w Związku Radzieckim żyli na wyższym poziomie niż inne narody radzieckie. Dziś, w porównaniu do tamtych narodów. są dziadami. Tyle im dała, jak dotąd, suwerenność narodowa. Wszystko na obietnicach się kończy, również polskich. Pewnie tego nie chcieli, co mają. Ale stało się. My też liczyliśmy na więcej, niż mamy. A więc mądrzejsi od nich nie byliśmy i nie jesteśmy. Nasi też gdzieś do czyiś drzwi pukają...
do Norwegii, ten kraj przyjmuje wszystkich
Dostają wyższe zasiłki, mieszkanie socjalne bez czekania... Nie twierdzę, że powinni mieć gorzej- tylko pokazuję hipokryzję polskiej władzy, która chce pokazać jak to dba o uchodźców, bo z tego ich UE rozliczy, a z traktowania Polaków (biednych, bezdomnych, itp) już nie...
maja lepiej niz rodowici mieszkańcy. Korzystają oni ze specjalnych programów, które teoretycznie mają pomóc im wdrożyc ich w życie społeczne w danym kraju. Niestety wielu z imigrantów nadużywa tych możliwości i woli pozostawac na "wiecznym zasiłku" niż wziąc się po prostu za robotę. Nie jest to ani sprawiedliwe ani postępowe, żeby pozwalac na kultywowani takich gett ze strony państwa.
i nie ma to nic, ale to nic wspólnego z humanitaryzmem. W owej że ci to Austrii znałam człowieka, który azylu politycznego nie dostał, choć dobrzy ludzie(w jego wypadku tak było, bo kasy nie miał) przemycili go przez kilka zielonych granic. Plecy miał pałowane w kratkę, co było widoczne nawet po paru miesiącach. Powiedziano mu, że to nie dowód na to, te plecy, że był prześladowany ( w więzieniu też siedział ze względów politycznych).
A moja urocza znajoma blondynka azyl dostała. Tłumacz Fremdenpolizei dał jej do zrozumienia, że ma opowiadać straszne rzeczy, bo tego i tak nikt sprawdzać nie będzie, no to opowiadała.
Ja też starałam się o azyl, ale nie dostałam, bo po pierwsze znałam język i tłumacz sobie poszedł, a po drugie to mówiłam prawdę. Efekt tego był taki, że przesłuchujący mnie gliniarz umówił się ze mną na kawę - czemu nie? - a potem chciał mnie przelecieć obiecując, że napisze w raporcie co trzeba. Więc mu wyjaśniłam, że puścić się mogę z nim wyłącznie dla przyjemności, jeżeli zechcę, ale nie chcę.
Więc ludzie z zewnątrz mają dziwne pojęcie o przyznawaniu azylu politycznego. Jest to instrument walki politycznej, a nie miłość bliźniego.
demokracji na zakaukaziu wspieranej bohatersko przez Lecha Kaczynskiego - wiec skąd ci uchodźcy????? czy "uchodzą" przed proamerykanskim demokratą???
nie pamiętasz, że u nas też się kiedyś zastanawiano: "Wejdą? Nie wejdą?"