Brawo dla Francuzów, a Jakub niech sam sobie w burcie chodzi, nawet może sobie okaleczyc genitalia, co się nie robi dla tradycji i religii…
Pozdrawiam
następnie będzie zakaz noszenia tenisówek we wtorki
Skoro wolno nosić kolczyki, krzyżyki, sukienki do kostek, to dlaczego nie wolno osłaniać nosa i uszu chustkami? Bo wyraża jakieś przekonania? Krzyżyk też je wyraża i co z tego. Powinni się raczej zatroszczyć o pracę o chleb dla każdego a nie o takie pierdoły. Wstyd mi za Francuzów.
Ciekawym jest kto chce chodzic w burkach, otoz z przeprowadzonych ankiet wynika iz w wiekszasci sa to swiezo nawrocone na islam mlode Francuski. Świętsze niż ich arabscy mężowie. Głupich nie sieją.
A zakaz idiotyczny.
że formułowanie pewnych zakazów wobec wyznawców islamu jest rasizmem.
A jak nazwać terror antykatolicki, który sympatycy partii rządzącej, PO, oraz jej przybudówki, SLD, prowadzi od pewnego czasu w Polsce?
Przypomnijmy, że wśrod wyznawcow katolicyzmu jest wielu Afrykjanów i Latynoamerykanów.
raptem w tych ubiorkach w francji chodzi mniej niz 2000 kobiet.glownie francuzek ktore przeszly na islam.nosza zeby pokazac srodkowy palec co poniektorym.cala ta wrzawa jest prowokacja i o czym sie glosno mowi podstepem zeby osmieszyc porzadek prawny w europie.nikt w krajach islamu sie tym nie przejal.krol kuwejtu sie smial ze jak oni to widza kiedy wpadnie z swoja zona do francji czy belgii z wizyta oficjalna?
komentarz obywatela Majmurka (którym może być -paradoksalnie- w wyniku antyreligijnej rewolucji francuskiej, której konsekwencje tu krytykuje...) jest bardziej jeszcze karkołomny niż sam tekst. Argument francuskich "socjalistów", że zakaz noszenia burek STYGMATYZUJE kobiety powala swoją logiką... Ale obywatel (przynajmniej narazie, dokąd istnieje republika, którą On swoimi argumentami osłabia) Majmurek nie chce być gorszy i mówi o RASIZMIE, nie chcąc chyba dostrzec różnicy między cechami naturalnymi (rasa) a polityczno-kulturowymi (ubiór).
Obywatel pisze: "Państwo tworząc pozornie neutralne przepisy tak naprawdę stygmatyzuje społeczność należącą do jednej grupy religijnej, odmawia jej pełnych praw do uczestnictwa w życiu obywatelskim i przestrzeni publicznej"
Ale kto powiedział, że państwo ma tworzyć przepisy neutralne, i co to ma oznaczać? Neutralność pojmowana jako wycofanie sie z obrony republikańskich wartości stanowi oddanie pola dla darwinizmu społecznego, zarówno w kwestiach ekonomicznych (leserefyzm) jak i politycznych (faszyzm,integryzm religijny).
rozbawił mnie tez argument: "Zamiast karać za noszenie burki (...) rząd powinien pomagać kobietom, które pragną wyzwolić się spod władzy swoich rodzin, dostarczając wszelkiej pomocy (finansowej, psychologicznej etc.) w tym celu".
Rozumiem, że rząd ma dawać tej zmuszonej do noszenia burki kobiecie pieniądze. zapewne prosząc ją, żeby przypadkiem nie zdradziła tego przed rodziną...
ABCD - dobrze rozumiesz. Rasizm jest rasizmem, niezależnie kogo dotyczy. Prześladowanie chrześcijan w Indiach przebiera po stokroć gorsze formy niż muzułmanów w Europie.
Teraz czas na krzyże.
Z fanatyzmem religijnym należy walczyć, zwłaszcza w islamskim wydaniu. Inaczej fanatycy wejdą normalnym ludziom na głowę. Dodatkowym czynnikiem jest fakt, że francuscy muzułmanie nie są rdzennymi Europejczykami, są tutaj gośćmi. A gość albo przyjmuje wartości gospodarza albo won do kraju, gdzie obrzezanie czy kamienowanie kobiet ma miejsce w majestacie prawa!
Majmurek pisze, że burki są marginalnym problemem. Nie wiem jak we Francji ale w Anglii w Londynie nie są. Widziałem więcej kobiet w burkach w Londynie niż w Kairze. W tym ostatnim mieście wystarczały im zazwyczaj chusty na głowie. Doświadczenie wyniesione z Londynu jest dla mnie jasne: niektórzy europejscy muzułmanie demonstrują swój światopogląd. Nie ukrywają też, że - jeśli przewyższą liczebnie rdzennych mieszkańców - będą chcieli wprowadzenia republiki islamskiej.
w tej chwili mniej mnie obchodzą Indie niż Polska.
Gdyby muzułmanie gdziekolwiek na świecie byli poddawani takim prześladowaniom, jak katolicy w Polsce, to "antyimperialiści" i "alterglobaliści" krzyczeliby o faszyzmie i rasizmie.
Dlaczego nie chcą bronić katolików w Polsce?
Prześladowaniom poddawani są chrześcijanie w Egipcie (Kościół koptyjski) czy w Indiach. Tam są prawdziwe prześladowania chrześcijan.
Natomiast prześladowania katolików w Polsce wyglądają tak, że idzie polski katolik w Środę Popielcową czy w Wielki Piątek do kościoła i widzi przez szybę restauracji takich ludzi jak ja, którzy wcinają mięso. Niewątpliwie czuje się wtedy przez nas prześladowany. Prześladuje go nasz widok.
Ze zdziwieniem odkryłem, że zachorowałeś na katolicki fanatyzm. Kto was w Polsce prześladuję, ta garstka, która waszych opinii i zamierzeń nie popiera? Przecież ona się broni, bo kiedy jest wobec waszych poczynań bierna, ugniatacie ją jak kapustę w beczce. A więc ta garstka nie chce być po prostu w waszej beczce. I tylko tyle i nic więcej. Nie zamieniaj zatem ofiary w prześladowce.
Nie rozumiem. I dlaczego niektórzy na lewicy tak się boją muzułmanów, a stokroć potężniejszego w Europie chrześcijaństwa - nie (i słusznie że nie)?
jak inni west ale dla mnie jest to kwestia wyrachowania. Ja się islamu nie boję bo osobiście jestem przekonany o zdrowym rozsądku europy który choć czasami w zaniku ma przyjemność objawiać się co jakiś czas a jego narzędziem są choćby wybory. gdzieś za chwilę nawet przekonana o konieczności wyrzutu sumienia za krucjaty lewica zauważy, że albo coś w temacie zrobi albo przyjdzie jej oglądać jak lud zjednoczony na skrajną prawicę głosuję.
Natomiast widzę jako niewierzący znaczną różnicę pomiędzy "opresyjnością" Watykanu a niektórych wersji islamu. Watykan to kolos na glinianych nogach w defensywie starający się zachować resztki wpływów i wiernych. Nawet w najbardziej katolickich krajach wiara jest bardziej stałym elementem kultury ot takiej wigilii bo fajna i miła czy kościelnego ślubu bo każda dziewczyna o tym marzy.
Z niektórym islamem jest taki problem, że jest on całkiem na serio. Całkiem na serio są ci prawi i ci niewierni. całkiem na serio komuś nie należą się pewne prawa i całkiem na serio chcemy je wprowadzać.
Jeśli społeczeństwa zachodnie się czegoś boją to nie kobiety zakrytej od stóp do głów ale przesłania które taka maskarada niesie. Przesłania na serio.
Idzie zima. Na mrozy najlepsza kominiarka. Jak w kominiarce ciut za ciepło, można założyć pończochę. Polecam.
nakaz noszenia czadoru albo zakaz jego noszenia jest jednako wyrazem odbierania kobietom wolności.
Może chodzi o to, żeby żaden facet - jakiś agent Mat Har - nie mógł schować się pod tkaniną udając kobietę? Zanim takiego by się dopadło, można by było od paru kobiet napastowanych kontrolą dostać po pysku, co by ujęło majestatu władzy szukającej szpiegów.
Nie wiem co to znaczy "zrobić coś w temacie". W jakim temacie?
Bo jeżeli "w temacie problemów socjalnych europejskich muzułmanów" to ciężar problemu leży po stronie polityki społecznej i gospodarczej.
Jeżeli "w temacie wykorzystania islamskiego straszaka przez prawicę" to zamiast się przyłączać do kreowanej przez prawicę antymuzułmańskiej psychozy warto mówić ludziom prawdę - że prawicowe media robią im wodę z mózgu. Nie tylko w tej kwestii zresztą.
Jeżeli "w temacie islamu na serio" - to rezultatów tego jakoś w Europie nie widać, w odróżnieniu od wpływu owego "traktowanego z przymrużeniem oka" chrześcijaństwa na przepisy prawne i praktykę działania administracji państwowej niektórych członków UE.
Ja rozumiem, że polski czy francuski właściciel budy z hotdogami, któremu się nie chce pracować w niedzielę, może się czuć ekonomicznie zagrożony przez budę z kebabami, której właściciel jest bardziej pracowity. Tylko dlaczego lewica ma stawać w tym sporze po stronie leniwego drobnego prywaciarza tylko ze względu na kolor jego skóry?
Gita przyjechała studiować do Polski z Iranu, w ramach programu wymiany studenckiej ERASMUS. Wygląda jak typowa europejska dziewczyna, nie nosi żadnej chusty, imprezuje, spotyka się z kim chce.
http://polandia.wp.tv/pl/index.html?ticaid=6ae12
Być może dlatego doczekała się już riposty ze strony forumowicza, który przedstawia się jako "polish-muslimah":
"shame on u
Shame on u.What dont u wear hijab.U came to Poland and u forgot how muslim women should wear?Fear Allah(Subhana watalla.)"
gdyby problem polegał na kebabie to winniśmy dawno wszelkich producentów sajgonek patrz azjatów bejzbolami gonić i katanami dobijać:)
nie nie sądzę aby chodziło o kebab. Nie sądzę też aby obawa kulturowa wiązała się z godzinami pracy poszczególnych budek.
problem wydaję mi się dość znany i opisany wielokrotnie. To mianowicie niechęć jakiejś grupy imigrantów do akceptacji porządku prawnego i harmonii między kulturą a prawem jaka panuje w Europie od czasu jej stosunkowej laicyzacji.
Jeśli trzeba ci przykładów to polecam lekturę a raczej studium przypadku miast typu Rotterdam czy Marsylia. Konfliktów jakie niesie ze sobą alienacja kulturowa. problemów/konfliktów sensu stricto kulturowych ale mających konsekwencje jak najbardziej polityczne i społeczne.
A jeśli mówisz o wykluczeniu ekonomicznym to ja się zgadzam. Europa zachodnia w swoim dobrze rozumianym interesie winna inwestować w narzędzia typu edukacja infekowanie przedsiębiorczości wśród imigrantów ale tu też trzeba znaleźć złoty środek bo rozmontowywanie welfare state a takim jest zapewnienie zasiłku dla każdego kto raczy przybyć dla zapewnienia równowagi kulturowej wyjściem jest raczej wątpliwym.
nas traktują z góry siebie jak święte krowy
zdarza się na przykład że muzułmańscy monterzy nie wchodzą do domów, jeśli mieszkają w nich polacy - gdybym ja odmówił wykonania usługi dlatego że to dla kogoś nieczystego straciłbym pracę i to byłby początek mojej ciekawej historii
zasłonięte twarze i upodabnianie się do wędrującego namiotu, wędrowanie po mieście tylko w towarzystwie męskiego członka rodziny i to pięć kroków za nim nie dość że utrudnia integrację (skazuje na trzymanie się swoich) ale jest sprzeczne ze wszystkim o co walczyły kobiety od sufrażystek począwszy
to im te religijne brednie szybko z głowy wyparują. Do tego poić alkoholem, bo wiadomo że nie piją tylko konfidenci i nawiedzone mohery.
- steff, z "katolickim fanatyzmem" ABCD jest ten szkopuł, że ABCD nieraz deklarował się tu jako ateista. Myślę, że to raczej podejście wolteriańskie.
- Paweł K., mi nie przeszkadza, gdy jesz mięso w piątek. Na zdrowie. Natomiast, owszem, przeszkadza mi np. profanowanie krzyża. Ponieważ nie wiem, jaki jest symbol przez Ciebie szanowany to dam następujący przykład: gdyby ktoś pluł celowo na zdjęcie Twojej matki chyba by Cię to obrażało? Ja staram się nikogo nie obrażać ze względu na jego poglądy, szanuję zarówno innowierców jak ateistów. Ale tego samego wymagam dla siebie.
- nikity, a dlaczego integracja ma być jakimś celem samym w sobie? To nie można chcieć po prostu pozostawać sobą, choćby za cenę pozostawania na uboczu? Chcesz wprowadzić przymus integrowania się?
Wszystkim postmodernistycznym pseudo-lewicowcom chciałbym zadać pytanie. Dlaczego nie domagacie się by w Arabii można bezkarnie chodzić w mini, opalać się topless i kupić w kiosku Hustlera? Dlaczego nie słychać głosów oburzenia na szwedzki rząd, który zakazuje prostytucji- czyli respektuje sexualny rasizm. Dlaczego brytyjski rząd nakazuje integrować się przybyłym spoza wysp kierowcom którzy chcą jeździć prawą stroną?
„To jest Pietr, jego matka jest prostytutka. On pracuje w knajpie, ona pracuje na ulicy.”
Słysząc te słowa, odruchowo przygotowałem się do działania. W moim doświadczeniu taki komentarz zawsze prowadził do burdy, a nie chciałem znaleźć się w jej środku.
W moim polskim doświadczeniu...
Tymczasem w niewielkim Czarnogórskim miasteczku wywołał jedynie salwe śmiechu wśród zebranych Albańczyków.
Nie było żadnych negatywnych uczuć, żadnej urażonej dumy, żadnych krzywych spojrzeń. Po prostu śmiech i dobra zabawa, z okazyjnymi docinkami wśród znajomych.
Wracam do tej historii myślami zawsze ilekroć opowiadam o sposobach osiągnięcia wolności emocjonalnej. Zawsze znajdzie się wtedy ktoś, kto powie coś w rodzaju „Nie chce udawać, że pada deszcz gdy na mnie plują” - i widać po nim, że szczerze w to wierzy.
Moi albańscy przyjaciele nie musieli niczego udawać. Na nich takie docinki po prostu nie robiły wrażenia. Tam, gdzie wśród moich polskich przyjaciół już dawno polałaby się krew, oni radośnie wychylali kolejną kolejkę rakiji i bawili się dalej bez najmniejszych oporów. Nie bali się, nie udawali, nie hamowali swoich nerwów.
Po prostu – nigdy nie nauczyli się, że można się denerwować w reakcji na takie docinki. Nigdy nie nauczyli się wiązać takiej sytuacji z reakcją p.t. 'wkurzenie'. Skoro zaś oni mogli się tego nigdy nie nauczyć, to znaczy, że same słowa nie mają tak naprawdę znaczenia – nie ma ani deszczu ani plucia. Jest po prostu woda.
Zarówno deszcz jak i plucie stanowią interpretację, którą Ty zdecydowałeś się przypisać do obojętnego zjawiska jakim jest woda. Być może przypisałeś ją nieświadomie, nie mając pojęcia o tym, że da się wybrać inaczej – tak jak moi albańscy przyjaciele umieli jedynie przypisać interpretacje 'żart', podczas gdy wielu moich polskich rozmówców, gry rozmawiałem z nimi na ten temat, mogło jedynie przypisać interpretacje 'obelga' i nie było w stanie zrozumieć reakcji Albańczyków. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze miałeś możliwość wyboru – po prostu dotychczas nie wiedziałeś jak z niej skorzystać. Bo skoro można nigdy nie nauczyćsię traktowania pewnych słów czy zachowań jako powodów do złości – to równie dobrze można się tego oduczyć.
Możesz teraz zapytać – po co miałbym się tego oduczać? Co mi to da?
Przede wszystkim, da Ci to jedną, bardzo ważną rzecz.
Wolność
Możesz uważać taki sposób reagowania, jaki masz teraz, za słuszny. W rozmowach, które prowadziłem często padały takie słowa jak „prawdziwy”, „naturalny”, czy nawet „honorowy.” Zawsze zadawałem wtedy jedno pytanie - „Jak to jest być czyimś niewolnikiem?” Tak długo, jak wystarczy aby ktoś powiedział jakieś słowa, aby wywołać w Tobie określoną reakcje, określony stan emocjonalny – mówiąc wprost, aby Cie wkurzyć – tak długo oddajesz swój umysł – i potencjalnie swoje życie – w ręce takiej osoby. Jeśli uważasz, że dramatyzuje – zwróć po prostu uwagę na statystyki odnośnie przyczyn bójek, pobić prowadzących do okaleczenia lub śmierci oraz morderstw w afekcie. Ogromna ich część miała miejsce właśnie z jednego prostego powodu – ponieważ ludzie w nie uwikłani nie potrafili wybrać innej reakcji, niż ta której się kiedyś nauczyli – gniew.
Czy 'naturalność' reakcji jest warta spędzenia reszty życia na wózku – lub w więzieniu?
Dla mnie nie – i dlatego oduczyłem się reakcji, które kiedyś poznałem. Teraz zaś proponuje Ci narzędzia, dzięki którym sam możesz się tego oduczyć. Możesz je wykorzystać dla siebie, dla swojej wolności, dla lepszego życia – a być może wrecz jako coś, co kiedyś ocali życie Tobie albo któremuś z Twoich bliskich.
1. Weź odpowiedzialność za swoje emocje.
Jak często zdarzyło Ci się słyszeć stwierdzenia takie jak „Strasznie mnie wkurzył ten korek”, „Szef mnie zdenerował” czy „Denerwuje mnie to okno.”
Na pierwszy rzut oka jest to po prostu uczciwe opisanie swoich emocji, czyż nie? Zwróć jednak uwage na jeden drobiazg – na to kto w powyższych zdaniach ma kontrole. Czy ma ją osoba która odczuwa złość – czy zdarzenie, osoba czy wręcz nieożywiony przedmiot?
Pierwszym krokiem do wolności emocjonalnej jest zrozumienie jednej prostej rzeczy – to Ty i tylko Ty masz odpowiedzialność za swoje uczucia. Twój szef nie może Cie zmusić do wkurzenia sie jeśli Ty nie wykonasz w swojej glowie procesu zwanego denerwowaniem się. Jeśli zaś chodzi o korek drogowy czy okno – przecież one nie są one nawet żywe, w jaki sposób miałyby kontrolować Twoje zachowanie?
Weź odpowiedzialność za swoją głowe w swoje własne ręce. Gdy już to zrobisz i zaczniesz postrzegać swoje reakcje jako coś, czego się wyuczyłeś, możesz się zacząć oduczać tych, które są dla Ciebie nieprzydatne.
2. Bullshit Detector
To niezwykłe przydatne narzędzię opiera się o prostą zasadę – jeśli wyrobisz sobie określony nawyk, będzie on Twoja automatyczną reakcją na daną sytuacje. Jeśli nawyk będzie dostatecznie silny, zajmie miejsce wcześniejszych nawykowych reakcji – w tym wypadku, nawyk rozbawionej obojętności ma zająć miejsce nawyków denerwowania się i smucenia się.
Jak zrobić Bullshit Detector?
a) Przypomnij sobie jak reagujesz kiedy ktoś powie jakąś głupotę, która co najwyżej moze Cię śmieszyć. Przypomij sobie charakterystyczny gest, wyraz twarzy, komentarz lub parsknięcie, które pojawiają się u Ciebie w takiej sytaucji.
b) Poproś kogoś żeby stanął za Tobą i zaczął mowić kolejne krytyczne uwagii, obelgii, ograniczające sugestie. Za każdym razem od razu reaguj poprzez gest, wyraz twarzy i komentarz, który przywołaleś w punkcie a). Jeśli Twój pomocnik zauważy u Ciebie ociąganie, wahanie, etc. Przy dowolnym z komentarzy – niech powtorzy go kilka razy az bedziesz w stanie skutecznie zareagować na niego z obojętnością.
c) Zaczynajcie od drobnych docinkow i komentarzy w rodzaju „w życiu jest trudno” i stopniowo zwiększajcie poziom wyzwania po 'ostre' obelgi, Ty zaś cały czas utrzymuj luźne, obojętne podejście.
Brawo!
Jeśli dobrze zrobiłeś powyższe ćwiczenie, twój mózg nauczył się już utrzymywania spokoju w większości sytuacji, uogólniając przykładowe docinki i obelgi na inne sytuacje życiowe.
3. Polerowanie diamentu.
Powyższe narzędzie jest bardzo skuteczne i jednocześnie zawsze może być jeszcze skuteczniejsze. Ilekroć trafisz na jakąś rzecz, zachowanie czy słowo, które wciąż wyprowadza Cię z równowagi, wykorzystaj Bullshit Detector i spraw, żeby był to ostatni raz, gdy dana kwestia sprawiała Ci problem. Po pewnym czasie może się okazać, że coraz trudniej jest Ci znaleźć takie rzeczy – aż w końcu nie będzie żadnej sytuacji, która stanowiłaby dla Ciebie wyzwanie.
Wtedy będziesz po prostu żył i bawił się, wolny od sznurków za które inni mogliby pociągnąć by podporządkować Cię swojej woli – i w każdej sytuacji będziesz się bawił równie dobrze jak moi Albańscy towarzysze, z historii która rozpoczęła całą tą opowieść. Czego Ci serdecznie życzę.
Wiecej: http://www.eioba.pl/a95399/wolno_emocjonalna_czyli_jak_mog_by_spokojny_gdy_on_tak_do_mnie_m_wi#ixzz0zhChozzg
jakobin, już ja tam wolę "postmodernistycznych lewicowców" od imperialistycznych pseudolewicowców. Takich jak ty.
" rząd powinien pomagać kobietom, które pragną wyzwolić się spod władzy swoich rodzin, dostarczając wszelkiej pomocy (finansowej, psychologicznej etc.) w tym celu. "
taki program z dziesiec lat temu juz byl w danii:) kompromitacja kompletna.amt'y dotad wyplacaja odszkodowania.tez miano mlodym dziewczetom z rodzin muzulmanskich "pomagac",wysylano listy do dziewczat 16letnich(wg prawa dunskiego sa juz samodzielne)i przeprowadzano z nimi indywidualne rozmowy w szkolach.mialy dostac tzw mieszkania studenckie,zmiana szkoly zeby rodzina jej nie znalazla(?!) i wyzszy zasilek szkolny(wiekszosc nastolatkow mieszka z rodzicami ,tak wygodniej takze ze wzgledow finansowych)niz hehe niemuzlumanie.wszystko sie wydalo kiedy kilkadziesiat dziewczat powiedziala rodzicom o obecnosci w czasie "namawian" dziwnych panow ktorych glownie interesowaly stosunki rodzinne.rodzina za granica,poglady polityczne i na kogo glosuja rodzice w wyborach.paru rodzicow sie powkurzalo i poszlo do sf (socialitisk folkeparti)ci zaczeli sie dopytywac w parlamencie,debaty,sledztwa,sprawdzania zgodnosci z konstytucja itd...hehehehe w miedzyczasie akcja stala sie glosna i nagle do satelit komunalnych zaczely naplywac tlumy dziewczat w wieku szkolnym chcacych przystapic do programu.wiekszosc to byla albanczykow jak dotad placych podatki na kk jak i dunek tez z rodzin raczej chrzescjanskich(nawet pare polskich,jedna znam :)matka boska dalej wisi na scianie :)))).program akurat uruchomiono idiotycznie przed skladaniem zeznan do skatu w wyniku czego nagle przybylo kilka tysiecy rodzin mulzumanskich.z powodu natloku do programu,wprowadzono poprawke ze dziewczeta musza byc z rodzin ktore sa mulzumanami od paru pokolen bodajze 5.zaraz poprawke zaskarzono i musiala zostac wycofana jako niezgodna z jakims tam przepisem.druga byla ze policjanci i pracownicy komuny moga kontrolowac mieszkania rodzin "muzulmanskich" czy oni sa naprawde muzulmanami.szybko sie z niej wycofano.komedia sie ciagnela tlumy coraz wieksze.wreszcie ci od konstytucji orzekli ze caly program jest niezgodny z prawem.co robic? kilkaset dziewczat z rodzin "muzulmanskich" juz korzysta z programu.reszta sie tez kwalifikuje.tu program nieprawny itd...wycofano program,stracono miliony i jedyny "zysk" ze nagle przybylo kupe statystycznych "muzulmanow" w danii.co najsmieszniejsze jak ktos tam obliczyl z rodzin muzulmanskich ani jedna dziewczynka nie przystapila do tego programu.
ps.w telewizji byl swietny wywiad z jedna z takich dziewczynek."od jak dawna jestescie muzulmanami" pyta redaktor."od pradziadka" "ale twoj dziadek byl pastorem w kolding!!!" "tak,uwazal ze to najlepszy sposob kamuflazu przed nietolerancja" :)))zabawa przednia
tak na marginesie noszenie tych ubranek poza plw,sahara i niektorymi regionami polksiezyca nie ma sensu i jest idiotyzmem.tym bardziej ze z tego co pamietam nie ma nic wspolnego z religia.jakies nadinterpretacje.
gdyby w arabii zaczely panie biegac topless czy w bikini to moge cie zapewnic ze wiekszosc z nich dlugo by nie pobiegala.pozychaly by na wszelkie odmiany raka skory itd..znalem paru takich geroji co biegali w szortach polnadzy po pustyni,po paru dniach blagal zebym ich zastrzelil.popatrz jak poubierani sa zolnierze w warunkach pustynnych.
z historii.byla taka zabawa w czasie kampanii rommla ze lapano jencow brytyjskich rozbierano do butow i lazono z nimi po pustyni az sie nie natrafilo na patrol brytyjski.wymienialo sie ich czasem za paczke papierosow.po paru godzinach takiego lazenia ich kumple musieli ich ladowac na plecy i w tempie przyspieszonym odwozic do szpitala.
Krotki i tresciwy. Jestem kobieta, ateistka wychowana w katolickim domu.Mieszkam w sporej metropolii w USA.Bylam swiadkiem 9/11. Nie utrzymuje wielu kontaktow z polonia.W wiekszosci bardzo kato-prawicowo zorientowana. Nie cierpie zadnej wyznaniowej czy kultowej arogancji i ostentacji. Nie mam zaufania do "istot" zakrytych kompletnie czrna czy biala szmata.Mysle ,ze jakiekolwiek ku temu bylby "ich" powody -zyjac w cywilizowamnym swiecie, poruszajac sie samochodami /nie na oslach czy wielbladach/,uzywajac "komorek" ma sie wrecz obligacje do przyjecia nie tylko "konfitur" z panskiego stolu ale i okazania zwyczajnego respektu gospodarzom.Dotyczy to takze drugiego i trzeciego pokolenia ledwo co przybylych.
W najkrotszym skrocie :"daj malpie palec to pociagnie za cala reke". Tak to niestety pracuje, niezaleznie od jakichkolwiek- politycznych, ekonomicznych czy religijnych zyczen.Pozdrawiam.Barbantale
krotko i tresciwie.nie mieszkasz w cywilizacji tylko na arenie wyscigu szczurow.czy okazalas szacunek gospodarzom? za bardzo nie wiem jakim prawem ty masz miec wieksze prawa nawet bedac potomkiem 2 czy 3 pokolenia do narzucania czegokolwiek szczegolnie w usa.nie wspominajac ze twoje osobiste "cierpienia" lub "niecierpienia" raczej nikogo nie obchodza :)tak samo jak argument bycia swiadkiem wyburzania jakis wiezowcow.
by było jak najkrócej przesyłam zwyczajnie wyrazy sympatii :)