Czy Egipcjanie dadzą się na to nabrać? Wierzę, że nie.
a co Obamie do tego, kto rządzi w suwerennym Egipcie?!
Sulejman - kiedyś pokazywali,że Ryszard Lwie serce po przybyciu do Ziemi Świętej się rozchorował i leżał w gorączce. Sulejman przesyłał mu przez służących owoce a nawet LÓD, by mu w chorobie ulżyć. Komentator powiedział, że tak postępują dżentelmeni między sobą! To znaczy, rabuś, agresor choruje, napadnięty daje mu lekarstwa i owoce, chłodzi go lodem na pustyni i to jest WSPÓŁPRACA DŻENTELMENÓW. Takie to równości występują w "zachodnich demokracjach". Po wyzdrowieniu Ryszard Lwie Serce wyrżnął w pień kilkadziesiąt tysięcy muzułmanów pod Jaffą - też jako dżentelmen. Następnie napadał na Sulejmana wielokrotnie. W tym samym czasie braciszek Ryszarda przesiadł się na tron. Tak między dżentelmenami. To wprowadzanie zachodniej "kultury" na Wschód było zawsze połączone z rozlewem krwi i rabunkami dóbr ludzi Wschodu. I wciąż jest mowa o dżentelmenach i demokracji. Teraz też chcą ich uszczęśliwiać po swojemu. Okropność.