Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jan J. Jaszczak: Czy rząd powinien wprowadzić podatek progresywny?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

...

Liczymy podatek. x=2000 p = (2000-854,9)razy 2000 razy 50% x 2 = 2290200 zł podatku. Skąd 2 i czy x to brutto, czy x to razy. Albo P = (2000-854,9) razy 50% x 2 = 1145,1. Albo P = (2000 - 854,9) x 50% = 572,55 zł. Tak chyba. Może jakieś wyjaśnienie Pana Autora. Mam 8 klas.

autor: prezio, data nadania: 2009-10-22 18:26:26, suma postów tego autora: 878

Obecnie

w Polsce mamy de facto podatek liniowy. Pierwszą stawkę płaci 95% Polaków, drugą 5% absolutnie najbogatszych.

autor: fancom, data nadania: 2009-10-22 18:43:00, suma postów tego autora: 1427

Bez dyskusji

W krajach skandynawskich, ktore bez watpienia sa krajami najlepiej funkcjonujacymi w Europie, podatek rosnacy/progresywny funkcjonuje swietnie. Zwroty podatku tez sa bardzo przyjkemnym momentem w roku. Nikt sie nie skarzy. Po co dyskutowac?

autor: Wilkinson, data nadania: 2009-10-22 20:27:03, suma postów tego autora: 461

Prezio

mylisz się. w wzorze nie ma *2, lecz jest to tzw. odsyłacz do linku, który jest na końcu

autor: Thor, data nadania: 2009-10-22 20:35:44, suma postów tego autora: 990

Redakcja

A propos wzorów, skoro x oznacza jakąś zmienną, to nie powinien być operatorem mnożenia. A już na pewno nie w tym samym wzorze. No a odsyłacze, skoro redakcję przerasta indeks górny, można wyróżnić jakoś inaczej. Zadbajcież, ludzie, o poziom edycyjny strony.

autor: poziomka, data nadania: 2009-10-23 09:18:34, suma postów tego autora: 576

fancom

Po pierwsze nie najbogatszych ale najlepiej zarabiających etatowców (klasy robotniczej czyli). Najbogatsi często żadnych podatków nie płacą dzięki międzynarodowej optymalizacji podatkowej.

Tak więc ci których nazywasz "najbogatszymi" to są ludzie którzy jedynie PRÓBUJĄ stać się bogatymi. Innymi słowy, wyższa stawka progresywna skutecznie utrudnia bogacenie się Polaków pracujących na etacie. Zauważ również że to co nazywasz "bogactwem" czyli wysokość zarobków wymagana aby wejść do wyższej stawki to praktycznie standard na Zachodzie, więc stawka progresywna nie tylko utrudnia bogacenie się, ale nawet utrudnia osiągnięcie zwykłych godnych zarobków klasy robotniczej.

autor: jliber, data nadania: 2009-10-23 13:03:03, suma postów tego autora: 4329

Taka śmieszna rzecz

Lewica pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale wg libertariańskiej szkoły austriackiej zmniejszenie "pozapłacowych kosztów pracy" nie tylko nie zmniejszyłoby całkowitych kosztów pracy, ale nawet z czasem znacznie by je zwiększyło.

Innymi słowy, wg libertarian biznesmeni się MYLĄ, choć co śmieszne w efekcie tej pomyłki działają na wyłączną KORZYŚĆ klasy robotniczej. Odpowiednio, lewica też się MYLI w drugą stronę, w efekcie działając na wyłączną SZKODĘ klasy robotczniej.

Czyż to nie jest zabawne?

Koszty pracy z ekonomicznego punktu widzenia bowiem są determinowane jedynie przez produktywność miejsca pracy, dlatego podatki nie mają na nie żadnego wpływu jeżeli chodzi o ustalenie równowagi podaży i popytu na usługi pracy. Innymi słowy, wszelkie pozapłacowe koszty pracy zawsze po prostu zmniejszają płace netto klasy robotniczej, nieważne kto formalnie je płaci i nieważne jak są one wpisywane w księgi rachunkowe. Tak samo ich obniżenie po prostu zwiększy płace netto klasy robotniczej, a nie da żadnych korzyści pracodawcom. Przykładowo, składki ZUS obniżają odpowiednio pensje netto w gospodarce, i to dokładnie tak samo czy płaci je formalnie pracownik czy pracodawca. Dlatego gdyby nie było ZUS, pensje netto podniosłyby się oczywiście z dnia na dzień o 20% które obecnie płaci formalnie pracownik ale z czasem także o kolejne 20% które formalnie płaci obecnie pracodawca. Ustalenie nowego stanu równowagi nie trwałoby dłużej niż rok.

Teraz zwróćmy uwagę że zwiększone pensje netto dzięki mniejszym pozapłacowym kosztom pracy skutkowałyby szybszym bogaceniem się Polaków, a więc więcej osób zaczęłoby zakładać własny biznes, zmniejszając tym samym podaż usług pracy (mniej etatowców) a zwiększając na nie popyt (więcej pracodawców), co z kolei prowadzi oczywiście do wzrostu całkowitych kosztów pracy, czyli klasa robotnicza zarabiałaby coraz więcej.

Co więcej, opisany powyżej mechanizm to JEDYNA droga do realnego podniesienia poziomu życia klasy robotniczej, bo wszelka przemoc państwa narzucająca na pracodawców różnorodne pozapłacowe koszty pracy powoduje jedynie z czasem odpowiednie zmniejszenie płac netto lub pogorszenie warunków pracy (jak np uzależnienie dalszego zatrudnienia od bezprawnych bezpłatnych nadgodzin itp) bo przecież popyt na usługi pracy wśród pracodawców nie wzrasta, więc nowy poziom równowagi musi skutkować właśnie obniżeniem benefitów etatowców.

W ten właśnie sposób, biznesmeni walcząc o własną korzyść, w tej konkretnej sprawie, nieświadomie w rzeczywistości walczą o wyższy poziom życia klasy robotniczej, a lewica wierząc że walczy o korzyść klasy robotniczej, swymi działaniami zubaża ją.

A libertarianin stoi z boku i się śmieje z tej całej głupoty.

autor: jliber, data nadania: 2009-10-23 13:31:41, suma postów tego autora: 4329

Wilkinson

Ludzie którzy sobie sami szkodzą rzadko się na to skarżą. Katolicy nie skarżą się na zło Kościoła Katolickiego co nie zmienia faktu że jest to organizacja zbrodnicza. Jeżeli wszyscy zaczną wierzyć w komunizm to nikt się nie będzie na przemoc państwa skarżył, co nie zmienia faktu że dalej sprowadzi społeczeństwo do stanu pierwotnego zezwierzęcenia. Kraje skandynawskie mogłyby być dużo bogatsze bez tak dużych wydatków państwa, zamiast tego skandydawowie zarabiają przeciętnie podobnie jak najbiedniejsza grupa w USA czyli afroamerykanie. Zło i bieda to w 99% dobrowolny wybór często nawet skądinąd inteligentnych ludzi.

autor: jliber, data nadania: 2009-10-23 13:43:56, suma postów tego autora: 4329

jliber

a o podatkach posrednich nic nie napisales;)

[składki ZUS obniżają odpowiednio pensje netto w gospodarce]

przeciez ZUS nic nie sklada tylko od razu wydaje....

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-23 18:40:20, suma postów tego autora: 2960

Kilka słów o podatku od dochodów. Podatek ten jest:

1) drogi- wymaga zatrudnienia całej armii urzędników
2) skomplikowany i kłopotliwy- wymaga wypełnianiana papierów i stania w kolejkach w skarbówce
3) trudny do wyegzekwowania
4) dający niewielkie zyski - podstawowe zyski do budżetu pochodzą z podatków pośrednich
5) nadmiernie ingerujący w życie prywatne obywateli
6) zniechęcający do pracy- stanowi swego rodzaju karę za pracę
7) prowadzący do absurdów np jak wyprowadzę psa chorej sąsiadce to ona musi od tego zapłacić podatek jak od przychodu
8) w przypadku pracowników tzw budżetówwki prowadzi do absurdu że pieniądze pochodzące z budżetu, wracają do niego z powrotem, tylko pomniejszone o koszty administracyjne.

autor: Leopard, data nadania: 2009-10-23 21:55:33, suma postów tego autora: 431

I jeszcze jedno.

Twierdzicie w Polsce jest podatek prawie liniowy gdyż ponad 90% podatników nie przekracza pierwszego progu. Czyli rozumiem że żeby zmienić ten stan to należy objąć drugim progiem osoby zarabiające nawet 1500-2000 złotych. Bo nie widzę innego sposobu żeby zwiększyć progresję podatkową.

autor: Leopard, data nadania: 2009-10-23 22:02:14, suma postów tego autora: 431

U sąsiadów

http://biznes.onet.pl/bogacze-do-rzadu-chcemy-wyzszych-podatkow,18543,3045486,1,news-detal :

dziś, 17:24
A A A

Bogacze do rządu: chcemy wyższych podatków
Tagi: Niemcy, podatki

Angela Merkel podczas kampanii wyborczej | Fot. AFP
W Niemczech grupa bogaczy wystąpiła z petycją, w której wzywają rząd tego kraju, aby nałożył na zamożnych obywateli wyższe podatki. Sami deklarują, że są gotowi je płacić - informuje w piątek BBC News.

Sygnatariusze apelu zauważają, że gdyby przez dwa lata najbogatsi płacili podatek od majątku w wysokości 5 procent, to kraj mógłby zyskać 100 mld euro, które można by przeznaczyć na programy socjalne i gospodarcze.

Autorzy petycji podkreślają, że kryzys finansowy prowadzi do wzrostu bezrobocia, biedy i nierówności społecznych. Dotacje finansowe nie są rozwiązaniem - by pokonać kryzys, trzeba inwestować na wielką skalę w ekologię, edukację i wyrównywanie szans społecznych - czytamy w petycji.



Jeden z inicjatorów apelu Dieter Lehmkuhl powiedział, że w Niemczech około 2,2 mln ludzi posiada majątek w wysokości powyżej pół miliona euro. Inny z sygnatariuszy, Peter Vollmer, oświadczył, że popiera propozycję podatku, ponieważ odziedziczył "mnóstwo pieniędzy, których nie potrzebuje", a podatek byłby społecznie akceptowalnym sposobem na problemy finansowe państwa.

Autorzy apelu piszą, że bogaci obywatele, "którzy dorobili się dzięki spadkowi, ciężkiej pracy, pracowitości, sukcesowi w biznesie, czy inwestowaniu" powinni więcej płacić, by przyczynić się do złagodzenia kryzysu.

Petycja ma być przedstawiona kanclerz Niemiec Angeli Merkel.


Źródło: PAP

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-23 22:02:28, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Jak chcą płacić Niemcy więcej to ich sprawa. Ciekawe, ze z ta propozycją wystąpili jedynie bogacze. Dlaczego zarabiający mało nie stwierdzili: skoro leniuchujemy, jesteśmy nieefektywni, nie pracujemy dużo, nie odnieśliśmy sukcesu w biznesie i tym samym nie przyczyniliśmy się do rozwoju naszego Niemieckiego dobrobytu to będziemy płacić wyższe podatki.

Takiej deklaracji nie było. Odpowiedzialność maja poczuć ci "lepsi", ci "gorsi" nie.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-24 00:44:22, suma postów tego autora: 1207

List dostałam



tak się zaczyna - " To pokazuje przepaść cywilizacyjną między Polakami i Niemcami... Jaka tam świadomość elit, że nie można tylko "dorwać się do koryta i chapać, a społeczeństwo niech bieduje"...


tak się kończy - "... najlepiej charakteryzuje nasze zakłamane, okrutne społeczeństwo."

w związku z artykułem - http://biznes.onet.pl/bogacze-do-rzadu-chcemy-wyzszych-podatkow,18543,3045486,1,news-detal

Kwak,

niech Pan się leczy! Póki nie jest za późno. I uczy liczyć. Na początek o zawyżonych zyskach dla niektórych skutkiem zaniżonych pensji dla wielu.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-24 10:42:26, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Widzę, że tęskni Pani za praktykami stosowanymi w raju socjalistycznym - do szpitala z tymi co myślą inaczej.

A co do konkretów, którzy socjaliści tak nienawidzą. Proszę mi powiedzieć o ile zawyżone są zyski np. mojego kolegi, którego firma przynosi mu ok. 5 tys zł miesięcznie. Jest to sklepik. Proszę o konkretna odpowiedź z uzasadnieniem.

O ile zaniżona jest płaca sprzątaczki w firmie w której pracuję. Zarabia ona 900 złoty netto za 6 godzin pracy. Czy jej płaca jest zaniżona i o ile i dlaczego o tyle.

A swoją drogą bez odpowiedzi pozostaje moje pytanie, które powtarza od lat. Może Pani się z nim zmierzy. Oto ono: dlaczego lewica postuluje zwiększenie minimalnej pensji do jakiś 1200 - 1500 zł. Dlaczego nie do 5 000, 10 000, 20 000 zł?

autor: kwak, data nadania: 2009-10-24 12:18:19, suma postów tego autora: 1207

Progresywny? Jak najbardziej.

Nie trzeba go nawet usprawiedliwiać metematycznymi wzorami. Wystarczą sprawdzone, skandynawskie doświadczenia. Żeby jednak przyniosły takie same rezultaty, niezbędna będzie tyrka nad zmianą mentalności naszych świeżo upieczonych wyzyskiwaczy. Kto ją podejmie? Myślę, że nikt. Więc będzie, jak jest, czyli bele jak. Ale pomarzyć wolno.

autor: steff, data nadania: 2009-10-24 17:12:03, suma postów tego autora: 6626

Kwak

Postawmy więc kwestię odwrotnie. Czy ta sprzątaczka nie może zarabiać 15 zł/m-c?

Pana kolega może mieć większy dochód, po prostu może w nim pracować sam, ewentualnie z rodziną. Jak to możliwe, żeby uważać za stosowne brać pracy ile się w tzw godzinach, a nawet po- zmieści, a płacić tyle żeby się w wynagrodzeniu żywność, podstawowe opłaty i utrzymanie oraz kształcenie dziecka nie mieściło?

Jeśli Pana kolega wie, że pracuje dla dochodu, i jeszcze jest zdania że ten dochód jest za mały i za mały, to nie może się dziwić, że ktoś kogo zatrudnia ma tak samo, co najwyżej tego nie artykułuje.

Sprzątaczka? Jak wyżej. Pensja jak za pół etatu, pracy jak za 3/4. Drugiej takiej już nie weźnie, bo doba za krotka uwzględniając konieczność przemieszczania się. Nie ma kasy to nie zatrudniać i nie udawać że się płaci. Płace w Polsce to w większości po prostu wstyd i hańba. Za mało żeby żyć!

Polecam:

Ryba - http://passent.blog.polityka.pl/?p=619#comment-128705 ,

otóż to! W odróżnieniu od tych, dla których "po mnie choćby potop".

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-24 17:36:19, suma postów tego autora: 1169

Kwak, zna pan te relacje

http://nowalewica.pl/index.php?view=article&catid=3%3Aczytelnia&id=153%3Aycie-za-minimum-albo-mniej&option=com_content&Itemid=5 ???

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-24 18:22:19, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Gdzie są odpowiedzi na moje pytania. Chciałbym wiedzieć o ile za dużo zarabia mój kolega. A o ile za mało sprzątaczka. Konkret!!. Sprzątaczka powinna zarabiać ile?

Bo takie pływanie, które Pani proponuje do niczego nie prowadzi, na to szkoda "papieru". Napisała Pani o zaniżonych pensjach. Pytam więc o ile zaniżoną i dlaczego ma sprzątaczka i o ile zawyżoną ma mój kolega.

Sprzątaczka nie chce słyszeć tej popeliny. Chce konkrety. O ile jej pensja jest zaniżona, bo chce iść do sądu i pozwać pracodawcę o to, że zaniża jej pensję.

Do trzeciego pytania nawet pani nie podeszła

autor: kwak, data nadania: 2009-10-24 19:00:33, suma postów tego autora: 1207

Teresa Stachurska

Nie może sprzątaczka zarabiać 15 zł.m-c. Po pierwsze zabrania tego prawo. Po drugie, nikt za tyle do pracy nie przyjdzie. Pracodawca, potrzebujący sprzątaczki będzie jej pensję podnosił. Podnosił do poziomu, do którego będzie uważał, że praca sprzątaczki jest dla niego warta. Jeśli będzie uważał, że jest to 500 zł, to taka pensję zaproponuje. Pewnie nikt się nie zgłosi. Biedzie musiał więc sprzątać sam. Jeśli będzie uważał, ze sprzątaczka jest dla niego warta 2000 m-c, to za tyle ją zatrudni. I gdzie tutaj jest zaniżanie płacy. Aby mówić o zaniżaniu, musi Pani wiedzieć ile sprzątaczka powinna zarabiać. Aby mieć punkt odniesienia. A więc, ile to jest? I dlaczego właśnie tyle?

autor: kwak, data nadania: 2009-10-24 19:14:38, suma postów tego autora: 1207

Kwak

proszę pana, w Polsce utrzymywany jest IPiSS, który oblicza chyba co kwartał minimum socjalne i ono z powodzeniem tę najniższą pensję może wyznaczać. Może z powodzeniem, jeśli zrobi to rzetelnie, ale to niech pan sam sobie sprawdzić.

Jak się panu zdarzy żyć z zamiatania placu to ma pan pracując mieć realne minimum socjalne.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-24 20:34:11, suma postów tego autora: 1169

Kapuściński w tej sprawie

Juki - http://cyklista.wordpress.com/2009/10/23/cegielski-podnosi-glos/#comment-673

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-24 20:48:50, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Pani droga. Obecnie minimum socjalne to kilkaset złotych. Chyba ok. 865 złotych. Sprzączka zarabia 900. To ma zaniżona płacę, czy nie?

autor: kwak, data nadania: 2009-10-24 20:48:55, suma postów tego autora: 1207

Z grubsza policzyłam

Tu ma Pan "propozycję" IPiSS w sprawie minimum socjalnego - http://www.ipiss.com.pl/www_new_ms_2008.pdf .
Jak Pan widzi opiewa ona, że dla jednoosobowego gospodarstwa uważa się w IPiSS iż wystarczy mieć na żywność 222 zł na miesiąc. Moim zdaniem żeby nie chorować (białko!) i mieć siłę do pracy ta kwota jest zaniżona o co najmniej 100 złotych.

Dalej IPiSS przyjmuje, że utrzymanie mieszkania to koszt w kwocie 306,6 zł. Płacę rachunki więc wiem, że czynsz (z ogrzewaniem, wodą), prąd, gaz, niezbędnymi naprawami i remontami oraz wyposażeniem, i środkami czystości, to kwota zaniżona co najmniej o połowę.

Na edukację IPiSS przewiduje dla sprzątaczki (ale i dla Pana) 11,8 zł. Można za te pieniądze zapisać się do jakiejś szkoły czy nawet kurs? Z drugiej strony nagłaśnia się potrzebę kształcenia ustawicznego, chyba dla krzewienia schizofrenii. Rozumiałabym w tym miejscu zł 311 a i to za mało, wszak "pomoce szkolne", nie tylko czesne, też kosztują.

Kultura i rekreacja to 90,3 zł. Mówią, że ludzie nie płacą abonamentu telewizyjnego. Może nie mają z czego? Piszą, że książki wydawane są w niezwykle niskich nakładach, prasa również, w porównaniu do PRL-owskich wręcz w śmiesznych, że kina puste, że wakacje to luksus. Ciekawi mnie dlaczego producenci owych dóbr nie krzyczą, że im system rynek dusi! Już nie wspomnę że więcej osób znalazłoby zatrudnienie np w drukarniach gdyby nakłady np czasopism były wyższe. Podobnie inne dziedziny.

Odzież i obuwie za 36,1 zł? Dwie pary butów rocznie, okrycie na zimę, bielizna, ubranie do pracy (jak cię widzą...) Dołóżmy chociaż 100 zł.

Ochrona zdrowia dostateczna będzie za 34,3 zł? Kpina czy co? Ile kosztuje wizyta u dentysty? Ile badania kontrolne? Ile leki, gdy ktoś choruje? Nie wystarczy się dziwić, że Polacy mają ubytki w uzębieniu! Ile zł Pan uważa za konieczne wydać na ochronę zdrowia żeby nie być ni pożałowania godnym, ni śmiesznym? Nie mówimy o weekendowych pobytach w spa i karnetach do fitness klubu.

Higiena osobista na 23,2 zł. Żeby nie krzyczeć, że ludzie śmierdzą to wyraźnie za mało! Nie starczy ni na dezodorant, ni na płyn po goleniu, że o podpaskach, czy proszku do prania nie wspomnę. A! Marynarkę do pralni też warto dać! 100 zł nie będzie na higienę osobistą za mało?

Transport i łączność za 76,6 zł. Bilet miesięczny na komunikację miejską (dojazdy do pracy) to ile zł? Więc IPiSS gra w kulki? A telefon to zbytek? Jak woda i mydło pewnie, skoro się uważa że pensja nie musi na to wystarczyć.

Mamy jeszcze Pozostałe wydatki na kwotę 64,1 zł. O co tu może chodzić? Może o więzi społeczne, czyli kwiatki i czekoladki dla rodziców, cioci, koleżanki i kolegi, z okazji imienin, lub jajko z niespodzianką dla bratanka, o towarzyskie spotkanie bo człowiek to istota społeczna i kto o tym zapomni to po nim.

Śmieszą mnie grosze po przecinku w ww kwotach. Jeśli mają sugerować rzetelność rachunków, to nie sugerują. Dowodzą manipulacji.

Więc pensja minimalna nie powinna wynosić dziś mniej (przy cenach z jakimi mamy do czynienia) niż 2000 zł netto. Sprzątaczce na 3/4 etatu 1500. Dwa tysiące złotych to naprawdę niewiele i biednie będzie nadal, ale nie aż tak dojmująco, że aż obezwładniająco, jak obecnie. I na NFZ trzeba będzie mniej pieniędzy. I na utrzmanie więzień również. To dopiero początek korzyści.

PS. Zaiłek rodzinny na jedno dziecko dla najbiedniejszych nie pownien być niższy niż 500 zł (w Niemczech ca 300 euro?), na więcej - proporcjonalnie.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-25 12:05:09, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Pisze Pani, że minimalna pensja netto powinna wynosić 2.000 netto. Tak Pani wyszło z obliczeń. O.K powiedzmy, ze się z nimi zgadzam (a jakiej wielkości pani mieszkanie policzyła? Jak pani policzyła zużycie prądu, wody, jakie bilety do kina i na jakie filmy, jakie książki wzięła Pani pod uwagę itd. itd.). Pewnie odpowie Pani, ze to statystyka. Tyle tylko, ze statystycznie to ja i mój kot mamy po trzy kończyny dolne i po jednej górnej. Przecież to kretynizm, prawda?

Ale niech będzie. Dlaczego jednak pensja minimalna ma wynosić 2000 zł, a nie 20 000. Wtedy to i tą sprzątaczkę na Mercedesa stać by było, i wakacje na hawajach. Wie Pani jak ona by się psychicznie super poczuła. W czym problem.

Wie Pani, ze obecnie gdyby Pani ustaliła płacę minimalną na poziomie 2000 zł, to żadna sprzątaczka w tym kraju nie zostałaby zatrudniona. Wszystkie kobiety, które tylko tą pracę mogłyby wykonywać zostałyby w domu. Bo nawet gdyby ona zgodziła się pracować za 1500, to pracodawca nie mógłby jej zatrudnić.

Jeśli płacimy za niepracowanie, a tych co pracują obciążamy podatkami to nie dziwmy się, że mamy bezrobocie.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-25 13:22:23, suma postów tego autora: 1207

Teresa Stachurska

ale po co walczyc o pensje minimalna do upadlego komplikujac system, dajmy lyberastom czego chca, brak pensji minimalnej w zamian za panstwowy minimalny dochod gwarantowany:), dwie pieczenie na jednym ogniu i nie zachodzi konflikt, kazdy ma co chce, pracodawcy moga legalnie zatrudniac za ile chca, a pracownicy legalnie pracowac za ile chca :)

no nie kwaku ?:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-25 16:38:00, suma postów tego autora: 2960

Kwak

głupstwa Pan pisze, pewnie zamazywanie rzeczywistości jest Panu miłe, byle nie widzieć dalej od własnego nosa. Polecam jeszcze - http://www.eioba.pl/a111899/spelniony_sen_lenina_i_che_guevary :

Za sprawą swojego burmistrza, Marinaleda przyciąga uwagę dziennikarzy z całego świata. 53-letniemu profesorowi literatury hiszpańskiej udało stworzyć się demokratyczny socjalizm.





W czasach, gdy okoliczne miejscowości trawi niemal 25-procentowe bezrobocie, mieszkańcy Marinaledy mają zapewnioną pracę oraz dach nad głową. Wszystko za sprawą Sancheza Gordillo – burmistrza, który od ponad 20 lat wybierany jest w demokratycznych wyborach. To jemu przypisuje się stworzenie demokratycznej, nieznającej bezrobocia wspólnoty. Miasteczko, którym zarządza jest niewielkie. Wciąż jednak ustawiają się kolejki chętnych do zamieszkania w jego socjalistycznej utopii. Sam Gordillo przyznaje, że udało mu się stworzyć system, o którym marzyli wszyscy lewicowi przywódcy. Dokonał tego, co nie udało się Marksowi, Leninowi, czy Che Guevarze.



Każdy bezrobotny mieszkaniec Marinaledy, ma prawo do pracy w spółdzielni za wynagrodzenie w wysokości 1128 euro miesięcznie. Wszyscy pracownicy spółdzielni, niezależnie czy pracują w fabryce konserw, przy porządkowaniu ulic, czy też jako nocni stróże, zarabiają dokładnie tyle samo. Nie są to sumy zawrotne, ale jak podkreśla burmistrz-socjalista: „Tyle, ile niezbędne jest do życia. Ani mniej, ani więcej”. Dodatkowo osoby mieszkające w mieście dłużej niż 2 lata, mają możliwość wynajęcia 90-metrowego mieszkania za jedyne 15 euro miesięcznie! Jedynym warunkiem jest 450 dni pracy własnej przy budowie domów. Domów – nie domu, bo budują wszyscy i nikt do końca nie wie, w którym lokum ostatecznie zamieszka. Miasto ma zapewnione darmowe materiały na budowę kolejnych mieszkań (25 tys. funtów na rodzinę). Według przepisów domy przechodzą na własność spółdzielców dopiero po spłaceniu tej kwoty, czyli za dwa pokolenia.



Ta idealna hybryda socjalizmu nie powstała jednak w ciągu kilku lat. W 1975 roku upadła dyktatura generała Franco. Tysiącom biednych hiszpańskich wieśniaków nie wystarczył sam powrót do demokracji. Przyszły burmistrz Marinaledy wpadł na pomysł zawłaszczenia środków produkcji, przez lud pracujący. Wraz z grupą towarzyszy zajęli 1200 hektarów ziemi należących do lokalnego arystokraty – Księcia Infatado. Naturalnie nie było to proste, jak rozkręcenie długopisu. Walki pomiędzy chłopami, a właścicielem ziem trwały 12 lat. Ostatecznie skończyło się na kapitulacji arystokraty oraz na wieczystej i bezpłatnej dzierżawie ziem, na rzecz spółdzielni. Dziś, po doprowadzeniu użytków rolnych do przyzwoitego stanu, na polach uprawia są karczoch, paprykę, fasolę oraz brokuły. W celu przetwarzania płodów, 8 kilometrów za miastem powstała duża przetwórnia spożywcza, El Humoso.



W zaledwie 3-tysięcznym miasteczku są 3 baseny, piękny park i nowoczesne boisko do piłki nożnej. Miasto zaoszczędza aż 350 tysięcy euro rocznie na braku policji. Porządku pilnują sami obywatele miasta, którzy wiedzą o sobie niemal wszystko. Ulice Marinaledy świecą czystością. Jedna z nich nosi nazwę Ernesta Che Guevary. Mieszkańcy są dumni ze swojej małej ojczyzny. Ich burmistrzowi doskonale udało się zapewnić równość społeczną, stosunkowo ubogiego społeczeństwa. Oprócz spółdzielni w mieście nie ma gospodarki centralnie planowanej. Obowiązuje – znany z kapitalizmu, wolny rynek.



System sprawowania władzy przez Sancheza łączy w sobie cechy komunizmu: państwo opiekuńcze, z rozbudowanymi świadczeniami socjalnymi, upaństwowionymi środkami produkcji, brakiem klas społecznych z cechami czysto demokratycznymi: wybory władz przeprowadzane są cyklicznie i pod kontrolą społeczną, każdy obywatel ma możliwość uczestniczenia w życiu politycznym, a życie polityczne opiera się na rywalizacji różnych grup politycznych. Jednak i tak zawsze wygrywa Gordillo. Winston Churchill – wybitny premier Wielkiej Brytanii podczas II Wojny Światowej, powiedział za życia: „Demokracja jest najgorszą formą rządów, z wyjątkiem wszystkich innych, które kiedykolwiek były wypróbowane”. Dlatego warto eksperymentować z doktrynami politycznymi. Najlepszym tego przykładem jest właśnie Marinaleda.



Fenomen Gordillo polega na tym, że po dojściu do władzy, nie zapomniał socjalistycznego hasła: „wszyscy są równi”. Nie podzielił losu świń z satyry politycznej Orwella, które tuż po przejęciu władzy dopisały po przecinku: „wszyscy są równi, ale niektórzy równiejsi”. Pozostali socjaliści, dochodząc do władzy stawali się przeważnie krwawymi tyranami. Burmistrz z Andaluzji pomimo 20-letniej kadencji nadal cieszy się ogromną sympatią oraz rzeszą fanatycznych wielbicieli. Traktuje siebie na równi z innymi. „Jeśli chodzi o bogactwo, to nie mam nic poza spółdzielczym domem, nawet samochodu” – mówi Gordillo. I nie są to czcze słowa. Nie faworyzuje członków spółdzielni w kolejce po nowe świadczenia. W pełni połączył socjalny charakter miasta, z podstawowymi zasadami demokracji. Zarzuca się mu jednak, że zbyt uzależnił miasto od swojej osoby. Ale czy to istotne skoro na ich głowie pozostają tylko problemy miłosne? Bo jedzenie, pracę i mieszkanie zapewnia ich mała, socjalistyczna ojczyzna.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-26 11:54:12, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Z uwaga przeczytałem teks o komunie w Hiszpanii. Szkoda, że Pani nie napisała wszystkiego. Ba, napisała Pani, ale tematu już nie rozwinęła. Chodzi o następujący fragment:"Miasto ma zapewnione darmowe materiały na budowę kolejnych mieszkań (25 tys. funtów na rodzinę)." A skąd te materiały za darmo? I wie Pani co znalazłem skąd. Materiały te komuna otrzymuje od reszty Hiszpanów (umowa z pobliskim miastem). Mamy więc sytuację, że komuna istnieje dziki zasilaniu zewnętrznemu. Gdyby nie to zasilanie, padłaby na mordę.

Istnienie tej komunie zabezpiecza kapitalistyczna firma, która produkuje materiały budowlane, za które płacą Hiszpanie swoimi podatkami, a na koniec komuna je za darmo otrzymuje.

Poziom życia w komunie nie zmienił się do lat. To małe społeczeństwo się nie rozwija, nie rośnie w siłę itd. Żyje na garnuszku kapitalistów. Gdyby komuna nie otrzymywała materiałów, to z czego te domy, tych 1200 hektarów?

A moje pytanie dalej bez odpowiedzi. Ale nie dziwi mnie to. Socjaliści pięknie posługują się ogólnikami "mieszkanie prawem nie towarem". Ale jeśli zaczniemy sięgać szczegółów, to pomysły socjalistów urągają zwykle ludzkiemu rozumowi.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-26 13:36:19, suma postów tego autora: 1207

Kwak

Niech się Pan zastanowi, co Pan mówi? Polska to kraj tylko dla wytypowanych przez Pana osób, resztę zaś tak trzeba urządzić żeby mieszkać nie miała gdzie i jeść co? Prosżę się opanować, nie jest Pan lepszy od poszkodowanych przez Pana idee.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-26 13:42:22, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Nie wiem jakie osoby ja wytypowałem i co jest ta resztą. Ja tylko uważam, ze socjalizm tylko i wyłącznie pozornie jest atrakcyjny. Atrakcyjny na poziomie haseł. W rzeczywistości doprowadza społeczeństwa do biedy. Podobnie jest z Pani przykładem hiszpańskiego kibucu. Z pozoru pięknie, ale tak na prawdę lipa.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-26 14:21:48, suma postów tego autora: 1207

kwak

[W rzeczywistości doprowadza społeczeństwa do biedy]

w rzeczywisci to kapitalizm doprowadza spoleczenstwa do biedy, wystarczy popatrzec na kolonializm/neokolonializm, to wszystko byl/jest kapitalizm.

w praktyce wrazenie dobrobytu dla milionow okupione jest bieda setek milionow ludzi...

a dlaczego obecnie nie 20 tys zl na mce minimalnego dochodu gwarantowanego, wynika to z ogranicznosci zasobow dostepnych i potrzebnych... wspolczesny kapitalizm zreszta nie operuje na poziomie zasobow, tylko rynkow kapitalowych, ktore calkowicie znieksztalcaja ilosc i podzial zasobow, bo operuje sie tam abstrakcyjnymi zasobami.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-26 16:56:28, suma postów tego autora: 2960

Kwak

List dostałam:

Dnia 26-10-2009 o godz. 12:35 piotr ikonowicz napisał(a):
Wtorek, 27 października godz. 12:00, ul. Marszałkowska 60 m 5 BLOKADA
EKSMISJI ZA ODSETKI! Obecność obowiązkowa!

Piotr Ikonowicz

Jutro o godz. 12:00 zbieramy się przed drzwiami pani Agnieszki
Cybulskiej, żeby zablokować eksmisję do lokalu socjalnego, który nie
spełnia wymogów dla osoby niepełnosprawnej. Mama pani Cybulskiej musi
poruszać się na wózku, a w klitce, które daje miasto nie sposób tym
wózkiem wykręcić. Pani Cybulska zaciągnęła kredyt w banku i spłaciła 25
tysięcy zadłużenia. Zostały odsetki, których miasto, mimo wcześniejszych
obietnic i zaleceń sądu, nie chce umorzyć ani rozłożyć na raty. Ta
eksmisja nie ma sensu, trzeba ją zablokować!

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-26 18:06:28, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

To co, ja mam spłacić odsetki i zadłużenie. Uważa pani, że jest to uczciwe. ja być może nie jestem wrażliwy, bo mam erce po prawej stronie. Ale Pani, Pan Ikonowicz na pewno macie serce po tej właściwej. Dlaczego nie spłacicie długu tej Pani. Chcecie aby dług zapłacili wszyscy, a niby dlaczego?

autor: kwak, data nadania: 2009-10-26 23:25:33, suma postów tego autora: 1207

dyzma

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. jeśli sam jesteś wstanie to zrozumieć, to jestem pod wrażeniem. Ja nie jestem, mimo ze udało mi się skończyć studia ekonomiczne, podyplomówkę ekonomiczną i jeszcze inne kursy, w stanie zrozumieć Twego wpisu. Proszę jaśniej. Tak aby prostak mógł zrozumieć socjalistyczną intelektualna nowomowę.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-26 23:31:18, suma postów tego autora: 1207

kwak

ale czego nie rozumiesz, tego ze rynki kapitalowe operuja na bytach abstrakcyjnych oderwanych od rzeczywistosci vide ostatni kryzys, czy tego, ze cala ekonomia bierze sie z ograniczonosci zasobow, czy moze tego, ze kapitalizm wiecej generuje biednych niz bogatych, co wynika bezposrednio z ekonomi zasobow w kapitalizmie ?

wracajac do pytania, panstwo instaluje minimalny dochod gwarantowany i usuwa place minimalna, w takim wariancie pytanie jakie zadajesz nie ma sensu!!!, bo rynek moze sobie dowolnie wyceniac jakakolwiek prace - pelna dobrowolnosc:), baa, przy minimalnym dochodzie gwarantowanym mozna takze slusznie domagac sie likwidacji pewnych praw oraz wielu panstwowych organow - oszczednosci przesunac na minimalny dochod gwarantowany...:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-27 01:17:49, suma postów tego autora: 2960

Kwak

Kartka z podróży - http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=223#comment-63934 w odpowiedzi na zamieszczony parę komentarzy wcześniej wpis o porządku w hiszpańskim mieście.

odpowiedziałam - http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=223#comment-63958 :

Teresa Stachurska pisze:
2009-10-27 o godz. 12:17
Kartka z podrózy,

prawie rok temu kolportowałam nie tylko po blogach informację, że Polska parę lat temu podpisała konwencję o tym, że człowiek ma prawo korzystać z prądu, a ubóstwo odbierać tego prawa nie może. Przepisów wykonawczych do tej pory w Polsce nie zrobiono, więc prawo to nie jest realizowane. W Polsce Alicja Tysiąc przez rok nie miała ni prądu, ni gazu, nie Ona jedna przecież, ale Jej wielu w świetle reflektorów i w obecności kamer oczywiście, gwarantuje opiekę/pomoc. Proszę, na tym przykładzie, zobaczyć - po ciemku, bo lepiej widać! - z czym my mamy do czynienia.

Może kwartał temu szła przez media dyskusja o tym żeby biednym dać 30-procentowe ulgi i im oczywiście złorzeczono… Oddalamy się od cywilizacji, od kultury, w tempie zastraszającym. Za niska pensja minimalna to przecież brak elementarnej kultury? To samo z rentami, zasiłkami rodzinnymi, zasiłkami dla bezrobotnych.

Pisał mi niedawno jeden Pan, że jesteśmy zakłamani i okrutni, i miał rację. Okrucieństwo jest realizowane na nieskończenie wiele sposobów. Nic, o zgrozo!, nie zapowiada zmiany.

Skoro już zaczęłam, to Pani ALicja znowu zagrożona jest obcięciem prądu. Nie ma Państwa, nie ma i tylu ludzi w Państwie, którzy chcieliby się opodatkować na Jej rzecz np po 50 zł/m-c by wreszcie mogła być spokojna o to, że dzieci będą miały na stałe tę żarówkę pod którą będą odrabiać lekcje. Alicja Tysiąc to twarz polskiej biedy!!!, co różne osoby i gremia z uporem wartym lepszej sprawy spłycają. Gore!

Znajdę tę konwencję i tu zamieszczę dla Pana. Wiedzę o niej zawdzięczam Polce mieszkającej na stałe w Berlinie.

A 30% to jakieś k….o. Tu potrzebne są kilowaty nie procenty.


PS. Oto te linki:
http://www.cire.pl/pliki/2/taryfysocjalne.pdf

Morąg - http://passent.blog.polityka.pl/?p=512#comment-101277 , z Berlina

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-27 13:09:24, suma postów tego autora: 1169

Kwak

Dedykuję Panu:

"...człowiek nigdy nie wie, czy nie przyjdzie mu błagać o względy ludzi, ktorymi zaczął już pogardzać." - balsamlomzynski.

Tu Pan znajdzie powyższe zdanie - http://balsamlomzynski1.blox.pl/html

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-27 13:19:33, suma postów tego autora: 1169

Teresa Stachurska

Niby ja pogardzam? Nic bardziej mylnego. Wręcz przeciwnie. Ja jestem pełen szacunku dla osób, które swoją pracą zarabiają na własne życie. Niezależnie, czy jest to sprzątaczka, czy też wykształcony profesor. Pogardzam tymi, którzy chcą żyć za cudze. Tak tymi pogardzam. Socjalizm natomiast chce doprowadzić do sytuacji, aby życie z ręką w kieszeni innej osoby było normą.

autor: kwak, data nadania: 2009-10-27 18:32:07, suma postów tego autora: 1207

Kwak

Nie wystarczająca na godne życie pensja za godną pracę Pana zdaniem nie jest pogardą? Może łaską?

PS.Newsweek zamieścił wywiad z Alicją Tysiąc - http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ja_kobieta/prawda-o-alicji-tysiac,47871,1 obiecując w zamian, że zamieści numer konta, na które można Jej przekazać pomoc finansową, z czego następnie się wycofał.

Gdy ze względu na powyższe chciała i Ona wycofać się ze zgody na zamieszczenie wywiadu powiedziano Jej, że jest już... w drukarni. Ot, "elegancja". Łaskawców?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-10-27 19:20:04, suma postów tego autora: 1169

kwak

[Socjalizm natomiast chce doprowadzić do sytuacji, aby życie z ręką w kieszeni innej osoby było normą. ]

Kapitalizm juz doprowadzil do tej sytuacji vide przywileje i roszczenia... to jest norma w calym kapitalistycznym swiecie!

autor: dyzma_, data nadania: 2009-10-27 23:24:52, suma postów tego autora: 2960

Dodaj komentarz