Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Koraszewski: Katolicka ewolucja to ewolucja z policjantem

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

no i zaraz się zacznie:-)

"wojenka kulturowa!"

"jakie prawo ma ateista do oceny pontyfikatu?"

"michnica!"

"a co z teologią wyzwolenia?"

"znaleziono odcisk buta sprzed 300 000 000 000 lat a lewica milczy!!"

"jest wiele nieścisłości w teorii ewolucji"

"temat zastępczy"

"statystyki niezależnego ośrodka badawczego w oslo wykazują, że wśród ludzi wierzących mniejsza jest przestępczość i alkoholizm"

"krowa daje mleko!"

"ateizm to wymysł burżuazyjnych goszystów czytujących gazetę wyborczą"

a z drugiej strony:

"kościół katolicki to najbardziej reakcyjna i pro-kapitalistyczno-faszystowska organizacja!"

"księża ssą pałę!"

"zakazać polemiki z teorią darwina [wogóle zakazać polemiki]!"

...no, czekam...

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2009-02-18 01:41:07, suma postów tego autora: 849

Fajny wywiad

Kreacjoniści nie są groźni, nauka obala ich wszystkie tezy. Prawda, że są spytni w manipulowaniu, ale łatwo naprostować to co oni pokręcili w swoich stwierdzeniach. Wystarczy przytoczyć Dawkinsa jak się z nimi rozprawia.
Problem wtedy, kiedy chcą swoje kreacjonistyczne banialuki stawiać na równi z nauką. W USA nawet chcieli nauczać kreacjonizmu na lekcjach biologii w szkołach (sic!)
http://wyborcza.pl/1,75248,3079652.html

Lewica, która ma przecież korzenie racjonalistyczne i czerpie z oświecenia powinna bronić nas przed takimi co się zatrzymali w epoce kamienia łupanego (Giertych i inni) :)

autor: ancymon, data nadania: 2009-02-18 01:47:05, suma postów tego autora: 621

"Ewolucjoniści pochodzą od małpy"

- Oczekuje się od nas, że będziemy siedzieć cicho i kwilić "Jezus Cię kocha". - Dosyć, czas na spłatę długu - dekaruje June Griffin, inicjatorka powstania antydarwinowskiego bilboardu.

http://fronda.pl/news/czytaj/darwinisci_pochodza_od_malpy01

autor: Cud2, data nadania: 2009-02-18 07:51:50, suma postów tego autora: 3207

..

Bez sensu. Sam zauwaza, ze Kosciol bynajmniej nie naucza kreacjonizmu, ani go nie popiera, wiec pretensje niech kieruje gdzie indziej, np. do amerykanskich protestantow.
A to gadanie o "ewolucji z policjantem" jest smiechu warte. Wielu naukowcow dochodzi w koncu do punktu, w ktorym stwierdza, ze pewne rzeczy (np. przyczyne wielkiego wybuchu, itp.) mozna wyjasnic tylko transendencja. Nie inaczej jest z biologia. Czym tu sie bulwersowac?

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-18 09:13:37, suma postów tego autora: 4863

Nie, tyvodarze,

jest jeszcze lepsze hasło:
- Bądźmy z Ziętkiem, bo on przynajmniej coś robi.
Prawda?

autor: ABCD, data nadania: 2009-02-18 09:25:40, suma postów tego autora: 20871

Czym więcej

biologii i fizyki w szkole, tym lepiej dla religii.
Współczesna fizyka w szeregu swoich ważnych dzialow - np. w teorii początku wszechświata - potweierdza ustalenia teologii.
A współczesna biologia podważa uproszczone koncepcje światopoglądowe, wysnuwane z XIX-wiecznych popularyzacji teorii Darwina.

autor: ABCD, data nadania: 2009-02-18 09:27:59, suma postów tego autora: 20871

.

tyvodar, a jak już się doczekasz, to co? Będziesz bił? ;-))

Ancymon:
"Lewica, która ma przecież korzenie racjonalistyczne i czerpie z oświecenia powinna bronić nas przed takimi co się zatrzymali w epoce kamienia łupanego (Giertych i inni) :)"

Zapewne, tylko, że dokładnie z tych samych powodów należy się bronić przed tymi, którzy pozostali mentalnie w Oświeceniu.

A Dawkins zawsze sprawiał mi przyjemność swoimi książkami, tak wierzącego człowieka trudno spotkać w dzisiejszych czasach. To się wręcz czuje, że jego słowa nie są zimne i wyrachowane, lecz płyną prosto z serca, są wyrazem żarliwej wiary ;-)))


"- Oczekuje się od nas, że będziemy siedzieć cicho i kwilić "Jezus Cię kocha". - Dosyć, czas na spłatę długu - dekaruje June Griffin, inicjatorka powstania antydarwinowskiego bilboardu."

Na szczęście dla pani Griffin nie ma obowiązku bycia chrześcijanką/-ninem :-) To bardzo trudna do praktykowania religia - wyrwać sobie zęby - więc nie dziwię się, że nie podołała temu wyzwaniu. Tylko co to ma wspólnego z Darwinem? Czyżby chciała dać znać światu, że też walczy o przetrwanie? Dawkins wraz ze swoimi "memami" da jej rozgrzeszenie :-)

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-02-18 09:47:12, suma postów tego autora: 3566

nikt nie wyjaśnił i nie wyjaśni

dlaczego liczba "pi" to 3,14 itd, a nie inaczej dlaczego prędkość światła to 297 tys. z drobnymi km/h...,a nie inaczej, dlaczego stała Plancka jest taka jaka jest a nie innna...

autor: dr(e)s, data nadania: 2009-02-18 12:05:32, suma postów tego autora: 1539

@ABCD

"Współczesna fizyka w szeregu swoich ważnych dzialow - np. w teorii początku wszechświata - potweierdza ustalenia teologii."

A jakie to niby "ustalenia" potwierdza i jaki to szereg? Może przytocz jakiś wzór na boga, anioły itp.
Zrozum ABCD w końcu, że w teologii nie obowiązuje metodologia naukowa, dlatego nie ma żadnych ustaleń, zamiast tego oferuje doktrynę wiary, a ta jest czystą fantazją. Gdyby było inaczej nie istniałby setki religii, tylko jedna. Tak samo jak jedna teoria grawitacji czy jedna teoria ewolucji.

I jak tu "Obywatela" uważać za pismo lewicowe, skoro jego redaktor wierzy, że teologia zastępuje fizykę. Ręce opadają :(

autor: Drm, data nadania: 2009-02-18 12:12:50, suma postów tego autora: 306

Drm

Bardzo malo wiesz o metodologii nauk, skoro twierdzisz, ze teologia nie przyczynila sie do jej rozwoju.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-18 13:18:29, suma postów tego autora: 4863

@Drm

a który, konkretnie, redaktor "Obywatela" tak twierdzi? prosiłbym o nazwisko (dla ułatwienia napiszę, że skład redakcji można znaleźć na stronie pisma).

autor: m_sobczyk, data nadania: 2009-02-18 13:40:33, suma postów tego autora: 51

...

@wojtas
"Bardzo malo wiesz o metodologii nauk, skoro twierdzisz, ze teologia nie przyczynila sie do jej rozwoju."

Niby jak się przyczyniła? Rozważaniami o dziewictwie Maryi?
Teologia to mity na temat boga, nauka to teorie, które coś mówią o świecie realnym i na ich podstawie można zbudować np. most czy samochód.
Co można zbudować na podstawie teologii? Nawet kościoła nie można, bo tu architekt, a nie ksiądz potrzebny.

@m_sobczyk
Stały współpracownik ABCD, skoro jego fotka jest na pierwszej stronie, to chyba można powiedzieć redaktor, jak się mówi zwyczajowo na dziennikarza.
A co twierdzi to sobie poczytaj w różnych wątkach, do lewicowego racjonalizmu mu daleko, do kruchty bliżej.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-18 15:10:30, suma postów tego autora: 306

Drm

nie kompromituj sie. Mowimy o metodologii nauk, a wiec metodom dochodzenia do prawdy, budowania twierdzen, hipotez, wnioskowania, itp itd. To czy rozbudowala sie metodologie badajac dziewictwo Maryi, czy zajmujac sie naukami scislymi nie ma najmniejszego znaczenia.
Widac, ze Ty nawet nei wiesz, co to takiego ta metodologia nauk.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-18 15:28:45, suma postów tego autora: 4863

ABCD

Fizyka, biologia potwerdza to co mówił Galileusz, Kopernik, Giordano Bruno, Darwin, czyli to z czym walczył kościół.

Warto też wiedzieć, że teologia nie jest nauką. Im bardziej się zgłębiasz w jej twierdzenia, dostrzegasz przeinaczenia, nieścisłości aż w końcu zwyczajne kłamstwa i manipulacje.
Dostrzegł te kłamstwa zasłużony dla kościoła Tomasz Węcławski - profesor, teolog. Stwierdził, że Jezus nie jest bogiem a katolicyzm to fałsz i zrzucił sutannę a także odszedł z kościoła katolickiego. Warto też przytoczyć postacie Bartosia i Obirka.

autor: ancymon, data nadania: 2009-02-18 15:41:43, suma postów tego autora: 621

Miś_Bucharin

A propos ateizmu jako religii/wiary :) -
http://www.theatheistmama.com/images/posts/atheistreligion.gif

autor: ancymon, data nadania: 2009-02-18 15:46:31, suma postów tego autora: 621

Wojtas

"Bardzo malo wiesz o metodologii nauk, skoro twierdzisz, ze teologia nie przyczynila sie do jej rozwoju."

Wiesz, można też stwierdzić, że różdżkarstwo przyczyniło się o rozwoju fizyki kwantowej.
:)

autor: ancymon, data nadania: 2009-02-18 16:00:27, suma postów tego autora: 621

@wojtas

"Mowimy o metodologii nauk, a wiec metodom dochodzenia do prawdy"

Czyli wg ciebie teologia stworzyła naukową metodologię dochodzeniem do takich "prawd", jak te, że kobieta ma dziecko i pozostaje dziewicą albo facet umiera, odżywa a potem frunie do nieba?
Spróbuj z takich "prawd" chociaż rower zbudować?
Jak się ma twoja teologia wspierająca naukę do spalenia G.Bruno i prześladowania Galileusza?
I kto się tu kompromituje?

autor: Drm, data nadania: 2009-02-18 16:04:40, suma postów tego autora: 306

Niemcy kiedyś podawali, że Darwin ukradł dorobek naukowy jakiemuś facetowi, nazwisko miał jakby na L

-nie mogę sobie przypomnieć-i że ten facet to był na tych różnych wyspach, a Darwin w tym czasie był w Londynie i publikował dorobek tamtego jako własny. A w podróż wybrał się Darwin w innym czasie, niż wynikałoby to z jego publikacji. Jeden przekręt więcej na świecie, więc bez znaczenia.
Wesolutkie są zapędy co poniektórych, by wymiary boskie mierzyć miarką ludzką. Nie są w stanie zapanować nad własnym życiem, ale chcą dyktować Bogu, jak ma być świat urządzony. Większość ludzi naprawdę wykształconych przynajmniej nie odrzuca możliwości istnienia Boga, ponieważ zdają oni sobie sprawę z ograniczeń wynikających z samej choćby budowy mózgu. Uświadomienie sobie procesów w nim zachodzących to już olbrzymi wysiłek, wręcz niemożliwy dla przeciętnego człowieka. Są tacy, którzy uważają, że widzi się przy pomocy oczu. Tymczasem oczy są jedynie przekaźnikiem bodźców fal "widzialnych" a obraz wytwarzany jest w mózgu po licznych korektach, następujących w ułamku sekundy.
Badania naukowe polegają na tym,że taki naukowiec coś wymyśla, ma wizję czegoś, a potem buduje urządzenie potwierdzające słuszność jego wymysłu. Więc najpierw trzeba sobie wyobrazić, że coś tam jest, a potem tego szukać. Czy zna ktoś naukowca, który stworzył aparat do badania tego, czego nikt nie wie?
Co jednak w przypadku, gdy ktoś sobie czegoś nie wyobrazi? Czy to oznacza, że to coś nie istnieje? Jeżeli ktoś narzuca sobie dobrowolnie ograniczenia dla własnego mózgu, no to jego sprawa. Mózg takiego osobnika nie dostaje możliwości poznawczych rzeczy nieznanych i taki osobnik biega za znanymi mu już myślami jak pies za ogonem. Mózg to wspaniała maszyna, wystarczy pozwolić jej pracować nie sypiąc w tryby piachu w postaci uprzedzeń, czyli nie zakładać klatek dla myśli, a efekty jej pracy naprawdę przechodzą najśmielsze oczekiwania.

autor: nana, data nadania: 2009-02-18 20:45:28, suma postów tego autora: 4653

no więc,

średnica okręgu mieści się na jego obwodzie dokładnie Pi razy, to znaczy obojętnie jaki okrąg się weźmie, to zawsze będą to 3 średnice i ten kawałek 14/100 plus ten ogon nieskończony. Tak Bóg stworzył koło w naszych wymiarach, w naszym Wszechświecie, i on wie dlaczego.
A wszystkie stałe fizyczne są tak przez Boga dobrane,żeby ludzie mogli żyć na Ziemi w takiej postaci jak są. Cały Wszechświat został stworzony pod kątem istnienia Ziemi i dla niej, by możliwe było na niej życie. Taki Jowisz jest dlatego taki wielki i ciężki, by jego siła grawitacji chroniła Ziemię przed kosmicznymi odłamkami. Także jego odległość od Ziemi nie jest przypadkowa, ale dokładnie obliczona na działanie jego grawitacji i jego wpływ na pozostałych siedem planet. Bo jak wiadomo, w wyniku głosowania odebrano Plutonowi jego planetowość a zrobiono go nie wiadomo czym i teraz mamy planet osiem a nie jak dotychczas dziewięć.

autor: nana, data nadania: 2009-02-18 21:08:49, suma postów tego autora: 4653

O rety

No normalnie załamka totalna :-))
Jeden coś chrzani o wpływie teologii na metodologię naukową a druga o tym , że bóg dał nam liczbę Pi a nawet uczynił Jowisza tak cieżkim by robił za kosmiczny odkurzacz . Wysiadam.

autor: kot, data nadania: 2009-02-18 22:21:25, suma postów tego autora: 121

@nana

Dlaczego twój bóg jest taki złośliwy i nie zrobił pi równej 3 ileż kłopotu oszczędziłby inżynierom?
Dlaczego twój bóg powołał do istnienia nowotwory, i to u niemowlaków, trąd, AIDS, Hitlera, a nawet Darwina, który ostatecznie wywalił boga ze świata nauki? I nikomu nic nie ukradł, tylko Wallace równolegle doszedł do tych samych wniosków, przy czym uważał, że słusznie Darwinowi należy się pierwszeństwo. W każdym podręczniku biologii o tym piszą.
Mógłbym tak jeszcze długo, jak jesteś zainteresowana polecam portal racjonalista.pl
Ja tam wolę czcić ludzi dzięki którym żyje się nam wszystkim lepiej, zamiast wydumane istoty, których ulubionym zajęciem jest karanie ludzi za byle przewinienie np. przespanie się z cudzą żoną.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-18 22:40:18, suma postów tego autora: 306

nana

Akurat w astronomi nie ma żadnego Boga. Bełen bezład, przypadek i logiczność wynikająca z bezładu i praw fizyki. Wybuch; jak ten ABCD myślał długo, żeby ten wybuch z wielu przykładów potwierdzających istnienie boga wybrać. Było nic i wybuchło, czyli Bóg pstryknął palcami (Bóg ma palce?). Dla mnie coś wybuchło, takie coś, co mogło wybuchnąć. Mój syn, albo prawnuk to odkryją. Koło. Taki pies widzi koło przez które skacze. Tylko, czy on myśli o PI i bogu. Nie wiem, myślę, że jest za głupi. Na boga trzeba być trochę mądrzejszym. Zostało: jak wiadomo Bóg karze piorunami. Można znaleźć w internecie, jak naukowcy w zupce chemicznej w którą walą piorunami znajdują aminokwasy. Dodasz sobie kilka miliardów lat, Darwina i już zaraz się Bóg wyłoni jak ten czwarty pasażer.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-18 22:42:55, suma postów tego autora: 878

...

Drm: I tym razem mnie nie zawiodles. Jakos bylem pewien, ze zamiast odniesienia sie do meritum sprawy (teologii a metodologii nauk) zeby ukryc niewiedze, bedziesz cos plotl na zasadzie "a u was bija Murzynow", no i sie nie zawiodlem. Co ma do rzeczy sprawa Giordano Bruno, czy Galileusza? Rozmawialismy chyba na zupelnie inny temat.
Co do wplywu teologii na metodologie nauk, to jednym z przykladow jest chociazby hermeneutyka wyksztalcona jako stricte teologiczna metoda dochodzenia do wlasciwego sensu tekstow objawionych i zaadoptowana przez nauki humanistyczne. Nie mam zludzen, ze masz w ogole pojecie co to takiego, albo, ze bedzie ono glebsze, niz szybkie rzucenie okiem w google, czy wikipedie. Dlatego tez zycze owocnego wypisywaia glupot o budowie roweru i Galileuszu.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-18 22:58:27, suma postów tego autora: 4863

..

ancymon: to sa dwie rozne sprawy. Nawet takie rozdzkarstwo, obiektywnie bedac bzdura, ma teoretycznie szanse rozwinac ogolna metodologie nauk. Niewykluczone, ze rozdzkarze w obrebie swojej dyscypliny wypracowali np. lepsza metode dochodzenia do prawdy niz, powiedzmy, falsyfikacja hipotez.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-18 23:02:55, suma postów tego autora: 4863

@wojtac

"hermeneutyka wyksztalcona jako stricte teologiczna metoda dochodzenia do wlasciwego sensu tekstow objawionych i zaadoptowana przez nauki humanistyczne."

Od razy widać, że jesteś humanistą, pewnie jeszcze filozofem :)
Niech ci będzie, że teologia miała wpływ na rozwój humanistyki, to podobne do siebie sfery niesprawdzalnego bajania. Nic tam nie można sprawdzić empirycznie, nie ma żadnego modelu matematycznego teorii, dlatego nikt tego poważnie nie traktuje. Ot takie Mroczki z Dodą na uniwersytecie, dostarczają rozrywki i zajmują czas.
Mi chodzi o prawdę na podstawie której można zbudować samolot albo polecieć na Księżyc, wyleczyć złamanie nogi. Tu twoja hermeneutyka nie zda się nawet psu an budę.

A co ma teologia do Bruno czy Galileusza? Taki filozof, a nie wie? Obu skazano, bo ich twierdzenia nie zgadzały się z tezami kościelnej teologii.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-19 08:22:04, suma postów tego autora: 306

nano

czy nie uwazasz ze strasznie duzo pracy wlozono w cos co dalo mierny efekt?stworzenie calego,wszechswiata dla jakiejs peryferyjnej planetki w peryferyjnym ukladzie peryferyjnej galaktyki po ktorej biegaja uposledzone istotki nawzajem sie z luboscia wyniszczajace i ta peryferyjna planetke.toz latwiej i bez wiekszych ceregieli bylo ta planetke wsadzic na skorupe zolwia i zamiast jowisza nie tworzyc smieci.tym bardziej ze jowisz chyba nie spelnil swojej roli i pare razu rabnelo cos w ziemie z niemilymi skutkami.praktycznie patrzac albo przerost ambicji i brakorobstwo albo megalomania z strony co poniektoryh istotek :)
ps.a tak wogole to ktory bog?z kilkaset tysiecy ogolnie by sie zebralo.

autor: pazghul, data nadania: 2009-02-19 08:42:27, suma postów tego autora: 1489

:-))))

Gratulacje Drm :-)))))

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-19 09:37:08, suma postów tego autora: 4863

..

Zapomniales jeszcze napisac o krucjatach i Krzyżakach.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-19 09:37:29, suma postów tego autora: 4863

Siedem nieporozumień wokół teorii Darwina

http://www.wiatrak.nl/1444/siedem-nieporozumien-wokol-teorii-darwina/

autor: Cud2, data nadania: 2009-02-19 09:58:39, suma postów tego autora: 3207

.

dlaczego mierny efekt? To miał być jakiś inny? Co niby miało być, że teraz jest nie takie?
Zależy, co założy się na początek. Z tego co ja wiem, to były na Ziemi same anioły (można sobie wyobrazić oczywiście zalotne kobitki w piórach, pyzate dzieciątka odziane w nic, albo wojsko niebieskie -od nieba- złożone z potężnych istot broniące Praw Kosmicznych), ale ponieważ były to istoty doskonałe, na żadną ewolucję miejsca być nie mogło-no ,wszystko było już takie jak trzeba i skazane na wieczne trwanie bez zmian. I wtedy Bóg stworzył człowieka: istotę niedoskonałą, mającą za to wolną wolę, mogącą wybierać między dobrem i złem; istotę, która dostała świadomość konsekwencji swoich czynów. I ma wybór, w jaki sposób w tej ewolucji chce uczestniczyć. Z nauki wiemy,że wszystko jest formą energii mogącą przechodzić materię i na odwrót. Więc i ludzkie działanie, i nawet myśli, przechodzi różne sfery energii i ustawia człowieka na takiej "ewolucyjnej tablicy Mendelejewa" w odpowiednim miejscu w zależności od jego działania. To z kolei decyduje o tzw. losie człowieka- w każdej z tych sfer pewne rzeczy mogą mu się przydarzyć, a inne nie, bo są przeznaczone dla innych sfer. Stąd np. istnieją ludzie wiecznie nieszczęśliwi, ponieważ ich myśli przypisują ich niejako do danej sfery i połączeni kolektywnym narzekaniem napędzają swoje "koło nieszczęścia" każdy dla siebie i sobie nawzajem. Dopiero dostarczenie jakiejś energii w formie nietypowego dla danej sfery wydarzenia przenosi człowieka na poziom wyższy lub niższy danej sfery, w zależności od działania danego człowieka odnośnie tego wydarzenia. To tak z grubsza, można to oczywiście wyjaśniać na tysiące innych sposobów, ja zrobiłam to tak.
Co do chorób to są one wynikiem zaburzeń reakcji chemicznych w organizmie. Z kolei reakcje chemiczne sterowane są energią także w formie myśli ( w ajurwedzie np. jest teza, że złe myślenie powoduje powstanie "jadu" w komórkach- reakcje chemiczne w komórkach osób zadowolonych są inne niż w komórkach osób niezadowolonych i inny ich potencjał elektryczny) i tak wiadomo z historii, że nawet w czasie panowania zarazy istniały osoby nie podatne na te bakterie; teraz też są osoby zajmujące się chorymi na dżumę, a one same nie chorują. Czyli według tego, co ja myślę, osoby te są w absolutnej równowadze z energiami kosmicznymi i te utrzymują tych ludzi przy zdrowiu. Wiadomo,że są również nikomu nic nie winne dzieci chore na nieuleczalne przez człowieka choroby. W wymiarze ludzkim to tragedia. Ale w wymiarze kosmicznym to jeden z elementów Gry Przemijania. Rodzice dziecka zdrowego mają inne podejście do życia niż rodzice dziecka chorego. Ani jedno nie jest gorsze, ani drugie lepsze lub na odwrót. Po prostu w tej Kosmicznej Grze są do wypracowania różne segmenty energetyczne i do tych segmentów przypisani są dani ludzie na czas swojego ziemskiego życia. Naszym, ludzkim przeznaczeniem, jest dążenie do doskonałości, której osiągnięcie oznacza stopienie się z Absolutem, czyli Bogiem. Oczywiście i to można wytłumaczyć na tysiąc sposobów, ja opisuję to tak. A dla samej prawdy nie ma najmniejszego znaczenia, czy ludzie zgadzają się z regułami Gry Kosmicznej czy nie, czy wolą wierzyć w coś lub nie wierzą w nic. Prawda, jako taka, istnieje sobie niezależnie od wszystkiego i nawet nie czeka, by ją ktoś odkrył.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 10:03:49, suma postów tego autora: 4653

@wojtas

Zamiast rechotania wymień chociaż jeden pożytek z teologii?
Może wojny religijne, inkwizycja, zakaz in vitro, przywiązanie kobiet do zawartości macicy?
Na podstawie teologii nawet spłuczki klozetowej nie da się skonstruować.
Możesz rechotać do woli, ale nie zmieni to faktów.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-19 10:06:49, suma postów tego autora: 306

ehh!!

Nana skontaktuj się z Albertem Mostowiakiem z forum MS, bełkoczecie na podobną modłę...Zawiodłem się na Tobie Nano..myslałem że jestes racjonalną kobietą a tu taka przykrość !!

autor: Observer, data nadania: 2009-02-19 10:13:21, suma postów tego autora: 41

Observer, nie mogę być racjonalna według Twego wzoru,

mój racjonalizm nakazuje mi wzięcie pod uwagę możliwie najwięcej opcji. Czy to nie jest r a c j o n a l n e?

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 10:23:21, suma postów tego autora: 4653

.

Ancymon, nie chodziło mi oczywiście o to, że ateiści wierzą w swoje "nic". Wręcz przeciwnie, rzecz polega na tym, że niektórym w quasi-religijnym zapale umknęła naczelna zasada naukowego podejścia do świata, a mianowicie sceptycyzm. Dzięki temu potrafią z religijnym wręcz zapałem dowodzić wyższości planów konstrukcyjnych spłuczki klozetowej, nad ideami, które wielu ludziom są w stanie zapewnić poczucie sensu życia, spokój ducha i odrobinę poetyckiego spojrzenia na świat...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-02-19 10:29:17, suma postów tego autora: 3566

nie..

nie jest racjonalne twierdzenie, że "Co do chorób to są one wynikiem zaburzeń reakcji chemicznych w organizmie. Z kolei reakcje chemiczne sterowane są energią także w formie myśli" ...Osoba zadowolona ma inne reakcje zatem nie zachoruje na AIDS ?? No proszę...z racjonalnością nie ma to nic wspólnego. Przykro mi !!

autor: Observer, data nadania: 2009-02-19 10:32:22, suma postów tego autora: 41

@ Bucharin i Nana

"wielu ludziom są w stanie zapewnić poczucie sensu życia, spokój ducha i odrobinę poetyckiego spojrzenia na świat..."

Z tego co zauważyłem, teologia katolicka zupełnie coś innego w ludziach wywołuje - permanentny strach i poczucie winy, zero poezji. Stąd ich agresja wobec ateistów i innowierców.

"mój racjonalizm nakazuje mi wzięcie pod uwagę możliwie najwięcej opcji. Czy to nie jest r a c j o n a l n e"

To w takim razie wsiądź do samochodu i spróbuj pojechać we wszystkie miejsca na raz - nie ruszysz z miejsca. Znasz przypowieść o osiołku, co mu w żłobie dano?
Ja wybieram naukę, zamiast klechowych bajań, z nauki mam szczepionkę na ospę, z bajań mam utrzymywanie czarnych darmozjadów, którzy ogłupiają dzieci w szkole za moje pieniądze.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-19 10:57:15, suma postów tego autora: 306

Observer, czepiasz się słówek

więc nie możesz zrozumieć. Nie przeszkadza mi,że uważasz mnie za obojętnie co. Wolę być głupią wśród mądrych niż mądrą wśród głupich. No, gdzie się racjonalnie ustawiłeś?

Nie każdy choruje na AIDS - czyż nie? Skąd wiesz, ile spośród chorych było niezadowolonych? Lub na odwrót?

Skąd przychodzi Ci do głowy, że Twoja teoria jest najlepsza? Według czego to mierzysz? Czy ustalone kryteria są ostateczne, według racjonalisty? A co z rozwojem człowieka? Jesteś jednym z sześciu miliardów ludzi na świecie- unikatem, niepowtarzalnym. Komu i dlaczego chcesz narzucić swój punkt widzenia? Uzewnętrzniając swoje myśli możesz coś wnieść do ogólnego dorobku intelektualnego ludzkości, tak jak każdy z nas. Ale nie będzie to ani najlepsze, ani ostateczne. Może to być najlepsze z tego, do czego Ty jesteś zdolny, ale i nic więcej.

Jeżeli racjonalnie wykluczysz większość składników kosmicznej zupy, to z reszty możesz zrobić jedynie skromną polewkę dla biednych.
Jeżeli jesteś racjonalny, to wypuść w przestrzeń myśl swoją i poczekaj, co Ci ona z tej podróży przyniesie. Bo racjonalne nie jest na pewno liczenie kostki brukowej na własnym podwórku i wmawianie innym, że to już cały sens życia.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 12:05:27, suma postów tego autora: 4653

Hermenutyka?

Ktoś tu podawał przykład hermeneutyki jako wkładu teologii do metodologii naukowej.
Ale hermeneutyka to nic innego jak interpretacja tekstu lub jakiegoś przesłania. I niby co? Przed teologią nikt nie interpretował tekstów?
Samo słowo(hermeneutyka) pochodzi od imienia posłańca bogów Hermesa, który przekazywał maluczkim polecenia z Olimpu a że język boski był zbyt skomplikowany więc przekładał go na język zrozumiały dla ciemniaków:-)
W przypadku teologii, interpretacja zadanego tekstu( Biblii)ma kolosalne znaczenie, bo wszystko można zinterpretować jak się chce. Raz można uznać, że należy dosłownie traktować tzw. "słowo boże" np. stworzenie świata i człowieka w siedem(?) dni innym razem gdy nauka wykaże, że to bzdura można wyinterpretować , że to jakaś alegoria jest albo inna onomatopeja:-))
Wszystko zależy od kontekstu, czasu interpretacji i aktualnej wiedzy naukowej.
Hermeneutyka teologiczna jest tak naukowa jak sama religia.
Hermeneutyka stosowana dzisiaj np. w naukach pedagogicznych jest zupełnie czymś innym.
W praktyce każdy z nią się spotkał na lekcjach polskiego gdy Pani rozpoczyna zdanie od słów: a teraz Jasiu powiedz nam, co poeta miał na myśli?:-))

autor: kot, data nadania: 2009-02-19 12:13:13, suma postów tego autora: 121

Nana

Pięknie piszesz, tak wzniośle i filozoficznie..ale nie ze mna te numery. Piszesz o jakichś kosmicznych energiach, sensie życia itp. Ok pisz sobie..ale jak przechodzisz już do twierdzeń o chorobach to jest to nienaukowe koniec kropka. Jestem astronomem amatorem..uwzniośla mnie noc z moim teleskopem. Boga niestety nie widziałem, nie staraj się więc udowodnić, że ateiści mają ograniczone możliwości pojmowania. Jak będziesz jechać gdzieś w tropiki to się zaszczep samo zadowolenie może nie wystarczyć.

autor: Observer, data nadania: 2009-02-19 12:15:50, suma postów tego autora: 41

Drm

Przeciez wymienilem, wez lepiej ze zrozumieniec przeczytaj to, co napisalem.
Sam zaczalaes temat: "Zrozum ABCD w końcu, że w teologii nie obowiązuje metodologia naukowa", wiec Ci staralem sie uswiadomic, ze wlasnie teologie nie tylko obowiazuje metodologia naukowa (jest powszechnie klasyfikowana do nauk, a nie jakis paranauk), ale nawet ja w duzej mierze rozwinela.

A co Ty madralo masz na to do powiedzenie? o krucjatach, aborcji i Galileuszu! ;-))) Wyjatkowo na temat :-)))))

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-19 12:19:09, suma postów tego autora: 4863

.

co ty Drm wiesz, to twoje, nieprawda? Sam sobie to zrobiłeś, czy ktoś ci podpowiedział? Skąd wiesz, że on nie kłamał i cię nie wrobił? Czy może sam wszystko sprawdziłeś i wiesz?

Dlaczego mam pojechać we wszystkie miejsca na raz? Bo ty mi każesz? A kto ty jesteś, że chcesz mi kazać cokolwiek? Czy ja ci coś każę?

Nie jesteś w stanie przedstawić swego stanowiska, bo nie zajmujesz się myśleniem. Z doskoku podgryzasz i nie zawsze celnie. Najwyraźniej korzystasz z tego, co piszę, bo podczepiasz się co i rusz.

Tak to jest, że z tym, z kim się zgadzasz, nie masz wiele do gadania i niewiele z niego skorzystasz. Bo przy takich przełączasz mózg na bieg jałowy. Dlatego może podchodź z większym szacunkiem do kogoś, z kogo czerpiesz dla swego rozwoju. Stępi to troszkę zawziętość, z jaką wgryzasz się w temat.

Obojętnie co byś nie napisał, ja według twojego wzoru żyć nie będę. Mogę go porównać ze swoim i wyciągnąć wnioski dla siebie prywatnie. Ale po twojemu i tak żyć nie będę. Poza tym co ty masz do zaproponowania?

Napisałeś,że skończyłeś edukację na poziomie średnim i żyjesz z pracy rąk- szacunek. Jak widzisz twój mózg domaga się nowego pokarmu i stąd te walki i podczepianie się pod myśli innych. Każdy tak robi, ale dobrze jest przy tym zdawać sobie z tego sprawę i nie bić na oślep.

Dzieci w szkole ogłupiają za pieniądze każdego, nie tylko twoje. Moje potomstwo nie chodziło na religię i zadarłam z całą szkołą. Jeżeli masz potomstwo, działaj umiarkowanie. Chodzenie na religię jest mniejszym złem dla dziecka niż zepchnięcie go na margines życia szkolnego w imię własnych przekonań. W domu możesz dziecku wytłumaczyć, o co chodzi. Tak robi większość rodziców nie katolików. Poza tym nie możesz wiedzieć, co twoje dziecko wybierze w przyszłości. Sam chętnie jesteś wolny, ale i taką samą wolność musisz dać dziecku, by nie wychować go na człowieka bez kręgosłupa moralnego i psychicznego.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 12:22:20, suma postów tego autora: 4653

Ależ was ta Nana zdenerwowała:)

No i dlaczego? Przecież wszyscy wiedzą, że są na świecie ludzie wierzący. Nie wiara jest problemem, tylko absolutyzm Kościoła jako instytucji. A Nana jest daleka od jakiegokolwiek absolutyzmu.

Podobnie jak nie ateizm byłby problemem, tylko (hipotetyczna na razie) sytuacja, gdy ktoś chciałby zrobić z niego światopogląd panujący. Jedynie słuszny. Dostrzegam ślad takiego ryzyka w wypowiedziach niektórych:-)

Argument typu: "jestem astronomem i nie widziałem w Kosmosie żadnego Boga" jest bez sensu. Bóg nie jest pojęciem z dziedziny nauk przyrodniczych, raczej filozoficznym. Dostrzeganie/niedostrzeganie go w porządku świata to nie kwestia dowodów, a typu wrażliwości. Może giętkości wyobraźni. Może jeszcze czegoś innego. Łaski? :-)))

Ja do Nany mam tylko jedno pytanie: jak sobie radzisz z tym, że Siła Wyższa oparła cały porządek świata (na tej planecie w każdym razie) na zasadzie wzajemnego zjadania się? To okrutne. Łatwiej mi przyjąć, że postąpiła tak ślepa siła ewolucji, niż dobry (z definicji) Bóg.

autor: zielona, data nadania: 2009-02-19 13:20:05, suma postów tego autora: 861

Observer,

no to malutki ten Twój teleskop, jeżeli jeszcze nie padłeś na kolana prze Cudem Stworzenia. Co właściwie chciałeś zobaczyć prze tą rurkę? Latającego na krzyżu Jezusa? Nic dziwnego, że się rozczarowałeś.

Częściej chorują ludzie niezadowoleni. Sam popatrz na siebie: najpierw jesteś dajmy na to przygnębiony, potem Cię nosi, potem chorujesz. Taka jest prawidłowość.

Przeczytaj, ile szkód wyrządziły szczepionki, ile osób rozchorowało się po nich poważnie; u nas była na wsi młoda kobieta, sparaliżowana po szczepionce na Hajne-Medina. Czy takie przypadki należy w statystykach omijać, by tych statystyk nie psuć? Z tym postępem należy postępować (!) ostrożnie. Czytałam gdzieś opinię, że nikt nie zbadał ofiar penicyliny, a takie były, i w sumie nie wiadomo, czy przyniosła ona tyle pożytku, ile jej się przypisuje. Zwykły olejek np. szałwii ogrodowej ma o wiele szersze spektrum działania na bakterie, a nawet na wirusy- czego penicylina nie ma. Poza tym olejek szałwiowy- i każdy inny eteryczny- zabija tylko szkodliwe bakterie i nie prowadzi, tak jak antybiotyki syntetyczne, do grzybicy.

Nie wiem, Observer, co sobie żałujesz-naprawdę nie byłoby Ci przyjemnie puścić wodze wyobraźni i sprawdzić, jak jest naprawdę? Może byłbyś jedynym, któremu w życiu doczesnym to się uda. A tak zamknięty w klatce ze starych i zużytych myśli czekasz na bezsensowną śmierć, by zamienić się w rozkładającą się, ale za to zbadaną racjonalnie, materię.

W tropiki się nie wybieram, bo na piechotę się nie da, a ja zarówno w samolocie jak i na statku składam ofiarę Neptunowi.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 14:23:02, suma postów tego autora: 4653

Zielona,

ja też odwracam zawsze głowę, gdy oglądam filmy przyrodnicze, a zwinna lwica powala gazelę. Nie mogę się z tym tak od razu pogodzić. Myślę, że Bóg nie jest ani dobry, a ni zły. Gra życia polega na przechodzeniu materii z jednej formy do drugiej. Mój Stary, jak to facet, ma inne podejście do życia. I gdy ja zaciskam kciuki, by lwica antylopy nie dogoniła, to on mówi: a co ty byś chciała, żeby lwica zdechła z głodu a razem z nią jej dzieci? Antylopa według niego nie odczuwa takiego bólu jak człowiek. Bo antylopa jest po to na tym świecie, żeby mogły być i lwy.

Według jednej z wersji, życie ma sens jedynie pod kątem reinkarnacji: jedna forma życiowa przechodzi w drugą, wszystko jest w ciągłym ruchu, podlega nieustającym zmianom. A wszelkie formy życia na Ziemi są po to, żeby mógł istnieć człowiek. Też sam złożony z przemijającej materii. U człowieka stojącego na końcu tego łańcucha to ponoć ma wyglądać tak, że gdy w jednym swoim życiu był nieużytą świnią - ale ludzką, nie świńską - to w następnym życiu rodzi się w rodzinie, która zapewni mu optymalne warunki do wypracowania tej "świńskości", tzn. będzie biedny i od innych zależny. I tak jest w każdej dziedzinie negatywnych właściwości ludzkiego charakteru.

Problemem w opisie tego typu rozważań jest to, że wiadomo, skąd rodzi się myśl, ale nie wiadomo gdzie i kiedy ona znika. Więc trudno zachować ciągłość myśli. Teoria reinkarnacji odpowiada mi bardzo, ponieważ według jej zasad każdy człowiek jest sam dla siebie wyrocznią, każdy jest swoim sędzią i każdy sam dla siebie dobroczyńcą. Jeżeli bowiem nie chcę być czymś gorszym w przyszłym życiu, postępuję w obecnym tak, by tego uniknąć, czyli koryguję swoje postępowanie sama. Bardzo to praktyczne.

Wracając jednak do zjadania jednego przez drugie, no to samo przekształcanie materii w energię jest już takim zjadaniem-trawy przez bakterie. Inaczej w ogóle nie weszlibyśmy w żaden sposób w posiadanie energii koniecznej do życia, do funkcjonowania naszych organów i zmysłów. Dlatego godzę się z tym, że lwica pożre gazelę, bo nie widzę innego rozwiązania korzystnego i dla lwicy, i dla gazeli. Jest to rzecz jasna jedna z wersji naświetlenia problemu. Czekam, Zielona, na wiosnę, bo najlepiej rozważa się wszelkie dylematy skubiąc chwasty spomiędzy rzodkiewki albo siedząc z psami w cieniu drzewa i słuchając ptasich śpiewów.



Ja do Nany mam tylko jedno pytanie: jak sobie radzisz z tym, że Siła Wyższa oparła cały porządek świata (na tej planecie w każdym razie) na zasadzie wzajemnego zjadania się? To okrutne. Łatwiej mi przyjąć, że postąpiła tak ślepa siła ewolucji, niż dobry (z definicji) Bóg.

autor: zielona,

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 14:47:21, suma postów tego autora: 4653

nano

dlaczego mierny?rozejrzyj sie dookola:)a tak na powaznie.po co bog stworzyl anioly?(tak na marginesie wiesz skad wzialy sie anioly?)jezeli mial w planach stworzyc czlowieka z jego wolna wola?toz anioly tej wolnej woli byly pozbawione?i co z nimi zrobic jezeli np nie istnialy w wielu systemach religijnych?i dlaczego bog znudzil sie swoim doskonalym i statycznym dzielem jakim bylo spoleczenstwo aniolow?nagle zaczal pozadac niewiadomej?przeciez to byloby sprzeczne z jego doskonaloscia.itd..itd..
twoje hipotezy o tej "ewolucyjnej tablicy mendelejewa"to jest po prostu kastowowsc.do tego wymieszana z sufizmem co juz wyklucza jedno z drugim siebie nawzajem:)
nana jestem ostatnim czlowiekiem ktory by chcial komus narzucac jakies poglady:)moge z jakimis sie nie zgadzac ale swoich nie zamierzam narzucac,szanuje ta "wolna wole" kazdego czlowieka :)oprocz mozliwosci ze ona ograniczy moja.moje wpisy nie bierz jako atak,ja tylko chce sie dowiedziec na jakich sytemach je opierasz,jak dotad znalazlem z 5 nawzajem siebie wykluczajacych.jak bede wiedzial bede mogl sie do tego w jakis sensowny sposob odniesc :))
droga zielona piszac cos takiego:"Bóg nie jest pojęciem z dziedziny nauk przyrodniczych, raczej filozoficznym. Dostrzeganie/niedostrzeganie go w porządku świata to nie kwestia dowodów, a typu wrażliwości. Może giętkości wyobraźni. Może jeszcze czegoś innego. Łaski? :-)))"
od razu na starcie ustawiasz osobe niewierzaca jako mniej wrazliwa i o mniejszej wyobrazni :)
przyznam ze argument observera byl troche nieudany jezeli chodzi o lunetke i probe zauwazenia boga i dlaczego w "oczach" boga zjadanie sie nawzajem ma byc zle?moze dla niego jest dobre?

autor: pazghul, data nadania: 2009-02-19 15:31:11, suma postów tego autora: 1489

eh !!

Zrozumieliście to dosłownie z tym teleskopem. Chodziło mi, że osoba niewierząca może też mieć szeroką wyobraźnie, być zainteresowana światem i zadawac sobie pytanie ' dlaczego ' Wg mnie szukanie odpowiedzi w koncepcji Boga jest upraszczaniem, wszechświat jest znacznie bardziej ciekawy i tajemniczy bez boga..

autor: Observer, data nadania: 2009-02-19 15:56:00, suma postów tego autora: 41

@Nana

Mój brat jest lekarzem, to co wypisujesz na temat chorób, szczepionek to klasyczne zabobony (dziś new age) niczym się nie różniące od wiary przedwojennych babek w moc sprawczą kołtuna na głowie.
Gdyby wszyscy lekarze tak myśleli (na szczęście się takim bzdurami nie zajmują), to żylibyśmy jak w średniowieczu - średnia wieku 36 lat.
Penicylina uratowała miliony istnień, minimalny odsetek ma na nią uczulenie, ale to nie penicyliny wina. Nie życzę ci tego, ale jak w starszym wieku dostaniesz zapalenia płuc, to na pewno szałwia Ci nie pomoże, modły tym bardziej.

autor: Drm, data nadania: 2009-02-19 16:01:00, suma postów tego autora: 306

Drm

jak wiesz, lekarze od dawna już nie leczą, ale zwalczają symptomy chorób. Na tym robi się dobrze kasę, a człowiek i tak się nie liczy. Kiedyś chiński lekarz domowy tak długo dostawał wynagrodzenie, jak długo nikt w podlegającej mu rodzinie nie chorował.

Teraz żyje lekarz z tego, że ktoś jest chory, więc nie jest w interesie lekarza, a tym bardziej koncernów farmaceutycznych, by ludzie kiedykolwiek doszli do zdrowia, bo kasa się skończy.

Zabobony tu, zabobony tam, ale udowodniono,że w pajęczynie jest penicylina, czyli jak kiedyś polecali wymieszanie pajęczyny ze świeżym chlebem i przyłożenie tego na ranę, miało to swoją prawidłowość. W pajęczynie była penicylina, a świeży chleb jest jak wiadomo sterylny, ze względu na to,że był poddany wysokiej temperaturze.

Ilu ludziom penicylina uratowała życie nie wiadomo. Twierdzi się, że tak było, ale to tylko twierdzenie. Poza tym w ten sposób koncerny farmaceutyczne unikają nieprzyjemnych, acz z pewnością bezskutecznych roszczeń odszkodowawczych za utratę zdrowia i życia.

Na chore płuca pomaga nawet wdychanie dymu np. z szałwii - tej lekarskiej! - jest także pomocne we wszelkiego rodzaju objawach astmy. Teraz ordynują spreje które co prawda hamują atak duszności, ale mają bardzo wiele poważnych skutków ubocznych. Więc możliwe, że pacjent stosując taki sprej nie umrze na astmę, ale za to zejdzie z tego świata z powodu niewydolności nerek. Tak w myśl zasady: operacja się udała, pacjent nieżywy.

A ludzie żyją dłużej - na razie - bo pracują mniej fizycznie, nie wykonują już dzięki maszynom bardzo wyczerpujących prac, a także była dostępna większa ilość jedzenia. Afryki jak wiadomo to nie dotyczy, tam ludzie umierają w każdym wieku z wycieńczenia i głodu. Jest mocno zwalczana opinia niektórych, że AIDS do Afryki zawlekli biali ze szczepionkami przeciw polio(?). Do produkcji tych szczepionek użyto ponoć serum z krwi małp i to miało być przyczyną zakłóceń w systemie odpornościowym człowieka. W dodatku okazało się, że ten brak odporności może być przenoszony z człowieka na człowieka. Czy dowiemy się prawdy nie wiadomo, ludzi, którzy umarli w wyniku takiego "postępu" w medycynie, to nie wskrzesi.

Jeżeli tobie, Drm, coś pomoże, to postęp. Jeżeli komuś to samo zaszkodzi, to pech? Czy jak to widzisz?

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 18:45:21, suma postów tego autora: 4653

@Pazghul, Nana

Pazghul:
"od razu na starcie ustawiasz osobe niewierzaca jako mniej wrażliwą i o mniejszej wyobrazni :)"

Nie mniej wrażliwą, tylko o innym typie wrażliwości. To różnica. Nie wartościujmy.

Nana:
"Wracając jednak do zjadania jednego przez drugie (....)Inaczej w ogóle nie weszlibyśmy w żaden sposób w posiadanie energii koniecznej do życia, do funkcjonowania naszych organów i zmysłów. Dlatego godzę się z tym, że lwica pożre gazelę, bo nie widzę innego rozwiązania korzystnego i dla lwicy, i dla gazeli."

Dlaczego? Przecież Siła Wyższa, jako wszechmocna, spokojnie mogła stworzyć nas wszystkich - ludzi, gazele, lwy -porośniętych zielonym futerkiem, żebyśmy sobie asymilowali energię słoneczną wprost z kosmosu. A w stosownej chwili rozpadali się (najlepiej bezboleśnie) na atomy.

Ja też się godzę na zastaną sytuację, bo czy mam inne wyjście? Ale trudno mi to Sile Wyższej wybaczyć.

autor: zielona, data nadania: 2009-02-19 20:06:34, suma postów tego autora: 861

no właśnie, Zielona

my zrobiłybyśmy to inaczej, ale to nie my ustalałyśmy Reguły Gry :(

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 20:53:25, suma postów tego autora: 4653

Och, Nano...!

Jesteś, sądzę, ostatnią kobietą, która mnie zawiodła. Czytywałem Twoje wypowiedzi i - zgodne z moimi poglądami, lub nie, trafne, lub nie - wydawały mi się wypowiedziami osoby bardzo myślącej. Już ta nieszczęsna historyjka z krową, godna wiejskiego proboszcza sprzed stu lat (u jakiegoś wczesnego Żeromskiego czy Prusa), wstrząsnęła mną. A teraz, kiedy religię (każdą, wszelką!) uważasz za element racjonalnego oglądu świata...
Wybacz (albo nie wybaczaj), ja na taką postawę mogę zareagować tylko dwiema anegdotami: 1/ Jakiś inteligentny Francuz (nie pamiętam, kto) powiedział, że bluźnierstwem jest posądzać Le Bon Dieu o istnienie.
2/ Mój dobry przyjaciel twierdzi, że ma nieodparty argument na niesłuszność wiary w reinkarnację: Taki sprawiedliwy system nie może rządzić tak niesprawiedliwym i okrutnym światem.
Ale to tylko tak, dla popisania się. W istocie z żalem zmieniam mój pozytywny pogląd na Nanę i Wojtasa, a raczej na ich aparat myślenia.

autor: Staruszek, data nadania: 2009-02-19 20:57:50, suma postów tego autora: 206

Zielona,

tak sobie jeszcze pogadałam z moim Starym i on powiedział,że gdy traktuje się ciało- jako takie- jako jedyny aspekt pobytu na Ziemi, to rzeczywiście okrutne jest zjadanie jednego przez drugie i zarówno życie jak i śmierć są nonsensem. Natomiast przyjmując, że ciało materialne jest jedynie nośnikiem, płaszczem dla "tchnienia boskiego"- które jest wieczne i niezniszczalne, to wówczas nie ma takiego znaczenia śmierć. Oznaczałoby to, że taka gazela tylko "zmienia płaszcz", bo sama jej istota jest nieśmiertelna. W tym wymiarze śmierć jest przejściem jednej formy materialnej w inną, jako nowego nośnika dla niezniszczalnej energii, będącej częścią boskiej energii, a znajdującej się w każdej żywej istocie. Patrzenie "tylko oczami" Hindusi nazywają Mahamaya+ -wielkie złudzenie. Ma to ponoć związek z nerwem Vagusa, czyli niewielką przerwą w połączeniu nerwów w kręgosłupie. Ta przerwa bywa nazywana Oceanem Iluzji. Czyli to jest tak, że całkowity wymiar naszego postrzegania jest przez to ograniczony. Także poprzez nasze myśli. Te z kolei stwarzają nasze uwarunkowania, na których bazując nie jesteśmy w stanie postrzegać "nagiego króla",lecz automatycznie aranżujemy się sami ze sobą, by otaczający świat był dla nas możliwy do zaakceptowania.

Ale to tylko tak sobie, gdybyś chciała pomyśleć w tą stronę.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 21:19:59, suma postów tego autora: 4653

spoko, Panie Starszy

jeżeli już zahaczasz o logikę, to weź pod uwagę,że ja nie mogę pisać według tego, co Ty myślisz, ponieważ nie znam Twoich myśli. Ty sam skatalogowałeś mnie w jakiś sposób, a ja nie mając pojęcia na czym to polega, nawet przy najlepszych chęciach nie mogę wyjść Ci naprzeciw. Poza tym co masz z tego, że ktoś powiela Twoje myśli? Pasuję Ci do schematu- dla mnie przecież tajnego- to jestem cacy, nie pasuję, to be? Panie Starszy! Myśli są wolne. Gdybym wiedziała, czego po mnie oczekujesz i pisała według tego, to czy to nie byłoby oszustwo i manipulacja Twoją szanowną osobą? Naprawdę chciałbyś tego?

Czy nie jest najpiękniejszym wspólnym mianownikiem dla nas, że jesteśmy ludźmi, na ile możemy szanujemy się nawzajem i zostawiamy sobie wolność absolutną przynajmniej w sferze wyobrażeń i myśli?
I wiesz co?-Ty mnie nie rozczarujesz nigdy, ponieważ ja od Ciebie nic nie oczekuję. Cieszę się, że jesteś na świecie. I to mi wystarcza.

autor: nana, data nadania: 2009-02-19 21:34:04, suma postów tego autora: 4653

A

może by tak coś o wpływie socjaldarwinizmu na faszyzm? Nic nie mam do Darwina ale jego oddziaływanie było wielokierunkowe. Może abangel666 przypomniała by nam np. wspaniałe socjaldarwinistyczne dzieło "Might Is Right"? ;)
PS-1
ancymon, Więcławski odszedł od Kościoła bo poznał pewną atrakcyjną kobietę, nie ma co dorabiać do tego ideologii.
PS-2
Drm: "byle przewinienie np. przespanie się z cudzą żoną"
Piszesz o swojej? Można was kiedyś odwiedzić? :)))
PS-3
Tyvodar, oczywiście, że ateista ma prawo oceniać papieża. Tak samo jak duchowni mają prawo wypowiadać się o sprawach państwa.

autor: Angka Leu, data nadania: 2009-02-19 21:41:26, suma postów tego autora: 3102

@Nana @Angka Leu

"Natomiast przyjmując, że ciało materialne jest jedynie nośnikiem, płaszczem dla "tchnienia boskiego"- które jest wieczne i niezniszczalne, to wówczas nie ma takiego znaczenia śmierć."

Jak rozumiem w razie choroby się nie leczysz, bo śmierć nie ma znaczenia?
Wizję twojej medycyny z dużym powodzeniem realizują właśnie w Afryce. Dużo tam duchowości, niewiele chirurgii i antybiotyków. Srednia długość życia zbliżona do średniowiecznej Europy.
Nasuwa się pytanie po jaką cholerę stwórca obdarzył nas marnym i chorowitym ciałem, skoro i tak jest nieistotne?
Marny z niego majster, bo buble kreował czy złośliwy?

@Angka Leu
Ja się cudzołóztwem mojej żony mogę przejmować, ale żeby boga to interesowało? Nie uważasz, że to śmieszne, że stwórca zagląda wszystkim swoim wytworom do łóżek?

autor: Drm, data nadania: 2009-02-20 12:19:43, suma postów tego autora: 306

Teoria Darwina

jest słuszna jedynie w połowie.
Ewolucja jest możliwa również w przeciwnym kierunku!
Przyroda udowadnia to na niektórych osobnikach.

autor: cetes, data nadania: 2009-02-20 12:57:20, suma postów tego autora: 633

Angka

Piękna demagogia. "Tyvodar, oczywiście, że ateista ma prawo oceniać papieża. Tak samo jak duchowni mają prawo wypowiadać się o sprawach państwa". Wniosek prosty. Duchowny równy członkom rządu, posłom, co najmniej radnym. Oczywiście ateita ma prawo również oceniać prezydenta Francji. Tak samo jak... Może dokończysz.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-20 14:18:07, suma postów tego autora: 878

prezio

A co to, tylko poslowie, radni, itp maja prawo wypowiadac sie o sprawach panstwa? Zwykli obywatele to nie?

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-20 21:53:58, suma postów tego autora: 4863

wojtusiu

Oczywiście mogą. Do telewizora, żony, sąsiada, znajomych. Przez te wypowiedzi (słabo - muszę to napisać) bardzo wpływają na prawo w Polsce. Zwykły obywatel nie powie swojej opinii do 200 ludzi, bo już nie byłby wtedy zwykłym obywatelem. Może Ty dokończysz zdanie.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-21 22:56:49, suma postów tego autora: 878

prezio

Znaczy Twoim zdaniem ksieza nie powinni sie wypowiadac w sprawach politycznych, bo maja spory autorytet i slucha ich duzo osb? :-))))))
To rozumiem, ze np. na demonsracji antywojennej tez nikt nie powinien sie wypowiadac, bo np. na tej najwiekszej w Warszawie pare lat temu sluchaloby go 5 tys osob. Gdzie tu logika?

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-22 08:56:09, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Tak, nie powinni. Miłujmy się, to nie polityka. Zydzi zabili Jezusa, to polityka. Mają autorytet, bo już od dzidziusia indoktrynują dzieci. Taki autorytet, mają pewnie dla Ciebie również immamy, czy jak im tam. Potem nie jest łatwo odrzucić taki autorytet, bo atakuje się swoje niby przekonania z dzieciństwa. Ale da się.
Na demonstracji zazwyczaj wypowiadają się ludzie, którzy mają odwagę, poglądy i umieją składać zdania. Zazwyczaj są to działacze, albo przyszli działacze. W żadnym wypadku nie powinni to być księża. Oczywiście zaczynaliby od Wierzę ... i Ojcze nasz.... Księża na demonstracji antywojennej. To by dopiero było cudo.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-22 15:27:10, suma postów tego autora: 878

prezio

Nadal logicznie nie wyjasniles dlaczego w demokratycznym panstwie obywatel, ktory jest ksiedzem ma miec mniejsze prawa polityczne, niz jakikolwiek inny obywatel.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-22 17:21:16, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Nie porównuj księdza ze zwykłym obywatelem.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-22 20:12:29, suma postów tego autora: 878

prezio

Dlaczego nie?
I to ma byc argument na rzecz odebrania ksiezom praw politycznych?!

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-22 20:47:30, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Też dobry z Ciebie demagog. Nawoływanie w kościele do niegłosowania na PiS to są te prawa polityczne dla księży?

autor: prezio, data nadania: 2009-02-23 11:33:44, suma postów tego autora: 878

prezio

Co jest demagogicznego w domaganiu sie rownych praw politycznych dla wszystkich obywateli.
Kosciol katolicki jest dobrowolnym stowarzyszeniem i do kosciola chodzi kto chce. Wiec ksiadz ma w nim takie samo prawo nawolywac do glosowania na kogokolwiek, jak np. ma prawo Zietek jako przewodniczacy zwiazku zawodowego, czy przewodniczacy zwiazku pszczelarzu.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-23 12:03:26, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Rzeczywiście. Dziesięciny już nie ma. Zapomniałem.
Co ja piszę. Ona też była dobrowolna.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-23 15:00:31, suma postów tego autora: 878

tak tak

Nie zapomnij wspomniec o krucjatach.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-23 20:35:59, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Nie podkładaj się. Nie ładnie bić leżącego.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-24 17:13:21, suma postów tego autora: 878

prezio

Alez prosze bardzo. Sluze kolejnymi przykladami dowodzacymi, ze ksieza powinni byc pozbawieni praw wyborczych w XXI wieku. Co z paleniem czarownic na stosach w sredniowieczu? Co ze spaleniem G. Bruno na stosie?

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-24 19:10:42, suma postów tego autora: 4863

"Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibyśmy go zrozumieć, bylibyśmy wtedy tak głupi, że

nie zrozumielibyśmy go i tak."

— Jostein Gaarder

autor: nana, data nadania: 2009-02-24 19:48:21, suma postów tego autora: 4653

może kogoś zaciekawi?

http://www.eioba.pl/a94598/uzywasz_prawa_czy_lewa_polkule_mozgu_podczas_myslenia

10 min film "Kwantowa Apokalipsa"

autor: nana, data nadania: 2009-02-24 19:55:51, suma postów tego autora: 4653

wojtas

Jezu malusieńki, sam się podkładasz. Choć myślę, że to metoda. Taka z Tobą dyskusja. No gdzie ja napisałem, że księża powinni być pozbawieni praw wyborczych? Co jeszcze mi wciśniesz. A kto wcześniej wrzucił ogólne prawa polityczne do krytyki: "Jezusa zabili żydzi - z ambony". Manipa leci.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-24 20:57:46, suma postów tego autora: 878

prezio

Napisales wyraznie w komentarzu z 2009-02-22 15:27:10, ze ksieza nie powinni miec prawa do wypowiadania sie na tematy polityczne, co jest podstawowym prawem politycznym w kazdym demokratycznym kraju. A pozniej od rzeczy zaczales bredzic cos o dziesiecinie, wiec nie dziw sie ze zaczalem sie nabijac.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-25 09:59:16, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Ale zdanie dalej, że Żydzi zabili Jezusa. No gdzie to ksiądz by takie zdanie powiedział. W telewizji? Chyba w RM. Ja piszę o kościele, a ty wciskasz prawa obywatelskie. Wracając, gdzie napisałem, że księża nie powinni mieć praw wyborczych?

autor: prezio, data nadania: 2009-02-25 18:07:25, suma postów tego autora: 878

prezio

Przepraszam, ze sie wtracam, ale mam jedno pytanie dygresje.
Piszesz:
"Ale zdanie dalej, że Żydzi zabili Jezusa. No gdzie to ksiądz by takie zdanie powiedział. W telewizji? Chyba w RM "

(inna sprawa, ze zdanie samo w sobie prawdziwe, bo ani Jezus, ani ci co go zabili Polakami bynajmniej nie byli, ale mniejsza z tym rozumiem mniej wiecej o jaki skrot myslowy ci chodzi)
Pytanie mam mianowicie takie czy Ty sluchales kiedys RM? Skoro jestes zadania, ze tam takie madrosci mowia? "Chyba w RM" - to taka kalka z mainstreamowej pogardy. Wierze, ze nie zamierzona, bo i nie o to chodzilo w dyskusji, ale jednak.

Ja tez dluzszy czas nie uslyszam z RM ani sampla, bo mam fobie eklezjalna (choc ta mainstremowa pogarda zawsze mnie draznila, bo byly w niej takie nuty pogardy "elit" dla plebsu), ale wlaczylam ostatnio a tam: o gornikach , o problemach rybakow (slowo daje, ze poza Trybuna Robotnicza nie kojarze, zeby o tym jeszcze gdzies wspominali), o strajkach, o stoczni. I w wiekszosci przypadkow bardzo slusznie i nieglupio. Nawet zaryzykowalabym stwierdzenie, ze antysystemowo. A w kazym razie o ile jakis temat kojarzylam, to zgodnie z prawda (nie czesto mi sie takie cos radiu zdarzalo uslyszec). W sumie chyba jedyne niezalezne medium o tak duzym zasiegu w Polsce i wcale nie tak prymitywne i glupie jak sie powszechnie mowi.

autor: yona, data nadania: 2009-02-25 20:02:07, suma postów tego autora: 1517

Wojtas,

może tu nie chodzi o to, że ktoś chce odbierać księżom prawo do wypowiadania się na tematy polityczne, ale o to, że może szkoda wykorzystywać takie miejsce jak kościół jako arenę walki politycznej.

autor: Getzz, data nadania: 2009-02-25 20:39:25, suma postów tego autora: 3554

...

prezio: W sumie juz yona wyjasnila co nieco. Dodam jednak, ze nie rozumiem w czym problem w twierdzeniu, ze Zydzi zabili Jezusa. Dlaczego konkurencyjna teza, ze Rzymianie zabili Jezusa juz nie budzi u Ciebie takich emocji? Na czym polega roznica?
Przypominam, ze dyskusja zaczela sie od wypowiedzi Angka Leu z 2009-02-19 21:41:26, gdzie napisal, ze duchowni maja prawo wypowiadac sie o prawach panstwa, z czym zaczales polemizowac. W wypowiedzi 2009-02-22 08:56:09 spytalem, czy Twoim zdaniem ksieza nie powinni wypowiadac sie na tematy panstwowe, co potwierdziles. A wiec chcesz sporej czesci obywateli odebrac prawo obywatelskie, jakim jest prawo do glosnej oceny spraw panstwowych i politycznych.
Aha i chodzi o prawa polityczne, a nie o "prawa wyborcze", o czym nie pisalem,m wiec naucz sie czytac.

yona: Wreszcie ktos z sensem napisal cos na temat RM. Na studiach uczestniczylem w takich badaniach RM o czym juz tu kiedys pisalem. No i troche zbieralem danych, sluchalem audycji regularnie, analizowalem wywiady swobodne ze sluchaczami, itp. No i spodziewalem sie ze wyjdzie ten antysemityzm itp. Ale NIE WYSZLO NIC. Dla przykladu skala Bogardusa sluchaczy w stosunku do ogolu populacji (jesli chodzi o stosunek do Zydow) nie wykazala ZADNYCH ROZNIC. Za to sluchajac wowczas dosc czesto RM przekonalem sie, ze mnostwo protestow spolecznych, strajkow itp itd jest tam bardzo pozytywnie i uczciwie relacjonowanych.
Rozumiem, ze mozna nie lubic RM, ale warto chronic pluralizm mediow i dbac o to, zeby starsi samotni ludzie tez mieli sobie gdzie zadzwonic i z kims pogadac i poczuc wspolnote. Jak zadzwonie do TOK FM, to raczej tego nie uzyskaja.

Getzz: Byc moze to jest nieetyczne, ale to jest WEWNETRZNA sprawa kosciola. Nota bene, w Kosciele zakazane jest cos takiego. W kazdym razie, ja rozumiem jak katolik uczestniczacy w mszach bulwersuje sie, ze ksiadz cos tam mowi o polityce. WTedy katolik ma prawo rozwiazac ta sprawe zgodnie z zasadami rzadzonymi w Kosciele. Ale nie rozumiem jak ktos z ZEWNĄTRZ kosciola dyktuje ksiezom, ze nie powinni sie wypowiadac na te tematy. Z zewnętrznego punktu widzenia Kosciol to dobrowolna organizacja, jak wszystkie inne. Jakim prawem czlonkowie akurat tej organizacji nie maja prawa sie wypowiadac, a np. Polskiego Zwiazku Wedkarzy maja to prawo? Dlaczego Boguslaw Zietek - lider zwiazku zawodowego ma prawo w kolko wypowiadac sie o polityce, a ksiadz juz nie ma? Dla niewierzacego to przeciez bez roznicy czy zwiazek zawodowy, czy kosciol. I to i to dobrowolna organizacja.

autor: wojtas, data nadania: 2009-02-26 09:12:18, suma postów tego autora: 4863

wojtas

Oto pełny tekst (bez imienia): "oczywiście, że ateista ma prawo oceniać papieża. Tak samo jak duchowni mają prawo wypowiadać się o sprawach państwa." Takie zdanie przytoczyłeś? W tym zdaniu jest napisane: "tak samo jak". Czyli równoważy się "oceniać papieża" i "wypowiadać się o sprawach państwa", a nawet sugeruje się, że z tej krytyki papieża duchowni nabywają prawo wypowiadania się o sprawach państwa.

autor: prezio, data nadania: 2009-02-26 11:50:33, suma postów tego autora: 878

Dodaj komentarz