Gdyby w Polsce rzeczywiście była WOLNOŚĆ, to część z tych redukowanych otworzyłaby własne punkty gastronomiczne, inni (jako bądź co bądź fachowcy) założyliby warsztaty samochodowe, inni wykorzystując własne hobby - sklepik wędkarski albo zoologiczny, następni mogliby rozejrzeć się, czego brakuje w Tychach i wyjść naprzeciw owym brakom, jeszcze inni mogliby wrócić do swych stron, na Kielecczyznę czy w Rzeszowskie, i pomyśleć nad uruchomieniem z rodziną przydrożnego motelu albo choćby jakiegoś miejsca na popas dla tirów. Możliwości jest niemało. No, ale nie u nas, bo tu, bez względu na dochód, trzeba państwu składać obfitą daninę.
Polacy w swym własnym kraju muszą błagać obcych o pozostawienie zakładu.
że ci, którzy tyrają, mają niewiele do powiedzenia poza wdzięcznością, jak nakazuje solidarność, za jałmużnę. Ale mamy to, czego wielu z nas chciało i co nadal chwali w nadziei, że jednak jakiś ochłap spadnie wreszcie z pańskiego stołu również dla niego.
p...sz, 2 tys. ludzi ma może otwierać buski z kebabami?!
Cóż...
To co mówią, Robert Gwiazdowski czy Andrzej Sadowski najwyraźniej nie poszło w las.
Posty Burego są ostatnio tego najdobitniejszym przykładem.
Kiedy wczoraj zaczęłam czytać Burego, myślałam, że to taka kpina. W trakcie czytania dębiałam wyobrażając sobie "mechanika" przykręcającego na taśmie jedną śrubkę przez 8 godzin - we własnym warsztacie; wędkarza handlującego chomikami; lakiernika strzygącego na łyso i psikającego glace we własnym zakładzie fryzjerskim; te powroty w kieleckie i rzeszowskie by otworzyć motel i popas dla tirów... a wszystko to uruchomiane z pensji wynoszącej 2-3 tys. brutto odkładanej pieczołowicie do skarpety...
(_*_)
A wszystkiemu winien ZUS, bo przecież nie liberaści, którzy wpuścili obcy kapitał, który kiedy już się utuczył wraca skąd przyszedł... A my - wypasieni na nim - otworzymy se prywatne zoo i karmniki dla ptaków...
(_*_)
Tak się jakoś dziwnie składa, że wszelkie propozycje likwidacji bądź zmiejszenia "składki" na ZUS spotykają się z gwałtownym sprzeciwem takich autorytetów, jak np. Pan Jeremi Mordasiewicz z konfederacji pracodawców. Ciekawe dlaczego?
Skoro część lewicy broni bandyckiej wysokości haraczu na ZUS, to dlaczego by owego Mordasiewicza nie ogłosić swoim kandydatem na prezydenta?
@ Hyjdla
Do uruchomienia mikrobiznesu nie potrzeba kroci. Moja znajoma otworzyła niedawno sklepik z kosmetykami w Irlandii. (dlaczego nie w Polsce - to chyba jasne). Wcześniej pracowała tam przez rok, z domu też nie miała żadnego zaplecza: ojciec na państwowym, matka tzw. gospodyni domowa (obciach straszliwy dla establishmentowej lewicy).
Otworzyć to różne interesy można nawet drogę na księżyc ale żyć z tego, to już inna śpiewka. Czy nie dostrzegasz zwiększającej się liczby żebraków? Chciałbyś, żeby nawet ZUS padł na pysk? Sumienia nie masz.
A czy w irlandii jest tyle supermarketów co w polsce?
Na początku lat 90 w polsce też mój znajomy jak wielu polaków otwierało małe sklepiki i interes się kręcił.
Wiesz kiedy mój znajomy zaczół plajtowac jak i wiekszość włascicieli małych sklepików?
Wtedy gdy w polsce masowo zaczli budować super i hiper markety oraz wtedy gdy zaczli prywatyzować kamienice.
Mój znajomy za kilka metrów kwadratowych wpodwórzu miał prywaciarzowi płacic 8000złotych!
Prywaciaż chyba upadł na głowe tymbardziej że w najlepszych miesiącach znajomy miał netto4-5tysięcy.
Prywatne nieruchomości wywindowaneceny ceny i masowa niekontrolowana budowa super i hiper marketów i po małym bizneie.
Czy w Irlandi też tak jest?
Nie wiem bo nie byłem ale podejżewam że nie zapytaj siostry nie ch ci powie?
otworzyła niedawno sklepik z kosmetykami w Irlandii.
Bo w Polsce nawet na MYDŁO nie wszystkich stać. Większości nawet na bilet PKS-u nie stać, a co dopiero na bilet lotniczy do Irlandii...
Będąc przy branży motoryzacyjnej, Bury, może odkurzyć
@ Antyliberał
Jasne, że jakaś własna nieruchomość to podstawa. Trzeba być frajerem, by pod mikrobiznes wynajmować lokum za 8000 zł i spodziewać się zysków.
@ Hyjdla
Kwota 2-3 tys. zł to na prowincji (w tym przypadku Górnym Śląsku) wcale nie taka mała pensja.
... odkurzyć pomysł kwaka sprzed kilku lat, zauroczonego prywatnymi autostradkami w Jankesolandii?
Zwalniani pracownicy budują np. 100 km autostrady, co 10 km stacja paliw z warsztatem, co 5 km sklepik, co 20 km motelik, co 50 km popas dla tirów z księgowymi w charakterze tirówek, gdzieniegdzie stragan z grzybami i jagodami... Taka spółdzielnia z manufakturami i sklepikami i wyszynkiem...
Zamiast fabryk, hut, stoczni, kopań, które przełajdaczono, by wpuścić tutaj tych, którzy też stąd sp..rd.l.ją...
.
najpierw pegot, pozniej daweoo a teraz fiat. Czysta kalkulacja.
Nie ma sie czemu dziwic.
to nie skladki na ZUS sa wysokie (choc moglyby byc nizsze nieco gdyby poprawic zarzadzanie...), tylko pensje glodowe i olbrzymie nierownosci w ktorych III jest blisko szczytu.
Pomysl Pawlaka jest do kitu, do bani i pozbawiony elementarnego rachunku oraz trzezwego spojrzenia na mozliwosci gospodarcze III i Polakow, oraz z prostej przyczyny, gdyz zabraknie ZUSowi pieniedzy na wyplaty biezacych emerytur, rent, zasilkow...
Nie wierze zeby obnizenie ZUS uruchomilo jakies nadzwyczajne mozliwosci przedsiebiorcze Polakow.. tak aby zasilic budzet z innej strony.
w kwestii oczywistej...
Ty patrzysz na człowieka przez pryzmat 2-3 tysięcy, które on "zarabia", nie wydając... ja patrzę na człowieka, który "zarabia" i WYDAJE, by ŻYĆ. Po prostu...
2-3 tys. to OLBRZYMIA pensja, Bury, nawet na prowincji jaką jest Górny Śląsk... gdzie sam czynsz wynosi około 500-800 zł., z innymi mediami to przeszło tałzen (prąd, gaz, telefon, internet...). Dochodzą dzieci, które trzeba wyżywić, ubrać, oprać, wykształcić... Bo nie każdy Ślązak może wrócić tam skąd go inna bieda wyrzuciła... i kury hodować, i chrust zbierać, i byki hodować....
Poza tym nie widzę powodu, by każdy pracujący pracował po to, by oszczędzać na własny sklepik, bądź pijalnie lub burdelik. Nie każdy ma zacięcie byznemyna. Większość ma zacięcie "robola". Ludzie pracują, by żyć... I taki "robol" może ew. oszczędzać na Bahamy na emeryturze albo sanatorium, albo przepić je po prostu...
Poza tym... w 38 mln kraju mają być tylko sklepiki, moteliki, burdeliki? Gdzie chemia i alchemia? Przecież byliśmy krajem przemysłu, a nie przechodnim burdelem i knajpą przydrożną...
.
nakłady brutto (pensja + wszystkie daniny, w tym ZUS)na pensje, są w Polsce nominalnie pięciokrotnie niższe, niż we Włoszech czy Niemczech, ale to tam się przenosi produkcję. Bo o zyskowności produkcji nie decydują tak bardzo niskie płace, jak wmawiają nam ultraliberałowie pokroju "burego". Wypociny burego nt możliwości założenia własnego biznesu to pierdy gimnazjalisty, który nie ma najbledszego pojęcia o prowadzeniu biznesu, księgowości i wymaganiach kapitałowych utrzymania się na rynku. Wszędzie na świecie 99% drobnych prywatnych firm do roku czasu od uruchomienia zostaje zamknięte z powodu nietrafionej inwestycji. Z tego 1% tylko co dziesiąta firma ewoluuje rozwijając się do zespołu kilkuosobowego lub nieco więcej, a tylko pojedyncze (prawdopodobieństwo jak trafienie 10 w multilotku) przeradzają się po kilkudziesięciu latach w korporacje.
Mówię o tzw. samodzielnej działalności gospodarczej, nie zaś o pracy najemnej. A chyba nie powiesz, że pobieranie od prowadzącego np. małą kebabownię 1000 zł miesięcznie "składki" jest czymś innym niż bandyckim wymuszeniem. Porozmawiaj czasami z tymi ludźmi, a przekonasz się, że to nie Kościół jest dla nich wrogiem nr jeden :)
Na mnie akurat twoje wywody wrażenia nie robią. Powiedz mi tylko jedno, jakim prawem państwo dokonuje na drobnych przedsiębiorcach wymuszenia rozbójniczego, krojąc ich co miesiąc na 1000 zł bez względu na wysokość dochodu?
Aha, i jak to jest, że coś tak niebywale wręcz skurw.syńskiego nie istnieje np. w Niemczech, gdzie mikroprzedsiębiorcy nie mają obowiązku płacenia "za siebie" składek na jakiś tam ichni ZUS. Chcą - płacą, nie chcą - nie, ale to jest ich sprawa, najwyżej nie będą mieć emerytury, państwu nic do tego.
nie dla każdego szczytem pragnień jest zasuwanie na jakiejś tam hali produkcyjnej, po robocie popicie sobie piwka, a latem kolektywny "wypoczynek" w domu wczasowym KWK.
----
[nawet na prowincji jaką jest Górny Śląsk...]
Wszystko, co nie jest stolicą (w Polsce - Warszawą), jest tzw. prowincją. Czyżbyś tym wielokropkiem sugerowała, że przeniesiono nam stolicę do Katowic :)
Dlaczego lewacy tak bronią tego bastionu reakcji?
Bury - problem przekwalifikowania pracowników jest bardzo poważny. U nas wszyscy potrafią drzeć japę: "nie zamykać zakładu pracy", natomiast nikt nie ma pomysłu na to co zrobić z ludźmi, którzy tracą pracę. Na Zachodzie nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś kto traci zatrudnienie, zaczyna robić coś zupełnie innego, niż do tej pory. A u nas słyszysz, że to chamstwo, by robotnik prowadził budkę z kebabem! Bo przecież on jest od śrubek i lepiej by padł z głodu, niż shańbił się przygotowywaniem falafeli!
No i co z tego? Czy zadekretowano już obowiązek "rozwoju"?
Mój chrzestny (he, he) ma od trzech pokoleń warsztat samochodowy. Otworzył go jego ojciec, potem on prowadził przez jakieś 20 lat, ostatnio przekazał zięciowi. Przez ten czas ani nie splajtował, ani nie stał się korporacją, ani też nie zatrudnia kilkunastu ludzi (po co mu to?). Innymi słowy nie "rozwinął się", warsztat z grubsza wygląda jak kiedyś. Ale czy musi się "rozwijać"? Wprowadzono już taki przymus? Mamy nowego bożka - "rozwój"? To może w takim razie wszechwładne państwo winno odebrać mu ten warsztat skoro nie "rozwija się"?
Generalnie: w którym podręczniku do ekonomii przeczytałeś te mądrości? I przede wszystkim - skąd taka niezachwiana (i niepokojąca) pewność w ich wyrażaniu?
[małą kebabownię 1000 zł miesięcznie "składki" jest czymś innym niż bandyckim wymuszeniem]
przesadzasz z tym bandyckim wymuszeniem, bo ile to zalezy jeszcze za co.
a dlaczego prowadzacy mala kebabownie mialby placic mniejsza skladke emerytalno-rentowa, mozesz to wytlumaczyc ?
[Porozmawiaj czasami z tymi ludźmi, a przekonasz się, że to nie Kościół jest dla nich wrogiem nr jeden]
wrogiem moze jest wscibski nachalny urzednik weszacy lewych dochodow, ale raczej nie sama skladka.
--
w panstwie lewicowym prosocjalnym system emerytalno-rentowy opiera sie na solidarnosci miedzypokoleniowej. system mozna optymalizowac - reformowac, ale raczej nie spowoduje to drastycznego zmniejszenia skladki, jest to zwyczajnie fizycznie niemozliwe, wiec nie to jest problemem, tylko cala gospodarka...
Słońce ostatnio aż tak mocno nie przygrzewało, więc doprawdy nie wiem, czym wytłumaczyć Twoją nagłą woltę w poglądach.
Co do Twoich wywodów o możliwości otwarcia własnego biznesu, to trafnej odpowiedzi udzieliła Ci Hyjdla. Od siebie dodam tylko, że kluczową kwestią jest tutaj SIŁA NABYWCZA społeczeństwa, a nie jakieś tam składki na ZUS. Dlatego właśnie tej kobiecie wyszedł byznes w Irlandii, a pewnie nie wyszedłby jej w Polandzie. Gdyby przytłaczająca większość polskiego społeczeństwa nie zarabiała tak marnie, to opłacenie składki na ZUS nie stanowiłoby żadnego problemu, bo początkujący mikroprzedsiębiorca osiągałby przyzwoity zysk. Poza tym, nie wiem, skąd Ty wziąłeś te 1000 zł "daniny". Z tego co mi wiadomo, wynosi ona 600 zł (znam takich mikroprzedsiębiorców), a jeśli skorzystasz z BEZZWROTNEJ dotacji z Urzędu Pracy (do 18 tys. zł), to przez pierwszy rok działalności płacisz tylko połowę, czyli 300 zł miesięcznie (sam się dowiadywałem o to w moim PUP-ie). Jak więc widzisz, ułatwienia do tworzenia własnych mikrobiznesów są ogromne, dotacji jest pełno i byle bezrobotny może się o nie starać (i zazwyczaj je dostaje). Tak więc w konfrontacji z rzeczywistością, wali sie z hukiem Twoja teoria o tym, jakoby ucisk fiskalny i administracyjny był przyczyną powstawania małej ilości małych, jednoosobowych firm. Gdzie indziej jest pies pogrzebany.
na ten temat więcej informacji, także z nieco innych źródeł niż oficjalne, to wtedy pogadamy. Ja swych poglądów nie zmieniam, takie wartości jak Wolność czy sprawiedliwość mieszczą się w ramach lewicowości.
ZUS to sztucznie (forma ataku na solidarne panstwo socjalne) nadmuchiwany problem przez media neoliberalne i slugusow politycznych neoliberalnych korporacji pokroju Pawlaka, o wiele wiekszym problemem jest przeregulowanie gospodarki - ilosc koncesji, pozwolen, roznych praw itp., Z TYM WALCZMY! jako lewica - o wolnosc i sprawiedliwosc, dlaczego na tym polu Pawlak nie wykazuje sie takim radykalizmem, moze dlatego, ze sam na tym niezle gra ???:)
--
Nie zmienia to faktu, ze ZUS wymaga reform likwidujacych jego patologie, bo przez 20 lat na dobra sprawe nikt sie tym zajal, a wlasciwie wygenerowal - lewe emerytury i renty z poczatku lat 90 ukrywajaca rzeczywista niewydolnosc balcerowiczowych reform, gdzie koszty neoliberalnego kapitalizmu wrzucono na barki panstwa. Poza tym ZUS to nie tylko emerytury, takze renty, zasilki opiekuncze, dodatki opiekuncze itd.. czyli realizuje dosc istotne funkcje panstwa opiekunczego, jezeli nie bedzie robil tego ZUS to musi robic to inny panstwowy moloch czerpiacy srodki tak czy inaczej z przymusowego podatku dla kazdego kto jest wpisany w rejestr panstwa, wiec pytanie, jezeli nie ZUS to co w takim razie, moze proponujesz polski niewydolny kapitalistyczny rynek zamiast panstwowych ubezpieczen spolecznych, tylko jaka wolnosc i lewicowa sprawiedliwosc na tym rynku panuje, dajac ludziom wieksze bezpieczenstwo teraz i na przyszlosc, czy kretacze kapitalistyczni jeszcze niczego nie nauczyli, bo w usa miliony ludzi zostalo wystrychnietych na dudka - choc czekala na nich swietlana przyszlosc na papierku do samego konca ?:)
@ fancom
Dobrze, niech ci będzie 600 a nie 1000, to w tej chwili i tak bez znaczenia. A jeśli ktoś z tego kebabu wyciągnie na miesiąc tylko 600 zł i owe 600 zł zapłaci ZUS-owi, to jak myślisz - ile mu wtedy zostanie? Idźmy dalej: a jeżeli nie zarobi nawet tych 600 zł, to wtedy ma je ukraść by uiścić haracz? Z pewnością powiesz, że co to za biznes, jeśli daje tylko kilkaset złotych. OK. Ale może komuś właśnie wystarcza tylko tyle, tylko te powiedzmy 600 zł. Czy nie ma do tego prawa? Czy musi zarabiać więcej, więcej i więcej, istnieje obowiązek większych zarobów? Albo odwrotnie: może komuś ta suma wprawdzie nie wystarcza, ale mimo to nie chce on, po prostu nie chce mieć więcej? Jakim prawem państwo go do tego zmusza?
----
[dyzma: problemem jest przeregulowanie gospodarki - ilosc koncesji, pozwolen, roznych praw itp]
Pełna zgoda.
[ZUS to sztucznie nadmuchiwany problem przez media neoliberalne]
Czyżby? To co powiesz o takim gorliwym obrońcy ZUS, jak niejaki Jaremi Mordasiewicz z konfederacji pracodawców, jeden z czołowych guru neoliberalizmu?
Skoro przymus "składek", tudzież ich absurdalna wysokość, wpisuje się w lewicową wizję świata, to na logikę - ich żarliwy obrońca, Jaremi Mordasiewicz, musi być człowiekiem lewicy. Polaków, którzy dla uwolnienia się od tego bandyckiego haraczu, rejestrują swe firmy na Litwie, w Szwecji i Anglii, parę miesięcy temu Mordasiewicz nazywał złodziejami i postulował ściganie ich przez państwo (swoją drogą ciekawe jak, he, he).
Prawda jest taka, że ludzie, a przynajmniej większość, doskonale dałaby sobie radę w każdym systemie, w każdym "izmie", jeśliby tylko państwo nie rzucało im kłód pod nogi.
----
@ Thor
Dlaczego w socjalnych Niemczech mikroprzedsiębiorcy nie muszą płacić "za siebie" 1000 zł składki? (a biorąc pod uwage siłę nabywczą, to należałoby powiedzieć - 4000 zł). Dlaczego w liberalnej Anglii składka ta wynosi jakieś gorsze? (grosze nawet jak na nasze zarobki).
[Prawda jest taka, że ludzie, a przynajmniej większość, doskonale dałaby sobie radę w każdym systemie, w każdym "izmie"]
to prawda, ale to nie oznacza, ze kazdy system jest dobry, a kazdy "izm" lewicowy.
[Czyżby? To co powiesz o takim gorliwym obrońcy ZUS, jak niejaki Jaremi Mordasiewicz]
moze zdal sobie sprawe z braku alternatywy, albo nizsza skladka i wyzszy podatek, albo vice versa, z czegos trzeba wyplacic ludziom emerytury, renty, zasilki, dodatki etc.
[Polaków, którzy dla uwolnienia się od tego bandyckiego haraczu, rejestrują swe firmy na Litwie, w Szwecji i Anglii]
a gdzie w takim razie placa skladke emerytalna oraz rentowa, rozumiem, ze jak ktos jest mlody, silny, piekny i zdrowy nie mysli o takich przyziemnych sprawach, bo wciaz czuje sie bosko. a jak przeda firmy ktore uwolnily sie od bandyckiego haraczu, sprawdziles moze, rzeczywiscie tak bardzo tymi klodami byli hamowani na polskim rynku ?
z innej beczki, nie sadzisz chyba, ze dajac 120 zl miesiecznie przez 30 lat nieprzerwanie (co jest prawie niemozliwe) dostaniesz 1200 zl emerytury w wieku 65-67 lat w systemie kapitalowym, bo niby z czego. Pawlak palnal cos, co wielu chcialo uslyszec, jednak zadnych konkretow nie przedstawil, a dopoki tego nie zrobi, mozemy traktowac to jako ciekawostke political fiction.
Twój pogląd na tę sprawę przypomina ptaka, który urodzony w klatce, wychowany w klatce, klatkę uważa za swe naturalne środowisko. Dla ciebie ową klatką jest przymus składek, na dodatek w wysokości dowolnie sobie ustalanej przez władze, nie związanej z faktycznym dochodem czy realnymi możliwościami jego uzysku.
----
[a gdzie w takim razie płacą składkę emerytalną?]
A gdzie mieliby płacić? Jasne że tam, gdzie rejestrują firmę. Rzecz w tym, że w Anglii składka od samodzielnej działalności jest znacznie niższa niż w Polsce - podobno blisko 10 razy! Jednocześnie emerytura z niej jest znacznie wyższa niż u nas. Ciekawe, czy to wytłumaczysz?
----
[Pawlak palnal cos, co wielu chcialo uslyszec]
Ja akurat nie słucham polityków, nawet nie wiem, co dokładnie powiedział Pawlak. Wiem natomiast, że postulaty uwolnienia ludzi od tego bandyckiego haraczu co jakiś czas przebijają się do mediów. Są jednak skutecznie blokowane.
W Warszawie zapłacenie tego tysiąca złotych (czy jak wolisz - sześciuset) z pewnością problemu nie stanowi. W większych miastach prowincjonalnych, jak np. Poznań albo Lublin, też pewnie nie. Ale w takich powiedzmy Bełżycach, Bychawie czy Frampolu jest to kwestia POD-STA-WO-WA.
Przy okazji: skoro w poszczególnych regionach kraju istnieją odmienne stawki ubezpieczenia pojazdów OC, to w zasadzie tak samo mogłoby być z ZUS (ale to oczywiście tylko połowiczne rozwiązanie).
na razie to sam wpadasz w klatke tak ciasna, ze niedlugo sie sam w niej udusisz:)
[Rzecz w tym, że w Anglii składka od samodzielnej działalności jest znacznie niższa niż w Polsce - podobno blisko 10 razy! Jednocześnie emerytura z niej jest znacznie wyższa]
o tak, zapewne wielokrotnie wyzsza emeryture za wielokrotnie nizsza skladke, tylko za najnizsza skladke dostaniesz obecnie mniej wiecej 100 funtow tygodniowo od panstwa jako ponad 60 letni emeryt (za 100 funtow w wlk.brytani to budy dla psa nie utrzymasz) - tylko nie wiem jak to bedzie po reformie, bo im system emerytalny sie lekko juz walnal i ogromne sumy doplacaja do systemu, wiec teraz reformuja...:) i tylko dlatego, ze wlk. brytania oferuje spory wachlarz bezplatnych lub niewiarygodnie tanich uslug (tj. bezplatne lecznictwo, bezplatne lub prawie bezplatne recepty na leki, rozne doplaty oraz inne bezplatne uslugi dla osob starszych..), tacy emeryci nie spedza zycia na ulicy zdani na laske przechodniow lub zdani na laske dzieci...
tylko III najasniejsza nie moze spogladac na wlk. brytanie, bo to zupelnie inny przypadek. wlk. brytania. nie przechodzila takiej dzikiej transformacji...
a jak rozumiem, kiedy juz bedziesz narzekal na wysokosc podatkow to wskazesz jako przyklad jeden z rajow podatkowych, gdzie przeciez tez mozna zarejestrowac swoja firme i uwolnic sie z klatki, prawda, czyzbys juz aspirowal do roli rekina finansjery jako krol kebabow wsi i okolic, takze jedyna przeszkoda do dalszej ekspansji na miasto byla skladka na ZUS ?:)
[za najnizsza skladke dostaniesz obecnie mniej wiecej 100 funtow tygodniowo od panstwa]
Jeśli komuś nie odpowiada minimalna składka i minimalna emerytura może przecież płacić większą składkę i mieć odpowiednio większą emeryturę. Czyż nie? Albo np. dodatkowo ubezpieczyć się prywatnie, albo oszczędzać samemu na koncie bankowym. Czy ktoś komuś tego broni?
----
[czyzbys juz aspirowal do roli rekina finansjery jako krol kebabow wsi i okolic]
Kiepsko wychodzą ci próby złośliwości, bo akurat ja mam tyle wspólnego z wsią, że podobnie jak wielu ludzi na świecie, postawiłem sobie tutaj domek. Równie słabiutko znasz geografię Polski, gdyż Bychawa i Bełżyce, przeze mnie wspomniane a do których ty zdaje się pijesz, nie są wsiami, lecz niewielkimi miasteczkami na Lubelszczyźnie (nie są zresztą aż tak małe, mnóstwo miasteczek jest mniejszych, do reformy 1975 roku były stolicami powiatów).
Na wsiach poza tym zazwyczaj nie ma kebabów, wyjątkiem są miejscowości stricte podmiejskie, letniskowe czy zlokalizowane przy głównych ciągach komunikacyjnych.
----
[przeszkoda do dalszej ekspansji]
Prowadzący mikrobiznes zwykle chcą z tego po prostu wyżyć (tym bardziej, że często nie mają innej możliwości), nie zaś dokonywać żadnej "ekspansji".
[Albo np. dodatkowo ubezpieczyć się prywatnie, albo oszczędzać samemu na koncie bankowym. Czy ktoś komuś tego broni?]
teraz to gadasz jak 100% liberal, to moze jest dobre dla nowych przedsiebiorczych emerytow:), tylko z skad kase dla obecnych emerytow, rencistow itd., bo tu jest pies w tym kraju pogrzebany ?
[Bychawa i Bełżyce]
znajomosc geografii moze masz opanowana, ale z ekonomia jest coraz cieniej:)
[nie zaś dokonywać żadnej "ekspansji".]
nie utrzymuje sie nierentownych miejsc pracy, to czy panstwo musi utrzymywac nierentownych przedsiebiorcow ?
Mam wrażenie, że ciągle mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ja o mikrobiznesie, właścicielach małych, zwykle jednoosobowych firm, ty zaś niby o tym samym, lecz przy użyciu argumentów dotyczących pracy najemnej. Spróbuję więc jeszcze raz, choć już ostatni.
Otóż, w onej Anglii drobny przedsiębiorca płaci minimalną składkę (ponoć nawet do 10 razy mniejszą niż w Polsce!) i otrzymuje minimalną emeryturę. Jeśli chce emeryturę mieć większą, płaci większą składkę. Jeśli i tego mu mało, może doubezpieczyć się prywatnie, oszczędzać w banku itp. Istotę stanowi, że to wszystko jest wyłącznie JEGO sprawą. Jego życie i jego sprawa, co państwu do tego?
Nie wydaje ci się, że jest to daleko bardziej sprawiedliwe niż nasz system, gdzie państwo każdego mikroprzedsiębiorcę zmusza do płacenia składki w wysokości niezwiązanej z realnych dochodem?
a czym sie rozni pracownik od mikroprzedsiebiorcy, taki pracownik jest dla gospodarki/panstwa czesto wiecej wart niz kebabowy mikroprzedsiebiorca, dlaczego pierwszy ma nie miec wyboru, a drugi ma miec wybor ?
jestes 100% liberalkiem, za chwile zaczniesz to samo gledzic o podatkach, ze przeciez powinien kazdy sobie wybierac stawke, no nie?
Nie mam nic przeciwko temu, aby i pracownicy najemni mieli ów wybór. Tyle że w ich przypadku składki DE FACTO opłacane są przez pracodawcę, stąd też on na tym wyborzez najwięcej by skorzystał.
Czym kebabowiec jest lepszy od pracownika najemnego? Niczym. Ani nie jest lepszy, ani nie jest gorszy - ja akurat nie dzielę ludzi w ten sposób.
Ja mówię o prawie człowieka do rozporządzania owocami swojej pracy, jako części prawa do Wolności, godności i sprawiedliwości, ty zaś o... przydatności człowieka dla gospodarki lub państwa. Przy tak elementarnej rozbieżności żadne porozumienie chyba nie jest możliwe.