Oj pożyło by się w takim kryzysie.
Polecam szczególnie Detroit, Southside w Chicago ( zwane dumnie największym slumsem w całym Wolnym Świecie), dolne dzielnice Nowego Orleanu, Lil Haiti w Miami i podobne ,,społeczności'':-)
Każdego dnia, jedynie w Kalifornii przybywa 50 nowych bezdomnych
Ale oczywiście Ty oglądałeś amerykańskie filmy i wiesz że ludziom w USA żyje się świetnie w ich ślicznych białych domkach :-)
Ponadto istnieją znaczne nierówności rasowe, jeśli jesteś biały to masz 10% szanse że twoje dziecko będzie żyło w biedzie, ale ogólnie liczba dzieci żyjących w biedzie przekroczyła po raz pierwszy od wielu lat 20%
Niestety każdy myśli że jako emigrant z Polski znalazłby się wśród klasy średniej, bo jest biały, odważę się stwierdzić że to zakamuflowany RASIZM
Uważaj Marek byś w następnym wcieleniu nie narodził się jako mieszkaniec Lil Haiti
ale w samym Chicago żyje 100 tysięcy ludzi bezdomnych
Ale z Detroit można spokojnie wyjechać do innegmo miasta, to nie zwiazek radziecki, nie musisz mieć paszportu wewnętrznego.
Nierówności rasowe jak najbardziej istnieją, tu sie zgodze. Są wręcz ustawnowione przez państwo- od rasy zależy dostęp do programów pomocy społecznej, zależy łatwość w dostawaniu sie na studia i do dobrych szkół- niektóre rasy są tu bezwstydnie promowane.
>>ale w samym Chicago żyje 100 tysięcy ludzi bezdomnych
ale bieda w tych stanach, myśle że jakieś bogate państwo socjalistyczne powinno zacząć im wysyłać śpiwory
Gdzie "bezdomnego" definiujesz jako osobę/rodzinę która nie posiada własnego domu lub mieszkania, czyli wynajmuje. Ciekawe jaki procent "bezdomnych" byłby odpowiednio w Polsce, biorąc pod uwagę że 70% rodzin w USA ma własny dom...
Gdzie "bieda" w USA oczywiście to zarobki przekraczające kilkukrotnie pensje minimalne w Polsce, podobnie jak "głód" w USA, do którego wystarczy aby w jeden dzień w roku nie było akurat ulubionego zestawu w KFC (im biedniejszy amerykanin, tym grubszy).
A pamiętacie ostatni news tutaj o "skrajnej biedzie" w Izraelu? To była dopiero by była u nas bieda, zarobki 3 osobowej rodziny 5000-6000 PLN na miesiąc.
Co wam tak naprawdę przynosi taki bełkot? NIGDY nie podajecie konkretnych kryteriów które były użyte do liczenia tych "bied", "głodów" czy "bezdomności".
Wzrost gospodarczy jest akurat odwrotnie proporcjonalny do osób z wykształceniem wyższym, także co ma piernik do wiatraka. Oczywiście wyjątkiem są kraje socjalistyczne, gdzie skrajna bieda jest niezależnie od tego ile jest uniwersytetów.
Takie miejsca jak Lil Haiti pokazuja dobitnie ze polityka multi-kulti sie nie sprawdzila. Uczmy się i wyciągajmy wnioski z tego w Polsce.
100 tysięcy bezdomnych czyli ludzi nocujących na ulicach lub w noclegowniach i to w samym Chicago ( dane z 2007)
Przepraszam za niejasności