łatwiej jest spotkać Yeti na Wilanowie niż znaleźć emeryta lub rencistę otrzymującego świadczenie w wysokości ponad 2 tys. zł.
-------
... weźmie pod uwagę wysokośc emerytór towarzyszy z wilanowskiej Zatoki Czerwonych Świń.
www.cud2.blogspot.com
wiem, że trudno będzie wielu z Was w to uwierzyć ale właśnie tym się zajmuje w chwilach wolnych od pisania na tym forum oraz prowadzenia mojego bloga :
www.cud2.blogspot.com
Generalnie chodzi o to, żeby te dotacje dawały pracę urzednikom oraz trzeciligowym firmom szkoleniowym a nie bezrobotnym.
Słowniczek co trudniejszych terminów dla nie wtajemniczonych:
trzecioligowa firma szkoleniowa - firma która upadła tak nisko, że godzi się na stawki proponowane przez urząd pracy.
Niektórzy trenerzy nie umieszczają nawet takich zleceń w swoich CV czy portfoliach ... bo wstyd.
miałem z nimi doczynienia w różnych formach,to instytucje gdzie pracują ludzie z układami min żony,curki radnych,pracowników Urzędów miejskich,marszałkowskich itd itp.Ta instytucja to kpina.A własny biznes czy spółdzielnie socjalne to tylko na papierze ładnie brzmi.Pracowników Urzędów Pracy interesują tylko papierki i kolejne szkolenia z których nic nie wynika.Nawet staży pracowniczych nie potrafiąz załatwić "Pani poszuka,pani znajdzie a my odchaczymy że znaleźliśmy pani staż"
Liberałowie od dawna twierdzą że państwowy interwencjonizm, pozornie aby pomóc najbiedniejszym, ZAWSZE I NIEZMIENNIE pomaga stosunkowo zamożniejszym, a często po prostu najbogatszym. To można pokazać na przykładzie KAŻDEGO lewicowego programu państwowej "pomocy". Niniejszy artykuł mógłby z powodzeniem zawisnąć na www.mises.pl aby obnażyć prawdziwe skutki kolejnej państwowej interwencji na wolnym rynku, której koszty podatkowe i konsumenckie (podatek inflacyjny) są same powodem całej tej biedy i bezrobocia z którym rzekomo walczą. Zapewniam was że niezależnie od ilości waszej słownej ekwilibrystyki, w robotniczym piekle za wszystkie lewicowe programy zawiśnie właśnie lewica, a nie żadni liberałowie.
dodam tylko, że nie jest to żadnym przeoczeniem ze strony urzędu, czy może niedouczeniem kogoś, kto te gnioty preparował. Jest to jak najbardziej świadome działanie administracji sterowanej centralnie z miasta zachodniego. Ma to stwarzać pozory, jakoby to my jesteśmy nie przystosowani do tej "nowoczesnej rzeczywistości", tymczasem jest to zrobione celowo tak, byśmy nawet nie mieli szans się do niej dostosować. Gwarancje kredytowe powinno wystawiać nasze państwo. Jeżeli ma złodziei i oszustów za obywateli, to będzie okradane i oszukiwane. Czyli wszystko będzie w porządku. Natomiast przyjmując, że nasz piękny kraj zamieszkują w znacznej przewadze ludzie uczciwi i pracowici, chcący także zapewnić przyszłość nie tylko własnym dzieciom, to takie gwarancje kredytowe może nasza Ojczyzna wystawiać bez obawy. Ja znam bardzo wielu ludzi; tylko kilku spośród nich to szuje i szubrawcy. Dlatego mogą być szujami i szubrawcami, że reszta ludzi jest uczciwa i żyje spokojnie i daje się im szykanować. Gdyby wszyscy byli szujami i szubrawcami, to już dawno człowiek całowałby ślady człowieka, bo przeżyłyby jednostki, a reszta to byłaby pustynia. Kochana Ojczyzno! to Ty jesteś nasza własnością, a nie my Twoją. Więc poręczaj i rób coś, byś nam się Ojczyzną ostała.
Jest to jak najbardziej świadome działanie administracji sterowanej centralnie z miasta zachodniego. Ma to stwarzać pozory, jakoby to my jesteśmy nie przystosowani do tej "nowoczesnej rzeczywistości", tymczasem jest to zrobione celowo tak, byśmy nawet nie mieli szans się do niej dostosować.
----------
Dikładnie tak działa większośc funduszy europejskich które to niby szerokim strumieniem płyną do Polski.
www.cud2.blogspot.com
Bo jeżeli pokona wszystkie przeszkody w niej wymienione, napotka, po rozpoczęciu swej działalności, na największą, czyli na możliwość zbytu swej usługi czy produktu z dochodem umożliwiający choćby zapłatę zus-su, nie mówiąc już o chlebie, czynszu i innych podobnych pierdołach. I sprawa po paru miesiącach się rypnie a widmo spłaty nie tylko tego, co się dostało ale również odsetek za trzy lata nie pozwoli po nocach spać. Jednym słowem burżujem zostać łatwo nie jest, chyba że ma się zdolności innych obskubywać. Bo bez tego trzeba pogodzić się z tym, że się jest skazanym na pokornego biedaka wraz ze swymi dziećmi. Ale Wałęsa wam powie, że nie tak miało być a jego adoratorzy zapewnią, że właśnie o to się starają. I tak od dwudziestu lata, z coraz gorszymi rezultatami dla takich jak ty czy ja... Tylko zmiana systemu może to zmieć...
>>możliwość zbytu swej usługi czy produktu z dochodem >>umożliwiający choćby zapłatę zus-su, nie mówiąc już o >>chlebie, czynszu i innych podobnych pierdołach
Co skutecznie utrudniają państwa europejskie doprowadzając gospodarkę do ruiny aby móc wypłacać dotacje... Państwowy interwencjonizm to próba naprawiania problemów które tworzy państwo, tylko te problemy zawsze pogłębiając.
[Co skutecznie utrudniają państwa europejskie doprowadzając gospodarkę do ruiny aby móc wypłacać dotacje...]
a na czele tych panstw to pewnie stoja bezrobotni, a nie marionetki kapitalistow, ktorzy wydaja obligacje na procent zeby miec na zakup uzbrojenia, wojne w dalekim kraju i przetargi na nowy stadion itp..:)
jednym zdaniem, koniec koncow dochodzimy na koncu zawsze do wspolczesnego KAPITALISTY! - rodzaju hybrydy, pazernej kapitalistycznej mendy i slugi urzednika..
[napotka, po rozpoczęciu swej działalności, na największą, czyli na możliwość zbytu swej usługi czy produktu]
i w tym tkwi sedno, tylko jak zwiekszyc mozliwosc zbytu, kiedy presja z gory idzie na zmniejszenie juz i tak niskich kosztow pracy, zamiast na poprawienie produktywnosci ???
przyjmuje normy zachodnie na papierze a potem robi po swojemu czyli nic nie robi,polska biurokracja,Urzędy Pracy do rozwalenia
Taka moja refleksja dotycząca tylko samego tytułu omawianego artykułu. "Nie dla psa kiełbasa" - nie wiem czy tylko mnie, ale kojarzy się z hasłem sprzeciwu wobec przyznaczania coraz to nowych i większych pieniędzy dla policji.
Edyta Gietka - Dwulewo ręczni
http://niniwa2.cba.pl/gietka_dwulewo_reczni.htm
---------------------------------------------
www.cud2.blogspot.com
Tylko lewica oraz prawica są wystarczająco naiwne aby wierzyć że państwowy interwencjonizm nie jest wprowadzany, ewentualnie prędzej czy później przejęty, przez zorganizowane skoncentrowane grupy interesu służące zawsze i niezmiennie stosunkowo bardziej uprzywilejowanej części społeczeństwa. To wy (lewica i prawica) jak ćmy lecicie do ognia wiary w dobrotliwych i cnotliwych urzędasów kierujących się jedynie dobrem wspólnym, czymkolwiek to dobro miałoby nie być. A ograniczanie czy likwidacja prywatnej własności / wolnego rynku ten problem POGŁĘBIA zamiast niwelować. Tylko wolny rynek sprawia że każdy, nawet najbiedniejszy, może swobodnie konkurować z innymi, choćby sprzedając taniej swe usługi pracy aby zdobyć cenne doświadczenie zawodowe, czego obecnie zabrania mu np płaca minimalna (wprowadzona pod dyktando uprzywilejowanych związków zawodowych aby zlikwidować zagrożenie dla płac dużo wyższych od minimalnej wypłacanych ich członkom), stąd np wysokie bezrobocie u nieuzwiązkowionej młodzieży.
Twoje rozważania to teoria. Znam producenta, który zmuszony jest sprzedawać swoje wyroby w hurcie po 20-28 zł, podczas gdy Chińczycy to samo sprzedają po 6-30 dolarów. Przy czym jakość wykonania jest nieporównywalnie lepsza niż Chińska. To o jakiej możliwości obniżki cen , którą daje wolny rynek mówisz? Ten producent pracuje całymi dniami i nie może zarobić na opłaty przy takich cenach. Już dawno by rzucił tę produkcję, ale jest na kilka lat przed emeryturą i bez najmniejszych szans na pracę. Z czego ma żyć? On od 97r. nie był na urlopie, bo go nie stać.
Doszło do takiego paradoksu, że klient zwrócił się do niego aby to on produkował jakiś element, bo ten chiński się rozlatywał i dał cenę chińską. Wówczas, niestety na krótko, odżył finansowo.
Jliber:
"(...) nawet najbiedniejszy, może swobodnie konkurować z innymi, choćby sprzedając taniej swe usługi pracy aby zdobyć cenne doświadczenie zawodowe, czego obecnie zabrania mu np płaca minimalna (wprowadzona pod dyktando uprzywilejowanych związków zawodowych aby zlikwidować zagrożenie dla płac dużo wyższych od minimalnej wypłacanych ich członkom), stąd np wysokie bezrobocie u nieuzwiązkowionej młodzieży."
Te Twoje rojenia są zupełnie oderwane od rzeczywistości, zdradź mi, Ty nie mieszkasz w Polsce, bezmyślnie cytujesz broszurki jakiejś zagranicznej sekty, albo urwałeś się z choinki?
Kiedyś pytałem, zapytam i dziś: co to za stanowisko pracy, na którym zarabia się jedynie płacę minimalną, a które wymaga długotrwałego zdobywania "cennego doświadczenia zawodowego"? Nie sobie takiego nie wyobrażam...