Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Nie wiem tylko czy tę be biurokrację należało zagonić do mucia sroczyków, czy moze tylko wywieszać na drzewkach. Zwłaszcza za wprowadzenie wałesówki, które rozłożyło gospodarkę. Ponieważ facio tego nie napisał, to jego wynurzenia oceniam tak sobie, Takie dzidzi z liceum, co umie płynnie pisać i ma jeszcze poglądy. A tu trzebaby coś jeszcze.
typowa pisanina "z oddali", której nie może przeszkodzić żadna rzeczywistość i też żadna rzeczywistość nie skłoni autora do jej uważnej analizy. Główna "teza" jest jasna - gdyby rzeczywistość była choć w połowie podobna do naszych schematów to rzecz jasna sprawy potoczyłaby się lepiej, ku szczęściu ludzkości i światowego proletariatu. Tylko nas tu brakowało, gdybyśmy byli to i znacząca opozycja marksistowska w Solidarności deus ex machina by się znalazła, dalibyśmy radę! Dlaczego ta rzeczywistość nie była podobna do schematów, dlaczego się tak nie stało, co się w ogóle stało? - to już misia o swoim zadowolonym rozumku nie wprawia w zakłopotanie, krajanie w UK za to mogą być przekonani, że przebieg wydarzeń w Polsce potwierdza w całej rozciągłości słuszność naszych założeń. I tylko o to tu chodzi, zaś tłumaczenie całego wywodu na polski może tylko niepotrzebnie wkurzyć tubylców.
ekipa lat 70. i 80. to nie stalinowcy, stąd też termin "stalinowski reżim" to swoista kula w płot w ocenie tamtej władzy. Nawiasem mówiąc, tamte władze rozmawiały pod naciskiem strajków i wdrażały przynajmniej część postulatów w życie. Tymczasem ekipy po 1989 albo nie rozmawiają wcale (bo przecież należy rozmawiać z pracodawcą, a nie rządem), albo jeśli już przyjmują protestujących, to nic sobie z obietnic nie robią, wproadzając rozwiązania dokładnie przeciwne postulowanym!
"W sierpniu 1980 roku, potężna fala strajków wstrząsnęła rządzącym Polską stalinowskim reżimem."
Mysle sobie- przeczytam, ciekawy temat. I po pierwszym zdaniu padlem. W stalinizmie nie byloby internowan, czy palowania, tylko zeslania i sporo dolow na trupy...
Teoretycznie marksistów w Solidarności nie brakowało: Kuroń, Modzelewski i ich ekipa. Poza tym Kowalewski to też niby kto? Problematyka jest bardziej skomplikowana, a prostacka łatwość ocen ferowanych z perspektywy zachodnich posttrockistów jest - jak zawsze - powalająca.
Moim zdaniem, jedną z przyczyn słabości komunistów (nie "komunistów") w Polsce było traktowanie walki z biurokracją jako własnego folwarku przez tzw. opozycję biurokratyczną reprezentowaną przez właśnie Kuronia, Modzelewskiego i spółkę. Szczególnie w 1956 roku była szansa na powstanie szerokiego, rodzimego ruchu marksistowskiego z prawdziwego zdarzenia, jednak już wówczas "jedyni słuszni" marksiści spod znaku Kuronia i Modzelewskiego tępili wszelkie niezależne przejawy takiego fermentu w szeregach PZPR. W imię zapewne swojej wiarygodności jako opozycji antybiurokratycznej o biurokratycznej genealogii.
Pesymistyczne doświadczenie 1956 roku sprowadziło ewolucję owej elitarnej formacji antybiurokratycznej na tory narodowe, szczególnie po 1968 roku.
Przeświadczenie o tym, że "system" jest nieusuwalny (bo przecież powrót do kapitalizmu stałby zbyt jaskrawo w sprzeczności z interesami robotników) skutkował przeświadczeniem, że antybiurokratyczna rewolucja polityczna jest stosunkowo prostym i jasnym zadaniem. W tym zadaniu nie było miejsca na zasadniczą sprzeczność interesów między klasą robotniczą a innymi grupami społecznymi. Wystarczy tym innym grupom dać pełną wolność, a poprą one klasę robotniczą bez reszty.
Rzeczywistość zweryfikowała negatywnie te wyobrażenia, a klasą, która poniosła koszty owej pomyłki teoretycznej, byli właśnie robotnicy.
Ta buta "opozycji biurokratycznej" trwała jeszcze w okresie Solidarności i w okresie stanu wojennego. Była ona wspierana przez nie mniejszą butę zachodnich posttrockistów, którzy kontynuowali niechlubną tradycję lekceważenia niezależnych od nich komunistów krajowych. Ich analizy tego, co działo sie w Polsce w tamtym okresie były błędne, podobnie jak i ich analizy na temat tendencji rewolucyjnych w Europie. Po okresie przycichnięcia po klęsce swych nieuzasadnionych wyobrażeń i po rejteradzie na pozycje reformizmu socjaldemokratycznego, wciąż upowszechniają oni swoją wizję dziejów, którą historia dawno już sfalsyfikowała.
Po co znów wspominać o tym zdechłym trupie, który nic dobrego Polsce nie przyniósł. Komuniści cokolwiek by o nich nie mówić to zlikwidowali bezrobocie i bezdomność (oczywiście pozą bezdomną ze Słupska, wiekopomnym odkryciu Wolnych Związków Zawodowych i państwa Gwiazdów).
robotnicze ptasie móżdżki oddały Polskę w ręce czarnej zarazy.
znalazł się następny znawca, po Newberym. Czy naprawdę wystarcza Ci "analiza', wedle której dzieje Polski i świata w ciągu ostatnich 30 lat wyjaśnia wyznaniowa przynależność większości polskich robotników?
Gość w ogóle nie wie o czym pisze i tyle. Kolejny socjalistyczny antystalinista któremu wydaje się gdyby nie Stalin to Socjalizm kwitłby wszędzie na świecie. A było dokładnie odwrotnie największy wzrost był właśnie za Stalina i to są czyste fakty.