Czerwony Włocławek znów czerwony ;-))
Tow. Łuczak komentując włocławską inicjatywę MS i toruńską Jarka Najberga strzelił sobie po raz kolejny samobója. Pewnie znowu mu jakieś GRZYBY zaszkodziły ;-) Chyba jakiś detoks będzie musiał sobie zafundować przed wyborami samorządowymi, bo jeśli nie poskromi języka to przez kolejną kadencję talent byłego parlamentarzysty i szefa regionalnego SLD będzie się marnował... Kolejny raz SLD pokazało, że nie różni się od PO i nie szanuje wysiłku tych, którzy z uporem maniaka tłumaczą, że jednak jest inaczej. Fuck.
To już tylko w Świtoniu nadzieja?
...Lubi "palić Panu Bogu świeczkę, a Diabłu ogarek", dla wyborców nie zostawiając już niczego.
Nie! Nadzieje w Chichockim! Nie wiem, jak Wy, ale ja dostałem na maila coś takiego:
Dzień dobry.
Ubiegam się o status kandydata na Urząd Prezydenta RP. Jestem osobą niezależną od partii politycznych oraz innych związków, organizacji i służb. Dlatego właśnie, tą drogą, zwracam się do Państwa z prośbą o zapoznanie się z moimi propozycjami reform (przedstawionymi na stronie www.tcichocki.pl) oraz ewentualne udzielenie poparcia.
Umożliwiłoby mi ono, zgłoszenie swojej kandydatury do PKW i przedstawienie szczegółów programu, w trakcie kampanii wyborczej oraz jego realizację, w przypadku wygranej.
Z poważaniem
Tadeusz Cichocki"
Teraz tylko na stronę www.tcichocki.pl i sursum corda!!! Likwidacja Sejmu, likwidacja Senatu, likwidacja podatków (stopniowa)!:-)
Tylko takie problemy nam zostały?
..."żeby niczego nie było" cytuję z pamięci Konowicza. Oprócz krzyży, rzecz jasna!
Krzyże w kapliczkach i wychodkach!
Krzyże Kościołach i latrynach!
Krzyże na pielgrzymkach i demonstracjach!
Krzyże w sercu i krzyże w rzyci!
Krzyże na drogę i na powieszenie się nań!
Wszędzie - i na początku ulicy i na końcu...
W kabarecie i w tragifarsie...
Po prośbie i po kolędzie...
Pod sutanną i pod wanną...
...
bo dzień bez SLDowskiego kabaretu to dzień stracony :)
"Nam jest we współczesnym świecie niepotrzebna żadna wojna z Kościołem, z krzyżami, z Panem Bogiem"
bo przecież zajmujemy się sprawami bytowymi i społecznymi, żeby nie tylko kolegom pana Tuska żyło się lepiej, ale też i naszym!
Samoobrona zaczyna mieć konkurentkę w kategorii "Głupia wypowiedź działacza" :D!
Pytanie po co Łuczok zarzeka się, że MS nie ma nic wspólnego z SLD. A od kiedy to eseldówek konotowany jest ze środowiskiem socjalistycznym?
Tylko naiwniak myśli że SLD to lewica,co do wystąpienia przeciw wypowiedzi ex ministra PIS to oczywiste jest że jedynie w instytucjach europejskich można szukać poparcia,polskie są tak zakłamane że szkoda na nie czasu
Czy można wtedy powiedzieć, że przybliżyliśmy się do neutralności światopoglądowej szkoły choćby o idealną milisekundę?
Mojego krzyża usunąć nie pozwolę! Dalej sobie będzie wisiał na mojej ścianie ... do góry nogami.
Twoja "Likwidacja wszystkiego..." to bomba. Gratuluję.
Wszak to miejsca publiczne, na których nie respektuje się zasady neutralności światopoglądowej państwa.
Lewico, do dzieła!
SLD zapewnia, że opowiada się za prawami człowieka. Tymczasem, gdy trzeba wcielać je w życie, jej czołowy działacz, zgodnie z obyczajami polskiego salonu, zakłada białe rękawiczki i wypina się w ten sposób na te prawa oraz na orzeczenie Trybunału, który je potwierdził. Kiedy wreszcie czołowi działacze SLD nie będą wstydzić się twarzy swojej partii?
Inicjatywa MS słuszna, bo szkoły, urzędy, koszary, więzienia i inne miejsca, gdzie uskuteczniany jest przymus, nie są godne krzyża, na którym pierwotnie ginęli walczący ze Złem.
cmentarze nie koniecznie są miejscami publicznymi, wiele z nich leży na ziemi należącej do Kościoła (mniej lub bardziej sprawiedliwie mu przyznanej), po drugie za miejsce na cmentarzu się płaci więc można tam umieszczać (na wykupionym miejscu) co sie chce chyba ze lamie to prawo. No i nikt Ci na siłę krzyża nie postawi na grobie(w przeciwieństwie do szkolnej ściany)chyba ze sie z rodzina nie dogadasz.
symbole religijne nie powinny być umieszczane w instytucjach publicznych i koniec dyskusji. Fakt, że u nas wszędzie wiszą krzyże z sejmem na czele stanowi naruszenie świeckości państwa.
Inna sprawa jest taka, że podjęcie akcji przeciw krzyżom nie przyniesie korzystnego rezultatu, bo tylko wywoła opór i mobilizację klechów i ludzi o konserwatywnych poglądach. W efekcie nastąpi polaryzacja według stosunku do krzyża, czyli według kryterium religijnego, a tego trzeba uniknąć. Zadaniem lewicy jest dążyć do polaryzacji społeczeństwa według kryteriów klasowych, głównie społecznych i politycznych, a unikanie konfliktów religijnych, które odrywają od podziałów rzeczywistych czyli klasowych. Krótko mówiąc nie ruszać tych krzyży w cholerę. Lepiej zająć się organizowaniem walki ekonomicznej i politycznej.
Z jednej strony racja - "nie ruszać krzyży bo się klechy zmobilizują". A z drugiej to ja się pytam gdzie ta granica powyżej, której można coś zrobić, mimo że się zmobilizują? Jak przywrócą świętopietrze to już można czy jeszcze nie?
Moim zdaniem wywalać jeśli to tylko się uda. Zrobić w końcu pierwszy krok ku normalności. Potem zająć się religią w szkołach itd.
Religia jest westchnieniem umeczonego stworzenia, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia to opium dla mas.
Kto nie poniał to wyjaśnię: Nie mozna zabierać ludziom religii, która jest ich pocieszeniem i znieczuleniem a i ich samych zostawić oko w oko z bezwzgledną rzeczywistoscią.
jak tu wielu slusznie zauwaza, to gwozdz do trumny lewicy w Polsce. Polacy maja zbyt wielki szacunek do tego symbolu.
Krzyż to temat zastępczy - ale taki zakrojony na szerszą skalę. Przy okazji: równo 25 lat temu, w pierwszej połowie grudnia 1984 roku, trwał słynny na całą Polską uczniowski strajk w obronie krzyża w ZSZ we Włoszczowie. I wtedy, i teraz próbuje się do czegoś wykorzystać ten symbol.
wtedy uwaga ludu idzie na g... warte sprawy religijne, zamiast walczyć z najemnym niewolnictwem.
Najlepiej byłoby zlikwidować wszystkie organizacje religijne. Pozamykać, majątek skonfiskować i cześć pieśni. Musimy jednak cackać się, uwzgledniając fakt, że mamy do czynienia z tworem historycznym, który wciąż rzuca swój cień na teraźniejszość. Najpierw socjalizm, a klechy z czasem znikną.
Rzeczywistość jest taka, że zdecydowana większość hierarchii kościelnej pozostaje z reguły w bliskim sojuszu z prawicą, o różnych odcieniach. Przykładem może być udział biskupów - w tym prymasa Poniatowskiego - w rozbiorach Polski, kiedy w obronie niepodległości zmobilizowały się oddziały chłopów. Bardziej współczesnym przykładem jest chadecja, która tak naprawdę miała odciągnąć uboższe warstwy społeczne od "bezbożnych" komunistów i socjalistów, a której program był w istocie kompromisem wobec panujących stosunków ekonomicznych (z pewnymi prosocjalnymi, prorodzinnymi korektami). Inny przykład to milcząca, a czasem nawet aprobująca zgoda biskupów katolickich na rządy Hitlera (a później udzielanie ochrony zbiegłym zbrodniarzom hitlerowskim w Watykanie) czy - nie tak dawno - poparcie dla dyktatury Pinocheta. Kościół zazwyczaj był głównym hamulcowym postępowych i egalitarnych przemian społeczno-ekonomicznych. Do dziś baza prawicy opiera się głównie na sile Kościoła (np. Opus Dei, katolickie media itp.). Dopóki lewica tego nie zrozumie, dopóty będzie ponosić klęski polityczne. Nie chodzi oczywiście o to, aby wypowiadać wojnę Kościołowi czy religii, jako takiej, ale aby ograniczyć przywileje i wpływ hierarchii kościelnej na procesy polityczno-prawne. Jeśli komuś uda się doprowadzić do ściągnięcia krzyży lub - w bardziej kompromisowym wariancie - zawieszenia obok nich innych symboli, to będzie to na pewno krok w stronę nowoczesnej demokracji.
Ostatecznie, nawet wiele osób wierzących (tak czy inaczej) ma krytyczny stosunek do uprzywilejowanej pozycji Kościoła, np. w związku z nadaniami ziemskimi przez Komisję Majątkową.
A czy ja żądam by ludziom zabierać religię? Przecież w tym kraju jest więcej kościołów niż publicznych toalet. Niech tam sobie się tą religią zajmuj, ci którym to potrzebne. Moczu nie można oddawać gdzie popadnie, bo można zapłacić mandat. Tak samo życzyłbym sobie by gusła odprawiano w miejscach dla nich przeznaczonych. Tylko tyle, a z publicznych instytucji won i basta.
Czasami w tych publicznych instytucjach odprawiane są nie mniejsze gusła.
Ale mimo wszystko świeckie gusła. No chyba, że jakiś urząd przyszedł właśnie poświęcić klecha.
Mówiąc GRZYBY tow. TEUTONIC pragnie ujawnić zapewne pewne fakty dotąd nieznane włocławskiemu elektoratowi. Wnioskuję też, że nie posunąłby się do oczerniania nikogo nie mając na to niezbitych dowodów. Wszak pomówienie (art. 212 § 1 K.k.)może być opłakane w skutkach da w/w. Jednak jeśli tow. TEUTONIC rzeczonymi dowodami dysponuje, prosimy o udostępnienie. Ciekawi mnie też niebywale z jakich kręgów tow. TEUTONIC się wywodzi, negując działania SLD jako lewicy skorumpowanej, którą należy niezwłocznie usunąć ze sceny politycznej nie tylko Włocławka, ale też Polski, jednocześnie uznając za jedyne słuszne działania małej organizacji wspierającej w swej działalności nie mającą racji bytu PPS. Czy przypadkiem nie działa wbrew rodzinnej tradycji ? Hmmm...
wypowiedzią Pana Krystiana Łuczaka. Przyznam, że nie spodziewałem się takiej mądrej i odważnej postawy człowieka z SLD.
Młodym Socjalistom za to bardzo współczuję, bo niszczą sobie życie, choć mogą sobie z tego nie zdawać nawet sprawy, przykre to i smutne zarazem. Obiecuję modlitwę, choć jak będzie trzeba, to staniemy w obronie Krzyża Świętego - nie tylko symbolu męki Jezusa Chrystusa, ale i również symbolu wpisanego już w polską tradycję, historię, kulturę.
Może miał na myśli jakieś czarne grzyby :D.
Wypowiedź Pana Łuczaka była rzeczywiście na miarę "mądrego i odważnego" polityka, ale LPR, PiS lub ew. PO..., no i okazuje się, że prowincjonalnego "eseldówka" również...
Domyślam się, że "obrońcy krzyża" są gotowi zniszczyć życie osobom przypominającym o świeckości państwa i jego urzędów, ale w gruncie rzeczy nie chodzi wcale o aż tak "radykalny" postulat... Oddzielenie "sacrum" od "profanum" jest również w interesie osób religijnych ;] (podobno np. w niektórych szkołach zakonnych krzyże wiesza się tylko w salach do katechezy).
Oczywiście, jak to się zwykło mówić, mądrego inaczej. ;]
Konserwatysta:
"Obiecuję modlitwę, choć jak będzie trzeba, to staniemy w obronie Krzyża Świętego - nie tylko symbolu męki Jezusa Chrystusa, ale i również symbolu wpisanego już w polską tradycję, historię, kulturę."
Z konserwatywnego punktu widzenia, to nie wpisany, ale siłą i podstępem wbity jest ów krzyż. Nie zapominajmy, że w czasach, gdy się to odbywało, krzyż symbolizował bardzo "postępowy" prąd (-: