Nicorette?
chyba akurat zależy na tym, by jak najwięcej ludzi smrodziło i truło siebie oraz swoje otoczenie. W przeciwnym razie, kto by kupował te plasterki?
żeby kupować te plasterki czy żuć gumy, trzeba chcieć rzucić. A chcieć rzucić to znaczy uwierzyć w te brednie, że palenie jest szkodliwe ;-)
Dla mnie sprawa jest zupełnie jasna: całkowity zakaz palenia we wszelakich, szeroko rozumianych miejscach publicznych. Chcesz palić - pal sobie w domu (albo w ustępie).
Dobry pomysł, ale ograniczyłbym go wyłącznie do terenów należących do państwa. Nie do prywatnych firm, pubów, restauracji, samochodów, prywatnych szkół i szpitali, tam powinien decydować właściciel. I należy skończyć z pojęciem "miejsce publiczne", bo to skandal że naciąga się również na tereny prywatne.