dwóch pracowników o identycznych kwalifikacjach, stażu, produktywności i wieku. Jeden pracuje w firmie prywatnej, drugi - w szkole wyższej.
Obydwaj tracą zatrudnienie w ramach zwolnień grupowych. Ten pierwszy musi się z tym pogodzić. Drugi - staje się bohaterem demonstracji, pikiet, listów otwartych itp.
Czy to jest sprawiedliwe?
miałby protest przeciw nadużywaniu praktyk zwolnień grupowych w calej gospodarce.
A tak - wyszło z tego żądanie nieuzasadnionych przywilejów dla pewnej grupy pracowników.
"Musi się z tym pogodzić".
Jak to musi?! Bo to coś na lewicy dyskutujące samo ze sobą tak napisało?
Ja mam propozycję. Skoro zwolnienia są nieuniknione, bo uczelnia ma milionowe długi, to proponuję zwolnic wykładowców, asystentów, adiunktów i innych pracowników naukowych. Oni świetnie dadzą sobie radę na rynku. Na uczelni powinny zostać portierzy, sprzątaczki itd.
Albo, rektor powinien powiedzieć, ze czesne wzrasta o 200%, bo trzeba utrzymać sprzątaczki portierów itd.
Żadne "czesne" nie wzrasta, bo UMCS jest uczelnią publiczną, a nie jakąś prywatną szkółką biznesu.
Skoro tak, to pozostaje pierwszy wariant. Zwolnić kadrę naukowo-dydaktyczną.
prawa kapitału zawsze będą miały pierwszeństwo przed prawami pracowników...
Dlatego takie akcje jak ta, czy ,,Mieszkanie prawem nie towarem'' nie przyniosą długo żadnego praktycznego skutku
W Polsce jest ponad 400 szkół wyższych.
We Francji około 90.
W rankingach uczelnie francuskie są zdecydowanie wyżej od naszych. Współpraca z przemysłem, liczba wdrożeń patentowych w przeliczeniu na kadrę naukową niebo i ziemia na korzyść Francji.
We Francji jest debata (fakt, że akademicka) na temat problemów francuskich szkół wyższych (wychów wsobny, niski poziom kształcenia, brak weryfikacji kadr naukowych, itp.)
W Polsce debaty nie ma.
We Francji 1 średnia płaca netto to 1 m2 mieszkania (nie mówię rzecz jasna o ścisłych centrach Paryża, Marsyli czy Lyonu).
W Polsce 1 średnia płaca netto to 1/3-1/2 m2 mieszkania (w o wiele gorszym stanardzie tzw. deweloperskim).
Bo potencjalni budowlańcy siedzą na "wykładach" w 300-350 nikomu niepotrzebnych "uczelniach wyższych"
Pozdr.
ad. Wspolpraca z przemyslem.
We Francji jest przemysl, w Polsce nie ma.
I to by w zsadzie bylo na tyle.
Choc taaak ni ma to jak dobra debata ;). W mysl melodramatycznej zasady, "że jak ludzie porządnie ze sobą porozmawiają, to zawsze znajda jakieś rozwiązanie".
A moral z tego, taki, że albo:
1) jak juz wczesniej wymyslono po co komu wyzsze uczelnie w Polsce. Nalezy je pozamykac, a kadre najlepiej rozstrzelac, bo jeszcze by chciala cos uparcie potajemnie zakladac.
albo:
2)To wlasnie dlatego taką grandą jest, że sie wypuszcza z rąk te resztki naszego przemyslu,ktore sa jeszcze odbiorcami polskiej technicznej i w ktorych jeszcze jakies wdrożenia polscy naukowacy maja KGHM, stocznia i pochodne np. silniki i zakłady Cegielskiego.
Moim zdaniem 2. A Twoim?
kadra od dawna chce zarabiać a nie zakładać:)
Ale dlaczego tak jest? To przez Twój ukochany kapitalizm! Bo jeśli edukacja jest towarem i można ją sprzedawać tak jak proszek do prania, to wielu zbija kokosy również na tym, nie bacząc na jakość świadczonych przez siebie usług. Ta sytuacja, nad którą wylewasz krokodyle łzy to nic innego jak szkolnictwo wyższe rzucone na żywioł wolnego rynku. Za PRL-u nie było W OGÓLE prywatnych szkół wyższych, tak jak własne M nie było luksusem dla najbogatszych, nie było problemu z miejscami pracy dla osób z wykształceniem zawodowym, w tym budowlańców. Wykształcenie wyższe miało swój prestiż, a wyższe uczelnie - poziom. Obecna sytuacja to obraz po przejściu neoliberalnego tsunami. Kto zniszczył szkolnictwo zawodowe i wmówił wszystkim, że jak skończysz studia to nie dotknie ciebie ani bieda, ani bezrobocie? Kto zezwolił na powstawanie prywatnych szkół wyższych, czyli zamianie edukacji W TOWAR? Socjaliści?! Komuniści?! NEOLIBERAŁOWIE.W Grecji do tej pory wszystkie uczelnie są państwowe i studenci buntują się przeciwko zmianie tego stanu rzeczy, by wszystko nie sięgneło takiego dna jak w Polsce.
W ogóle co się stało, że powołujesz się na tą przebrzydłą, etatystyczną Francję, gdzie przecież nikt nie pracuje tylko każdy byczy się na socjalu?! Wstydziłbyś się!
Patrzeć jak konserwatywny liberał ubolewa nad syfem spowodowanym przez jego ukochany system - BEZCENNE!
jeśli PRL był taki wspaniały, to dlaczego upadł?
Źródło poproszę.
Nawet jesli, to lepiej sie ubezpieczyc. Nigdy nie wiadomo, co komu w warunkach stresu do glowy strzeli "niepotrzebnego".
w Polsce na dobrą sprawę nie ma już prawie fabryk. Są tylko montownie składające to, co kto inny zaprojektował, wynalazł. A do pracy w takich sweatshopach wybitni specjaliści potrzebni nie są. Weźmy chociażby "przemysł" samochodowy. Polska nie produkuje obecnie już chyba żadnego samochodu własnego pomysłu. A weźmy taką Rosję. Jeśli komuś się wydaje, że produkcja Wołg upadła razem z "komunizmem", to się grubo myli. Wołgi produkowane są nadal i są to fury na światowym poziomie.
sięgnąłeś dna. Jak rozumiem, Twoja niechęć do ludzi z KP powoduje, że będziesz krytykował każdą akcję, którą poprą? Tak jak popierałeś odbieranie dzieci biednej rodzinie tylko dlatego, że przeciw temu byli znienawidzeni przez Ciebie "goszyści".
Nie zgrywaj się na sumienie lewicy, demaskatora jej kłamstw i manipulacji. Nie spełniasz się w tej roli zupełnie.
Juz rozmawialismy kiedys na ten temat i wymieniles mi pracowicie nawet autobusy solaris i z rozpedu PZL Mielec (juz nie polskie)
Jakie ci mam źródła podac. Nom obserwacja. :) Owszem cos tam jeszcze istnieje. Np. na uczelni byla możliwośc wdrażania odpracowanych projektow w KGHM.ale ogolnie polski przemysl w skali kraju, to kropla. Z mojej dziedziny scisle a porpos tej wspolpracy nie mamy jak wspomiani Francuzi Schneider Electric, ani jak Niemcy Siemensa (tfu).
No moze precyzyjniej powiedziec jest przemysl w Polsce, ale nie ma (juz prawie) przemysłu polskiego. I owszem zdarza mi się pracując za granicą wdrażać i projektować automatykę dla "polskich" zakładów, ale one są takie "polskie" jak te "obozy koncentracyjne".
Ale jak mowisz, że jest mrowie, a mrowie i przegapiłam? to gadaj, opowiadaj... "I'm taking a bus" (solarisa)
I powracamy do tego samego tematu. W RRL-u ludzie mieli pracę, ale pensja była o wile niższa niż obecnie zasiłek dla bezrobotnych. Wtedy nie można było być na bezrobociu, teraz owszem. Poziom wyższych uczelni w PRL-u. Skąd wziąłeś, że one reprezentowały jakikolwiek poziom. One nawet rankingach nie występowały. Teraz przynajmniej można porównać uczelnie z USA, Francji i z Polski.
Musisz byc bardzo młodym człowiekiem. Za komuny człowiek z wykształceniem wyższym zarabiał mniej niż też z wykształceniem wyższym. Na uczelniach dochodziło do paradoksów, że magister prowadzący zajęcia zarabiał mniej niż sprzątaczka. Tak więc wykształcenie żadnego prestiżu ni przynosiło.
Edukacja jest tak samo towarem jak każdy inny. Bo, niby dlaczego miałoby byc inaczej?
na odwrót.
Krypol poparł akcję, która jest wątpliwa.
takich akcji nie podejmowano, kiedy zwolnienia grupowe przeprowadzała Agora?
tak więc nie należy popierać pracowników obsługi na UMCS tylko dlatego, że jedna ze stron popierająca ten protest nie protestowała, kiedy miały miejsca zwolnienia grupowe w Agorze? Przedziwna logika.
dlaczego KP nie protestowała przeciw zwolnieniom grupowym w Agorze?
[W RRL-u ludzie mieli pracę, ale pensja była o wile niższa niż obecnie zasiłek dla bezrobotnych.]
szczyt bezczelnej manipulacji, za obecny zasilek oplacisz gora czyns w tym samym mieszkaniu jak za PRLu.
[magister prowadzący zajęcia zarabiał mniej niż sprzątaczka]
a obecnie cala wyzsza kadra naukowa nie jednej uczelni zarabia mniej niz kilku kolesi z impelu o rozumku ciosanym z kamienia... to jest dopiero paradoks i FAKT, bo za PRLu ile bylo takich sprzateczek co od magistra zarabialy wiecej, wiesz, czy nie wiesz, czy tylko zaslyszales gdzies na korytarzu ploty ?:)
[Edukacja jest tak samo towarem jak każdy inny.]
bezpieczenstwo na ulicy jest "towarem", zdrowie jest "towarem" itd.. kwestia sporna czy towarem powszechnym i bezplatnym :)
[kiedy zwolnienia grupowe przeprowadzała Agora]
podejmowac akcje w obronie miejsc pracy swoich katow moze tylko masochista:)
a z tymi paradoksami, to czemu używasz czasu przeszłego? Ile Twoim zdaniem taki magister na uczelni teraz dostaje kasy? I dlaczego sądzisz, że wiecej niż sprzątaczka, bo sprzątaczki mają obecnie głodowe pensje? A jednak, paradoks pozostał, tylko obaj kasy maja jeszcze mniej. Suuper poprawa wzgl. PRL
myślisz, że w Agorze nie ma pracowników obsługi?
Nie mówiąc już o tym, że w Gazecie Wyborczej tzw. redaktorzy zajmują się tylko technicznym robieniem gazety, a nie głoszeniem poglądów.
Tak na dobrą sprawę w Polsce nie obowiązują ani jedne, ani drugie.
Jakie to piękne, kiedy jestem na jej szczycie albo przynajmniej w jego pobliżu, bo pozwala mi to deptać wijące się pod nią robaczki. Autor się temu sprzeciwia. Zresztą nie tylko on. Ale niestety, wciąż z opłakanymi rezultatami. Polskie szlachectwo trzyma się dzielnie, czemu obecne porządki sprzyjają.
nie pitol głupot! Podam ci konkretny przykład z III RP. Inżynier obsługujący maszyny CNC jako operator i programista w układzie akordowym zarabia przeciętnie 800 zł na miesiąc (netto). Nie! to nie jest żart, to są fakty. Tylko nieliczni zarobią około średniej krajowej, jesli są na kierowniczym stanowisku.... Niedawno znajomy budował stację paliw w Warszawie jako specjalista od systemów ciepłowniczych. Dodam, że nie mieszka w Wawie, lecz na sląsku. On zarobił 2000 zł brutto, a sprzątaczki tam zatrudnione - 4000 zł brutto.
A teraz dowód na to, że zmyślasz.
Wyszczególnienie płaca
Wyszczególnienie płaca
z 1999
przeciętna płaca ogółem 24 095,00 zł
stanowiska robotnicze 22 518,00 zł
st. nierobotnicze 23 805,00 zł
pracownicy techniczni 29 546,00 zł
pracownicy ekonomiczni 22 327,00 zł
prac. administracji i gospodarki komunalnej 21 106,00 zł
kierownictwo 35 286,00 zł
sztygar 74 337,00 zł
górnik przodkowy w kop. podziemnej 65 410,00 zł
dyrektor przedsiębiorstwa 48 738,00 zł
profesor zwyczajny 42 941,00 zł
wytapiacz surówki 38 676,00 zł
ordynator 37 574,00 zł
projektant (architekt) 36 545,00 zł
sędzia sądu wojewódzkiego 34 700,00 zł
główny księgowy 32 186,00 zł
maszynista pociągu 30 569,00 zł
kierowca autobusu 28 737,00 zł
kierownik budowy 27 122,00 zł
rolnik, hodowca bydła 26 984,00 zł
kustosz 26 358,00 zł
radca prawny 25 756,00 zł
lakiernik 25 725,00 zł
tynkarz 25 372,00 zł
technik elektronik 25 297,00 zł
elektromonter 24 680,00 zł
technolog 22 089,00 zł
aktor 21 892,00 zł
konstruktor 21 476,00 zł
kierowca samochodu ciężarowego 21 506,00 zł
konstruktor 21 476,00 zł
asystent farmaceuty 21 276,00 zł
astystent stomatologa 21 196,00 zł
nauczyciel dyplomowany z tytułem mgr 21 058,00 zł
wędliniarz 20 012,00 zł
programista komputerów (operator) 19 928,00 zł
magazynier 19 286,00 zł
kasjer 18 222,00 zł
referent 17 433,00 zł
laborant 17 048,00 zł
listonosz 16 730,00 zł
kucharz 16 574,00 zł
położna 16 063,00 zł
sprzedawca 16 006,00 zł
salowa 12 542,00 zł
wynmagrodzenie minimalne 6000 zł
Więc nie pieprz głupot, że w PRLu ludzie z wyższym wykształceniem zarabiali mniej niż zwykli niewykwalifikowani "robole"
Zgadzam się z twoimi wypowiedziami odnośnie polskiej szlachetczyzny. Ale cóż można zrobić poza czekaniem na nowego Jakuba Szelę?
Żyję już ponad 20 lat w kapitalizmie.... co to w ogóle są te "prawa człowieka" ? Na GPW ich nie ma - sprawdzałem, w Open Finance też nikt o nich nie słyszał...
Powiedzcie chociaż jaka jest na nich "stopa zysku", proszę...
Tak mnie ręka świerzbi, żeby se w coś nowego zainwestować...