Zawdzięczaliśmy to ustawie z 1956 r o dopuszczalności przerywania ciąży. Dzięki niej i odpowiedniej polityce socjalnej państwa kobiety uzyskały wolność w podejmowaniu decyzji o swym macierzyństwie a naród przyrost naturalny, o którym nie może teraz nawet pomarzyć. I wszystko to straciliśmy, bo tak chcieli nasi przemądrzali pasterze. Więcej, każą nam się teraz cieszyć z tego, ze osiągnęliśmy pod tym względem poziom najbiedniejszych narodów świata. Ja się jednak cieszyć nie potrafię...bo po prostu żal mi zniewolonych Polek.
A mnie nie żal, zasłużyły na swój los biernością i hipokryzją. Pod wieloma względami są gorsze od facetów, wystarczy spojrzeć na Rokitową, Gronkowiec Walz, Bzdetę Gilowską albo inne.
Ktoś na nie głosował, tak samo jak na AWS, ZChN, LPR, PiS, Kaczora itd. Głosowały, to niech teraz płodzą i rodzą, jak leci. Same chciały.
Ale one nie rodziły jak gleba wszystkiego, co los posiał. One o swym macierzyństwie decydowały z świadomego wyboru. Pozwalała im na to wiedza i kieszeń. Więc nie ich jest mi żal lecz tych milionów, które tych przymiotów były i są pozbawione. A jeszcze bardziej żal mi tych niechcianych dzieci, które później skazywane są na głód i chłód. I wszystko z powodu doktryny, w której kleszczach kiśniemy od wieków, podczas gdy inni wyzwalają się z niej z korzyścią dla jakości swego życia.
Nie zrozumiałeś mnie. Nie żal mi zniewolonych Polek, ponieważ na zniewolenie zasłużyły swoją biernością i głosowaniem na kobiety gorsze od facetów. Opresja kobiet w Polsce jest mocno przereklamowana, przeciwnie, większość z nich uwielbia swoje "zniewolenie" i nic nie robi aby to zmienić. Kto zaludnia kościoły i wspiera finansowo imperium Rydzyka? Krasnoludki?
Jak kobieta nie chce, to nie da się łatwo zapłodnić. Nie jesteśmy wiatropylne. Wiem, coś o tym.
ale nie wszystkie mogą takie być. Widocznie wyrosłaś w tolerancyjnej rodzinie i masz mocne geny. Inni dostali od losu co innego, wierz mi, też coś wiem na ten temat. Wspierać je należy i bronić, jeżeli się nie zaprą i uprą, że wiedzą lepiej i nic się zmienić nie da.
To winne jest cale spoleczenstwo? Cale przypadkowe spoleczenstwo, tak? Ktore nie doroslo do demokracji?
Nie zgadzam sie na takie stawianie spraw, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Owszem, jest cos takiego jak odpowiedzialnosc dolow - np. gdy na dolach ktos utrwala mentalnosc "niech gora zrobi rewolucje" - ale nigdy nie zgodze sie na takie stwierdzenia jak "nie zal mi tych kobiet".
Przyznaję. Trochę przekręciłem twoje intencje. Nie oznacza to jednak, że przestałem żałować Polek, które zmurszałe doktryny pozbawiają swobody wyboru macierzyństwa i skazują w ten sposób na przysłowiowe gleby do obsiania. Są przecież one takie, jakie były jeszcze kilkanaście lat temu ale wolności i możliwości w dysponowaniu sobą mają mniej właśnie z powodu tych doktryn. I głównie ten fakt chciałem podkreślić, bo przede wszystkim on wyróżnia nas negatywnie na tle nie tylko Europy.
Żałować, żałować! Faceci ciągle kogoś żałują. Czy nie rozumiecie, że ubolewanie nad kimś, kto w żaden sposób upośledzony lub pokrzywdzony nie jest, a jeżeli, to tylko na własne życzenie. Chyba, że uważacie, że kobiety to jednak istoty niższe, niesamodzielne, za które trzeba myśleć i działać.
Zapewniam Was, większość kobiet w Polsce świetnie się czuje w swojej sytuacji i wcale nie chcą jej zmieniać. Dzieci i stereotyp Matki Polski, świetnie im pasuje. Nie muszą się wychylać, ryzykować, narażać na stres. Siedzą sobie w domu, oglądają seriale i czekają, aż stary przyniesie kasę do domu. To taka psia mentalność - nie obrażając psów.
Gdyby naprawdę chciały coś zmienić, to ustawa antyaborcyjna w trymiga byłaby zmieniona. Na taką jak w Czechach lub Niemczech. Nie mieszkamy przecież w Sudanie, tylko w środku Europy.
psia mentalność nie obrażając psów....
Brawo! Ileż w tym uznania dla pracy jaką kobiety wykonują w domu. czekam na stwierdzenie, że leżą lenie do południa opcjonalnie znudzone chodzą po sklepach...
co Cię dziwi? Tak właśnie wygląda propozycja "wyzwolonych" kobiet dla kobiet "nie wyzwolonych": obelgi i obrażanie tych drugich za to, że mają czelność nie zgadzać się z takim wyzwalaniem i chętnie w domu zapewniają zaplecze zarabiającemu mężowi. I jest tych "niewyzwolonych" więcej, o zgrozo! Dlatego właśnie zostanie wszystko jak jest, bo jeżeli w szeregach samych kobiet dzieją się takie rzeczy, to osiągnięcie wspólnego porozumienia staje się niemożliwe. Ale o to chyba tym "wyzwolonym" chodzi. Straciłyby rację bytu, gdyby te "nie wyzwolone" też się wyzwoliły. Ale może Hiena tylko tak z rozpędu i jej niedługo przejdzie...
Dlaczego to Polki miałyby być gorsze niż Niemki, Szwedki, czy kobiety innych nacji? Dlaczego w poprzednim systemie były ambitne a teraz nie są? W swych bardzo krytycznych ocenach niestety zapominasz albo po prostu nie wiesz, że w demokracji, w jakiej przyszło im żyć, decyzje nie zależą od woli większości lecz zależą od woli dobrze zorganizowanej mniejszości z pełnymi kieszeniami. One nie są, co sama przyznajesz, dobrze zorganizowane a tym bardziej nie mają pełnych kieszeni, skoro przy serialu czekają na kasę starego, jak to nazywasz. Myślę, że właśnie dlatego z taką łatwością pasterze zamienili je w glebę do obsiewania, i dlatego, pomimo twoich skądinąd słusznych opinii, jest mi ich żal.
Nie wiem dlaczego Polki są gorsze. A może lepsze? Wiem tyle, że gdyby chciały to zmieniłyby swój los - widać nie chcą.
"w demokracji, w jakiej przyszło im żyć, decyzje nie zależą od woli większości lecz zależą od woli dobrze zorganizowanej mniejszości z pełnymi kieszeniami."
A w Niemczech, Szwecji jest inaczej? A jeżeli jest, to dlaczego? Może dlatego, że kobiety wolą tam żyć inaczej niż u nas.
Wiem, że kobiety lubią być słodkimi idiotkami, by pozwolić swoim chłopom być głupimi rycerzykami. Ale to się szybko kończy. A potem on płodzi, ona rodzi i bieda rośnie... I tylko bieda jest pewna. Bo z tym rodzeniem w III RP jest kiepsko. Domyślam się, że ciebie to nie dotyczy. Wszak nie bez przyczyny nazwałaś się Hieną.