Lewicowość utożsamiana z demokracją stała się powszechnym standardem, obejmując nawet prawicę. Demokracja przestała więc służyć jako wyróżnik lewicowości.
W sytuacji, kiedy demokracja ma charakter przedstawicielski, nawet patriarchalna, konserwatywna prawica, nie stoi w sprzeczności z demokracją. Dlatego lewica szuka rozwiązania w radykalizacji demokracji, żądając bezpośredniości jej pełnienia. Bezpośredniość jednak wiąże się z lokalnością, która stoi w sprzeczności z uzależnieniem lokalnych społeczności od globalnych rynków.
Tendencją dominującą jest więc zorganizowanie takiego funkcjonowania całości (większej całości, opartej na tradycyjnym podziale państwowym), które zapewni materialne podstawy demokracji lokalnej o charakterze bardziej bezpośrednim. Stabilne struktury oparte na tradycji, wspólnych wartościach moralnych - to są elementy, które daje myśl konserwatywna, prawicowa.
Co proponuje lewica?
Skoncentrowanie się na tych elementach demokracji, które rozbijają społeczności lokalne na rzecz wielkich wzorców, kosmopolitycznych, pozbawionych charakteru lokalnego.
W pewnym sensie było to związane z początkiem lewicy, która demaskowała prowincjonalizm zaślepienia się w granicach narodowych, podczas gdy zglobalizowany proletariat zrodzony przez kapitał, prowadzący międzynarodową ekspansję, nie miał ojczyzny.
Ten ruch proletariatu jest jednak zgodny z tendencją opisaną na wstępie. Siły wytwórcze mają charakter globalny, podobnie jak interesy światowej klasy robotniczej. Te interesy powinny stanowić strukturę tworzącą podstawy dla organizowania się społeczności lokalnych.
Problem polega więc na tym, kto będzie organizował tę strukturę nadrzędną, a jednocześnie - podrzędną, służebną - kapitał czy proletariat?
Jeżeli z tego punktu widzenia rozpatrzymy wydarzenia w Afryce Północnej, to widzimy, że procesy demokratyzacyjne niekoniecznie muszą iść tam w parze z takim kształtem społecznym, jaki mamy na Zachodzie.
Procesy demokratyzacji nie zmieniają niczego w statusie klasy robotniczej. Nie stanowią więc pola bitwy lewicy z systemem kapitalistycznym.
Polepszenie pozycji ekonomicznej społeczeństwa idzie w parze z oddziaływaniem modelu emancypacji kulturowej i obyczajowej.
Pogorszenie tego statusu powoduje opozycję wobec kulturowych elementów demokracji. Stają się one czynnikiem alienacji, jako wzorce atrakcyjne, lecz nieosiągalne.
Ten czynnik demokracji - jak już mówiliśmy - nie jest obszarem specyficznie lewicowym. Stał się elementem kultury zachodniej, niezależnym od orientacji politycznej. Jednak nawet na Zachodzie istnieje opozycja wobec wzorca kulturowego wynikającego z procesów demokratyzacji i dobrobytu.
Opcja ta nie kwestionuje systemu ekonomicznego, czyli opowiada się za kapitałem jako instytucją tworzącą ramy społeczne, w których rozwijać się ma wspólnotowo rozumiane społeczeństwo.
A jak trzeba będzie usprawiedliwić nowe socjalistyczne ustawy które tłamszą mniejszość (np lepiej zarabiających) kosztem większości, lewica będzie pierwsza w argumentowaniu że to przecież robi demokratycznie wybrany rząd.
Autorze, na boga, miej litość - tak kastrować hasło bolszewików...