Czy nie mamy większych problemów niż wyzwolenie Sahary spod dominacji Maroka rozdawaniem ulotek z O. Dyrektorem pod szkołami oraz ślubami humanistycznymi?
A co z tzw. pakietem antykryzysowym?
Co z ograniczeniami praw pracowniczych?
Z holokaustem zabezpieczeń społecznych?
Czy jak już wszyscy zostaną ateistami a Sahara będzie na reszcie wolna wszystkie te problemy znikną same?
To zwyczaj zachodni, praktykowany przez organizacje humanistyczne na całym świecie.
--
Kiedyś Kinaga Dunin w felietonie w Wysokich Obcasach napisała o robotnikach z Ożarowskiej Fabryki Kabli że są dla niej zbyt patriarchalni aby móc się z Nimi solidaryzować.
Z języka feministycznej nowomowy można to przetłumaczyć jako: zbyt mało zachodni, światowi, genderowi etc. etc.
To smutne, że po 45 latach socjalizmu w którym I sekretarze brali kościelne śluby i chrzcili dzieci lewica nadal nie rozumie że ateizm i antyklerykalizm to ślepa uliczka to niech się potem nie dziwi, że na PPP w ostatnich wyborach nie głosowali nawet krewni i znajomi startujących w niech kandydatów.
Ilu robotników, pracowników supermarketów, mieszkańców PGRów, bezrobotnych etc. etc. wzięło ślub humanistyczny w stosunku to wielkomiejskich wyemancypowanych inteligentów których nic tak nie brzydzi jak prosta ludyczna religijność tak powszechnie występująca w spauperyzowanej Polsce B?
Niech autor pod względem klasowym przeprowadzi analizę społeczną ludzi którzy się w to bawią?
Niech zapyta jaki w tym mają cel po za tym aby się pokazać jacy są to europejscy, postępowi i krytycznie polityczni.
Zastanawialiście się skąd ten tryumfalny pochód kapitalizmu przez świat? Czy rozmawialiście kiedyś z ludźmi pracy czego tak naprawdę chcą? Na czym im bardziej zależy :
na samorządzie pracowniczym czy na taniej palaźmie na ścianie, sony eriksonie w dłoni i alufelgach w 20 BMW?
Garstka z Was która nigdy nie skalała się pracą fizyczna mówi szumnie o obaleniu kapitalizmu, czy naprawdę uważacie, że przeciętny robotnik wypełniający co tydzień koszyk w Leadlu czy Realu chce powrotu pustych półek i socjalistycznej siermięgi.
Kluczem do rewolucji jest ponowna analiza klas społecznych. Określenie ich interesów społecznych i pożytków klasowych.
bo oczywiście zastąpienie ceremonii religijnej inną, parareligijną, której większość rytuałów ma korzenie w ceremoniach religijnych ma sens...
tylko dla kogo?
taki ślub humanistyczny będzie kosztować i czy przewidziane są jakieś atrakcyjne kredyty?
Stawiasz ważne pytania, wywołujące trudne, niemal podstawowe społecznie problemy, nie chcesz chyba nimi zakwestionować potrzeby poszukiwania i rozwijania inne obyczajowości niż obowiązująca przez bardzo wielu ludzi w niektórych momentach ich życia. A tej właśnie kwestii dotyczy wywiad. Lewica nie powinna się ograniczać tylko do kwestii pracy, chleba i dachu nad głową dla każdego. Dlatego z zainteresowaniem przeczytałem ten wywiad i się ucieszyłem, że obyczajowość inna na te momenty życia się rozwija również w Polsce.
Jak mawiał Kisiel: Herbata nie robi się słodka od mieszania tylko od dosypywania cukry to samo tyczy się rozwijania nowej obyczajowości tj. miejsc pracy od tego nie przybędzie ani sytuacja ludzi pracy się od tego nie poprawi.
i mimo własnego sprzeciwu wobec religii i kościoła, a co za tym idzie, poparcia dla ceremonii humanistycznych, zgadzam się z jego słowami. Religia jest zawsze silnie związana z biedą - im biedniejsi ludzie tym zazwyczaj większe przywiązanie do dającej nadzieję religii.
Pytanie, ile kosztuje taki ślub humanistyczny, bo czuję, że uroczystość, na której można mieć dosłownie wszystko, to nieco drogi kaprys.
Czy ślub humanistyczny ma taką samą jak kościelny czy zawarty w urzędzie stany cywilnego czy jest to sztuka dla sztuki mająca dokopać Kościołowi? Po za tym: Dla czego ślub w urzędzie stanu cywilnego nie jest dostatecznie świecki i humanistyczny?
Masz rację, ze religia związana jest z biedą. Podobnie lewica. Gdyby nie było biedy, nie byłoby lewicy. Ten sam tzw. target jest przyczyną, że lewica tak bardzo nienawidzi religii. Po prostu lewica i religia to konkurencja.
Kiedyś jeden z przywódców lewicy, powiedział, ze naturalnym elektoratem lewicy są ludzie biedni. Skoro tak, to lewicy powinno zależeć, aby było ich jak najwięcej. Co też czyni.
{inna obyczajowość niż obowiązująca}
------------------
Czyżby? Czy rzeczywiście istnieje jakaś "obowiązująca obyczajowość" (np. katolicka)? A jeśli tak, to kto egzekwuje spełnianie tych obyczajów? Państwo przy pomocy swych uzbrojonych sługusów?
Czy naprawdę ktoś kogoś obecnie zmusza przykładowo do ślubów kościelnych, chrzczenia dzieci, pierwszej komunii świętej?
Ludzie czynią powyższe z własnej woli. Że zwykle bezrefleksyjnie, z przyzwyczajenia, strachu przez wyłamaniem się - to już zagadnienia inne i nie dotyczące tylko (a nawet przede wszystkim) stosunku do religii.
Doskonale to widać na przykładzie fanatycznej wręcz nienawiści do Radia Maryja tj. Rodzina Radia Maryja to wręcz wymarzony elektorat lewicy emancypacyjnej: ludzie starsi, schorowani, słabo wykształceni, mieszkający na wsi i małych miasteczkach, ubodzy etc.
ech… żeby jeszcze tylko chcieli głosować na lewice.
Na humanistyczny pogrzeb też chętnie pójdę - dajcie znać kiedy się takowy odbędzie.
Alternatywna (świecka) komunia:
http://www.racjonalista.pl/forum.php/p,48/s,212929
a skąd się bierze bieda? Z kapitalizmu albo, szerzej, z wszelkich antagonistycznych formacji społeczno-ekonomicznych (niewolnictwo, feudalizm), w których ludzie są podzieleni na tych, którzy pracują i na tych, którzy żyją z tej pracy, przywłaszczając sobie jej owoce. Społeczny charakter pracy i prywatna własność środków produkcji. Przezwyciężenie tej sprzeczności i utożsamienie tych dwóch rzeczy skończy z gnębiącymi ludzkość od wieków nieszczęściami - głodem, biedą, bezdomnością, wojnami. Wtedy
wystarczy dla wszystkich. Lewica pojawiła się, by właśnie o to walczyć.
Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytania w ostatnim akapicie swego wpisu. Zgadzam się z nią.
W Sztokholmie 90 % zmarłych jest kremowanych po 45 % urn nikt się NIGDY nie zgłasza.
http://video.google.com/videoplay?docid=-1293826645608734184#
Lewica nie chce poszerzać biedy. Chce natomiast ograniczać dysproporcje materialne między ludźmi. I to jej się w czasach PRL w dużym stopniu udawało, co jest jedną z przyczyn resentymentów do tamtego okresu.
w PRL było tak silne (silniejsze niż obecnie) przywiązanie do religii? Czy to nie jakiś paradoks? :>
Chce natomiast ograniczać dysproporcje materialne między ludźmi. I to jej się w czasach PRL w dużym stopniu udawało, co jest jedną z przyczyn resentymentów do tamtego okresu.
---
To o czym piszesz to klasyczna oparta w dużym stopniu na zawiści postawa psa ogrodnika tj. sam nie umiem się dorobić ale innym bardziej zaradnym totalitarne państwo też nie pozwala się dorobić a wiec imię egalitaryzmu jesteśmy równi w biedzie tj. ja nic nie mam bo mam dwie lewe ręce ale ty też nie będziesz miał bo po mimo tego że jesteś pracowity i zdolny socjalistyczne państwo skutecznie podetnie ci skrzydełka.
Chodzi przecież o to, żeby Warszawka miała nowy powód do szpanu. Ślub humanistyczny zapewne nie jest darmowy, więc uszczęśliwone są przynajmniej 3 osoby. I interes będzie się kręcił, bo szpanerów nie brakuje - a że i tak będą musieli iść do Urzędu Stanu Cywilnego to już całkiem inna historia jak pisywał Kipling.
Obyczaj obrączkowania się jak krowy żeby udowodnić, że jest się wiernym nie każdemu odpowiada. Ślub humanistyczny lub wolny związek może być alternatywą, przy spadającym odsetku katolików w Polsce. Tak jak ktoś już mądrze powiedział, religia jest potrzebna człowiekowi jak wrotki koniowi. Im społeczeństwo bardziej ateistyczne i wykształcone, tym staje się bardziej bogate i świadome. A gdy nie ma wojny lub totalitaryzmu religia jest ludziom zbędna.
Wiedzę, że jesteś biegły w te prawnicze klocki a wiec zadam pytanie: Czy zaślubiny Polski z morzem dokonane przez gen. Kleberga w Kołobrzegu ma jakąś moc prawną w stosunku do rewindykacyjnych żądań wypędzonych?
przy spadającym odsetku katolików w Polsce.
--
Podstawowe wskaźniki religijności wśród Polaków od 20 lat utrzymują się na niezmiennie wysokim poziomie. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społecznej.
http://fronda.pl/news/czytaj/wskaznik_religijnosci_polakow_wciaz_wysoki
Na nieszczęście Sumienia pogrzeby świeckie odbywają się już od bardzo dawna. Taki pogrzeb zażyczył sobie prof. Religa, który zresztą był ateistą, mało tego ceremonię pogrzebową prowadziła kobieta.
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090310/KRAJSWIAT/507880047
Tak więc prawica powoli traci swój elektorat.
Tak więc prawica powoli traci swój elektorat.
--
Szkoda tylko, że przeczy temu kształt Polskiej sceny politycznej oraz fantastyczny wynik PPP w ostatnich wyborach.
Napisałem, że chętnie wybrałbym się na pogrzeb humanistyczny, a Ty mi piszesz o świeckim. Ślubu cywilnego i humanistycznego też nie odróżniasz?
Twoją rzeczową informację o nie odbieraniu urn ze zwłokami zmarłych uzupełniam swoim krótkim komentarzem. Racjonalni Szwedzi wiedzą,że sytuacji prochów w urnach to nie zmieni. Nie umieszczają ich więc w marmurach, jak nieracjonalni Polacy w przekonaniu, że utrwali to ich istnienie.
Dwie lewe ręce w PRL-u również mniej miały. A poza tym były ciągle poddawane różnym administracyjnym naciskom. Pracowitym PRL rąk nie podcinał. Wręcz przeciwnie, hołubił ich nie tylko materialnie. Wiele z nich wchodziło w skład różnych władczych organów. Dziś niestety jest odwrotnie. Często większe pod tym względem szanse mają właśnie dwie lewe ręce.
Masz rację. tak ograniczono dysproporcje między ludźmi, że każdy w domu miał identyczna meblościankę, identyczny rozkład mieszkania i identyczny (no prawie) samochód. No i identycznie wszyscy byli biedni.
Dziś niestety jest odwrotnie. Często większe pod tym względem szanse mają właśnie dwie lewe ręce.
--
No to żeś mnie pocieszył. Widać jest jeszcze nadzieja dla takich jak ja.
Pisałeś, że na tych pogrzebach ma ktoś zarabiać, tymczasem to kler pobiera opłaty za pogrzeb, chrzest, czy ślub. Nie wiem, czy to ty udajesz głupiego, czy to po prostu dysonans poznawczy
ślubów i pogrzebów humanistycznych był Bolesław Tejkowski.
hahahahaha!:) Tak. W porównaniu z Tobą to pewnie byli biedni. Ten który utrzymuje się z własnej pracy zawsze będzie wyglądał jakos tak biednie przy pasożycie, który przywłaszcza sobie owoce cudzej pracy. Ale żeby ktoś miał w nadmiarze, to ktos musi głodować, co jest wiadome nie od dziś. Tylko, wiesz, wielu w tym kraju chciałoby być takimi biedakami wolnymi od strachu przed bezrobociem, bezdomnością, głodem i w ogóle przed jutrem, za to z własnym M, ekonomicznym samochodem (ale nie maluchem - tych już nie produkuję; Seicento, powiedzmy), meblościanką, telewizorem, pracą na umowę na czas nieokreślony, gwarantowanymi wczasami.
Nie masz racji. Tamci biedacy różnili się od obecnych. Mieli pracę i chleb a dzieci do szkoły wysyłali po śniadaniu z kanapką. A brak różnic w pozostałych kwestiach przynajmniej nie psuł krwi. Byli więc mnij sfrustrowani. A więc i szczęśliwsi.
Ciesze się, że dzięki mojemu wpisowi odkryłeś swoją wspaniałą przyszłość.
Rozryweczka znudzonej klasy średniej. I zasadniczo tyle w temacie. Choć ciekawi mnie ile takie coś kosztuje. Czy dla osób o niskich dochodach przewidziano zniżki? Innymi słowy: jakie są koszty tacy u humanistów?
Napisałem wyraźnie: "Na humanistyczny pogrzeb też chętnie pójdę".
i Twoja odpowiedź : "na nieszczeście Sumienia pogrzeby świeckie ..."
Dlaczego brniesz dalej w swój dysonans, naprawdę nie wiem :)
powinien być postulat zniesienia watykańskich świąt, w tym Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia. Robotnicy na pewno chętnie popracują te parę dni w roku więcej.
{Czy zaślubiny Polski z morzem dokonane przez gen. Kleberga w Kołobrzegu ma jakąś moc prawną w stosunku do rewindykacyjnych żądań wypędzonych?}
Moim zdaniem wiąże się nimi niemiecka nazwa miasta, pochodząca od nazwiska generała dokonującego owych zaślubin.
idea fajna, tylko nie wiem dlaczego lewica.pl sie tym zajela, moze chciala uswiadomic nam jakas alternatywe ?
dzisiejszy Janosik wg. Agnieszki Holland jest nawet jakis taki, no wiesz, postepowy;)
http://film.onet.pl/zwiastuny/0,66778,5,,322,fotonews.html
W Polsce przez 40 lat tzw. ślub kościelny nie miał mocy prawnej! Czy katolików ten fakt powstrzymywał od zawierania tego typu związku? Według prawa była to całkowicie folklorystyczna ceremonia nie przynosząca żadnych skutów prawnych, jakże istotnych z punktu chociażby dziedziczenia, opieki nad dziećmi czy takich tam innych bzdetów:-)
Nagle naszym faszystom forumowym ślub humanistyczny przeszkadza.Jaja sobie robią. A niby dlaczego? Jego dzisiejszy status jest taki sam jak status ślubu kościelnego w Polsce Ludowej!
W niektórych państwach(Norwegia) ślub humanistyczny jest uznawany przez państwo! Celebrant dostarcza dokumenty do odpowiedniej instytucji państwowej i po ptakach.
Dokładnie tak jak ksiądz w wypadku ślubu konkordatowego!
I na koniec. Dlaczego taka wiadomość na Lewica.pl?
Ano dlatego, że duża część lewicowców to ateiści lub antyklerykałowie!
Chociaż wśród jasno myślacych liberałów też jest ich sporo.
Za to wśród faszyzujacych matołów odsetek ateistów równy jest zeru:-)
Ludu Polan powstń z kolan!!!