Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Krzysztof Pacyński: Tusk - władca strachu, szantażu i mitów

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Rozumiem,

że wyrazem i uosobieniem wolności wyboru są Napieralski, Szmajdziński, Borowski, Jaruga i Senyszyn?:)

autor: ABCD, data nadania: 2009-10-05 10:32:39, suma postów tego autora: 20871

Unia

Demokratyczna, partia planu Balcerowicza, była "raczej centrolewicowa"?!

autor: ABCD, data nadania: 2009-10-05 10:48:13, suma postów tego autora: 20871

Ludzie

wolą głosować na PO niż na "lewicę", bo ta ostatnia - to w rzeczywistości liberałowie w lewicowym przebraniu.
Lepiej poprzeć polityka, który mówi otwarcie, że jest liberałem (Tusk), niż przebierańca (Napieralski, Borowski).

autor: ABCD, data nadania: 2009-10-05 10:49:49, suma postów tego autora: 20871

słowo na dziś

flood

autor: poziomka, data nadania: 2009-10-05 11:54:58, suma postów tego autora: 576

Aha,

prześciganie wszystkich poza Bliarem "sojuszników" w serwilizmie wobec Białego Domu, dogonienie i przegonienie AWS-u w prywatyzacji oraz korupcji, liberalizacja Kodeksu Pracy (na co nie poszedł nawet łoBuzek), rozgrabienie znacznej części funduszy unijnych to rzecz do "dyskusji" i "niejednoznacznych" ocen. :-)))

PiS w 2005 r. (przypomnijmy: Polska Solidarna i czyszczona przez liberałów lodówka) miał niby mobilizować "elektorat prawicowy", a nie po prostu socjalny (w tym także taki, który w 2001 r. i latach 90. głosował na SLD).

Z kolei w zestawieniu PO (partii mającej jasną wizję wyprzedaży resztek wspólnego majątku i "elastycznego" zatrudnienia nas wszystkich na umowy-zlecenia) i PiS (partii programowo niedopracowanej, eklektycznej i podporządkowującej prawie wszystko doraźnym dryblingom Wodza) Platforma jest zdaniem autora NIECO MNIEJ SZKODLIWA (sic!).


Wymowny jest brak jakiejkolwiek wzmianki o Samoobronie - w swoich najlepszych momentach popieranej przez 1/3 społeczeństwa. A przecież ci ludzie gdzieś się podziali - część głosuje dziś na PiS, dość sporo olewa wybory, część dała się nabrać na platformerski, "grillowy" pseudopopulizm. Coś z tym trzeba zrobić, choćby na poziomie analizy - ale jak, skoro niektórzy jak widać wolą po prostu całe zjawisko "nie dostrzec" i po prostu przemilczeć.


Jak rozumiem to kolejna próba wybielenia SLD-owskiej hydry, która nawet spójną i konsekwentną socjaldemokracją w warunkach rządów liberałów być nie potrafi, a w czasach "IV RP" różniła się od PO jedynie nieudolnością. Dziękuję, postoję.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-05 12:27:39, suma postów tego autora: 4409

PS.

Prawdą jest natomiast, że w wierchuszce ekipy platformerskiej są nie tylko byli KLD-owcy, ale też politycy wywodzący się z "twardej" prawicy - co w tym przypadku oznacza: konserwatywnej politycznie a przy tym przychylnej gospodarczemu liberalizmowi (nie tylko ex-ZChN-owcy, ale też np. Biernacki zaczynający swą drogę w Przymierzu Prawicy).

Powinno to być jednak dla nas przede wszystkim dowodem na koteryjno-karuzelową istotę polskiej polityki głównego nurtu, a nie przyczynkiem do histeryzowania na punkcie "skrajnej prawicy". Zwłaszcza, że w "chaosie rozdrobnionej polskiej polityki" (który to stan autor raczej potępia, nie wiadomo dlaczego zresztą - wróg słaby i skłócony to potencjalna szansa na wygranie animozji pomiędzy jego frakcjami) lat 90. i początku dwutysięcznych w polskim pejzażu parlamentarnym tendencje gospodarczo antyliberalne wyrażane były częstokroć przez formacje z "prawicowymi" (katolickimi, patriotycznymi, solidarnościowymi, sanacyjnymi lub dla odmiany prorosyjsko-narodowymi) odniesieniami ideowo-symbolicznymi (KPN, Olszewski, Łopuszański, frakcja Pęka i Dobrosza w dawnym PSL, do pewnego stopnia też "chadeckie" wątki w PC i później PiS, potem Samoobrona z cytatami z JP2 i "prorosyjskim realizmem" zarazem).

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-05 12:29:56, suma postów tego autora: 4409

PS2.

Ja tam bym oczywiście wolał twardą, socjalną i klasową, ale zarazem żyjącą mentalnie w Polsce wieku XXI (a nie Rosji przełomu XIX-XX w. ani zachodniej Europie 1936 lub 1968), traktującą dorobek marksizmu i neomarksizmu jako zbiór metod analizy rzeczywistości a historię lewicy i walk społecznych jako naukę na przyszłość (a nie objazdową kapliczkę ze świątkami do uklęknięcia i ubóstwienia), broniącą OBIEKTYWNEGO INTERESU niższych i średnich warstw społeczeństwa i nie obrażającą się na nie (ale zarazem nie ulegającą cielęcemu zachwytowi nad "zwykłymi ludźmi i ich mądrością", czyli zbiorem najpopularniejszych w danym okresie bo najnachalniej lansowanych mód, trendów i frazesów, choćby były najgłupsze i społecznie samobójcze w praktyce). Ale jak się nie ma (w skali większej niż kilkadziesiąt osób na kraj) co się lubi, to się lubi co się ma. Jeśli w ogóle jeszcze ma.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-05 13:06:53, suma postów tego autora: 4409

_Michal_

Pełna zgoda.
Ad ps. 3 to taki list do świętego Mikołaja Ci wyszedł.Ale swoja drogą ciekawe co dalej z die Linke. Lafontaine mnie też, jak juz ktomus na tym forum chyba Nanie wydaje sie charyzmatyczny. mowi zwiezle, klarownie wyraziscie, otwarcie, odwaznie lewicowo i po ludzku porywajaco (np. gdy mowi o udziale Niemiec w wojnach najezdzczych, to nie mowi, ale sie drze, przez co paradoksalnie wychodzi bardzo autentycznie. I zreszta nie tylko jemu. Posłuchac miło, czy coś z tego wyniknie poza uprzyjemnieniem słuchaczom lewakom wieczorów nie wiem, insz Alla. chociaż tak sprawne deklarowanie lewicowych poglądów, to tez jest jakas korzyśc sama w sobie, troche przełamuje ten neoliberalny konsensus.
A zobaczymy jak u nas PPP, o którym Ty z kolei nie wspominasz, ;P i Samoobrona. Moze jak by sie udało w Niemczech to troche trend by sie odwrócił i zelzalo by tez w koloniach. W mysl hasła: Ossis wszystkich krajów łaczie się!

autor: yona, data nadania: 2009-10-05 13:32:09, suma postów tego autora: 1517

_michal_

nie abcduj. proszę.
Poza tym zgoda.

autor: poziomka, data nadania: 2009-10-05 13:48:25, suma postów tego autora: 576

Samoobronie - w swoich najlepszych momentach popieranej przez 1/3 społeczeństwa

buahahahahahahaha....

autor: dr(e)s, data nadania: 2009-10-05 18:30:53, suma postów tego autora: 1539

Fenomen popularności PO

> Platforma opanowała do perfekcji jeszcze jedną sztukę: sztukę prezentowania się tym samym wyborcom jako coś innego, Czyli
> "no, to oni mnie w chuja robią".

Jest to dość banalna ocena działań PO.
Lepsza jest pod http://www.zieleniewski.net.pl/?post/Fenomen-popularno%C5%9Bci-Platformy-Obywatelskiej

autor: Roger, data nadania: 2009-10-05 19:34:19, suma postów tego autora: 514

Dres,

a nie było tak?

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-05 22:14:37, suma postów tego autora: 3554

Popularnośc PO

- z jednej strony jest mniej ekstremistyczna niż PIS
- udało się jej zawłaszczyc wizerunek partii europejskiej i nowoczesnej, a w naszym półperyferyjnym kraju każdy chce czuc się europejski i nowoczesny
- Platformersi nigdy nie mówią żadnych konkretów, co utrudnia złapanie ich na otwartym kłamstwie
- Jest to idealna partia w oczach wielkiego biznesu, mediów i celebrytow, czyli wszystkich tych którzy formują magmę zwaną wzniośle ,,opinią publiczną''

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-10-05 22:51:30, suma postów tego autora: 1953

Pan Michał

"Jak rozumiem to kolejna próba wybielenia SLD-owskiej hydry, która nawet spójną i konsekwentną socjaldemokracją w warunkach rządów liberałów być nie potrafi, a w czasach "IV RP" różniła się od PO jedynie nieudolnością. Dziękuję, postoję."

Takie stanowisko oznacza Pańską zgodę na rządy PRAWICY.

"Postoi" Pan sobie w jednym szeregu z p.Tuskiem, na czym Panu
najwyraźniej , wbrew werbalnym deklaracjom, bardzo zależy.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-05 23:40:20, suma postów tego autora: 3283

Pan Michał - uzupełnienie

Nie będzie Pan zresztą tam "stał" sam - po drugiej stronie p.Tuska dzielnie towarzyszyć Panu będzie p. ABCD
a w dalszym szeregu kilku innych znanych na tym portalu
"lewicowców".

autor: tarak, data nadania: 2009-10-06 00:11:33, suma postów tego autora: 3283

Tarak,

drugiej tak obrzydliwej prawicy, pełnej odrażających typów, jak SLD to chyba nie ma.
Dzięki nim słowo lewica jest skompromitowane w Polsce na lata. Dla lewicy i w ogóle dla wszystkich byłoby lepiej jakby ten liberalny, post"komunistyczny" potworek wreszcie zniknął.

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-06 11:21:39, suma postów tego autora: 3554

Yona,

nie wspomniałem o PPP (na którą sam zresztą kiedyś głosowałem - było to jeszcze pod koniec kierowania nią przez Podrzyckiego), bo chodziło o formacje, którym udało się, polegając tylko na własnych siłach zaistnieć w parlamentarnej polityce. Również na ogół podoba mi się Die Linke, o Lafontainie świadczy zresztą nie tylko charyzma (biorąc pod uwagę polskie doświadczenia ostatnich 20-30 lat, to niekoniecznie dodatnia wartość na dłuższą metę), ile też odwaga utraty fotela ministerialnego i pozycji w partii należącej do głównego nurtu a cenę konsekwencji programowej (zarówno w sprawie budżetu jak i agresji NATO na Bałkanach). Lafontaine to eks-socjaldemokrata, na którym sytuacja wymusiła zradykalizowanie się.

Przy okazji - jak to jest z tym transportem publicznym w Berlinie, strajkami w tej branży etc. i stanowiskiem, a zwł. działaniami Die Linke w tej sprawie? Spotkałem się z różnymi wersjami i chciałbym jakoś zweryfikować bliżej źródeł.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-06 15:48:42, suma postów tego autora: 4409

Tarak,

proponuję słać podziękowania na warszawską ulicę Rozbrat. SLD albo wprost popieraja działania PO (pomostówki), albo rozlicza PO z "niedotrzymania obietnic" (zamiast po prostu z aspołecznych założeń doktryny PO), albo uczestniczy w planach PO, ale zostaje w którymś momencie wyrolowane i wtedy strojące się w opozycyjne piórka. W tym ostatnim przypadku chyba nie ma lepszego przykładu niż projekty ustawy medialnej - wersja uzgodniona między PO i SLD zapowiadała wprowadzenie licencji na programy misyjne, o które walczyłyby (w "równym wyścigu", a jakże) media publiczne i komercyjne. Jak łatwo się domyśleć znając choćby praktykę przetargów w dziejach polskiej prywatyzacji - większość, o ile nie wszystkie licencje np. na radiowe misyjne programy kulturalne, naukowe i społeczne podzieliłyby między sobą RMF Classic i TOK FM. Dzięki temu oszustwu można by ominąć unijne przepisy dot. mediów publicznych i spokojnie zabierać się za demontaż Polskiego Radia, wyprzedaż jego sprzętu i zapasów archiwalnych i rozparcelowanie częstotliwości miedzy "nadawców prywatnych" (czyli tych samych, którzy nakręcali tzw. "sprawę Rywina", a właściwie "sprawę Agory"). Ostatecznie podmieniono projekt na skrajnie likwidatorski, który zawetował Kaczor a SLD poczuło się wprowadzone w błąd i nie walczyło o odrzucenie weta - ale przecież zadziałał tu przypadek. Zresztą poseł Wenderlich grzmiał na sali sejmowej, że to przez nieskuteczność działań PO "Polacy nadal muszą płacić abonament". To nie ja, tylko SLD znajduje się bardzo bliziutko Tuska.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-06 16:13:48, suma postów tego autora: 4409

Getzzz, Dr(e)s - owszem, było:

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszym tygodniu kwietnia 2004 roku najwięcej miejsc w parlamencie otrzymałaby Samoobrona, na którą swój głos oddałby prawie co trzeci wyborca (30 %).

http://www.pentor.pl/upload_module/zasoby/barometry/bkp_04-04.pdf

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-06 16:20:18, suma postów tego autora: 4409

Pan Michał

To wszystko o czym Pan pisze, to są preteksty by odrzucić jedyną parlamentarną LEWICĘ jaka jeszcze w Polsce się ostała.

A cel jest jeden - utrzymać przy władzy PRAWICĘ tak długo jak się da. Metoda dowolna, więc i Pańska się nada.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-06 17:58:13, suma postów tego autora: 3283

Tarak,

jeśli taka "LEWICA" ma ścigać się z PO w jak najskuteczniejszym rozwaleniu resztek publicznej własności w Polsce i rozliczać Platformę z "wolnego tempa" i "niekonsekwencji" liberalizacji gospodarki to szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, jaki jest cel w utrzymywaniu tego patologicznego stanu. Rozumiem, że kilkadziesiąt osób jest przyzwyczajonych do diet i pajacowania w mediach, ale mogą przecież przejść do biznesu, gdzie pasowaliby znacznie bardziej niż do służby publicznej. Jeśli słowo "lewica" ma cokolwiek znaczyć (poza dyskredytującą obelgą i wizerunkiem grającego na szybki zysk oszusta i obrotowego względem każdego nowego Wielkiego Brata wasala, co Sojusz wytrwale wypracował przez lata), to już Kaczyńscy, przy całym ich doraźnym kunktatorstwie i płyciźnie myślowej są milion razy bardziej lewicowi. Aczkolwiek na dłuższą metę to też droga donikąd, stąd mój mój PS2. z listem o pożądanej lewicy. Jednak PiS i obóz prezydencki przynajmniej hamuje największe platformerskie zagrożenia - SLD albo wprost w nich uczestniczy albo licytuje się o większą stawkę.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-06 18:25:47, suma postów tego autora: 4409

Jeszcze kolejny raz:

SLD nie jest żadna lewicą. Tyle złego co oni zrobili dla lewicy nie zrobiło PO, PiS, NOP, UPR itd.
Zero tolerancji dla S"L"D.

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-06 18:28:15, suma postów tego autora: 3554

Panie Getzz

Pan , moim zdaniem, stoi w tym szeregu tuż za p.Tuskiem.
W pewnym sensie Pana rozumiem - nic nie boli bardziej niż zawiedzione nadzieje, ale zmiany na lepsze w ten sposób Pan nie osiągnie.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-06 20:24:31, suma postów tego autora: 3283

No dobrze,

już wszyscy rozstawieni po kątach, to teraz zapytam: co jest, co powinno być racją bytu lewicowej partii politycznej? Tylko i wyłącznie to, że może dostać się do Sejmu? Kiedyś Polskiej Partii Przyjaciół Piwa się to udało. Żarty żartami, ale to jakieś pomieszanie celów i środków - parlament powinien być (zależnie od sytuacji i rozkładu sił) narzędziem realizowania programu albo uprawiania propagandy na rzecz słusznych rozwiązań. Jak wspaniale SLD te cele realizuje będąc opozycją i to w dodatku nie wobec umiarkowanie socjalnej prawicy, tylko jawnych liberałów, pokazałem na załączonym wyżej obrazku. Naprawdę, argument z przepchnięciem listy do Sejmu może trafiać ewentualnie do potencjalnych karierowiczów chcących realizować w ten sposób swój indywidualny interes, ale chyba nie o to tu powinno chodzić. Inna rzecz, że z tymi mandatami parlamentarnymi to też wychodzi coraz gorzej. To naprawdę nie lewaków wina, że SLD usiłowało podczepić się pod platformersko-gazetowyborczo-tvn-owską kampanię antykaczystowską, ale nawet zmobilizowana czy ogłupiona przez tę kampanię część społeczeństwa tego nie doceniła (co nie znaczy, że alternatywna lewica nie jest pozbawiona fundamentalnych nieraz wad).

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-06 22:17:19, suma postów tego autora: 4409

Już tyle o sobie słyszałem, ale że stoję

w szeregu za Tuskiem to jeszcze nie:)

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-07 00:53:32, suma postów tego autora: 3554

PS. p. Tarak,

a jaka jest różnica w staniu obok Tuska jak rzekomo Michał (sic!) i ABCD, a staniu za nim jak ja?:)
Ja mam chyba jednak gorzej, obok chyba lepiej:)

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-07 01:21:53, suma postów tego autora: 3554

Pan Michał

Pańska ocena SLD jest bardzo subiektywna, a nawet demagogiczna. Mógłbym to zrozumieć, gdyby była jakaś ALTERNATYWNA lewica zdolna wejść do Sejmu, ale nie ma takiej.
Więc realnie nie walczy Pan o zamianę SLD w Sejmie na
inną partię lewicową, z którą Pan sympatyzuje, ale o usunięcie tej, której Pan nie lubi i tym samym o utrwalenie
władzy PRAWICY.
Z punktu widzenia sympatyków LEWICY jest to działanie irracjonalne, albo wrogie.
Nie przysporzy Pan takim działaniem wyborców dla żadnej z kanapowych partyjek, bo szerokim rzeszom wyborców są i pozostaną w przyszłości nieznane.
Jedynym rozsądnym postępowaniem , jak mi się wydaje, jest
w takiej sytuacji stworzenie KOALICJI LEWICOWEJ i już z tej
pozycji starać się zmienić to w SLD, co Pana irytuje.
Bo żeby coś zmienić w Polsce , trzeba najpierw znaleźć się w Sejmie.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-07 01:24:48, suma postów tego autora: 3283

Polecam

http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead10&news_cat_id=281&news_id=12166&layout=1&forum_id=785&fpage=Threads&page=text

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-07 06:41:02, suma postów tego autora: 1169

piszcie jeszcze towarzysze o SO

i jej mitycznym poparciu...to lepsze z rana niż Knoppers, hehe...

autor: dr(e)s, data nadania: 2009-10-07 08:21:56, suma postów tego autora: 1539

dres,

"w pierwszym tygodniu kwietnia 2004 r."

Jakby ktoś miał wątpliwości, wybory parlamentarne odbyły się półtora roku później (dostała wtedy ok. 11 %, była trzecia po PiS i PO), a dziś mamy 7.X.2009 r.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-07 15:52:06, suma postów tego autora: 4409

Tarak,

można po wielokroć powtarzać, że SLD to lewica, można też Pana nazwać albatrosem a mnie delfinem, a gdy nie pofruniemy ani nie popłyniemy tak daleko odpowiadać, że lepszy taki albatros lub delfin niż żaden. Proponowałbym jednak z tej magii słów zejść do konkretów, bo jeśli głównym tytułem do uznania SLD ma być posiadanie parlamentarnej reprezentacji, to właśnie praktyka jej postępowania powie nam więcej o tej "lewicowości" niż powtarzanie zaklęć. Podany przykład mediów publicznych jest dość symptomatyczny i raczej dość istotny (czy media elektroniczne w XXI w. i jeden z ostatnich strategicznych obszarów polskiej rzeczywistości z istotnym udziałem kapitału publicznego, wszystko w dodatku związane z kwestią publicznego finansowania instytucji kulturalnych nie powinny interesować lewicy?), ale jeśli Panu wydaje się czymś wybiórczym to weźmy choćby Fundusz Alimentacyjny - zlikwidowany przez "lewicę", przywrócony pod koniec poprzedniego parlamentu głosami PiS czy Samoobrony (czyli wg Pańskiej nomenklatury "prawicy"). Nikt nie przeczy, że SLD ma większe niż alternatywne grupy lewicowe możliwości funkcjonowania w polityce czy debacie publicznej - problem w tym, że albo te możliwości marnuje albo wykorzystuje ze szkodą dla interesu publicznego. Kogo jak kogo, ale mnie nie trzeba przypominać, że lewica pozaparlamentarna ma wiele wad, słabości czy wręcz strukturalnych patologii, nie mówiąc o błędach strategicznych czy taktycznych - w miarę swoich możliwości wskazywałem je i wskazuję w portalowych dyskusjach. Trzeba jednak usunąć to bielmo, że "SLD jakie jest, takie jest, ale przynajmniej ma posłów". Do niczego to nie prowadzi, bo już nawet elektorat SLD-owski przerzuca się na Platformę, a dawny socjalny już od kilku lat woli PiS.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-07 15:48:42, suma postów tego autora: 4409

err.

oczywiście zamiast:
"Kogo jak kogo, ale mnie nie trzeba przypominać"
miało być:
"Komu jak komu, ale mnie nie trzeba przypominać",
albo:
"Kogo jak kogo, ale mnie nie trzeba przekonywać"

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-07 18:06:29, suma postów tego autora: 4409

Pan Michał

Wszystkie przykłady, o których Pan pisze, są ważne, szczególnie dla lewicowego wyborcy. O błędzie ustawowym
dotyczącym Funduszu Alimentacyjnego niejeden poseł lewicy już się wypowiadał i od niego dystansował. Ja nie jestem członkiem SLD i nie czuję się upoważniony do uzasadnienia takiego czy innego posunięcia klubu LEWICA, ale wiem, że
polityka polega na szukaniu kompromisów z innymi partiami.
Ja z czegoś ważnego ustąpię, a w zamian ty ustąpisz w innej ważnej dla mnie sprawie. W ten sposób doszło do pomostówek dla nauczycieli i w wielu innych sprawach. Żeby mieć luksus samodzielnej decyzji trzeba najpierw wygrać wybory do Sejmu z głosami w ilości połowa plus 1. Jeszcze nigdy po transformacji ta sztuka się lewicy nie udała, toteż MUSIAŁA układać się z innymi partiami, a to z definicji oznacza większe lub mniejsze ustępstwa- -odstępstwa od zapowiedzianego programu.
Gdyby Pańska partia , szczęśliwym trafem weszła do Sejmu , postępowałaby dokładnie tak samo, bo innej możliwości nie ma. W systemie wielopartyjnym wymóg liczenia się ze zdaniem
innych silnych partii jest warunkiem podstawowym.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-07 20:32:48, suma postów tego autora: 3283

Tarak,

ten wywód zawiera 2 istotne luki, które go niestety podważają.

1) Otóż, jak udowodniłem na podanych przeze mnie wcześniej przykładach, SLD u parlamentarno-rządowej władzy rządziło ZNACZNIE GORZEJ niż PiS-Samoobrona-LPR (tak, SLD połapało się, że z Funduszem Alimentacyjnym to błąd, ale jego naprawienie było możliwe w sejmie powstałym po pamiętnych wyborach 2005 r., odsuwających SLD od władzy) a NAWET GORZEJ od skądinąd fatalnej koalicji AWS-UW (gdyż ona nie odważyła się nawet w okresie recesji ruszyć Kodeksu Pracy - zrobiło to dopiero SLD i to w okresie stopniowej poprawy koniunktury). Owszem, SLD u władzy dokonywało kompromisów, ale szło w tym DALEJ niż partie prawicowe (socjalne lub nawet liberalne), innymi słowy robiło ze sprawowanej władzy gorszy niż inni rządzący użytek.

2) nie da się tego kłaść na karb kompromisów w sprawowaniu władzy, gdyż SLD dokładnie tak samo zachowuje się będąc w opozycji. W czasie rządów PiS-SO-LPR niemal nie podejmowało poważniejszej krytyki niedomogów Polski Solidarnej i niekonsekwencji rządzących w jej realizowaniu, ograniczało się w typowo liberalnej retoryce "skłócania i dzielenia społeczeństwa, przez co Sojusz różnił się od PO właściwie tylko innymi odniesieniami historycznymi. Dziś ten sam spektakl się powtarza: SLD ustami Kalisza popiera PO w sprawie dymisji szefa CBA krytykując Tuska tylko za to, że robi to za późno.

Reasumując: SLD zarówno u władzy jak i w opozycji niczym nie różni się od opcji liberalnej, a jest znacznie gorsze od lekko socjalnej prawicy. Kompromisy, owszem, zawiera - ale znacznie częściej z PO niż z PiS, i najczęściej efektem tych kompromisów są lub byłyby szkody dla interesu społecznego. Alternatywna lewica powinna na pewno bardzo się zmienić, ale trzeba odrzucić fałszywy poznawczo a politycznie szkodliwy dogmat o "jedynej parlamentarnej lewicy", która nie jest w praktyce lewicowa nawet tam, gdzie nic by ją to nie kosztowało, a w parlamencie też nie będzie całe wieki (socjalny elektorat z lat 90. i początku 2000. już ją opuścił dla PiS, a ten spod znaku "normalizacji i modernizacji bez oszołomstwa" przenosi się na Platformę).

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-08 13:12:55, suma postów tego autora: 4409

Pan Michał

Nie da się przekonać programowo nieprzekonywalnego.
Zawsze, w każdej sprawie można znaleźć argumenty na TAK i
na NIE, a od intencji dyskutantów zależy, które z nich
przyjmą, bądź odrzucą.
Pan jest , jak sądzę ,związany z inną partią lewicową
( z tych jak dotychczas, kanapowych) i wydaje się Panu,
że racją istnienia tej partii jest programowe niszczenie
konkurentki, uniemożliwiającej Pańskiej partii osiągnięcie sukcesu wyborczego.
To jest myślenie zabójcze dla ruchu lewicowego.
Prawica staje na głowie aby takie dziecinne animozje
podsycać, bo GWARANTUJE im to utrzymanie się u władzy.
I doprawdy trudno zgadnąć, czy w Pańskiej zawziętości
jest więcej niedoświadczenia, czy prawicowej wrogości.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-08 15:56:20, suma postów tego autora: 3283

tarak,

błąd w założeniu - alternatywna lewica, z którą z oddali i wątpliwościami, ale mimo wszystko sympatyzuję nie konkuruje bezpośrednio z SLD, bo potencjalny elektorat innej lewicy i obecny SLD po prostu się nie pokrywają. SLD, które będąc w opozycji do PO zarzuca jej "spóźnianie się" lub "nierealizowanie obietnic" nijak nie może być postrzegane jako najbardziej nawet umiarkowana lewica; natomiast lewica niezależna powinna umieć trafić do elektoratu PiS, bo to on został złowiony na hasła socjalne. Ponieważ jednak wciąż pojawiają się próby dowodzenia, że SLD może być choćby i najgorsze, ale "przynajmniej jest w Sejmie" (słabość SLD widać też w przyjmowaniu takiej "argumentacji" - nie słyszałem, aby tak samo beznadziejnie zachęcali do siebie Kaczyńscy, tam zawsze pojawia się jakaś wizja pozytywna, którą niby PiS i prezydent chcą realizować, jakaś Polska Solidarna albo chociaż Bezpieczne Domy i Rodziny; a w SLD zawsze to samo: "jesteśmy i nie można nas ominąć". A jak jeszcze z 6-7 % przejdzie z SLD do PO to co wtedy?), trzeba interweniować i przypominać prawdę o polskiej najnowszej historii politycznej ostatnich lat, a także faktyczną a nie zafałszowaną ocenę bieżącej sytuacji.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-08 18:57:37, suma postów tego autora: 4409

Pan Michał

Ogromna większość sympatyków lewicy ma poglądy umiarkowanie
lewicowe. Bardzo dużo jest wśród nich ludzi wierzących,
dlatego tak łatwo zostali zwabieni pozornie lewicowym programem PIS-u i zagłosowali na Kaczyńskich.
Radykalnych lewicowców w Polsce jest bardzo mało, o ile w ogóle są - bo czym innym jest wznosić takie hasła, a czym innym poprzeć je własną aktywnością.
To dlatego PPP,PPS i inne kanapowe partyjki nie mogą wejść do parlamentu.
Z tego powodu parlamentarna LEWICA musi kierować swą ofertę programową do umiarkowanych a nie do maksymalistów, na jakiego Pan wygląda (może pozornie ?).
I to tyle, bo nie wygląda na to, by jakiekolwiek zdroworozsądkowe argumenty miały do Pana trafić.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-08 19:54:15, suma postów tego autora: 3283

Tarak,

o ile do tej pory Pańskie wywody były wewnętrznie spójne, choć oparte na fałszywych założeniach, o tyle teraz przedstawia Pan coś naprawdę wyjątkowego: strategię przejmowania umiarkowanie socjalnego, umiarkowanie kulturowo tradycyjnego i przyporządkowanego obecnie PiS-owi elektoratu przez partię rozliczającą platformerskich liberałów z niekonsekwencji w działaniu, podejmującą hasła antyklerykalne i rozgrywającą w obszarze tzw. polityki historycznej bitwy o aprobatę dla polityka, który - pomijając już wszystko inne - publicznie przyznaje, że III RP odpowiada mu bardziej niż PRL. Machiavelli i Clausewitz nie dorastaliby do tak karkołomnych kombinacji. Owszem, ja również mimo swojego raczej radykalnego nastawienia rozumiem, że czasami trzeba uzyskać chociaż coś, co będzie drobnym przechyłem w stronę socjalną. Problem w tym, że SLD na ogół radzi sobie w przestrzeni pomiędzy umiarkowanym a skrajnym LIBERALIZMEM i "nowe otwarcie" kadrowe nic tu nie zmieniło - Olejniczak to klon Kwaśniewskiego, Napieralski - Millera.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-10-09 08:59:45, suma postów tego autora: 4409

Michał - z ludźmi impregnowanymi na fakty ciężko się polemizuje

Pozwólmy zatem wierzyć tarakowi, że przez ostatnie 20 lat nie był robiony w konia przez towarzyszy z Rozbrat. Gdyby umysł taraka przyzwolił na zrozumienie prawdy to obawiam się, że źle by się to dla niego skończyło.

Zresztą tarak, podobnie jak reszta nanoludków definiuje lewicowość SLD (jak również swoją własną) stosunkiem do PRL.
Własnych poglądów tarak nie posiada, bo i po co.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2009-10-09 13:14:11, suma postów tego autora: 6199

Śmiać się?

Nie sposób przeczytać tego - http://www.tvn24.pl/-1,1623195,0,1,msz-remontuje-lazienki-impresje-gosci-najwazniejsze,wiadomosc.html spokojnie. Co za bezwstyd! Co ten snobizm, ta bufonada, ma przykryć? Komu mogą być potrzebne takie popisy? Zagranicznym gościom? Zastaw się a postaw mądrzejszych może boleć albo i obrażać. Współczuć będą rządzonym, nie zaś podziwiać rządzących, przecież wiedzą o skali biedy jaka tu panuje.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-09 15:52:31, suma postów tego autora: 1169

Pan Michał

Skoro umiarkowanie lewicowe środowiska znajduje Pan PIS-ie
a nie w PO to ma Pan problem.
W PIS-ie zgrupowali się właśnie radykalni socjaliści
z narodowo-katolickim odchyleniem. To jest około 20-25%
wyborców i oni na SDRP głosowali , dopóki nie ujawniła się
partia p.p.Kaczyńskich w swej pełnej krasie endeckiej.
Oni są dla LEWICY straceni.
Ale nie ci co głosowali na PO, zniechęceni do LEWICY
przez takich propagandystów jak Pan, czy właśnie ujawniony
w tej dyskusji p.Sumienie Narodu, w którym z pewnością znajdzie Pan właściwego partnera do kontynuowania tych
rozważań.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-09 19:27:46, suma postów tego autora: 3283

POPiS, czyli klęska lewic.

PO nie jest łagodniejszym Pise-m. To pozór utrzymowany za pomocą milczenia mediów. PiS też nie ma społecznego oblicza.
To tylko wrażenie pozostałe po koalicji z Samoobroną.
Po blisko dwóch latach rządów PO gwałcenie praw człowieka i nasze prawo karne przez wymiar sprawiedliwości osiągnęło niewyobrażalny za czasów PiS poziom. Różnica jest taka, że gdyby - jak to miało miejsce dwa miesięce temu przy rozpatrywaniu skargi na areszt dla Rywina - jakiś sąd nie zgodziłby się na udział w rozprawie obserwatora z Fundacji Helsińskiej - autorytety prawnicze podniosłyby larum.
Dziś cisza jest nawet wtedy, kiedy stawia się zarzuty utrudniania śledztwa obrońcm Rywina.
Każdy, kto choć trochę liznął prawa wie, ze są to zamachy na podstawowe konstytucyjne gwarancje.
A przecież przykład , który podałam to tylko wierzchołeczek lodowej góry bezprawia.
I nie jest tak, jak myślą niektórzy na lewicy, że dobrze tak tym burżują. Ci , co tak myślą , nie rozumieją skali zjawiska, które dotyka w szczególności spauperyzowaną część społeczeństwa.
Nie ma lewicy w Polsce także, dlatego, ze ta co jest, nie tylko ta parlamentarna - woli sie zajmować cierpieniem gejów z powodu braku ślubu , niż rzeczywistymi dramatami i takąż dyskryminacją społeczną, polityczną i ekonomiczną.
Z jednej strony mamy aparatczyka Napieralskiego , z drugiej akademika Sierakowskiego, który w maistreemowych mediach, może do bólu mówić jezykiem teorii a la Chantal Mouffe, czy Żiżek. Te akademizmy, tak sie mają do realnych problemów społeczeństwa i takiegoż życia Polaków, jak piernik do wiatraka.
Jeszcze inną kulą u nogi "prawdziwych lewic", jest ich antykomunizm, czyli antypeerelizm. Potepiając PRL, odcinają się od jej socjalnych i cywilizacyjnych zdobyczy. Tym samym ich przesłanie zawisa w czystej abstrakcji, niedostępnej ludzkiemu doświadczeniu.

autor: magrud, data nadania: 2009-10-09 21:14:30, suma postów tego autora: 12

:)

http://balsamlomzynski.blox.pl/2009/10/442-Prezydent-nie-podpisuje-po-raz-pierwszy.html

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-09 23:40:22, suma postów tego autora: 1169

Tarak, to co ty wypisujesz przechodzi ludzkie pojęcie.

Świetne polaczenie: miłośnik peerelowskiego reżimu, popierajacy degeneratów z SLD i uważający że skrajnie prawicowa PO (o wiele skrajniejsza niż PiS) nie jest taka zła.
Tragedia po prostu.

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-10 11:22:38, suma postów tego autora: 3554

Humor z komentarzy.

"W PIS-ie zgrupowali się właśnie radykalni socjaliści
z narodowo-katolickim odchyleniem"
To jest po prostu najlepsze, może jeszcze maoiści są w tym PiSie?

"dopóki nie ujawniła się
partia p.p.Kaczyńskich w swej pełnej krasie endeckiej"
Tak, tak, Dmowski w dwóch osobach po prostu.

Ty piszesz to na poważnie czy to jakieś żarty?

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-10 11:35:17, suma postów tego autora: 3554

PS.

Żeby była jasność, wszystkich ich (SLD, PO, PiS, itd.) nienawidzę po równo.

autor: Getzz, data nadania: 2009-10-10 13:45:38, suma postów tego autora: 3554

Panie Getzz

W PIS-ie zgrupowali się wyborcy radykalnie roszczeniowi , z katolicko-narodowym światopoglądem. Ponieważ niegdyś wielu z nich głosowało na SdRP zaliczyłem ich do "socjalistów" ,
ale nie do LEWICY, jak Pan zapewne zauważył - oni wcześniej nie mieli swoich przedstawicieli, ale po powstaniu PIS-u
poparli ich i tak zostanie.
Co do PO, to myli się Pan generalnie - tam jest bardzo wielu potencjalnych, zdezorientowanych wyborców LEWICY.
To oni są "umiarkowanie lewicowi" i o ich głosy warto zabiegać - o wiele bardziej niż o Pański głos, osoby
albo niesłychanie naiwnej lub wrogiej, równie roszczeniowej
jak wyborcy PIS-u, ale nie wiedzieć czemu, zaliczającej
siebie do LEWICY.

autor: tarak, data nadania: 2009-10-10 18:19:14, suma postów tego autora: 3283

Stefan Bratkowski

http://alfaomega.webnode.com/products/stefan%20bratkowski%3a%20za%20daleko%20w%20stron%c4%99%20carla%20schmitta/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-10 23:46:32, suma postów tego autora: 1169

Drugie dno

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6843

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-11 18:34:56, suma postów tego autora: 1169

Dodaj komentarz