Aborcje w niebezpiecznych warunkach oznaczają co rok śmierć 70 tys. kobiet
[2009-10-16 14:42:45]
Raport Instytutu Guttmachera przygotowywany był przez trzy lata. Instytut, opowiadający się za prawem do aborcji, stanowi czołowe źródło danych o związanych z tym zabiegiem tendencjach. Badacze zebrali dane pochodzące z poszczególnych krajów, jak też od organizacji międzynarodowych. Szefowa Instytutu Sharon Camp, biorąc za punkt odniesienia podobne badania przeprowadzone w 1999 r., wyraziła zadowolenie z dominujących trendów globalnych, lecz równocześnie wyraziła zaniepokojenie rosnącą przepaścią między metropoliami kapitalistycznymi a krajami peryferycznymi. Jak mówi Camp: Aborcja pozostaje bezpieczna i legalna w niemal wszystkich krajach rozwiniętych. Lecz w większości krajów rozwijających się możliwości aborcji są mocno ograniczone, powszechne są niebezpieczne aborcje, które wciąż szkodzą zdrowiu kobiet i zagrażają ich życiu. Wedle raportu odsetek zamężnych kobiet używających antykoncepcji wzrósł z 54 proc. w 1990 r. do 63 proc. w 2003 r. Wzrost ten nie ominął żadnego z wielkich regionów świata, jednak w Afryce odsetek ten wciąż nie przekracza 28 proc., wobec co najmniej 68 proc. w pozostałych regionach. Raport wskazuje również, że liczba aborcji spada także w krajach, które zliberalizowały regulujące ja prawa. Od 1997 r. jedynie trzy kraje - w tym Polska, a także Nikaragua i Salwador - znacząco zaostrzyły ustawodawstwo antyaborcyjne, podczas czy aż w 19 krajach i rejonach - jak np. Kambodża, Nepal i stolica Meksyku - znacząco je złagodzono. Nadal jednak 40 proc. kobiet na świecie - niemal wszystkie w krajach peryferycznych i półperyferycznych - poddanych jest restrykcyjnemu ustawodawstwu antyaborcyjnemu. W przypadku kobiet w Afryce odsetek ten sięga 92 proc., zaś w Ameryce Łacińskiej - 97 proc. Z raportu wynika, że skala aborcji jest podobna w krajach, w których ustawodawstwo dotyczące aborcji jest liberalne bądź restrykcyjne. Różnica między nimi dotyczy odsetka śmierci i komplikacji zdrowotnych wskutek przeprowadzanych nielegalnie zabiegów. Jak mówi Camp, Restrykcje prawne nie zapobiegają aborcji. Czynią jedynie zabieg niebezpiecznym. Zbyt wiele kobiet każdego roku zostaje okaleczonych czy zabitych, gdyż nie mają dostępu do legalnej aborcji. Z badań Instytutu Guttmachera wynika, że w 2003 r. przeprowadzono 19,7 mln niebezpiecznych aborcji - dokonanych samodzielnie przez kobiety, przez znachorów bądź w warunkach urągających wymogom higieny. To niemal połowa zabiegów przeprowadzonych w tamtym roku na całym świecie. Raport podaje m.in. przykład Victorii, kobiety z Nigerii, która najpierw starała się doprowadzić do poronienia, pijąc napój przyrządzony z ziół, następnie zaś została okaleczona przez miejscowego znachora, który wepchnął jej do macicy liście roślin. Raport przedstawia trzy główne zalecenia: zwiększenia dostępności antykoncepcji oraz rozbudowy służb zajmujących się planowaniem rodziny; zwiększenia dostępności legalnej aborcji, tak by kobiety potrzebujące zabiegu mogły go przeprowadzić w bezpiecznych warunkach; zwiększenia dostępności i podniesienia jakości służb zajmujących się opieką poaborcyjną, co zredukuje odsetek śmierci i komplikacji wskutek niebezpiecznych aborcji. Jak mówi Camp, Instytut Guttmachera i inne podobne grupy zwracają szczególną uwagę na Afrykę Subsaharyjską, w której kobieta posiada niezwykle niski status społeczny, zaś konserwatyści religijni i polityczni blokują wszelkie próby liberalizacji ustawodawstwa antyaborcyjnego. Znany jest też sprzeciw Watykanu tak wobec aborcji, jak i wobec antykoncepcji. Jednakże wedle Camp daje się tu zauważyć pewna zmiana nastawienia. Kościół katolicki nieformalnie przestał walczyć z antykoncepcją, przynajmniej na tyle, by skupić większy wysiłek na walce z aborcją. Da się spotkać księży i zakonnice, którzy posyłają ludzi do ośrodków planowania rodziny - stwierdził Camp. Takie działania spotykają się jednak często z niechęcią hierarchii kościelnej i pozostają sprzeczne z jej oficjalnym stanowiskiem. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
23 listopada:
1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".
1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.
1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.
1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.
1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.
1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.
1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.
1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.
2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.
?