nim powodów,
>>które generuje kapitalizm, aby brać narkotyki.

Haha, ależ naturalnie, a niech by tylko spróbowały być!!!


autor: jliber, data nadania: 2009-01-14 19:43:38, suma postów tego autora: 4329

wstęp do refleksji

wysiłek autora jest godny uwagi, gdyż analiza obecnego etapu kryzysu kapitalizmu to zadanie ogromne. Niemniej jednak można w pierwszym oglądzie wytknąć autorowi nie tylko błędy o charakterze faktograficznym (np. USA nie produkują dolara jako waluty światowej od 200 lat, ostatni gwałtowny spadek cen na GPW nie jest wynikiem drenowania przez kapitał zagraniczny, ale płytkości tego rynku) ale także ujęciem teoretycznym.
Dla przykładu przeciwstawianie niezdrowej spekulacji finansowej realnej gospodarce jest charakterystyczne nie tylko dla części romantycznych alterglobalistów (w odróżnieniu od np. Samira Amina, który analizuje finansjeryzację kapitału jako obecny etap rozwoju kapitalizmu) ale także dla Nicolasa Sarkozyego! Jest więcej takich nieszczęśliwych ujęć.
Podobny chaos mamy w zakresie proponowanych recept. Prospołeczne postulaty ATTAC brzmią miło dla lewicowego, lecz ucha rażą swą nieprecyzyjnością. Nie brzmi poważnie postulat odrzucenia przez banki, zwłaszcza centralne, maksymalizacji zysku jako naczelnego kryterium, w momencie kiedy właśnie teraz niczego innego nie robią! Oczywiście finansując, razem z państwowymi budżetami, zadłużone koncerny niespecjalnie kierują się logiką zysku. Jak widać ten postulat ATTAC został już zrealizowany! Szkoda tylko, że w tradycyjnej wersji prywatyzacji zysków i nacjonalizacji strat.
Podobnie nie rozumiem, dlaczego "Niedopuszczalne jest łączenie roli gracza giełdowego i audytora lub inna zależność kapitałowa"? Skoro autor słusznie postuluje by "Kontrolę znacjonalizowanych funduszy emerytalnych trzeba poddać przedstawicielom załóg pracowniczych całego kraju i wszystkich sektorów" to te wszystkie funkcje należy połączyć, oczywiście likwidując giełdę, ale podtrzymując powiązania kapitałowe.
Tekst autora stanowi dla nas wyzwanie. Do kryzysu należy się poważnie ustosunkować, a dotąd żadna z polskich lewicowych formacji nie podjęła się tego zadania, a na partyjnych, stowarzyszeniowych i formacyjnych strona dźwięczy dojmująca pustka. Konieczne jest kolejne, bardziej systemowe podejście, uwzględniające przemiany struktury akumulacji i realizacji kapitału w ostatnich kilku dekadach. Docenić jednak trzeba, że autor, w odróżnieniu od popularnych ponownie koncepcji socjaldemokratycznych nie chce ograniczyć się do reanimacji welfare state. Tyle tytułem wstępu.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-14 22:21:44, suma postów tego autora: 1512

jliber

> To prawda, przeciętna stopa zysku spada wraz ze wzrostem ilości kapitału w gospodarce, ale dlatego że struktura produkcji jest coraz bardziej wydłużona w czasie (coraz więcej jest stopni pośrednich), a nie dlatego że coraz mniej są ludzie "wyzyskiwani".

To pierwsza poważna uwaga dot. przedstawionego tekstu.
Cieszę się, że komentarz potwierdza moją główną tezę: Pierwotną przyczyną [obecnych] problemów [ustroju kapitalistycznego] jest spadek zysków przez korporacje przemysłowe.
Ja podałem dwie przyczyny, jliber podał trzecią. Mam nadzieję, że jliber z radością zgodzi się na uzupełnienie treści artykułu o swoją uwagę.


> Przecież nawet jeśli rzeczywiście w fabrykach jest coraz mniejszy "wyzysk", to coraz mniej ludzi w tych fabrykach pracuje.

Tak właśnie pisałem, zarówno w treści artykułu jak i w komentarzach; zob. komentarz o rzemieślniku.

> W rozwinietych krajach zachodu usługi to juz okolo 80% siły roboczej, pracują na etatach, według Twojej teorii są "wyzyskiwani" tak samo jak wcześniej,

Wraz ze spadkiem przeciętnej stopy zysku w przemyśle spada przeciętna stopa zysku w usługach. Są dwie możliwości, obie realizowane po części: obniżenie płac poniżej kwoty potrzebnej na biologiczną regenerację [Marks tego nie wymyślił] (tzw. śmieciowa praca) i powstawanie firm zatrudniających samozatrudnionych i podwykonawców luźno powiązanych hierarchicznie, co grozi rozpadem firmy w razie najmniejszych problemów (śmieciowi pracodawcy :-) ).


> więc automatyzacja nie może być powodem że historycznie stopa zysku powoli spada w całej gospodarce.

Właśnie ta automatyzacja skutkuje wydłużeniem w czasie produkcji - właściwie nie wydłużeniem w czasie zegarowym a rozrzedzeniem pracy ludzkiej w toku produkcji i zwiększeniem liczby etapów samodzielnie obliczających dochody etapów produkcji.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-15 01:41:39, suma postów tego autora: 64

altstettiner

Autor tekstu dziękuje altstettinerowi za krytyczne uwagi.

> błędy o charakterze faktograficznym np. USA nie produkują dolara jako waluty światowej od 200 lat,

Będę wdzięczny za ocenę czasu trwania tego procesu wg oceny altstettinera.


> ostatni gwałtowny spadek cen na GPW nie jest wynikiem drenowania przez kapitał zagraniczny, ale płytkości tego rynku

Powiedzmy, że oba te czynniki są konieczne dla szybkiego spadku wartości złotówki. Oczywiście w największym stopniu za upadek złotówki odpowiada odpływ kapitału spekulacyjnego w polskiej giełdy do USA, oczywiście po przewalutowaniu ze złotówki na dolary.


> Dla przykładu przeciwstawianie niezdrowej spekulacji finansowej realnej gospodarce jest charakterystyczne nie tylko dla części romantycznych alterglobalistów (w odróżnieniu od np. Samira Amina, który analizuje finansjeryzację kapitału jako obecny etap rozwoju kapitalizmu) ale także dla Nicolasa Sarkozyego!

Nic nie poradzę, że tak samo oceniam negatywnie ten proces jak i prawicowi krytycy liberalizmu.


> Nie brzmi poważnie postulat odrzucenia przez banki, zwłaszcza centralne, maksymalizacji zysku jako naczelnego kryterium, w momencie kiedy właśnie teraz niczego innego nie robią!

Jeśli chodzi o postulat ponadczasowy - odrzucenia przez banki centralne maksymalizacji zysku jako naczelnego kryterium - to będę trwał przy nim. Oczywiście obecne działania rządów, polegające na odejściu od rygorystycznego monetaryzmu tłumiącego wraz z inflacją gospodarkę, uważam za generalnie słuszne. Nie zgadzam się jednak z poszczególnymi kierunkami działań co uwypuklam w tekście tak samo jak i altstettiner w komentarzu.


> Podobnie nie rozumiem, dlaczego "Niedopuszczalne jest łączenie roli gracza giełdowego i audytora lub inna zależność kapitałowa"?

Ponieważ oceny mogą być tendencyjne, nierzetelne, nakierowane na zniszczenie konkurenta.


> to te wszystkie funkcje należy połączyć, oczywiście likwidując giełdę, ale podtrzymując powiązania kapitałowe.

Uprzejmie proszę o głębsze wyjaśnienie intencji likwidacji giełdy.


> Tekst autora stanowi dla nas wyzwanie.

Jeszcze raz dziękuję za uwagi. Jestem przekonany, że dyskusja na temat istoty kapitalizmu musi trwać - w tym refleksje altstettinera. Balcerowicz zrobił swoje i odszedł. Teraz trzeba zawołać lewicę do naprawy ustroju państwa.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-15 02:07:00, suma postów tego autora: 64

Rafał Zieleniewski

>>Cieszę się, że komentarz potwierdza moją główną tezę:
>>Pierwotną przyczyną [obecnych] problemów [ustroju
>>kapitalistycznego] jest spadek zysków przez korporacje
>>przemysłowe.

Jak się ma młotek to wszystko wygląda na gwóźdź. Przeczytaj jeszcze raz jak wygląda Twój "dowód":

>>Do tej pory system kapitalistyczny zawsze nastawiony był
>>na maksymalizację zysku a tylko pośrednio na zaspakajanie
>>potrzeb materialnych ludzi. Obecnie stracił i tę cechę.
>>Głównym celem elit finansowych jest dziś pomnażanie zysku
>>bez związku z produkcją przemysłową

Czyli, kiedyś była maksymalizacja zysku, a teraz, dla odmiany, jest maksymalizacja zysku.... No to rzeczywiście kapitalizm ma problem akurat teraz, zupełnie inny niż w poprzednich kryzysach...

Kapitaliści zawsze najpierw inwestują w przedsięwzięcia o jak największej potencjalnej stopie zysku, więc jeżeli byłby z tym jakikolwiek problem, to na pewno nie jest to coś co pojawiło się w ostatnich latach.

>>Wraz ze spadkiem przeciętnej stopy zysku w przemyśle spada
>>przeciętna stopa zysku w usługach.

Jak to, to jakoś mniej wyzyskiwani sa ludzie na etatach w usługach?

>>Są dwie możliwości, obie realizowane po części: obniżenie
>>płac poniżej kwoty potrzebnej na biologiczną regenerację
>>[Marks tego nie wymyślił] (tzw. śmieciowa praca) i
>>powstawanie firm zatrudniających samozatrudnionych i
>>podwykonawców luźno powiązanych hierarchicznie, co grozi
>>rozpadem firmy w razie najmniejszych problemów (śmieciowi
>>pracodawcy :-) ).

Jak rozumiem, piszesz o możliwościach radzenia sobie ze spadkiem zysków poprzez cięcie kosztów. Rozumiem również, że kapitaliści wcześniej tych kosztów nie cięli (mimo podobnej presji morderczej konkurencji) tak z wrodzonej wspaniałomyślności? Takie dobre z nich chłopy wcześniej były że nie chcieli jeszcze bardziej zwiększać zysków?

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 08:47:47, suma postów tego autora: 4329

jliber

Kapitaliści nie kierowali się dawniej altruizmem (niezmiernie rzadko). Czyżbyś jednak nie zauważył tak ważnych dla neoliberałów momentów jak dojście do władzy Thatcher i Reagana i tryumf TINA nad keynesizmem oraz upadku ZSRR i jego obozu. "Obóz socjalistyczny od 1917 aż do lat 80. był straszakiem na zachodnich kapitalistów do tego stopnia, że w niektórych krajach w polityce socjalnej zapędzono się dalej niż w jakimkolwiek kraju "obozu".

autor: V.C., data nadania: 2009-01-15 09:00:03, suma postów tego autora: 1136

V.C.

Przed II Wojną Światową była w USA rzeczywiście ogromna fascynacja rozwiązaniami masowego państwowego interwencjonizmu socjalistycznych ZSRR, Niemiec czy Włoch, stąd chociażby New Deal, którego np kartelizacja gospodarki była żywcem jak u Mussoliniego. To dokładnie podczas New Deal sam duży biznes uwierzył w zbawienne skutki np utrzymywania dotychczasowego poziomu płac za wszelką cenę, co jak wiemy utrzymało masowe bezrobocie aż do II Wojny Światowej.

Po II Wojnie Światowej rzeczywiście triumfował keynesizm aż do końca lat 70tych, ale keynesizm nie atakuje maksymalizacji zysku, wręcz przeciwnie, propaguje dotowanie dużych korporacji tanimi kredytami kosztem podatku inflacyjnego nałożonego na zwykłych konsumentów.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 10:49:10, suma postów tego autora: 4329

jliber

Problem inflacji nasilił się na Zachodzie dopiero pod koniec lat 70. Wcześniej - z wyjątkiem początku lat 20. - nikomu jakoś nie doskwierał. Jednak nawet po jej stłumieniu w latach 80., inflacja pozostała dla monetarystów naczelnym zmartwieniem, któremu podporządkowali wszystkie cele i posunięcia. Fetyszyzowanie inflacji prze neoliberałów trwa do dziś. Keynesizm był nastawiony na pobudzanie popytu, a nie walkę z wiatrakami inflacji. Dlatego w okresie kryzysu jest znacznie korzystniejszy od innych, kapitalistycznych rozwiązań ekonomicznych.

autor: V.C., data nadania: 2009-01-15 11:07:49, suma postów tego autora: 1136

V.C.

>>Problem inflacji nasilił się na Zachodzie dopiero pod
>>koniec lat 70. Wcześniej - z wyjątkiem początku lat 20. -
>>nikomu jakoś nie doskwierał.

Może poczytaj sobie najpierw o hiperinflacji w Niemczech z początku lat 20tych zanim zaczniesz znowu mówić o tym jak to inflacja "nikomu nie doskwiera". W pewnym sensie jednak masz rację, inflacja w systemie monopolu państwa na pieniądz jest genialnie perfidnym sposobem na okradanie ludzi praktycznie bez ich wiedzy. Rządowa propaganda zręcznie przerzuci winę na "spekulantów" i gotowe. Nawet podatków bezpośrednich nie trzeba aby utrzymać dowolnie wysokie wydatki państwa. Stworzenie banków centralnych i wprowadzenie monopolu na pieniądz umożliwiło obie wojny światowe - ich prowadzenie za tradycyjne podatki byłoby nie do pomyślenia.

>>Fetyszyzowanie inflacji prze neoliberałów trwa do dziś.

Maintreamowi neoliberałowie fetyszyzują co prawda inflację cen, ale już nie inflacjię podaży pieniądza. Co roku przeciętnie mamy 10% więcej pieniędzy. Dzięki stałemu wzrostowi produkcyjności gospodarki w kapitaliźmie inflacja cen jest jednak dużo mniejsza. Ludzie okradani są jednak w tempie dokładnie 10% rocznie, i taka jest dokładnie skala złych inwestycji prowadzących do boomów, zakańczanych kryzysem co parę lat. Bez inflacji podaży pieniądza mielibyśmy tą "przerażającą" deflację, czyli wzrost realnych zarobków.

>>Keynesizm był nastawiony na pobudzanie popytu, a nie walkę
>>z wiatrakami inflacji. Dlatego w okresie kryzysu jest
>>znacznie korzystniejszy od innych, kapitalistycznych
>>rozwiązań ekonomicznych.

Keynesizm, jako propagator złych inwestycji dotowanych kosztem konsumentów, prowadzi jedynie do permanentnej stagnacji (i w zależności od skali wzrostu podaży pieniądza, także staflacji), co najwyraźniej widać było w latach 70tych, a obecnie od 20 lat widać w Japonii. USA weszło właśnie na tą drogę.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 11:39:41, suma postów tego autora: 4329

socjalizm to przymus?

a co w takim razie kapitalizm?
Kto i gdzie może sobie dowolniej znaleźć pracę w kapitalizmie niż mógłby ją znaleźć sobie w socjalizmie?
Przecież kapitalista twardo kalkuluje ile osób opłaci mu się zatrudnić i nie interesują go bezrobotni, tylko zyski. Gdzie jest tu miejsce na wolność jednostki? W kapitalizmie bezrobotny pisze setki podań o pracę, ubiera się na niebiesko, bo tak mu doradzali na kursach kształcących dla "szukających pracy", ale naraża się jedynie na zbędne koszty, bo jeżeli pracy nie ma, to on jej mieć nie będzie i nic nie da mu wykształcenie i niebieskie ubranko oraz "poprawnie" napisane podanko z ładnym zdjęciem. Takie są realia.
Ze swego życia mogę powiedzieć,że moją pierwszą pracę-za socjalizmu- dostałam w biurze, w którym miał się zwolnić etat księgowej, która była w ciąży i miała iść na macierzyński. Dostawiono zwyczajnie krzesełko dla mnie do jej biurka bym mogła popatrzeć przez parę miesięcy, co ona robi i się tym samym przyuczyć.
Natomiast w kapitalizmie-i to wiem też z własnego życia- musiałabym czekać, aż będzie wolne stanowisko pracy, tzn. ta kobieta odejdzie na urlop i wówczas miałabym "wykazać się koniecznym doświadczeniem" przejmując jej stanowisko. Niezwykle jest to durne, ponieważ każda firma funkcjonuje na odmiennych, acz podobnych zasadach, ale ma swoje niespotykanie nigdzie "nawyki" stwarzane przez pracowników. Więc początek każdej pracy to stres dla nowo przyjętego i popełnianie błędów wynikających z nieznajomości "właściwości" danej firmy.
W kapitalizmie też nic nie jest w gospodarce na żywioł, lecz mocno planowane. W sumie jest obojętne, czy planuje państwo gospodarkę, czy kapitalista. Bo gospodarka jest tak czy siak planowana. Problemem jest jedynie, czy jest ona planowana dobrze. Jeżeli kapitalista ma na pracownika bat, że w razie co, to pracownik leci na zbity łeb i będzie zdychał z głodu oraz straci mieszkanie i samochód, bo ma to wszystko na kredyt, a w socjalizmie takiej groźby nie było, ponieważ państwo gwarantowało zatrudnienie i mieszkanie, to według czego trzeba mierzyć ilość wolności jednostki, by zobaczyć jej w kapitalizmie więcej?
Cóż takiego mogli mówić Niemcy w RFNie, czego nie mogli mówić Polacy w PRLu? Państwo zawsze zwalczało i zwalcza opozycję. Najlepszym przykładem jest Lepper, któremu nawet chciano zainstalować licznik na rozporku by go wyrzucić z posady. Klintona za podobny wyczyn nikt nie wurzucał. Więc mamy demokrację, czy jej nie mamy?


autor: nana, data nadania: 2009-01-15 12:02:41, suma postów tego autora: 4653

nana

>>Jeżeli kapitalista ma na pracownika bat, że w razie co, to
>>pracownik leci na zbity łeb i będzie zdychał z głodu oraz
>>straci mieszkanie i samochód, bo ma to wszystko na kredyt,
>>a w socjalizmie takiej groźby nie było, ponieważ państwo
>>gwarantowało zatrudnienie i mieszkanie, to według czego
>>trzeba mierzyć ilość wolności jednostki, by zobaczyć jej w
>>kapitalizmie więcej?

Manipulacja słowna i przemilczenia.
Mówisz "kapitalista", tak jakby w całej gospodarce był tylko jeden kapitalista, tak jakby nie było ich milionów i nie konkurowali między sobą o siłę roboczą.
Mówisz "państwo gwarantuje", i poprawnie, jedna gospodarka = jedno państwo, tylko oczywiście przemilczasz co z tego wynika, że w takim przypadku na państwowe "gwarancje" pracownik jest _skazany_, nie ma innych państw które o niego konkurują, szczególnie gdy żyje w państwie socjalistycznym i na granicy mordują za próby ucieczki.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 12:25:43, suma postów tego autora: 4329

nana

>>Cóż takiego mogli mówić Niemcy w RFNie,
>>czego nie mogli mówić Polacy w PRLu?

Hehe, na pewno nic co zatwardziały lewicowie uznałby za warte mówienia :)

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 12:32:28, suma postów tego autora: 4329

jliber

Czemu zwracasz do mnie w liczbie mnogiej? Po to ludzie stworzyli państwo, żeby coś robiło, a nie było fikcją. Możesz drukować co Ci się żywnie podoba. Może np. wydasz w końcu drukiem ponownie 50 (sic!) latach Adama Smitha "O bogactwie narodów", bo Twoj mainstreamowi koledzy z Centrum im. Adama Smitha jakoś nie chcą tego uczynić. Możesz drukować nawet swoje ukochane waszyngtony, pod warunkiem, że opatrzysz je wyraźnym napisem falsyfikat.

autor: V.C., data nadania: 2009-01-15 13:46:54, suma postów tego autora: 1136

V.C.

>>Po to ludzie stworzyli państwo, żeby coś robiło,
>>a nie było fikcją.

Oczywiście, jeżeli chodzi Ci tylko o to aby państwo "coś" robiło, to rzeczywiście, państwo socjalistyczne "coś" robi, a dokładnie jest narzędziem arbitralnej władzy urzędników nad społeczeństwem. Państwo libertariańskie też "coś" robi, a dokładnie przestrzega i egzekwuje prawa własności.

>>Możesz drukować co Ci się żywnie podoba

W socjaliźmie też można drukować co się żywnie podoba, pod warunkiem że jest to pochwała partii.
Obecnie w naszym mainstreamowym liberaliźmie też można drukować co się żywnie podoba, pod warunkiem że nie próbuje się tego czegoś wprowadzić do obiegu jako prywatny pieniądz.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 14:19:00, suma postów tego autora: 4329

jestem rocznik '50 i nie przypominam sobie faktu, by ktoś zabronił mi mówić w czasach PRLu

jeżeli ktoś sam sobie zakładał kaganiec w nadziei na przypodobanie się władzy i wymierne z tego tytułu korzyści, czyli zwykły włazidupiec, to jego prywatna sprawa. Mnie nikt nic mówić nie zabraniał. Konsekwencje tego były -rzecz jasna ze strony włazidupców- ale mówić było mi wolno.
Na tzw. Zachodzie, w tym samym czasie, mając poglądy "nieodpowiednie", a będąc cudzoziemcem, można było nie dostać przedłużenia wizy pobytowej i być wydalonym. Tak to jest z tą wolnością słowa i wolnością jako taką.

autor: nana, data nadania: 2009-01-15 17:41:01, suma postów tego autora: 4653

nana

Hahaha, jesteś the best.

Jak by Ci wytłumaczyć, co to jest wolność słowa, widzisz, to na tym polega, że tolerujesz poglądy ludzi którzy się z Tobą _nie_ zgadzają. Ja się zupełnie nie dziwię że nikt Ci w PRLu mówić nie zabraniał, jako zatwardziałej socjalistce, ale to widzisz niedokładnie w tym rzecz...

autor: jliber, data nadania: 2009-01-15 18:09:36, suma postów tego autora: 4329

socjalizmu to ja bronię dopiero teraz, bo wedy nie było potrzeby

a teraz bronię go dlatego, bo widzę co to za gówno w kolorowym papierku ten kapitalizm i jaką wodę z mózgu zrobiono takim jak ty.

autor: nana, data nadania: 2009-01-15 21:54:15, suma postów tego autora: 4653

...

Jeszcze Wam się nie znudziła dyskusja z tym trollem?:) Macie zdrowie.

autor: fancom, data nadania: 2009-01-16 00:03:58, suma postów tego autora: 1427

nana

Za PRLu nie było potrzeby bronić socjalizmu?

Jedną z ciekawszych rzeczy które dowiedziałem się na tym portalu jest że PRL nie był "prawdziwym" socjalizmem. Że w ogóle "prawdziwego" socjalizmu jeszcze nigdy nie było. To dość powszechna opinia tutaj. Jak rozumiem Ciebie nana należy włożyć do kategorii ludzi jednak uważających PRL za "prawdziwy" socjalizm? Tak tylko dla porządku się pytam.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-16 07:50:49, suma postów tego autora: 4329

jliber, wkładaj sobie swoje zdanie gdzie chcesz

rozumiem,że tymi wpisami tu zarabiasz na życie lub wykonując zgrabną odsiadkę chcesz się "przyczynić" więc Ci dali kompa. Masz czas i nic poza tym, więc inaczej nie możesz i ja Cię za to nie krytykuję. Pracuję nad sobą, więc nie chcę być dla Ciebie nieuprzejma, uważam jednak,że powinniśmy dać sobie spokój.

autor: nana, data nadania: 2009-01-16 10:50:20, suma postów tego autora: 4653

nana

Okay, spoko, zaciekawiło mnie to co mówisz bo w PRLu prześladowani byli także zatwardziali socjaliści i komuniści, wystarczyło że po prostu nie byli na 100% zgodni z linią rządzącej partii, także pewnie byłaś właśnie jedną z tych stuprocentowców :) wierzących że PRL był "prawdziwym" socjalizmem.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-16 11:54:38, suma postów tego autora: 4329

nie mieści Ci się w głowie, że można być normalnym człowiekiem

i chcieć normalnie żyć mając gdzieś wszelkie ideologie? Nie podobało mi się to, co było wówczas złe i nie podoba mi się to, co jest złe teraz. To,że wtedy było łatwiej i bezpieczniej żyć jest faktem, to, że teraz jest gorzej i że propaganda naciska bez porównania mocniej niż wtedy to też fakt.
Wiem, co mi się nie podoba i mi się podobać nie będzie. Już w końcu jasne?

autor: nana, data nadania: 2009-01-16 14:57:18, suma postów tego autora: 4653

Plan

Gratulację bardzo dobry i interesujący tekst.
Kochani nie ma sensu dłużej porównywać PRL i dzisiejszej Polski.
Natomiast jest sens głosić lewicowe żądania i starać się te punkty planowo realizować.
Punkt po punkcie, co oczywiście należy poprzedzać debatą i odpowiednią pracą nagłaśniającą każde postulat z osobna. Należy przy tym kierować się dobrem ogólno społecznym i tworzyć atmosferę zrozumienia tych postulatów w społeczeństwie. Co samo w sobie będzie już budowaniem nowego aktywnego społeczeństwa, takiego jakie jest w krajach starej EU.
Po kilku takich zrealizowanych konkretnych projektach będziemy mogli przejść do większych zmian w systemie rządzenia, a nawet sięgnąć po władze w naszym kraju.

autor: Skowronski, data nadania: 2009-01-16 20:30:38, suma postów tego autora: 147

nana

Wypowiedzi jlibera na tym forum to czysta, żywa ideologia Prawdziwego Kapitalizmu, który nadejdzie. Więc myślę, że nie mieści mu się w głowie.
On uważa, że tylko ludzie zaślepieni ideologią Fałszywego Kapitalizmu, czyli Socjalizmu nie rozumieją jego Prawdy. Przy czym rozumowanie jest takie: skoro nie przyjmujesz mojej religii to zaślepia cię fałszywa ideologia. I nie ma znaczenia, że nie kierujesz się żadną.

autor: poziomka, data nadania: 2009-01-16 21:09:44, suma postów tego autora: 576

nie bylo jednego PRLu

"Okay, spoko, zaciekawiło mnie to co mówisz bo w PRLu prześladowani byli także zatwardziali socjaliści i komuniści, wystarczyło że po prostu nie byli na 100% zgodni z linią rządzącej partii, także pewnie byłaś właśnie jedną z tych stuprocentowców :) wierzących że PRL był "prawdziwym" socjalizmem."
To kompletne bzdury. Jestem rocznik 60 z rodziny poprawnie wowczas poboznej i antykomunistycznej. Prywatnie bano sie mowic co sie mysli do 56r. Potem mogl oberwac tylko ktos kto krytykowal system publicznie,a kto sie nie zapisal do partii to na ogol nie przeskakiwal pewnego szczebla kariery, choc to tez sie zmienialo, w latach 70 bylo pod tym wzgledem znowu gorzej niz w 60. Co do stopnia represji to pelna zgoda z Nana. Wtedy brak awansu dzisiaj glod i bezdomnosc. A o "wolnosci najmity" to pisala juz chyba Konopnicka.

autor: kontras, data nadania: 2009-01-16 22:36:51, suma postów tego autora: 1774

poziomka

Brak ideologii nie usprawiedliwia _zła_. Ja wiem że socjalizm jest intuicyjny, nie trzeba żadnych podstaw teoretycznych aby jego postulaty wydawały się prawdziwe. Dokładnie w tym tkwi całe systemowe zło tego świata, zawsze trzeba walczyć z błędną intuicją każdego nowego młodego pokolenia. Ta intuicja jest tak silna że tak naprawdę dopiero w XIX wieku po rozpowszechnieniu się liberalizmu udalo się ludzkości wyrwac z powszechnej nędzy poprzez rewolucję industrialną. Błędne intuicje powróciły jednak silniejsze niż kiedykolwiek, marksizm nadał im pozory naukowe, mamy rezultat wojen światowych XX wieku.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-17 08:45:15, suma postów tego autora: 4329

jliber

> Czyli, kiedyś była maksymalizacja zysku, a teraz, dla odmiany, jest maksymalizacja zysku....

Przeczytaj jeszcze raz.
Do tej pory system kapitalistyczny zawsze nastawiony był na maksymalizację zysku a tylko pośrednio na zaspakajanie potrzeb materialnych ludzi. Czyli kapitalista chcąc więcej zyskać produkował więcej butów. [Oczywiście tylko w pierwszym przybliżeniu!]. Obecnie stracił i tę cechę. Głównym celem elit finansowych jest dziś pomnażanie zysku bez związku z produkcją przemysłową, na giełdzie finansowej.

> No to rzeczywiście kapitalizm ma problem akurat teraz, zupełnie inny niż w poprzednich kryzysach...

Tak, mamy kryzys, jeden z dziesiątków, jak napisano w Kapitale. Jednak dziś istnieje nadprodukcja nie butów ale kredytów, pustego pieniądza.


> Jak rozumiem, piszesz o możliwościach radzenia sobie ze spadkiem zysków poprzez cięcie kosztów. Rozumiem również, że kapitaliści wcześniej tych kosztów nie cięli (mimo podobnej presji morderczej konkurencji) tak z wrodzonej wspaniałomyślności?

W rzeczy samej. Od kilku lat mamy etap odbierania robotnikom praw pracowniczych. Przykładem jest likwidacja etatów i zatrudnianie na umowę zlecenie. Wtedy zmniejsza się [w USA do zera] ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne.
Owo przyzwolenie na likwidację praw pracowniczych jest spowodowane brakiem ZSRR, jedynego gwaranta siły partii komunistycznych i klasowych związków zawodowych na zachodzie Europy.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-17 12:23:46, suma postów tego autora: 64

Rafał Zieleniewski

>>Głównym celem elit finansowych jest dziś pomnażanie zysku
>>bez związku z produkcją przemysłową, na giełdzie
>>finansowej.

Głównym celem branży finansowej zawsze było pomnażanie zysku bez związku z produkcją przemysłową, bo branża finansowa to nie jest branża przemysłowa.

>>Tak, mamy kryzys, jeden z dziesiątków, jak napisano w
>>Kapitale. Jednak dziś istnieje nadprodukcja nie butów ale
>>kredytów, pustego pieniądza.

Nigdy nie było kryzysów z powoduj nadprodukcji niczego innego jak pustego pieniądza, kryzysy powoduje państwowy interwencjonizm w sferze monetarnej. Nawet w XIX wieku kryzysy były spowodowane gwarancjami państwa dla prywatnych banków tak aby nie musiały one spłacać swoich wierzytelności (wymieniac swoich banknotów na złoto), więc efekt ten sam co dzisiaj z bankami centralnymi.

>>Od kilku lat mamy etap odbierania robotnikom praw
>>pracowniczych.

No to się zdecyduj, najpierw piszesz że biznes już nie ma innych możliwości aby zarobić jak tylko spekulować na giełdzie, a teraz piszesz że jednak ma coraz większe możliwości zysków dzięki odbieraniu robotnikom praw pracowniczych.

autor: jliber, data nadania: 2009-01-18 13:44:43, suma postów tego autora: 4329

Rafale,

- dolar amerykański mógł pretendować do roli waluty światowej dopiero od czasu I Wojny Światowej, gdy Ententa finansowała swój wysiłek wojenny zamówieniami na kredyt w USA. Wcześniej nie było na to na to szans, w czasach bliższych powstaniu USA nikt o tym nie mógł słyszeć, i to nie tylko dlatego, że w wymianie z Indianami Jankesi posługiwali się nie dolarem lecz wodą ognistą.
- o warszawską giełdę jak widać nie będziemy się kłócili
- problem nie w tym, że zgadzasz się w krytyce liberalizmu z jego prawicowymi krytykami, którzy przypadkowo mają rację, ale że przyjęte przez Ciebie rozróżnienie jest reakcyjne. Nie jest sensowne postulowanie z pozycji lewicowych pozycji rozróżnienie aspektu produkcyjnego od finansowego systemu kapitalistycznego, by apiat' zaczynać budowę romantycznego kapitalizmu od etapu przedimperialistycznego.
- dlatego też musimy debatować formułę przejścia do zarządzania gospodarką po kapitalizmie. Banki, audytorzy, rady robotnicze to wyjściowe punkty dyktatury proletariatu. Oczywiście problem leży nie w bankach ale zarządzaniu i finansowaniu całej sferą reprodukcji i reprodukcji społecznej w budowie socjalizmu. Proponowałem to połączyć a nie oddzielić, gdyż nie mam przekonania ani do próby zastosowania w zarządzaniu gospodarką w okresie przejściowym kalki monteskiuszowskiego podziału władz.

W polskiej literaturze pamiętam tylko jedną pracę, nieco retrospektywną i pisaną może z niesympatycznych pozycji, ale ważną. Jest to praca "Cienie NEP-u : sprzeczności budownictwa socjalizmu w ZSRR w latach 1921 - 1929" Cezarego Sikorskiego z 1986 roku". Później nie było ani czasu ani partnerów do tak poważnej rozmowy.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-18 20:15:50, suma postów tego autora: 1512

nano

pytasz "Cóż takiego mogli mówić Niemcy w RFNie, czego nie mogli mówić Polacy w PRLu?"
Pytanie to przypomina stary dowcip, w którym prezydent USA zachwala I Sekretarzowi walory demokracji amerykańskiej, mówiąc, że w jego kraju każdy może krytykować prezydenta USA. na to nie speszony sekretarz przyznaje, że w Związku Radzieckim także każdy może krytykować prezydenta USA.

Poza tym represje za szeptanki ustały w zasadzie po Październiku. Zwalczano już wtedy nie gadanie ale próby robotniczej samoorganizacji.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-01-18 20:29:56, suma postów tego autora: 1512

do altstettinera

Dziękuję bardzo za uwagi.
W tekście poprawię o eksporcie banknotów na 100 lat.

Zgadzam się, że nie jest sensowne rozróżnienie aspektu produkcyjnego od finansowego systemu kapitalistycznego, by apiat' zaczynać budowę romantycznego kapitalizmu od etapu przedimperialistycznego. Chcę jednak powiedzieć, że kapitalizm stał się ustojem nie tylko szkodliwym dla klasy robotniczej ale w ogóle hamulcem rozwoju ludzkości.

Przedstawiony tekst nie jest próbą sformułowania teorii zarządzaniu gospodarką w okresie przejściowym. To będzie kolejny tekst. Obecny tekst ma przedstawić błędy wewnętrzne kapitalizmu i mechanizmy społeczne realnego kapitalizmu, które uniemożliwiają jego naprawę od środka.

Nawiasem mówiąc jestm zwolennikiem "monteskiuszowskiego" podziału władz politycznych i gospodarczych w nowej formacji ustrojowej.

autor: Rafał Zieleniewski, data nadania: 2009-01-19 21:40:38, suma postów tego autora: 64

Dodaj komentarz