Absolutna zgoda z komentarzem redakcyjnym. Walka o prawa zwierząt stanowi część walki o nasze prawa - o naszą Wolność. Oby jednak nie przerodziło się to w oręż, przy pomocy którego normalni ludzie będą przez funkcjonariuszy państwa prześladowani lub okradani ze swego mienia. Bo obserwując kierunek, w jaki zdaje się zmierzać ten świat, można niestety żywić takie obawy.
bury ja jednak jestem zadowolony z faktu, że żyje w kraju gdzie mogę trzymać jedną złotą rybkę a nie muszę dwie i nikt nie przeszkala mnie w zakresie posiadania szanucera miniaturki:)
.
Odniosłem się do słów w komentarzu redakcyjnym, bez analizowania szczegółów dotyczących świnek, ryb, papug.
ale jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Natomiast jakie trzeba mieć przeszkolenie żeby nauczyć się właściwego obsługiwania takiego dajmy na to pudla pozostaję dla mnie zagadką.
A zasadniczo mam zagwozdkę skoro nie wolno samotnie pływać złotej rybce to wolno wogóle w Szwajcarii łowić rybki? Bo na moje to skandaliczna niekonsekwencja jest.
Oczami wyobraźni widzę jak w imieniu zwierząt aktywiści będą przed sądem żądać odszkodowań za poniesione krzywdy. Odszkodowań, które zgarną do własnych kieszeni.
trzeba walczyć o prawa zwierząt! Stosunek zwierząt jest miarą człowieczeństwa,coraz czesciej w polsce ludzie okropnie traktują zwierzęta,zabija sie dla zabawy psy,koty a sądy w polsce często takie osoby uniewinia albo daje tylko zawiasy
.
Za zabicie zwierzęcia dla "zabawy" (nie w ewentualnej obronie własnej czy z innej konieczności) kodeks karny winien przewidywać dokładnie takie same kary, jak za zabicie człowieka.
Nie ma różnicy między pudlem a dogiem niemieckim, co brzmi już mocniej. Takie szkolenia to wspaniały pomysł, bo ludzie nie potrafią się opiekować zwierzętami. Np. regularnie karmią psy czekoladą, bo pieskom tak smakuje, kiedy jest to dla nich trucizna. Bo kupują psom kubraczki, żeby nie było im zimno, chociaż nawet psy z krótką sierścią mają naturalną termoregulacje do -15 stopni, a mieszkańcy bloków nie rozumieją, że zwierzętom nie chce sie wychodzić na mróz nie dlatego, że jest im zimno, tylko, że psie łapy nie wytrzymują starcia z solą i kwasami, którymi masowo obsypuje się chodniki polskich miast. Tego powinno się swoją drogą zakazać w ustawie, jako formę maltretowania zwierząt domowych. Do tego doliczmy jeszcze to, jak żałosne jest odżywianie zwierząt, gdy ludzie pakują w nie tylko suche karmy produkowane na bazie białka odzyskiwanego z kości i chrząstek, jak często zabieramy naszych pupili do weterynarza itd. Jaki mamy stosunek do gowien zostajacych na chodniku. Tak, tak. Obsługa pudla i jamnika to wbrew pozorom poważna sprawa.
Takie pomysły brzmią idiotycznie tylko do momentu, w którym uswiadomimy sobie jak dramatycznie powszechna jest niewiedza na temat nie tyle dręczenia, ale w ogóle posidania zwierząt.
to osobna sprawa. I dla mnie idealnym rozwiązaniem jest takie jakie zastosowano w spółdzielni moich czcigodnych rodziców. Gdzie osoby posiadające psy dobrowolnie opodatkowały się co pozwoliło zatrudnić nie płacącego za czynsz sąsiada. Sąsiadowi nie grozi eksmisja ludzie nie wchodzą w kupy a właściciele psów nie zaiwianiają z szufelką.
A co do szkolenia to wybacz czerwony łunio ale ludzie ubierają dzieci niestosownie do pogody i pozwalają im jeść fast foody i kupują zabawki jak dziecko rozryczy się i histerię zrobi. I robią tysiące innych nie do końca zgodnych z przykazaniami niani z TVN rzeczy.
To może niech taka para jak uzna że czas na dziecko zgłosi ten fakt do gminy gdzie przejdzie odpowiednie przeszkolenie zakończone certyfikatem że może warunkowo mieć dziecko?
rozumiem, że należałoby nie sprzedawać każdemu psa zabójcy ale rozumiem to nie dlatego, że mam współczucie dla psa zabójcy ale dlatego, że ten pies może odgryźć jakiemuś dziecku rączkę albo i głowkę jak go poniesie. I tyle.
Bury zwierzę to nie człowiek. Oczywistą oczywistością jest karanie za znęcanie się nad zwierzętami ale uznawanie, że warte jest to tyle samo co zmaltretowanie niemowlęcia dajmy na to jest dla mnie jakimś absurdem
"praworządnej i zamożnej Szwajcarii nawet prawa zwierząt są respektowane"
MAM ROZUMIEĆ IŻ ISTNIEJE TAM USTAWOWY ZAKAZ SPOŻYWANIA MIĘSA?
TAK CZY NIE?
NIE ISTNIEJE! Można zjeść sobie kebaba czy hot doga i nie być za to ukaranym, a skoro JEDZENIE mięsa jest nie karalne to należy się popukać w głowę na cąłe to ustawodastwo, które jest IDIOTYCZNE, dbanie by świnia mogła mieszkać z drugą świnią w chlewie i jednoczesne zezwalanie na jej ubój HEHEHE
ale psów,kotów,koni sie raczej nie jada w szwajcari,po za tym jak już ktoś jada mięso,niech chociaż te zwierzęta mają dobre warunki,sam jadam mięso ale nie podoba mi się to że zwierzęta są trzymane tylko po to żeby pozniej pojsc na rzeznie
w newsie jest mowa o ZWIERZĘTACH, a pies jest takim samym zwierzęciem jak świnia czy komar, ja rozumiem że we współczesnym świecie funkcjonalnego analfabetyzmu większość ludzi nei ma pojęcia że np owady też są zwierzętami, tak jak i np. gąbki (tak gąbki..nie mylić z gołąbkami)
np taka ustawa o ochronie zwierząt napisana jest przez ludzi którzy spali na lekcjach biologii bo wynika z niej że dotyczy wyłącznie ptaków,ssaków, gadów, płazów i ryb, zwierzęta spoza tych grup dla ustawodawcy nie istnieją
"sam jadam mięso ale nie podoba mi się to że zwierzęta są trzymane tylko po to żeby pozniej pojsc na rzeznie"
no to przestań jeść mięso albo skończ pisać bzdury
Nie widzę powodu, żeby bojkotować Racjonalistę. To wartościowy portal, bo krytykuje irracjonalność wszelkich religii. Zarówno chrześcijaństwo, jak islam czy judaizm prowadzą do nienawiści, wrogości i agresji.
Zamiast nieustannie atakować, może sam byś coś opublikował/a. Widzę, że masz wiele do powiedzenia, a poglądy ujawniasz wyraziste. Łatwiej jednak ponawiać bezzasadnie agresywne komentarze, niż wypowiedzieć się pod własnym nazwiskiem.
Czyżbyś był/a zbyt leniwy/a, żeby choćby zamieścić na Lewicy.pl newsa ujawniającego jakąś część prawdy o konflikcie arabsko-izraelskim? A może brakuje odwagi? Tej starcza Ci tylko na personalne ataki ukryte pod pseudonimem.
Tak najlepiej napisać ustawę dotyczącą tylko np psów czy kotów proszę cie ale kto tu wypisuje bzdury,taki ramones będzie pouczał szwajcarów ;-) najlepiej tępmy i zabijajmy zwierzeta dla przyjemności bo są słabsze a pozniej tępmy niepełnosprawnych bo również są słabsi,jak już pisałem stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa,według ciebie polskie prawo dobrze chroni zwierzaki
Nie tak łatwo tak nagle odrzucić mięso
ps.http://www.tvn24.pl/12690,1646181,0,1,suczka-konala-przy-torach-wlasciciel-uslyszal-zarzuty,wiadomosc.html
następne bestialstwo,ale pewnie gosciu dostanie tylko zawiasy bo to był "tylko" pies
Piszesz iż miarą naszego człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt, a chwilę potem przyznajesz że je zjadasz to rozumiem że się sam wykluczasz poza "człowieczeństwo"?
wzrusza ciebie los suczki na torach kiedy zapychsz się schabowym?
chyba że jesteś miłośnikiem wyłącznie psów a nie "wszystkich zwierząt", bo jak już pisałem komar też jest zwierzęciem i ta idiotyczna ustawa o ochronie zwierząt teoretycznie go chroni, bo panowie posłowie i panie posłanki nie kumają iż świat zwierząt to nie tylko pieski, koty i świnki ale także bracia komarowie i muszki tse-tse
ja jem mięso, tłukę komary i nie uważam by zabijanie świń na mięso to zło, tak samo jak zabijanie psów dla zabawy
Jarek Klebaniuk:
"Zarówno chrześcijaństwo, jak islam czy judaizm prowadzą do nienawiści, wrogości i agresji."
A może to tylko jedna religia, uchwycona w trzech różnych momentach historycznych?
Ramones:
"ja jem mięso, tłukę komary i nie uważam by zabijanie świń na mięso to zło, tak samo jak zabijanie psów dla zabawy"
I kogo to obchodzi co Ty jajem? Troglodytów wypadałoby otoczakiem, ale nie liczę na Twoją samoświadomość.
Ramones? Pewnie "conservative punk" (-:
fred bo jak powszechnie wiadomo jest masa tych do chcą tępić i zabijać zwierzątka domowe dla przyjemności gruchotania im stawów. Powiedzmy sobie szczerze ludzie właśnie po to kupują zwierzęta zatem należy ich profilaktycznie obsobaczyć nakazami zakazami i ustawą dopchnąć na dokładkę.
To powszechnie znany fakt tak jak i to, że news o suczce na nikim nie robi wrażenia bo panuje u nas powszechna znieczulica. Społeczeństwo zwyrodnialców czyż nie?
Nie wiem ile byś dał za znęcanie się nad suczką choć jak widzę końcowy wyrok sprawy już znasz ale śpieszę cię poinformować, że za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami można dostać do dwóch lat. Niektórzy dostają zawiasy niektórzy nie ale tak samo za znęcanie się nad dziecmi niektórzy dostaną rok a niektórzy dwa w zawiasach.
to bardzo ciekawa teoria, że zabijanie czegoś jest mniej szkodliwe od zabijania czegoś innego. dla zabawy. ja np. uważam, że zabicie psa dla zabawy jest bardziej szkodliwe niż zabicie człowieka niechcący. czy to nie są idiotyczne porównania jako same w sobie?
te wszystkie komentarze, że p.t. po co dawać świniom jakieś prawa, przecież i tak idą na rzeź... pffff... jest coś takiego jak wrażliwość na cierpienie i to bardzo humanistyczna wartość. ja nie jestem wegetarianinem, ale wkurza mnie to, że np. najpowszechniejszą metodą zabijania zwierząt na wieprzowinę w UE (także na zachód od Polski) jest wsadzanie żywych zwierząt pod maszynę do prasowania świń. na żywe zwierzę spada wielka prasa, która miażdży żywy organizm. to oczywiście są bzdury. taka nieczułość jaką okazujecie jest najlepszym dowodem, że takie szkolenia są koniecznością. bo fajnie byłoby gdyby błyskawiczne ogłuszanie i zabicie przez impuls, które trwa kilka sekund odrożnilibyście od maszyny do prasowania rozgniatającej coś żywego przez np. minutę. fajowo, co nie?
Ramones,
jesteś mistrzem świata. skoro coś się zje, to jak rozumiem można je zabić w maszynie do prasowania. nie można. należy to zrobić humanitarnie, aby cierpienia było jak najmniej. ludzie ze swojej natury są mięsożerni, ale ze względu na swoją abstrakcyjną zdolność do myślenia, są też zobowiązani postępować w taki sposób, aby jak najmniej krzywdzić. Ty masz to w dupie. gratuluję. są takie momenty w życiu, że Dekalog jednak naprawdę się przydaje aby coś komuś łopatologicznie wyjaśnić.
dekalog nic nie mówi o zabijaniu/nie zabijaniu ZWIERZĄT,
jak zwykle mam niezły ubaw czytając teksty o "humanitarnym zabijaniu" :)
skoro zabijanie może być "humanitarne" to czemu niby tortury już nie?
"humanitarne tortury" brzmi tak empatycznie:)
wzrusza was konająca suczka, sędzina z poważną miną skazuje na 2 lata, a potem do domu na schabik miam miam, a myszkę co przyszła do spiżarni pojeść mąki ŁUP kijem po łbie i do kosza
a na drugi dzień znowu do sądu i znowu wyroki za znęcanie się nad kotem
pozdrawiam
w jak magiczny sposób wyczytałeś u mnie, że nie mam nic do prasowania świni i że czy ją prasują czy bzyk prądem to mi wisi?
Jeśli do nie insynuowania swoich własnych wniosków potrzebujesz jasnej deklaracji to deklaruje ci uroczyście, że swinia powinna być zabijana jak najszybciej według mnie bez zbędnego okrucieństwa.
Potrafisz teraz połączyć sobie deklarację zabijania świni z sprzeciwem wobec prawa które mówi, że papużki mają być dwie? Spróbuj.
A co do zabijania to owszem łunio życie człowieka warte jest dla mnie więcej niż życie zwierzęcia. Nie widzę w tym ani nic dziwnego zdrożnego czy ciekawego. Obawiam się, że nie jestem osamotniony w tej ciekawej dla ciebie teorii.
do Ciebie był zaadresowany 1. akapit. nie chciałem Ci tego przypisywać. co do tej różnicy. pewnych rzeczy się nie porównuje. jeżeli zamordujesz jednego człowieka wcale nie jesteś lepszy od seryjnego mordercy. pewnych rzeczy się nie da porównać, bo są tak samo nieludzkie. nie jesteś osamotniony, w końcu katolicyzm jest w Polsce powszechny, a księża są znani ze swej "miłości" do zwierząt o czym pisał niedawno nawet Tygodnik Powszechny...
Ramones,
na zasadzie nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. to jedyna naprawdę uniwersalna zasada zawarta w tekście Biblii obok "nie zabijaj". wzruszają mnie tortury zwierząt tak samo jak tortury ludzi. można prowadzić hodowlę bez tortur, to pierwsze odkrycie dla Ciebie. i odkrycie nr 2: istoty żywe nie są przedmiotami. ale masz klapki na oczach i tego nie widzisz.
[Nie różnimy się od zwierząt aż tak bardzo]
czy aby na pewno?
ejze, a gdzie sie drodzy lewacy podzial wasz ukochany relatywizm?
To psa zarznac nie mozna, a komara tak? sa GORSZE? to POD-ZWIERZETA? ;)
a powaznie, to bestialstwo nalezy surowo karac, tylko bez przesady z wielkim bratem. Jezeli ktos bedzie chcial mi sie wbic do domu, zeby zrobic mu szkolenie jak sie zajmowac kotka, to radzilbym mu sie troche opancerzyc;) Zarowno kotka, jak szop bywaja nieco agresywne dla obcych:) O sobie nie wspomne;)
Maciej- kursy dla przyszlych rodzicow ludzi by sie na pewno przydaly. Moze nie obowiazkowe, ale przez zachety podatkowe etc: czyli chcesz otrzymac np. becikowe, czy ulge podatkowa- musisz kurs zaliczyc. Nie chcesz- twoja sprawa. Ludzie czytaja teraz ksiazki jak wychowac czworonoga, a z dziecmi obowiazuje zasada "inni daja rade- co to za problem". A efekty widac za oknem...
"wzrusza ciebie los suczki na torach kiedy zapychsz się schabowym?"
a co ma to wspolnego ze schabowym lub z tym biednym pieskiem?
"dekalog nic nie mówi o zabijaniu/nie zabijaniu ZWIERZĄT"
w bibli jest napisane żeby szanować zwierzę i wszystko co jest stworzone przez Boga
Ramones ciebie naprawde nie wzrusza ciebie przyklad tego pieska?
Macieju,uważam że życie ludzkie jak i zwierząt jest bardzo ważne,gdyby ludzie nie zabijali zwierzat moze by nie zabijaliby ludzi,nie mamy prawa zabijać czy tępić zwierząt bo nie jestesmy od nich lepsi
...."na zasadzie nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. to jedyna naprawdę uniwersalna zasada zawarta w tekście Biblii obok "nie zabijaj"....
No ale owa zasada odnosi się do ludzi a nie zwierząt, gdyby odnosiła się do zwierząt to oczywistoscią byłby zakaz ich zabijania, który też odnosi się do ludzi a nie zwierząt.
... "wzruszają mnie tortury zwierząt tak samo jak tortury ludzi. można prowadzić hodowlę bez tortur, to pierwsze odkrycie dla Ciebie."...
Mnie wzursza widok zabijanego czy torturowanego człowieka, zaś zabijanego zwierzęcia nie wzrusza gdyż jako mięsożerca nijak nie mogę wskrzesić w sobie współczucia do czegoś co ląduje na moim talerzu> Nie ma czegoś takiego jak "humanitarne zabijanie" bo gdyby było to jedni nazisci zabijający nieświadomych niczego Żydów w Treblince (która udawała obóz przejściowy) byliby uznawani za "humanitarnych" w przeciwieństwie do innych nazistów co przed śmiercią ćwiczyli więźniów na placu apelowym w auschwitz
.."i odkrycie nr 2: istoty żywe nie są przedmiotami. ale masz klapki na oczach i tego nie widzisz.".....
a czy drzewo jest przedmiotem? czy kwiat bzu jest pzredmiotem?
jeżeli rośnie TONIE JEST PRZEDMIOTEM bo jest rośliną z której można zrobić przedmiot, tak samo zwierzę nie jest przedmiotem bo jest zwierzęciem, (chyba że zrobimy z niego wypchany eksponat) ale z faktu iż jest zwierzęciem nie wynikają dla niego żadne prawa.
czy w obronie jednych zwierzat mozna maltretowac inne?
Pytam, bo kotka poluje na aksolotle w sadzawce, a zeby jej nie bic uzywam spryskiwacza z woda (czyli metody policyjne z demonstracji;P). Jest wsciekle obrazona za kazdym razem. Czy jakis adwokat zrobi mi za to sprawe? Albo mi ja zabiora po niezaliczonym egzaminie panstwowym na wychowywanie kota?
Za to akselki sa mi dozgonnie (doslownie) wdzieczne- moga byc swiadkami w sadzie jakby co, tylko nie wiem, czy adwokat sie z nimi dogada.
Trzeba znalezc zloty srodek miedzy zwlaczaniem bestialstwa, a zdrowym rozsadkiem...
"Tysiące zwierząt umiera na zawał i ze strachu z powodu eksplozji petard i innych materiałów wybuchowych w noc sylwestrową - alarmuje włoskie stowarzyszenie miłośników zwierząt.
Podało też statystykę: w zeszłym roku padło tego dnia we Włoszech 50 tys. zwierząt, w tym 7 tys. psów i kotów.
Szef stowarzyszenia Walter Caporale zwrócił uwagę, że oszalałe ze strachu psy i koty uciekają z domów i ogrodów słysząc głośne wybuchy rac, petard i fajerwerków. Te, które mają więcej szczęścia, chowają się na kilka dni, ale będąc w szoku nie są potem w stanie powrócić do domu. Wiele doznaje zawału albo ginie na ulicach".
http://www.koty.pl/domownik/art39,grozna-noc.html
nie mnie zaglądać w umysłu chrześcijan, wiem, że mają jedną zasadę. ale Ty nawet po ichniemu interpretujesz ich własne teksty. nie zabijaj to oznacza nie morduj i nie określa okoliczności. można hodować zwierzęta bez stosowania przemocy znęcania się nad nimi, a następnie uśmiercić je w taki, właśnie HUMANITARNY sposób, że tego nie poczują i nie będą cierpieć. jest humanitarne zabijanie zwierząt. jest. jeżeli Twój wściekły umysł porównujący piernik do wiatraka tego nie widzi, to jest to niestety Twój problem. bo porównujesz błyskawiczny impuls elektryczny wobec świni do jazdy do obozu koncentracyjnego w bydlęcym wagonie, kiedy stłoczeni ludzie umierają z braku powietrza i oddają na siebie swoje fekalia. doprawdy trudno dostrzec różnice. ale cudownie jest wypluwać konfornatycje hasła, w końcu wtedy są dopiero fajerwerki... z tym becikowym to dobry pomysł, głęboko go popieram. ale Ramones widzi świat dwukolorowy. skoro wprowadzamy coś, to od razu wyklucza to coś innego, co nie ma z tym żadnego związku.
a te petardy to n-ty dowód ludzkiego bestialstwa i kompletnego niezrozumienia dla otaczającego nas świata. n-ty dowód na to, że ludzie nie potrafią się zajmować zwierzętami, kolejny na zapotrzebowanie na szkolenia. tak można wyliczać w nieskończoność i wtedy widzisz ile nie widzisz, a jak sensowne jest takie przygotowanie.
przepraszam za off topic, ale:
"A co do szkolenia to wybacz czerwony łunio ale ludzie ubierają dzieci niestosownie do pogody i pozwalają im jeść fast foody i kupują zabawki jak dziecko rozryczy się i histerię zrobi"
Macieju Stańczykowski co jest złego w kupowaniu dzieciom zabawek?
"bo porównujesz błyskawiczny impuls elektryczny wobec świni do jazdy do obozu koncentracyjnego w bydlęcym wagonie, kiedy stłoczeni ludzie umierają z braku powietrza i oddają na siebie swoje fekalia. doprawdy trudno dostrzec różnice"
Żydzi holenderscy bardzo często byli przywożeni do obozów w wagonach pullmanowskich (tzn. przedziały i miejsca siedzące), dopiero przed wejściem do "łaźni" docierało do nich co ich czeka..."parosekundowy impuls"...."humanitarni naziści"
zasadniczo nic. Chyba, że kupowanie zabawki staję się elementem szantażu. W stylu będę się przewracać płakać i powłóczyć nóżkami dopóki nie kupisz mi pluszowego zajączka
Pomimo usilnych prób bycia poważnym, nie wychodzi Ci to.
Ramones, jeżeli argumentem na rzecz zabijania owych ssaków będzie bezsensowność stosowania ochrony prawnej np. wszy łonowej, to równie dobrze możemy pójść w drugą stronę i przy pomocy tej samej logiki domagać się rezygnacji z ochrony życia człowieka. Zwłaszcza jeżeli pomiędzy, przyjmijmy roboczo, że udowodnioną, potrzebą zaspokojenia głodu mięsem, a sadystyczną przyjemnością znęcania się np. nad psami postawimy znak równości. Chcesz być konsekwentny, to bądź :-)
--
Ramones? Pewnie "conservative punk", lub koniokrad (-:
Jestem konsekwentny bo domagam się ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, KAŻDEGO CZŁOWIEKA, zaś wy bronicie jakiegoś bitego pieska "bo go boli" a zarazem akceptujecie zabijanie innych zwierząt na kotlety.
To jest właśnie KOMPLETNY BRAK LOGIKI, iż ktoś oburza się na widok męczonego psa a zarazem akceptuje zabijanie zwierząt na mięso.
Niektóre zwierzęta można chronić ze względu na ich wartość przyrodniczą i tylko tyle, każda inna ochrona (np z powodów "humanitarnych") jest bezsensowana.
Przypominam też iż kompletnym idiotyzmem jest zbitek słów "humanitarne zabijanie", bo skoro akt mordu może być "humanitarny" to czemu na tej samej zasadzie tortura nie może być także "humanitarna"? (abstrahując od tego iż termin "humanitarny" odnosi się do postepowania wobec ludzi a nie psów i wszy łonowych)
po pierwsze psów sie nie zabija dla mięsa! pies to przyjaciel człowieka,i treba chronić każdą żywą istotę ale ty poprostu jestes na to za głupi żeby to zrozumieć,bo według ciebie pies to nie jest żywa istota no i oczywiscie wedlug ciebie pies nic nie czuje
Ramones myli przyjaciół "życia" z przyjacielem zwierząt. Nie ma co Cię przekonywać, kiedyś przekonasz się sam. Najzwyczajniej w świecie.
pies nie jest przyjacielem człowieka, jest poprostu udomowionym zwierzęciem nie posiadającym tak jak każde inne zwierzę tzw. "uczuć wyższych" jak np. miłość, nienawiść, przyjaźń itd. Ludzie bardzo często w stosunku do nich popadają w skrajny antropomorfizm czyli nadają im cechy ludzkie i ludzkie motywy postępowania. W psie widzą swoje alter ego, wierzą że pies "czuje i przeżywa" różne rzeczy tak samo jak oni sami. Stąd też te idiotyzmy pt: "pies przyjacielem człowieka", tylko czemu ten przyjaciel ma "pana"? Jak jakiś "niewolnik" z plantacji bawełny w Alabamie a nie "najlepszy przyjaciel".
Pies w naszej kulturze (a szczególnie w kulturze wschodu) nigdy nie był postrzegany jako "szlachetny osobnik" czy "przyjaciel", określenia typu "ty psie" czy "ty suko" mają zabarwienie pejoratywne.
Psy jako zwierzęta nie "kochają" nawet swoich potomkó, każdy kto miał w domu sukę ze szczeniętami wie że po miesiącu czy dwóch suka gotowa jest zagryźć swoje potomstwo kiedy te zechce podjadać z jej miski, oczywiscie do "przyjaciół zwierząt" taki argument nie przemawia i nadal będą oni twierdzić iż pies jest "przyjacielem człowieka" w momencie kiedy ów pies nie ejst w stanie "zaprzyjaźnić się" ze swym potomstwem
po pierwsze miałeś kiedyś psa?
"nie posiadającym tak jak każde inne zwierzę tzw. "uczuć wyższych" jak np. miłość, nienawiść, przyjaźń itd"
Jakbym słyszał księdza,zwięrzeta mają uczucia np może wydac ci się to śmieszne ale jest wiele przykładów że np jak barany szły na rzeznie to miały łzy w oczach i dobrze wiedziały co się z nimi stanie,jezeli chodzi o psów nie raz pies wyrzucony przez pana czeka na niego w miejscu porzucenia,był też przypadek że zmarł pana pies i pies cały czas był przy jego grobie,hmm nie mają uczuć nie kochają?
"wierzą że pies "czuje i przeżywa"
a ty wierzysz że zwierzę to tylko futro,całkowity brak wyobrazni a może brak uczuć?
"nawet swoich potomkó, każdy kto miał w domu sukę ze szczeniętami wie że po miesiącu czy dwóch suka gotowa jest zagryźć swoje potomstwo kiedy te zechce podjadać z jej miski"
podajesz pojedyncze przypadki no ale są też takie przypadki że matki zabijaja lub porzucaja dzieci na smietniku lub do beczek,człowiek potrafi zabić czasem dla 2 złotych,rodzice potrafia pobić dziecko za to że np wylało piwo ojcu,hmm człowiek chyba w takim razie tez nie ma uczuć oj a ludzie wiecej maja krwi niz zwierzeta
jak widzisz zwierzeta sa podobne do czlowieka,tylko że są bardziej bezbronne no i nie zrobily tyle złego co człowiek i czasami potrafia bardziej kochać niż człowiek
"po pierwsze miałeś kiedyś psa?"
..od jakiś 20 lat hoduje psy, obecnie mam 2 (i kota)
..."zwięrzeta mają uczucia np może wydac ci się to śmieszne ale jest wiele przykładów że np jak barany szły na rzeznie to miały łzy w oczach i dobrze wiedziały co się z nimi stanie"...
to ma być ów dowód na to że zwierzęta posiadają UCZUCIA WYŻSZE? bo na pierwszy rzut oka takie zachowanie jest PRZYKŁADEM INSTYNKTOWNEGO ZACHOWNIA! Barany mogą INSTYNKTOWNIE czuć że coś się im moze stać (np czują zapach krwi innych baranów i instynkt im mówi że czeka je zagłada wiec wpadają w panikę)
"jezeli chodzi o psów nie raz pies wyrzucony przez pana czeka na niego w miejscu porzucenia,był też przypadek że zmarł pana pies i pies cały czas był przy jego grobie,hmm nie mają uczuć nie kochają?"
..oczywisćie że nie kochają, najprawdopodobniej psina "zgłupiała" i czeka kiedy nieboszczyk poda jej żarcie, bo od 10 lat codziennie rano dostawała żarcie od niego i nie "wyobraża" sobie że ktoś inny może też być źródłem "pożywnienia"
"a ty wierzysz że zwierzę to tylko futro,całkowity brak wyobrazni a może brak uczuć?"
..nie tyle wierzę ale jestem w 100% przekonany o tym iż zwierzę to poprostu zwierzę
.."podajesz pojedyncze przypadki no ale są też takie przypadki że matki zabijaja lub porzucaja dzieci na smietniku lub do beczek,człowiek potrafi zabić czasem dla 2 złotych,rodzice potrafia pobić dziecko za to że np wylało piwo ojcu,hmm człowiek chyba w takim razie tez nie ma uczuć oj a ludzie wiecej maja krwi niz zwierzeta"...
o takich ludziach się wtedy mówi właśnie PER ZWIERZĘTA, oburza nas ich NIELUDZKIE zachowanie
"jak widzisz zwierzeta sa podobne do czlowieka,tylko że są bardziej bezbronne no i nie zrobily tyle złego co człowiek i czasami potrafia bardziej kochać niż człowiek "
...psy nie związują się miedzy sobą uczuciowo a ty udowadniasz że "zakochiwują" się w ludziach:)))
wolą "kochać" się w obcym gatunku niż w przedstawicielach swojego gatunku :)))))))
ręce opadają
"to ma być ów dowód na to że zwierzęta posiadają UCZUCIA WYŻSZE? bo na pierwszy rzut oka takie zachowanie jest PRZYKŁADEM INSTYNKTOWNEGO ZACHOWNIA!"
czyli człowiek też ma instynktowne zachowanie? Lęk,łzy,strach,lubienie lub nie lubienie kogoś,czy to nie jest uczucie?
"..oczywisćie że nie kochają, najprawdopodobniej psina "zgłupiała" i czeka kiedy nieboszczyk poda jej żarcie"
to w takim razie człowiek też głupieje jak nie może pogodzić się utratą bliskiej osoby,po za tym jak sam wiesz psy nie są głupie potrafia nie raz potrafia odroznic zło i dobro,dlaczego uwazasz ze zwierzeta nie maja uczuć? Ksiądz na kazaniu tak powiedział?
"..nie tyle wierzę ale jestem w 100% przekonany o tym iż zwierzę to poprostu zwierzę"
a człowiek to człowiek,człowiek jak i pies to żywe istoty które czują ból
"o takich ludziach się wtedy mówi właśnie PER ZWIERZĘTA, oburza nas ich NIELUDZKIE zachowanie"
to oni nie są ludzmi? jak to czym sie rozni ten czlowiek ode mnie? ma ten sam wyglad,cechy jak ja tylko porstu jest albo zly lub dobry. widzisz sam potwierdasz ze człowiek zachowuje sie jak zwierze lub zwierze zachwouje sie jak człowiek,premier izreala nie raz na plaestynczynczykow mowiol ze sa zwierzetami i dlatego tak okropnie ich traktuje a gdyby moze szanowal zwierzeta to moze wtedy by i mial szacunek do palestynczykow?
"psy nie związują się miedzy sobą uczuciowo"
jak to nie? nie raz byly przypadki że psy razem chodzily i jeden z nich przejchal auto i ten drugi pies nad nim czuwał,a raz byl przypadek ze suka zaatakowala czloweika bo jej szczenieta dała do piekarnika,hmm nie zwiazuja miedzy soba uczuciowo?
"ręce opadają"
oj tam ramonesku rece opadaja jaki masz stosunek do Zywych Istot,wedlug ciebie moze tez zwierze nie czuje bolu? wedlug ciebie torturowanie psow jest okej? jest wporzadku wyrzucac je itp?
mówisz o czymś o czym nie masz pojęcia. przypisujesz tak czułej i skłonnej do współpracy istocie cechy martwego przedmiotu. z czymś tak żenującym nie da się polemizować. Twoich wszystkich antagonistów zachęcam do tego, aby przestali podejmować takie próby, bo jesteś niereformowalny. niestety mam doświadczenia w szkoleniu psów asystentów i to co piszesz to takie dyrdymały, że ich komediowość powoduje spazmy mojego śmiechu, a nie oburzenie.
mam wrażenie, że z jakiegoś powodu musisz nienawidzić zwierząt.
Na wstępie zaznaczę, że nie akceptuję "zabijania zwierząt na kotlety", pojmuję jednak, że inni ludzie mogą być przekonani, że mają ku temu poważniejsze powody, niż np. kaprys panci, by wystroić się w futro, albo jakiegoś troglodyty, któremu sprawia satysfakcję zadawanie bólu słabszym istotom.
-
Skoro tak konsekwentnie domagasz się ochrony życia, to nie wątpię, że jesteś przeciwnikiem kary śmierci, a także - umiejętność kojarzenia faktów i abstrakcyjnego myślenia to ludzka rzecz - doprowadzania ludzi do sytuacji dla nich _zabójczych_(głód, bezdomność etc.).
Ramones:
"pies nie jest przyjacielem człowieka, jest poprostu udomowionym zwierzęciem nie posiadającym tak jak każde inne zwierzę tzw. "uczuć wyższych" jak np. miłość, nienawiść, przyjaźń"
Człowiek też może być tak widziany. "Uczucia wyższe" to tylko abstrakcyjny opis "instynktownych zachowań" ludzkich:
* miłość? Chodzi Ci chyba instynktowną reakcję hormonalną wywołaną odnalezieniem odpowiedniego partnera do prokreacji.
* przyjaźń? Długodystansowa strategia przetrwania, polegająca na zwiększeniu szans przetrwania osobników o zbliżonych cechach.
*nienawiść? Zwyczajna chęć wyeliminowania drugiego osobnika będącego zagrożeniem.
Osobiście jednak jestem przeciwny nadawaniu takim interpretacjom statusu prawd ostatecznych, a tym bardziej nazywaniu nauką ideologicznych racjonalizacji podpierających się nimi.
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Zarówno odmawianie, jak i roszczenie sobie prawa do zabijania zwierząt to są ideologie, więc obie mają takie samo prawo bytu i wymagają uzasadnienia od kogoś, kto chce na ich podstawie organizować życie społeczne. Zatem wyjaśnij mi dlaczego człowiek nie miałby interesować się losem zwierząt w taki sposób, jaki preferują "obrońcy zwierząt"?
W tym kontekście jestem otwarty na dyskusję, jeżeli jednak miałaby ona przebiegać tak, jak z Sierpimłotem, gdy on apodyktycznie rezerwował sobie "prawo"(ideologia!), a komuś kategorycznie odmawiał tego samego, stawiając w pozycji ostatecznie rozstrzygającego arbitra własną doktrynę, to taka dyskusja straci sens.
Pomijam kwestie prawne, bo o ile Twoje zastrzeżenia _formalne_ są całkowicie słuszne, o tyle zdajesz się nie widzieć różnicy między ideą, a jej realizacją. Zwłaszcza, gdy musi ona w jakiś sposób pogodzić wzajemnie sprzeczne ze sobą tendencje.
Ramones:
"o takich ludziach się wtedy mówi właśnie PER ZWIERZĘTA, oburza nas ich NIELUDZKIE zachowanie"
To niby ma być argument?! O Ziemi mówiło się, że jest płaska, czy to znaczy, że wtedy taką była? ;-)
"Humanitarne zabijanie" to jest oksymoron, ale przy mniej purystycznym podejściu łatwo pojąć na czym polega ów kompromis - czynić (coś co uważa się za) konieczne, z jak najmniejszą dozą okrucieństwa, rozumianego jako zbędne zadawanie bólu. Takie rozumienie to oczywiście przypadek szczególny.
"Humanitarne tortury" to chyba liberalizm :-))) Formalnie jest wolny "nieudaczniku", ale jak Ci się będzie wiodło to już nie nasza sprawa, umywamy ręce, bo "taki jest świat"...
--
Poza tym, w kwestii udomowienia psa i przywiązania do człowieka wynikającego z jego uzależnienia od człowieka masz sporo racji, tylko co z tego? Zarówno cyniczny, jak i romantyczny punkt widzenia może mieć rację bytu, a opisuje te same bezsporne fakty.
..."Zatem wyjaśnij mi dlaczego człowiek nie miałby interesować się losem zwierząt w taki sposób, jaki preferują "obrońcy zwierząt"?"....
wyjaśniam:
wegetarianie walczacy o "prawa niektórych zwierząt" (bo o gąbki i komary nie walczą) są w tym co robią przynajmniej odrobinę LOGICZNI, nie jedzą, nie chcą by zabijać itd.
Zaś "obrońcy zwierzat a dokładnie: psów i kotów" to nielogiczni ludzie których oburza widok jakiejś "męczonej suczki" a nie oburza to że zabija się inne zwierzęta milionami na kotlety.
ja sam stoje na stanowisku iż jako mięsożerca akceptujący zabijanie dla mięsa byłbym nieuczciwy gdybym oburzał się na to że ktoś "męczy psa"
..."niestety mam doświadczenia w szkoleniu psów asystentów i to co piszesz to takie dyrdymały, że ich komediowość powoduje spazmy mojego śmiechu, a nie oburzenie"....
niestety? :)
na tych szkoleniach "psów asystentów" zauważyłeś że psy odróżniają doboro od zła? że potrafią "kochać"?
To opublikuj te swoje rewelacje w np "nature" to zostaniesz sławny, bo będziesz pierwszy który potwierdzi naukowo iż psy posiadają uczucia wyższe i że mają moralność:)
no tak najlepiej tępić i męczyć psy i nie reagować
"na tych szkoleniach "psów asystentów" zauważyłeś że psy odróżniają doboro od zła? że potrafią "kochać"?"
a ty nie potrafisz udwodnić że nie czują ,kochają czy odrozniaja dobro i zło
ludzie najpierw beda testować na zwierzętach a pozniej pewnie na ludziach
"Zaś "obrońcy zwierzat a dokładnie: psów i kotów" to nielogiczni ludzie których oburza widok jakiejś "męczonej suczki"
tak oburza,bo to bezsensowna śmierć,i nie potrzebnie ktoś brał psa żeby ktoś go pozniej męczył,nie odpowiedziales mi pytanie czy wedlug ciebie mozna tępic i torturować psy,czy psy nie czuja bólu?
bo to że psy wedlug ciebie nie maja uczuc to juz wiem,na szczescie takich ludzi bez wyobrazni bedzie coraz mniej,nie potrafisz nawet logicznie uzasadnic że psy nie maja uczuć
Tak jak pisałem opublikuj swoje rewelacje a cały świat nauki obsypie ciebie nagrodami, zrobisz niesamoitą karierę jak udowodnisz iż psy posiadają uczucia wyższe oraz mają morlaność:)
Porównujesz pojęcia z różnych kategorii. Napisałeś, że skoro można jeść mięso, to można znęcać się nad zwierzętami. Takie prace wbrew Twojej niewiedzy istnieją, natomiast używają innych pojęć. Pies nie zna pojęcia moralności, może natomiast odczuwać niepokój, denerwować się, śnić i nie mieć na coś ochoty. Szkolenie psa nie opiera się na karaniu i innych sankcjach, bo tego pies nie rozumie, natomiast metoda pozytywnego wzmacniania, tj. zachecania, jest w użyciu jak najbardziej. Socjalizacja człowieka ma trzy elementy, wzmacnianie właśnie, naśladownictwo, a jedynie trzeci z nich, czyli przekaz symboliczny jest zrozumiały dla ludzi na wyłączność. Ale też nie wszystkich, co udowadniasz np. swoimi dyrdymalami.
Różnica między Toba i mną jest taka, że ja mówię o kanonach nauk społecznych i teorii behawioralnej, a Ty rzucasz ostrymi, konfrontacyjnymi hasłami. Jest ostro, widowiskowo, ale rozjeżdżasz się już ma poziomie logiki formalnej. Pojęcia mają swoje znaczenia, toteż nie graj nimi swobodnie, przeinaczając je. Gdybyś ich nie zmieniał nie byłbyś w stanie obronić dosłownie rzadnej ze swoich opinii, jakie tu wyraziles. Skala porównawcza dla pudla to nie człowiek, mimo humanitarnej miłości do "mniejszych braci".
Zabić świnię w możliwie najmniej drastyczny sposób, żeby ją zjeść = znęcać się nad psem czy kotem "dla zabawy", bo jest się jebanym psychopatą.
Dobrze się czujesz?
napisałem żadnej przez "rz". boli mnie to zanim ktoś mi to zdąży wytknąć. cholerne urządzenia multimedialne:)
..."Różnica między Toba i mną jest taka, że ja mówię o kanonach nauk społecznych i teorii behawioralnej, a Ty rzucasz ostrymi, konfrontacyjnymi hasłami. Jest ostro, widowiskowo, ale rozjeżdżasz się już ma poziomie logiki formalnej. Pojęcia mają swoje znaczenia, toteż nie graj nimi swobodnie, przeinaczając je. Gdybyś ich nie zmieniał nie byłbyś w stanie obronić dosłownie rzadnej ze swoich opinii, jakie tu wyraziles. Skala porównawcza dla pudla to nie człowiek, mimo humanitarnej miłości do "mniejszych braci"...
na szczęście "nauki społęczne" mam w poważaniu, bo w matematyce 2+2 zawsze =4 a w "naukach społecznych" wszystko zależy od "mądrości etapu"
czyli "wczoraj łach, mundur dziś" więc wybacz ale nie zamierzam marnować czasu na dyskusje czy pies ma morlaność i potrafi miewać intelektualne rozterki
abstrahując od tego, że kształcenie opiera się na trzech podstawach: naukach humanistycznych, matematyczno-przyrodniczych i artystycznych, to po co komentujesz rozwiązania prawne skoro nie tracisz czasu na nauki społeczne? zaprzeczenie pozostałym podstawom to raczej jednostkowa małość. a liczby nie wyjaśnią wszystkiego, tak jak matematyczna logika nie wyjaśni dlaczego prawnie dozwolone były apartheid i segregacja rasowa u nazistów.
usłysz siebie, bo ośmieszasz się coraz bardziej. ja więcej nie będę komentować Twoich wypowiedzi, chyba, że masz do mnie jakieś pytania. ale nie wierzę, przecież to wszystko bzdury i nieprawda. tak Jarek Kaczyński mawia: oczywista oczywistość.
Ramones, schlebia mi, że jestem "odrobinę logiczny", ale mimo tego nie wiem, co mi niby wyjaśniłeś swoją dość kuriozalną opinią. Jest ona z gatunku tych, że skoro piję, powiedzmy, swojskie wino przy sobocie po robocie, to zapewne też nie odmawiam szklaneczki dobrego denaturatu z rana, a już zdecydowanie nie wierzę w legendy o tym, że alkohol szkodzi zdrowiu. Taką "konsekwencję" to się powinno litem leczyć ;-)
Z drugiej strony przyznam, że istotnie zdarzają się ludzie z takim fałszywym współczuciem dla tych wszystkich piesków i kotków, którzy faktycznie traktują je jako takie "żywe zabawki", a przemoc wobec nich odbierana jest na tej samej zasadzie na jakiej rodzi się dyskomfort u dziecka, któremu chce się odebrać pluszaka.
Jeszcze na marginesie, jaką "moralność" miałby Tarzan? :-) Nt. "uczuć wyższych" już napisałem Ci owe 2+2=4, ale widzę, że jednak wolisz "nauki społeczne".