– Architektura nie stworzyła niczego bardziej nieludzkiego niż bloki. To przestrzeń sztywna, brzydka, bez zakamarków i zaułków. Obiekty pozbawione detali są nieodróżnialne i nie pozwalają identyfikować się z miejscem. Ich otoczenie nie ma naturalnych granic, brak w nim punktów oparcia. W przestrzeni nieoswojonej, obcej, człowiek jest społecznym rozbitkiem – mówi Paulina Borysewicz, doktorantka z Wydziału Architektury i Urbanistyki Politechniki Gdańskiej, tegoroczna stypendystka „Polityki” w akcji „Zostańcie z nami”,
http://archiwum.polityka.pl/art/trzecie,362469.html
Gdzie jest lepiej żyć : w jakimś bieda bloku ze wspólnym kiblem czy w małym domku z ogódkiem na przedmieściu.
www.cud2.blogspot.com
Cud2 - naprawde, co kto lubi. A swoja droga co to pytanie i tekst o istotnie smutnych blokach ma wspolnego z powyzszym tekstem?
Nic ale zawsze miło się wpisać jako pierwszy.
www.cud2.blogspot.com
na tym spektaklu ciemniactwa pojawili się "kombatanci" Solidarności,KPN,Solid.Walczącej i FMW.Nawet Gmurczyk "wódz" NOP nazwał cały spektakl idiotycznym pokazem psychoz.
Generalnie zgoda z przytoczoną opinią. Ale gdzie lepiej żyć? Odpowiedź mimo wszystko nie jest taka prosta. W domku np. łatwiej o włamanie; zbiorowość, komuna, kolektw, kołchoz - jak zwał tak zwał, chodzi o bloki - daje pod tym względem jednak większe bezpeczeńswo.
podatność na manipulację i uproszczone postrzeganie rzeczywistości wynika ze średnio nachalnej inteligencji, brakach w edukacji i ograniczeniu stymulowania mózgu do oglądania telenowel i jakiejtomelodii - tego się z dnia na dzień nie zmieni
IMO wielkim przegranym jest tutaj kościół - ale nigdy się nie przyzna, że nie mógł kontrolować protestu, więc na wszelki wypadek nie postawił na konfrontację nauczony buntem jankowskiego, purpuraci chcieli mieć i mają duży wpływ na polityków, ale rozłam w kościele na "inteligencję" i motłoch który ma czelność podążać za niewłaściwymi panami w sukienkach jest faktem już od dawna - mamy dwa kościoły w polsce i jeden drugim zwyczajnie gardzi, ale to ich sprawa, który z nich w końcu wygra dla mnie to niewiele zmienia
teoria tematu zastępczego jest tak średnio słuszna - nikt nie wyszedłby na ulicę z powodu vatu, afganistanu, czy więzień cia - gdyby protesty takie jak w sprawie krzyża z innych przyczyn miałyby mieć miejsce, odbyły by się niezależnie od sprawy krzyża
Cisza, bardzo widać leży Ci na sercu burżuazyjna "wolność i demokracja", ale zważ, że kapitalizm można obalić tylko przez rewolucję - kapitaliści nie pozwolą na oddanie swoich profitów, czerpanych z zagarniania wartości dodatkowej wytwarzanej przez robotników, w "demokratycznych wyborach" - oraz dyktaturę proletariatu, który to proletariat w celu odniesienia zwycięstwa musi być zwarty i zorganizowany w partię komunistyczną, zbudowaną na zasadach centralizmu demokratycznego, gdyż w przeciwnym wypadku chaos decyzyjny doprowadzi do szybkiego zdławienia rewolucji.
Oczywiście przez cały czas należy bacznie pilnować być ten centralizm był w pełni przejrzysty i w pełni demokratyczny,tak by każdego machiawelicznego chwasta, pragnącego władzy dla władzy i kultu własnej jednostki, zdolnego do najohydniejszych zbrodni, wyrwać zawczasu.
Drugi Stalin i system przez niego zbudowany nie będzie i nie może mieć miejsca.
Tak, dlatego sobie tą rewolucyjną partie komunistyczna budujecie bez jakiegokolwiek skutku już od kilkunastu lat i nic nie wskazuje aby w ciągu następnego pokolenia się to udało. Czas wrócić do rzeczywistości, przyznać, że partyjny komunizm to już przeszłość, a jeśli będzie jakaś rewolucja to wcale nie na bazie żadnej partii rewolucyjnej, a raczej luźnego sojuszu różnych grup. Ja na pewno nie chciałbym rewolucji pod wodzą ugrupowania wyznającego skompromitowany centralizm demokratyczny, bo doprowadzi ona do kolejnej tyranii.
jak ocenić naiwne demonstracje w obronie fundamentalistów islamskich w Palestynie?
Albo demonstracje solidarności z trzecioświatowymi wodzami typu Castro i Chavez?
Czy to nie jest "odwracanie uwagi"?
w tym, że Castro, Chavez i Hamas nie porywają nikogo. A krzyż - tak.
Niektórzy lubią być sierotami. Najpierw po "fenomenie Cimoszewicza", któremu oddawali wiernopoddańcze hołdy, a teraz sierotami po marnym prezydencie, który przejdzie do historii tylko ze względu na spektakularną śmierć. To rzeczywiście może pomieszać w głowie.
że taka szopka z krzyżem ma miejsce dlatego, że ogromna większość społeczeństwa nie jest w stanie zorganizować akcji żeby oddolnie tych krzyżowców stamtąd wyprzeć i przenieść krzyż do kościoła tam gdzie jego miejsce.
"większość" społeczeństwa się organizuje. Pod wodzą radnego Platformy z dzielnicy Warszawa-Wola.
Ciebie tam może wezmą pod warunkiem, że nie przyznasz się, iż należysz - zdaje się - do jakiejś niszowej grupy. Bo jeśli ten błąd popełnisz, będą się bali, że ich skompromitujesz.
zmieniać poglądy w pewnych kwestiach niż być całkowicie niezdolnym do rozwoju, samokształcenia, obserwacji i analizy sytuacji społecznej i politycznej.
też przyjrzeć się bojówkarskim metodom grupy zorganizowanej przez radnego Platformy z dzielnicy Warszawa-Wola. Walczy ona o oddzielenie krzyża od polityki i przeniesienie go do Kościoła takimi metodami, jak wrzaski, obelgi, pchanie, szarpanie itd.
Z takimi sojusznikami wy, lewacy typu Cisza (bo - przyznaję - są też inni), walczycie o "państwo świeckie" i "obronę demokracji". Oczywiście, nie wspominam nawet, że od obrońców krzyża można dużo usłyszeć o podatku VAT i służbie zdrowia, natomiast jego prZeciwnicy są w tych kwestiach stuprocentowo neoliberalni.
Nie wspominam, bo wiem, że infantylnie antyklerykalnego betonu nie da się skruszyć.
No właśnie czasem trzeba zmienić mentalność sieroty po..., ale niektórzy nie są do tego zdolni. Tak jak śmieszy mnie zachwyt Chavezem, Castro itp. tak samo śmieszy mnie zachwyt PiSem czy obroną krzyża.
Skoro ludzie się organizują do kontry to mają pełne prawo. Ja akurat nie uważam tego za priorytet, ale jak znajdę czas to może przyjdę.
Jeśli ktoś opowiada niezły dowcip czy bawi się w prześmiewcę przez jakiś czas jest śmieszny. Jeśli te same prześmiewcze triki i dowcipy robi zbyt długo zostaje błaznem. Gdy kontynuuje takie działanie to jest już tylko przysłowiowym wioskowym idiotą. Miej to na uwadze, bo twoje powtarzanie się nie bawi już nawet tych których bawiło gdy było dawkowane w umiarze.
"Jest to przerzucenie konsekwencji ekonomicznych na barki osób słabiej zarabiających, ponieważ bogaci, mający własną działalność ekonomiczną mogą odpisać sobie VAT od podatku."
Drogi Autorze,
Mam "działalność ekonomiczną", czyli gospodarczą i jestem płatnikiem VAT, ale:
1) Nie jestem bogaty i proszę nie kojarzyć własnej działalności gospodarczej z zamożnością, bo w 9 przypadkach na 10 to po prostu śmieszne.
2) Nic sobie nie odliczę. Mogę sobie odliczać jedynie VAT, zapłacony w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Nie odliczę natomiast tego, który płacę jako osoba prywatna. Dostanę więc po kieszeni dokładnie tak samo, jak pozostali.
Bzdurki chętnie czytam w "Wyborczej", natomiast w Lewica.pl wolałbym widzieć teksty oparte na rzetelnej wiedzy.
Niestety z ABCD stało się coś niedobrego, a szkoda.
nie było sporu o krzyż, to - zdaniem red. Ciszewskiego - Polacy trapiliby się o perspektywy "antyimperialistycznego" talibanu.
Diagnoza ta niewątpliwie świadczy o wnikliwym realizmie.
To nie takie proste. Jeżeli nie zważasz w ogóle na to, jakie panowały warunki historyczne, warunki wewnętrzne rewolucyjnej Rosji, to możesz oczywiście deliberować, że wszystko skończy się prędzej czy później tyranią, samowolą władzy. Problem w tym, że bez jasnych, zdecydowanych dążeń, bez silnej partii, organizującej proletariat na sposób rewolucyjny, też na pewno nic się nie osiągnie. Historia to zresztą już nieraz dobitnie pokazała. Reszta to akademickie dysputy i "luźne działania grup", niczego trwałego nie budujące. Najłatwiej jest powiedzieć, iż "Wam od nastu lat się nie udaję". To nie kończy tematu ani tym bardziej nie przyczyni się do żadnego przypływu fali rewolucyjnej, nie przysporzy podniesienia świadomości społecznej proletariatu, do rangi klasowej.
...
Czy "komuchami" i "Żydami" byli księża i harcerze??
A może "komuchem" jest znany katolik... Bronisław Komorowski...
We łbach się emerytom od tego dobrobytu poprzewracało. Podwyżki podatków ich nie interesują, tylko jakiś strach na wróble.
moją Mamę zainteresowała podwyżka VAT, a z dobrobytu jej się nic nie poprzewracało. Ma ok. tałzena emerytury, to co ma Jej się się poprzewracać? Budżet domowy. Pocieszyłam Ją, że na jedzenie nie podwyższą. Mimo to zaklęła szpetnie, że to francowate PeŁo już zaczęło kraść...
..
To z "pewnością" nie tak "istotne" problemy jak "obrona krzyża". Zwolnienia w zakładach pracy również są kwestią o zdecydowanie "mniejszym znaczeniu"... Po co się tam przejmować jakimiś robolami, jak można krzyżem, który sprawie, że pracy będzie więcej i zagwarantuje stabilne życie...
Najważniejsze to wykorzenić "komuszą, socjalną i lewacką" swołocz z tego kraju...
"Komuchy i socjały" są takie "wstrętne"... a "marksistowska ideologia" panuje w Polsce...
A po co wykorzeniać?
Ona sama się wykorzeniła.
Ponawiam jednak pytanie. Czy Bronisław Komorowski, liberał gospodarczy i "oddany syn kościoła" jest ... "komuchem",
a może "socjałem"?
jest skrajnym liberałem. Podobnie jak ludzie określający się jako "socjaliści" czy "anarchiści".
Orwell powiedział, że konserwatystami naszych czasów są przebrani liberałowie.
Natomiast ABCD uzupełnił, że również "komuchy", anarchiści, pacyfiści itd. są przewbranymi liberałami.
Nie. Jedynym, "prawdziwym, skrajnym liberałem", ale i także obrońcą konserwatywnych wartości jest Janusz Korwin Mikke. Zapewne to też "Żyd" i "komuch"...
Są tylko liberałowie i konserwatyści...
Niedawno uroczyście obchodzono 600 rocznicę bitwy pod Grunwaldem, kiedy to polskie oręże wraz chorągwiami litewskimi i smoleńskimi przepędziło Krzyżaków. Dziś ich pogrobowcy znów chcą ukrzyżować nasze ziemie. Niestety brak współczesnego Jagiełły który by to krzyżackie tałatajstwo przegonił z Krakowskiego Przedmieścia.
a marek doda parafrazujac pewnego niegodziwca "o tym kto jest liberalem decyduje abcd"
nie ma takiej potrzeby.
Współczesny lewak ma odruch warunkowy stawania po stronie liberalów.
Dowodem - udział lewaków w "obronie demokracji" w latach 2005-07. A teraz - publikacje i wystąpienia "antykrzyżowe".
Kto by pomyślał, antykrzyżowiec Władysław Jagiełło to liberał a krzyżowiec Ulrich von Jungingen to ideowy protoplasta żałobników smoleńskich.
ABCD nie bojmy sie mocnych slow i dodajmy ze dowodem na (neo)liberalizm lewactwa jest takze uczestnictwo w ruchu pracowniczym i organizowanie lokatorów. Oba te dzialania sa jak przeciez jak najbardziej na reke oligarchii.
swoimi zamierzeniami, na których realizację władze warszawy wyraziły zgodę, trochę opinię autora tekstu osłabia, którą mimo wszystko w pełni podzielam.
a jaki jest wymiar tych działań?
"Uczestnictwo w ruchu pracowniczym" - to branie etatów w OPZZ lub Sierpniu 80, jeśli szef aparatu je da.
A "organizowanie lokatorów" - to udawanie, że po rozłamach organizacyjnych, odpływie członków i klęskach wyborczych jeszcze się "coś robi".
ABCD twoja wypowiedz to kolejny dowód na to jak mało wiesz o czym piszesz, ale trudno bys wiedzial, skoro cale zycie spedzasz przed komputerem :)))
Obawiam się, że gdzieś w zeszłym roku ABCD został chyba podmieniony przez jakieś ufoki na sobowtóra. Transfer osobowości niezbyt im wyszedł, więc i komentarze są tego odbiciem. Dawny ABCD jeszcze gdzieś w podświadomości funkcjonuje, więc raz na kilka miesięcy jeszcze potrafi dojść do głosu i napisać coś z sensem. Jednak teraz prawie wszystkie komentarze wyglądają jakby pisał je jakiś kosmita nie wiedzący co się wokół dzieje :)))
wiem, o czym piszę.
A szantaż - "ja wiem, bo coś robię" - to bardzo słaby argument.
Ludzie, którzy go stosowali, ostatnio zdobyli ok. O,2% głosów.