Komorowski, czołowy przedstawiciel katolickiej konserwy, na pewno nie podpisze tej ustawy.
I jestem za dniem wolnym w świeto trzech króli!
Autor jest chyba lekko pijany pisząc o katolickiej mniejszości w polsce!
Jesli wg niego 96%(a tyle ludzi się deklaruje że jest katolikami)to mniejszośc to proponuje wizyte u psychiatry!
wiem że lewica by chciała aby katolicy w polsce stanowili 3%populacji no ale ma pecha!
Nie można dać jednego dnia do wyboru ludziom. Trzeba wszystkim zrobić dzień wolny w 3 króli bo religia katolicka to jedyna słuszna religia.
Zupełnie jak w PRLu kiedy przymuszano do obchodzenia świąt. Ten sam przymus, ta sama indoktrynacja.
I to robi "liberalna" PO.
nie jestem fanem OPZZ, ale rozumiem że czasami trzeba sie chwytać nawet idiotycznych chwytów retorycznych w obronie pracowników
nie zgodziłbym się z takim podejściem, cel nie uświęca środków:)
jestem za szczerością w prezentowaniu powodów i idei
i nie wazne jakie to swieto a co do komentarzu to ok 90% polakow jest katolikami
Ludziom należy się jak najwięcej wolnego. także w katolickie święta.
A w OPZZ, jak i w innych związkach, jest bardzo dużo ludzi wierzących.
Najlepiej w ogóle zlikwidować święta a pracownicy niech zasuwają 24h ku chwale Dobrodzieja Pracodawcy.
praktykuje niedzielne i świąteczne misteria katolickie, to trza całości dać "święto trzech króli", o których nawet nie wiadomo czy stnieli, i o którym to "święcie" zapomnieli nawet najwierniejsi praktycy czyli iluminencje nieupominające się oń zbyt natarczywie...
Natomiast nawet mądrzy inaczej meNdialni wyjadacze porachowali już, że ten szósty dzień roku będzie kosztował "pracownika" około sześciu dni roboczych, które musi zaiwaniać dla dobra liberalistycznej ojczyzny i jej awangardowych krwiopijców... I o to szło, Adaśku i Fredzie...
Klebaniuku... współczuję czytelników. Naprawdę najprościej jak można napisałeś (*_*)
.
chodzić tylko do kościoła modlić się i patrzeć jak nas wszy zjadają.Chyba żeby... manna z nieba spadła.
OPZZ to obok Sierpnia 80 jedyny normalny związek. Laicki i dbający o dobro ogółu, czyli taki jak powinien być. Nie godzący się na jakieś ochłapy.
Niech się schowa Solidarność - PISowska przybudówka.
Chyba żartujesz. OPZZ walczącym związkiem? Przypomnij sobie jak sprzedali emerytury pomostowe czy wypięli się na walczących pracowników Cegielskiego, FSO, Ożarowa...
OPZZ to biurokratyczna maszkara, która ze związkiem zawodowym ma coraz mniej wspólnego.
to oczywiście było do ancymona
Guzik mnie obchodzą święta katolickie i święta innych religii. Dla mnie ważniejsze jest to że z punktu zarobków one są niesprawiedliwe.
Pracownik na etacie którego zarobek jest stały bez względu na ilość dni roboczych w miesiącu będzie wrzeszczał że chce tego święta choć do kościoła nie chodzi.
Pracownik dniówkowy, którego zarobek zależny jest od ilości przepracowanych dni w miesiącu też się cieszy z dnia wolnego ale wie że dzięki tym Trzem Królom jego wypłata będzie niższa o jedną dniówkę. Ci co chcą pracować, zmuszani są do leberstwa przez ideologów religijnych.
Sprawiedliwiej byłoby gdyby zostały zniesione wszystkie święta kościelne bo nie wszyscy je świętują, a w to miejsce dano by tyle dodatkowych dni urlopu świątecznego. Każdy pracownik wybierałby te dni wtedy kiedy on uważa że trzeba świętować, a nie wtedy gdy mu kuria narzuci.
Świeto 3 Króli jest dniem wolnym od pracy w wiekszosci krajów europy nawet w krajach skandynawskich które nie sa katolickie tylko albo ateistyczne lub luteranskie są tam społeczeństwa.
nie któym antykaczyzm czy antyklerykalizm uderza do głowy ;-)
mimo ze jestem antyklerykalny i antypisowski;-)
to chyba dobrze ze jest nastepny dzien wolny,przynajmniej w swieto trzech kroli odoczne sobie w domu
Niby tak, ale...
Urlopu pracodawca nie musi udzielić w danym dniu. Oznaczałoby to, że w niektórych przynajmniej zawodach "nakłaniano" by ludzi żeby pracowali np. w Wielkanoc, bo przecież nie można dać wszystkim albo prawie wszystkim urlopu w tym samym czasie. Nie ma co przy tym ukrywać, że nawet dla niewierzących takie święta są okazją do wykorzystania np. na pobycie z rodziną czy spotkanie się z bliskimi do których nie można pojechać na co dzień.
dać ludziom wolny wybór, czy chcą mieć dzień wolny na Trzech Króli czy na urodziny Envera Hodży.
A jeśli znajdą się pracownicy, którzy chcą dnia wolnego na urodziny Afrodyty z piany morskiej, to ich również nie wolno dyskryminować.
państwa świeckiego należy też zlikwidować święto wszystkich zmarłych.
Nie wiadomo tylko, czym je zastąpić. Świętem Wellesa, słowiańskiego boga podziemia? To by groziło odchyleniem nacjonalistycznym.
New Left wywalczy zniesienie wszystkich świąt religijnych.
Potem zaproponuje dzień wolny od pracy w rocznicę Wielkiego Października.
Inna frakcja New Left jednakże zaprotestuje. Dzień wolny - według niej - może być tylko w rocznicę Kronsztadu.
Inni, którym nie spodoba się ani Kronsztad ani Październik, będą walczyć o dzień wolny na urodziny Cohn-Bendita.
W efekcie, dniami pracy będą wszystkie dni w roku.
Myślę, że praqcodawcy nie zmartwią się takim sukcesem rewolucji światopoglądowej.
Fred, czy rozumiesz język polski? W zamian za tych Trzech Króli tracimy Siedmiu Samurajów:
"Pod pretekstem wprowadzenia nowego święta znosi się zasadę odbierania dnia wolnego, gdy święto przypada w sobotę oraz aprobuje w praktyce odpracowywanie świątecznego dnia przypadającego w środku tygodnia."
a nawet po tym potem...
należy zastanowić się czy ważne są święta, czy j.b.anie czy robota z j.eb.niem czy może j.b.nie bez przyjemności.... Ale Enver na to nie odpowie, kurwa... no nie Alf?
.
To zależy od ustawodawcy.
Przy naszych partyjnoideologicznych, nakręcanych przez kuriewnych towarzyszy, jak to ich poetycko określił Jerzy Urban z pewnością tak by było. Ale tak być nie musi. Wolne w Wielkanoc nie byłoby bardziej pożądane urlopowo niż na przykład w jakieś Mistrzostwa Świata.
Z tym nakłanianiem do pracy w niektóre dni znam dokładnie sytuację, bo pracowałem na stanowisku gdzie dyżury były obowiązkowe w świątek-piątek, gdzie obłożenie było w dni wolne jak 1/10 normalnej dniówki roboczej.
Nic nie stałoby na przeszkodzie gdyby dniówki urlopu świątecznego musiały były być respektowane przez pracodawcę zgodnie z kodeksem. Pracodawca w takie dni inaczej organizowałby pracę wiedząc że większość pracowników mu nie przyjdzie.
Nakaz ideologiczny jest złem. Pokazuje to zakaz handlu w niektóre dni świąteczne. Duże sklepy potrafiłyby zorganizować pracowników w takie dni ale z racji nakazu ideolo muszą być zamknięte, natomiast wszystkie budy osiedlowe są czynne. Jedni mogą, inni nie. Kuriewna sprawiedliwość.
@"Pod pretekstem wprowadzenia nowego święta znosi się zasadę odbierania dnia wolnego, gdy święto przypada w sobotę oraz aprobuje w praktyce odpracowywanie świątecznego dnia przypadającego w środku tygodnia."
Zawsze jak słyszę o jakiej klerykalnej inicjatywie, wietrze w tym jakiś antyspołeczny podstęp. I w tym wypadku też się nie pomyliłem.
ja, gdy słyszę o inicjatywie antyklerykalnej (na przykład o ruchu Palikota) wietrzę w tym antyspołeczny podstęp. Zwykle to się sprawdza.
Nie uważam by zawsze cele uświęcały środki. Po prostu uważam że w sytuacji dominacji dwóch partii konserwatywno- prawicowych ostatnią rzeczą która powinna robić lewica jest walka z religią. I piszę to jako ateista
ABCD antyspołeczne zmiany w Kodeksie Pracy zapewnili nam postsolidarnościowi klerykałowie z PiS i PO. Miej to na uwadze w czasie wyborów samorządowych, i tym razem się nie pomyl.
Tylko pracą chleb sie zdobywa a nie takimi czy innymi ceremoniałami. W pełni popieram redakcyny komentarz. Związkowcy powinni po prostu powidzie: dodatkowe święto religijne nie jest potrzebne a czas pracy łamany nagminnie i w każdym rodzaju bronic jednoznaczne i bardziej otwrcie. Bo przeciez kilkunasto godzinny dzień pracy wszedł już w zwyczaj. I jakoś związkom to nie przezkadza, choc ogranicza to zatrudnienie i wyciska z ludzi ostatnie soki...
jak na razie nikt nie sprawdza listy obecności w kościele na 3 Króli a dzień wolny na pewno się przyda, tym bardziej że pracodawcy będą musieli zapłacić za taki dzień wyższą stawkę.
Komorowski to marionetka, on poglądy katolickie ma na pokaz i to tylko dla swoich wyborców, a zrobi i tak co mu każą.
"OPZZ to obok Sierpnia 80 jedyny normalny związek. Laicki i dbający o dobro ogółu, czyli taki jak powinien być. Nie godzący się na jakieś ochłapy.
Niech się schowa Solidarność - PISowska przybudówka.
autor: ancymon, data nadania: 2010-10-29 10:23:53, suma postów tego autora: 554"
OPZZ chętnie godzi się na wszelkie "ochłapy" w rodzaju "pakietu antykryzysowego", serwowane przez organizacje pracodawców. Porównanie do Sierpnia czy Solidarności jest absurdalne - choć polityka kierownictwa "S" jest niemal równie oportunistyczna, co OPZZ, niektóre jej komisje zakładowe potrafią zdobyć się na organizację protestów pracowniczych. A kiedy ostatnio OPZZ organizował jakikolwiek strajk czy demonstrację? Ten związek to biurokratyczna atrapa, dla której jakiekolwiek walki pracownicze są niemożliwe. teraz też dostaniemy tylko to szumne oświadczenie, żadnych działań. z opz-owskich związków jedynie część kolejarzy i być może ZZ Pracowników Przemysłu Miedziowego są jeszcze w stanie cokolwiek zrobić. Reszta to żywy trup z nałożonym "lewicowym" makijażem, żeby ukryć gnicie.
Z dwojga złego bycie przybudówką SLD - nieformalnego sojusznika PO - jest chyba jeszcze gorsze, niż bycie przybudówką PiSu.
Zdaje się, że sporo redaktorów i forumowiczów tego portalu współpracuje z OPZZ - co powiecie na odgórne zakładanie tego "związku" przez dyrektorów, by powstrzymać rozwój innych związków (np. tak pogardzanej przez "lewicę" Solidarności w Kolejach Dolnośląskich?), na przymusowe zapisywanie do OPZZ pracowników firm, należących do OPZZ-owskich biurokratów?
Przy okazji: oprócz Sierpnia'80, w tym kraju jest parę tysięcy niezależnych związków zawodowych, zwykle działających tylko w jednym zakładzie i często naprawdę walczących o prawa pracownicze - udawanie, że te związki nie istnieją, jest, jak widzę, wśród "lewicowców", zwłaszcza kręcących się wokół OPZZ-u, nagminne.
aha, gratulacje dla wszystkich tych, którzy cieszą się z "dodatkowego dnia wolnego" i nie zauważyli, że dzięki likwidacji zasady odbierania wolnego, gdy święto przypada w sobotę, popracują sobie o parędziesiąt godzin dłużej.
Odpracowywanie dni świątecznych wypadających w środku tygodnia w weekendy...??? To już chyba lepiej, żeby nie było świąt :///.
A co do oświadczenia OPZZ - generalnie słusznie (abstrahując od takich czy innych chwytów retorycznych, które nie są tutaj najważniejsze), ale... wcześnie... :'
Dni wolne wypadające w środku tygodnia do odpracowania w weekendy, wcale nie są dniami wolnymi. To fikcja i niepotrzebne rozregulowanie kalendarza pracy. W praktyce może oznaczać nawet 6 dni wolnych "do tyłu" w ciągu roku. Koniec końców - bardziej logiczne byłoby już zlikwidowanie kilku takich dni, niż tworzenie pokrętnego prawa. O ile będzie w ten sposób egzekwowane przez pracodawców.
Poza tym dotychczasowe rozwiązanie o wyborze dnia wolnego w zamian za święto przypadające w weekend było dużo lepsze, ale to błahostka przy tym odpracowywaniu. Nie chodzi o neoliberalizm, tylko o zwyczajną głupotę tej "reformy". A Kościół, ukontentowany, podniesieniem rangi Trzech Króli nie protestuje...
nie doczytałem tego w takim razie to nie żadne wolne tylko kolejna katolicka fikcja w tym kraju. Pracownicy w Polsce są strasznie zastraszeni pomimo że Polska to niby "kolebka solidarności" wolności i nie wiadomo czego tam jeszcze to we Francji za taki numer Władzy zablokowaliby pół kraju tak że nawet by benzyny nie kupili. Pracownik ma taką sama kartę przetargową na rynku pracy jak pracodawca, pracodawca i Władza sama nie będzie pracowała, szkoda że głupota mas powoduje że władza tak łatwo rozgrywa społeczeństwo.
Nie chodziło mi o sprawy pracownicze sensu stricto, ale o zwyczajną niepraktyczność takiego rozwiązania. Jaki sens miałby dzień wolny np. w środę czy piątek, jeśli później trzeba by go odpracowywać w sobotę? W takim wypadku, wielu osobom (pracującym w takim trybie) bardziej opłacałoby się zachować ciągłość pracy od poniedziałku do piątku - już bez tego dnia rzekomo wolnego - i mieć później wolny weekend.
O ile nie jest to jakać kaczka informacyjna.
że nie wolno nam ulegać ciasnym kalkulacjom typu: co się pracownikowi bardziej opłaca.
Świadomy proletariusz w żadnym wypadku nie korzysta ze świąt religijnych, stanowiących matecznik klerykalnego zabobonu i zoologicznej reakcji.
Wymusza na firmie - w razie potrzeby strajkiem - zapewnienie mu pracy np. w Boże Narodzenie. A póki firma nie spelnia jego postulatów, pracuje nad samokształceniem, studiując np. światopogląd naukowego ateizmu.
Polecam kurs czytania ze zrozumieniem i mniej studiów nad urojeniowym kaczyzmem (nawet PiS miał zastrzeżenia, co do tej "reformy") ;-).