tu dogmatyzm, zgodnie z którym przestępcę należy uważać za "ofiarę systemu panowania", natomiast kary są perfidnym narzędziem represji".
Tymczasem Lech Kaczyński był bliski tradycji socjalistycznej, ale w porę zrozumiał, że w konkretnej sytuacji tu i teraz nie da się bez kar ograniczyć przestępczości, która zagraża przede wszystkim warstwom uboższym.
Kiedy był ministrem sprawiedliwości, a potem prezydentem Warszawy, ludzie odetchnęli ze strachu przed bandytami.
Chyba towarzysz trochę przesadza :-)
Tak ABCD, tak dokładnie było, miało on tez bardzo socjalistyczne hasło "Więzienia zamiast mieszkań".
gdzie to wyczytałeś?
Będę strzelał: w demaskatorskim artykule Sławomira Janisza (Grzegorza Piotrowskiego) z tygodnika Fakty i mity? A może to było we Wprost?
W "Forum Klubowym", gdzieżby indziej.
Biorac pod uwage, ze dorastamy i socjalizujemy sie w jakims otoczeniu, ktory mozesz nazwac systemem, przestepczosc oznacza dysfunkcje tegoz systemu, a przy zenujaco niskiej samoswiadomosci, konformizmie wbjanym nam do glow juz od samego poczatku procesu wychowania (majacym ogromny wplyw na przejmowanie negatywnych wzorcow srodowisk rowiesniczych), generowanych przez ten system dysproporcjach dochodowych polaczonych z kreacja wybujalych oczekiwan konsumpocyjnych oraz takim a nie innym przekazom medialnym, stanowiacym tego systemu fundamentalna wrecz czesc- mozna zaryzykowac teze, ze osoby karane za popelniane zbrodnie sa tylez sprawcami, co ofiarami, prawda?
Zdanie dlugie, ale na pewno zlapiesz o co mi chodzi;)
A i to wszystko przy zalozeniu, ze z punktu widzenia osrodkow sterujacych generowanie przestepczosci nie jest swiadome i zaplanowane- jak w USA (pol-niewolnicza sila robocza dla wiezien korporacyjnych). Lepiej, zeby niewolnikow wsadzac za handel trawka, niz demonstracje, to zbyt czytelne.
Nie wylacza to oczywiscie osobistej odpowiedzialnosci ze zbrodnie, ale chyba jako prawicowiec rozumiesz metody tresury- i kogos, kto od dziecinstwa byl w organizacjach komunistycznych, w szkole bombardowali go propaganda, a w koncu trafil do Czeka i z cala wiara w ludowe sloneczko narodow mordowal zdrajcow ludu, nie uznasz za jednostke swiadoma?
To nie jest takie proste.
i jego autorskiej koncepcji 24 godzinnych sądów już nikt nigdy nie zginie przez pijanego rowerzystę.
Więcej takich :)
napisano 8 lat temu. Czy redakcja nie ma wrażenia, że to trochę dawno jak na przedruk?
w przypadku dogmatyków nie ma znaczenia, czy napisany przez nich tekst pochodzi sprzed 8 lat czy 8 dni, bo zawsze mówią oni to samo.
Dla odmiany, nie-dogmatycy zmieniają poglądy co pół roku.
Przestępczość z reguły kwitnie w rynsztokach. Większość społeczeństwa przecież w nich nie żyje. Wystarczy więc ograniczcie rynsztoki, bo zlikwidować ich się nie da, metodami społeczno ekonomicznymi i przestępczość zostanie zmarginelizowana. Ale kapitał woli bezrobocie i więzienia niż równiejszy podział dóbr. Dlatego bezpieczeństwo właścicielom chce zapewnić przede wszystkim przemocą państwową. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że utożsami to z wolnością i demokracją.Pewnie dlatego się na nią wypinamy. I pewnie mamy raję.
społecznej genezie przestępczości można dyskutować, ale równocześnie ze stosowaniem skutecznej polityki karnej, a nie zamiast niej.
Bo inaczej autorowi referatu konferencyjnego "Złodziej jako ofiara intertekstualnych mechanizmów dyskryminacji i represji" ktoś ukradnie laptopa, na ktorym ów tekst został zapisany.
ABCD, w którym zdaniu ZMK dał do zrozumienia, że jest za likwidacją więzień w ogóle? No, w którym? PiS na problem przestępczości ma tylko jedną odpowiedź: karać, zamykać, represjonować. Zero pomysłów na resocjalizację i walkę z przyczynami przestępstw. Pała, pała, pała! Prawicowy populizm ala Mikke.
"o społecznej genezie przestępczości można dyskutować, ale równocześnie ze stosowaniem skutecznej polityki karnej, a nie zamiast niej. "
Oczywiscie, masz racje. Dodalbym jeszcze, ze trzeba doprowadzic do sytuacji, w ktorej wiezienia beda na siebie zarabiac.
ma na problem przestępczości taką odpowiedź, że trzeba likwidować nierowności, w tym podzial na Poskę A i B.
A że - jak Lech Kaczyński - "nie da sobie wmówić, że kara nie odstrasza"?
I tu ma rację.