Mam zastrzeżenia co do zasadności ujawniania niektórych informacji spośród tych, które "przeciekły" dzięki WikiLeaks (przede wszystkim o opinii Chin na temat Korei Północnej), ale ogólnie uważam działania Assange'a pozytywnie. Pokazują one, jak małą kontrolę społeczeństwo ma nad "demokratycznymi" rządami i jak niewiele wie o tym, co się faktycznie "na górze" dzieje.
To pewnie ci co się spisali straszac bronia masowego razenia w Iraku i zamiataja pod dywan problemy ekonomiczne. Gościu tego nie widzi? Gościu ukrywa sie i nadaje przez Skypa. Haker. Co takiego nadał, nie wiadomo bo tonie to w wiadomosciach korporacyjnych mediów jaki to wiki leaks wspaniały jest; i jaki to męczennik z pana Assange. Dla kogo ta bajeczka? Dla czytelników SuperExpressu?
Dobra robota z ujawnianiem dokumentów, niech wszyscy się przekonają jakie metody wyznaje Amerykańska Demokracja.
bardziej potrzebne, żeby wszyscy się przekonali, iż bardziej niebezpieczni od globalnego supermocarstwa amerykańskiego są regionalni wodzowie.
W dzisiejszym świecie nie ma wyboru między Stanami Zjednoczonymi a demokratycznym socjalizmem.
Jest tylko wybór pomiędzy Ameryką oraz Putinem i Kimem.
Przecież nie przeciekło nic ciekawego, nic co by zatrzęsło ziemią, głównie jakieś plotkarskie pierdoły. Tematyka wikileaks nie wychodzi ponad to co od dawna można było wyczytać w sieci, a w kwestii np. syjonizmu jest wręcz na pro, tzn. nie zdradza wstydliwych sekretów dyplomacji izraelskiej, za to krytykuje Iran, hezbolah itp. Julian Assange jest ordynarnie promowany i uwiarygadniany przez korporacyjne media oraz sam rząd USA, ktory normalnie szedłby w zaparte albo znalazł metody dyskredytacji (o eliminacji nawet nie wspominam). J.A. Ukrywa się niczym Bin Laden i al kaida. Jako haker kontakuje z mediami via Skype (do kogo należy sieć Skypa, jaką to gwarantuje anonimowośc?) i jest ostentacyjnie "poszukiwany". Niezły cyrk.
Myślę, że za jakiś czas, tak wiarygodniona wikileaks puści farbę na temat bardzo korzystny dla rządu, a rząd powie: skoro wikileaks to zdradziła, to widzicie. Prawda znaczy.
Ludzie to jednak banda łatwych do zmanipulowania dzieci. nawet nie biorą pod uwagę, że przeciek może być kontrolowany. Mało to fałszywek, mało prowokatorów, mało tajnych współpracowników, mało agentów? Oczywiście teoria spiskowa to wariactwo. Wywiady nie zajmują się spiskami. Oczywiście CIA bierze N miliardow dolarów by zatrudniać bezmózgów i inwestować w automaty do kawy. Podpinasz się pod USB w biurze, ściagasz do bryloczka, wynosisz, rzucasz na www i w ten sposób wodzisz za nos imperium. Scenarisuz jak z "szpiegowskiego" serialu dla hamburgerów, bo to dla hamburgerów historyjka.
nie wszyscy pozwalają się na ich rewelacji łapać. Obraz świata, jaki znamy, niewiele różni się od tego, który znamy bez nich. Lepiej żeby zajęli się tymi, którzy przymierają głodem i zostawili pokryte pyłem te tony papieru zapisane pierdołami za duże pieniądze. Zestawienie tych dwu rzeczywistość tworzy ponury obraz naszej rzekomo wspaniałej zachodnie cywilizacji.
Koniec pierwszego zdania powinie brzmieć: od tego, który oni rysują.
"Supermocarstwo amerykańskie"
To określenie mocno przestarzałe. Dziś supermocarstem są Chiny. A następne w kolejności są Indie, Brazylia, Rosja oraz UE. USA jest jak wyleniały kowboj. Przeszłość mówiąc krócej.
Ciszej nad tą trumną.
Ameryce już ze sto razy pleciono, że się kończy.
Sedno w tym, że Chiny ostatnio wynalazły proch, ktorego nie były w stanie szerzej wykorzystać.
Na ogoł pasożytują na technologii amerykańskiej.
Podobnie - reszta słabych konkurentów USA.
Widzę, że i tu dotarli wyznawcy absurdalnej teorii, że USA kontrolują te przecieki. Co jeszcze? Może Assange jest w rzeczywistości agentem CIA?
Nom czepiasz się z tym skypem. Bywa gorzej w takiej np. trylogii Milenium mega-hackerzy porozumiewali się przez ICQ ;). A do kogo ICQ należy i po co to faktycznie wszyscy wiedzą :))
Ale poważnie to nie wiem. Na początku też byłam też tak przekonana jak Ty, ale to oskarżenie o gwałt wzbudziło mi pewne wątpliwości. Wielokrotny, podobno już wcześniej był za poszukiwany nim ujawnił. Może jednak ten przeciek nie do końca był kontrolowany, lub wymknął się spod kontroli. Strona już nie działa. W gruncie rzeczy nie wiem musiałaby to jeszcze raz przemyśleć, bo to oskarżenie o gwałt go trochę jednak uwiarygadnia.
@yona
Ludzi w ten sposób się uwiarygadnia. Bezpieka i policja np. aresztuje konfidentów dla niepoznaki, inaczej byłoby podejrzane, że innnych zatrzymują a jednego nie.
Dla mnie liczy się to, ze wikileaks Stanom w niczym konkretnym nie bruździ, bruździ za to Iranowi , nic nowego o wojnie w Afganistanie i Iraku nie podaje (odgrzewane kotlety sobie jako zasługi przypisuje) i jest uwiarygadniana przez te same media, które do tej pory "wiernie służyły".
Skype to mało. Wyborcza donosi, że Assange ukrywa się na lotniskach. Kto podróżuje samolotem, ten wie, że lotnisko to takie malutkie państwo policyjne. Nie przeszkadza to Wyborczej pisać: "Założyciel portalu Wikileaks Julian Assange stał się najbardziej poszukiwanym człowiekiem na świecie."
Liczba absurdów związanym z tym internetowym guru zaczyna przekraczać wszelkie granice zdowego rozsądku.
@Mandark
No przecież wyraźnie napisałem werjsę dla takich jak ty. Powtórze i rozszerzę:
CIA nie jest zdolna do kontrolowania przecieków, werbowania i urządzania prowokacji. Kto sądzie inaczej, ten jest wyznawcą absurdalenj teorii spiskowej.Tajne służby nie zajmują się spiskami, a ich działalność jest jawna. np. gdy CIA chce oszukać rosyjski albo chiński wywiad, to wysyła im na firmowym papierze list zatytułowany: "uwaga kłamstwo". Podrzucenie wiarygodnie wyglądającej dezinformacji, podwójni szpiedzy...nie, nie. Na Jemesie Bondzie tego nie było, na JB piorą się tylko po mordach i włamują do sejfów.
Dla kumających.
Oczywiście ten "przeciek" jest tak denny, że zawodowy wywiad na niego się nie nabierze. Amok jak ze świńska grypą. Postraszyli grypowym armagedonem, koncerny zarobiły i o sprawie zapomniano. Tak samo było z BR w Iraku. Targetem jest oponia publiczna. Ci do BMR w Iraku i ptasiej grypy nadymaja teraz wikileaks.
Nawrócili się nagle. Alleluja. :)
dla mnie to wsio takie przecieki "kontrolowane".
No akurat Iranowi nie szkodzi. Generalnie pomoga moim zdaniem. Szkodzi KSA, a pozycję Iranu wzmacnia kosztem tej właśnie. Po tych przeciekach raczej trudno będzie aktak na Iran propagandowo udowodnić. Jeśli kontrolowany, to by znaczyło, że Iran odpuszczają, a postanawiają ropę z KSA wyszabrować, czy tylko ogólnie grają na osłabienie pozycji KSA w regionie. Bo oczywiście Pazgul ja tamtych waszych regionów tak nie znam jak Ty i mogę się mylić, ale upraszanie USA, żeby zbombardowali Iran to chyba taka śliska żmijowatość, że aż zdrada.
W każdym razie Iran wychodzi na tych dobrych. Ciekawe może to akurat Iran za tym wyciekiem stoi albo chiny.
Po drugie przecieki ujawniają politykę agresywno kolonialną USA wobec Ameryki Południowej. Niby wszyscy wiedzą to oczywiście, ale jeszcze nie dawno większość mainstreamu wydymała usta, że teoria spiskowa, a \"cesarstwo niesie kulturę\". Teraz zaczęto to traktować poważnie, chociaż oczywiście media koncenrują się na idiotycznych komplementach wobec Frau Merkel i tym podobnych bzdurach. A propos uwiarygodniania. Owszem konfidentów się aresztuje, bo jak by ich tak po prostu zaprosić na rozmowę, to dalsza konfidencja by im ciężko szła, ale sądzę, że tu jednak przekombinowujesz. Oznaczałoby to, że się zakłada, iż opinia publiczna wie, że niewygodnym takie właśnie oskarżenia się stawia i takiego uwiarygodnienia oczekuje. Nie jestem tego pewna po pierwsze czy to jest dla publiczności ogólnej tak oczywiste (patrz np. Kern, czy Lepper- nie uwiarygodniło ich to w oczach ogólnej opinii publicznej), a po drugie czy sztucznie uwiarygadniający na takie właśnie krok by się zdecydowali.
A propos skype, ja bym zrobiła tak, że pytania zebrałabym wcześniej, nagrała odpowiedź i zorganizowała przesłanie tego wszystko jedno przez co może być skype, w momencie, kiedy sama byłabym daleko. Z lotniskami nie wiadomo czy rzeczywiście się tam ukrywa dopóki go na jednym nie złapią. Dopóki go żywego nie złapią nie wiadomo również czy w ogóle żyje. MAteriał wideo można zmontować w dzisiejszych czasach łatwo, przecież o tym wiesz.
To że wywiad amerykański, czy ogólnie różna UBecja są to ludzie niezwykle przygotowani i sprytni, to też sądzę nic więcej jak wrażenie, które można wynieść z filmów z jamesem bondem, czy public enemy, bardziej propagandowe niż rzeczywiste. I wydaje mi się, że owszem teoretycznie przeciek mógł się im zdarzyć. Czy faktycznie się zdarzył, to inne pytanie. Jednak nie wydaje mi się żeby \"agenci wsi\" byli tacy boscy i wszechmocni, również te całe ich programy wykrywania terrorystów w sieci nigdy nie działały, czasem tylko złapali jakieś dzieciaki, które dyskutowały o głupotach, żeby możnabyło odtrąbić sukces.
Podsumowując jestem daleka od całkowitego zachwytu na tymże i niezachwianego przekonania, że to spontaniczna akcja. Generalnie nie wiem, ale pewności w drugą stronę też nie mam. I to trzeba przemyśleć, bo jeśli kontrolowany to oznacza zmianę linii polityki USA. Tzn. przemyśleć czemu teraz tak zmieniają i co chca ugrać.
bardzo mądry wydaje się twoj wpis, ale ja nadal nie wiem, jak chcesz "rozkminić" taki problem:
do regionu, z którego wycofują się Amerykanie, wkracza natychmiast jakiś lokalny "wodzu", Putin czy inny Kim.
No wiesz nie wszyscy są jeszcze na tym etapie, że juz wszystko rozkminili.:P
Wniosek z raportów Wikileaks jest jeden. Pora zmienić wyznanie, gdyż USA są w stanie postępującego upadku, a Chiny staja się powoli mocarstwem numer 1.
Pożyjemy, zobaczymy. Wikileaks może jeszcze się odezwać...
Iranowi szkodzi. Zradza, że niemal wszystkie panstwa arabskie proszą USA i Izrael o atak na Iran. Zdradza, że Iran wspiera szyitów w Iraku, że kupuje broń w Korei Północnej itp. Władze Iranu starają się nawet zdyskredytować ten przeciek. Władze Izraela przeciek pochwaliły.
USA nie szkodzi, bo nie załamuje żadnych ich operacji, nie podkopuje polityki. O tym, że USA są "be" wie już cały świat, a wikileaks to "be" i tak osładza osłabiając istniejącą tajemnicę Poliszynela, np. zaniża liczby ofiar. Sam Assange nie zostawia suchej nitki na tzw. "teoriach spiskowych".
Zauważ, że media koncentrują się na "zaszczuciu" Assange i na genialności wikileaks, a nie na faktach jakie niby wikileaks ujawniło.
Prosze mi podać choćby jeden fundamentalny fakt uderzajacy w USA ktorego nie znaliśmy przed tym wyciekiem. O narkotykach, o współpracy z talibami, o ofiarach wśród cywilów - to można było poczytać przed erą wiki leaks.
Co od hakerskości Assange, to dał ciała stawiając wszystko w architekturze klient serwer. Wyjątkowo podatna na wyłączenie przez władze oraz na inwigilację. Skype tylko przelewa czarę żenady. Za to każdy baran zrozumie mechanizm tej tajnej organizacji, bo JA wiki używa, skypa używa i ukrywa się rzecz jasna.
Teraz JA ukrywa się na lotniskach. Bin Laden w górach a ten na lotniskach.
Poza tym jest możliwość, że tak jak Bin Ladem posłużył za pretekst do kontroli "antyterrorystycznej", tak wikileaks posłuży jako pretekst do przycięcia Internetu. Akurat zbiegło się z ACTA, łowieniem pedofili i hazardu.
że jest wiele rejonów, w których rządzą różni kacykowie nawet krwawi, za to z błogosławieństwem USA.
to zgadzam się: tak, Chiny są supermocarstwem
Co Ty, a w jakiej architekrurze miał niby postawić? Peer to peer, master, slave ;)? Każde połączenie do usługi webowej to jest połączenie klient server. Tzn. że jedna stacja jest odpytywana przez innych wiele i je obsługuje. Inaczej się raczej rozwizać tego nie da. Za to jak się za to zbuduje server to już zupłenie inna sprawa, może to być kolokacja serverów, server wirtualny w chmurze obliczeniowej, czy kilka innych egzotycznych o których nie ma sensu wspominać. Z tego co kojarzę, to wydaje mi się że zrobili to w chmurze obliczeniowej yahoo. Czyli generalnie daje to całkowie uniezależnienie od sprzętu ponieważ sama chmura jest realizowana przez ileśset, lub ileś tysięcy serverów, które są w różnych lokalizacjach na całym świecie, a gdzie się aktualnie znajduje obraz maszyny wirtualnej realizujący server http tak naprawdę ciężko ustalić. Czyli ten image może mieć zbackupowany u siebie, a to co się dzieje w sieci to nie przekaz z fizycznej lokalizacji tylko dane przepływające pomiędzy serverami w chmurze i procesy odpalone, jeden tam drugi siam.
Z lotniskami powtarzam nie wiemy dopóki go tam nie złapią. Skype nie przeszkadza, jeśli gościa tam nie było w momencie gdy ktoś wysyłał film wszystko jedno przez co. Moim zdaniem fakt, że lokalni kacykowie chcieli żeby USA zobmardowało Iran pozwala tylko iranowi wyrosąć w oczach szarych obywateli na moralnego przywódce. Większość przywódców w regionie, to świnie z wyjątkiem irańskich. Zresztą nie wiem czy wszyscy postulowali to bamabardowanie, szczerze mówiąc wylapałam tylko tych z arabii saudyjskiej. A że Iran kupuje broń jest moim zdaniem dla samego Iranu informacją strategicznie korzystną. Spójrz na Irak jak im się sprawdziła strategia-" nic nie mamy wszystko zniszczyliśmy, chodzcie zobaczcie". W sytuacji zagrożenia atakiem w jakim znajduje się Iran, to państwo powinno wręcz w celach czysto obronnych rozpowszedniać informacje, że jest silne militarnie i ma broni a broni tyle, że w razie ataku jest w stanie pół świata znieść, a jeśli nie pół świata przynajmniej Tel Aviv. To jest dla bezpieczenstwa Iranu bardzo istotne. Zaś obraz Iranu jako panstwa, ktore broni nie kupuje i nie ma i jest tylko sierotka zagrożoną przez złego wilka może by poprawiło ich propagandowy wizeruenk u różnych wzruszonych, ale jest to gra warta świeczki. Tym bardziej że łaska wzruszonych na pstym koniu jeździ, jeszcze by się mogli np. sytuacją kobiet iranskich wzruszyć i chcieć im poprawić przez wojnę ;). Jeżeli Iran ma uniknąć ataku, to musi sprawiać wrażenie, że się ten atak bardzo nie opłaca, a nie że są tacy dobrzy i kochani i bezbronni.
Reasumując Iran wychodzi na państwo niebezbronne, ale nie bezwzględne. Inni kacykowie w regionie wychodzą na świnie. Iran wychodzi bardzo dobrze. A że Izrael pochwalił? Hej przecież sam pisałeś o dezinformacji.
jest: "ale jest to gra warta świeczki. "
Ma być: "ale NIE jest to gra warta świeczki. "