Mam nadzieję że w WB też dojdzie do strajku generalnego do którego wzywają TUC i RMT
Reuters...Przewodniczący największego związku zawodowego w Grecji GSEE zapowiedział, że związek nie będzie organizował kolejnych strajków przeciwko oszczędnościowej polityce rządu. "Widzimy, że nie ma oczywistej alternatywy dla działań zaleconych prze MFW i UE", powiedział Yannis Panagopulos.
zdrajca, poprzecież refulucja rozwiązalaby wszstkie grackie problemy, hehe...
"rząd USA zaaranżował ataki 11 września, aby uzyskać pretekst do rozpętania wojny na Bliskim Wschodzie."
Tu akurat ma racje.
A u nas POjeby chca wydłuzyc wiek emerytalny z 65do 67lat a demonstraji żadnych
Po przeczytaniu szczegółów dot. reformy widzę, że to wiele hałasu o nic. Prędzej czy później, zostałaby w życie wprowadzona.
A stereotyp strajkującego o byle co francuza się umacnia...
nie modlą się lecz walczą. Dlatego od czasów wielkiej rewolucji są wzorem dla innych. A my? No cóż... Pokornie oddajemy naszą krwawicę wielebnym ... choćby decyzjami Komisji Majątkowej.
może sami zorganizujecie jakąś manifestację? Marudzić to każdy potrafi, ale samemu nie łaska pociągnąć tłumy za sobą ;)
pracuje się do 67 roku życia i nikt nie narzeka.
Przyłączysz się? Wyjdźmy zatem na ulicę pod hasłem: Unieważnić decyzje Komisji Majątkowej! Jak myślisz, dużo się nas uzbiera? Czy może jednak więcej za wielebnym maszerującym do Częstochowy? I tym m.in różnimy się od Francuzów. Dlatego nie oni nam lecz my im musimy zazdrościć jakości życia. Niestety.
ja sie dziwie grekom ze nie pokaza srodkowego palca,nie zlikwiduja dlugu publicznego i zamiast zaciagac pozyczki zeby splacic pozyczki to warknac ze koniec a straty uwazajcie za zalegle podatki od obligacji :)od razu by sie znalazly o wiele lepsze programy pomocowe z strony ue,bs i mfw :))
tyle, że łatwiej, samemu siedząc przed komputerem, marudzić na bierność społeczeństwa.
w Norwegii przestrzega się 8-godzinnego dnia pracy (co innego jeśli pracujesz do 67 roku życia 8h/dziennie, a co innego jeśli 12) i każdy, kto ma przynajmniej 3-letni okres ubezpieczenia ma prawo do minimalnej emerytury. Jeśli więc porównujesz polskie i norweskie standardy emerytalne, to prosiłbym Cię, abyś nie uprawiał propagandy na poziomie przeciętnego kurwinisty, który by udowodnić jakąś tezę, wybierze jeden wygodny fakt, a pominie dziesięć innych.
Jak zauważył jeden ze współpracowników czasopisma polskiego - "Myśl socjaldemokratyczna", w dodatku podziwiający "prawdziwego Francuza" Sarkozy'ego - prof. K. Pomian: "Francja jest bodaj najbardziej konserwatywnym krajem w Europie - społeczeństwo stawia opór niemal każdej zmianie. Trwanie w bezruchu doprowadza w końcu do tego, że zmiany wprowadza się w trybie rewolucyjnym. Historia obfituje w takie przykłady. Francja nie jest Wielką Brytanią. Gdyby chcieć tu wprowadzać reformy w stylu Thatcher, co by zadowoliło redakcję "The Economist", wyleciałaby w powietrze. Przecież mamy tu zupełnie inną niż tam lewicę, niemającą nic wspólnego z socjaldemokracją, a przepojoną ideologią komunistyczną. A największa centrala związków zawodowych, CGT, ma wręcz komunistyczny rodowód. Każdy francuski polityk wie, że jeśli chce coś zmienić, musi robić różne koncesje. Stąd wrażenie pewnej niekonsekwencji."
Źródło: http://wyborcza.pl/1,97738,8392798.html#ixzz10YMN5XrQ
Tak więc we Francji sprawująca władzę prawica po prostu przygotowują "rewolucję" ;) "Konserwatyści" próbują jej zapobiec.
No i dobrze że tacy są. Dzięki temu żyją według bardziej sprawiedliwych reguł niż my a ich nauka i kultura wciąż kwitnie. W każdym razie nie nasze pielgrzymki lecz ich protesty są wzorem dla innych. Dlatego zasługują na podziw przynajmniej polskich lewicowców.
Ja się z tobą zgadzam. Tylko czy nie symptomatyczne jest to, że są osoby związane są z takim polskim czasopismem jak "Myśl socjaldemokratyczna", które krzewią tego typu pogląd, iż te związki zawodowe we Francji są "konserwatywne" i nie rozumieją "nowych wyzwań", bronią wywalczonego "socjalu".
Taki bałamutny przekaz w tym kraju do ludzi niestety trafia. Lepiej niech się modlą "robole" i trwają w ułudzie "lepszego jutra w niebie".
że nikt nie narzeka, a poza tym skąd wiesz po ile godzin dziennie pracuje się w Norwegii? Słyszałeś o nadgodzinach?
steff
Dla polskiej "opozycji" niestety "obecność krzyża pod pałacem", "kolejna pielgrzymka ludzi pracy" czy rzekome "lokajstwo Polski wobec Rosji" są sprawami, którym należy poświęcić jak najwięcej uwagi, zaangażować się w nie. Jest to tylko konserwowanie postaw służących obecnemu układowi politycznemu. Zwalniani ludzie z zakładów pracy, wyzysk, największe w Europie nierówności dochodowe, najwięcej głodnych dzieci w Europie, wtórny analfabetyzm, analfabetyzm polityczny, bufonada polska dawnego chłopstwa, które dzisiaj próbuje udawać wręcz szlachtę, nowych panów, wcielając się w rolę dość egoistycznego drobnomieszczaństwa to dla "opozycji" i rządu są kwestie trzeciorzędne.
tylko ze nadgodziny masz podwojnie platne jak weekendy. pamietaj ze nie mozesz przepracowac iles tam nadgodzin wiecej w tygodniu niz ustawa pozwala.jezeli wyszlo wiecej dostajesz dni wolne.pilnuja tego zwiazki i to bardzo ostro.chyba ze pracujesz na czarno ale wtedy sam sie martw.
bzdury pleciesz, z przeproszeniem.
to dania tak sie rozni od norwegi?nie sadze.systemy sa podobne.to raczej ty bzdury snujesz a wystarczy pojsc do bylejakich zwiazkow i broszurke sobie wziasc.
różni się od Norwegii wieloma rzeczami, np. długością trwania zasiłku dla bezrobotnych, wysokością podatków, obyczajowością itd. Moja wiedza na temat Skandynawii to wiedza empiryczna, nie zamierzam dalej dyskutować.
moja tez empiryczna i tez nie zamierzam dyskutowac.roznia sie obyczajowoscia,zasilkiem itd...to sa szczegoly a nie roznice systemowe.
Ale moze nie dojsc do demonstracji tylko do powstania