Wśród dyplomatów którzy zrezygnowali jest także ambasador Libii w Polsce.
Czy PPP go wspiera? Może to mu pomoże?
"rewolucja" w afryyce dla lewicy jest ok, ale i Kadafi jest ok, to kogo tu poprzeć? aaaa, już wiem, zaraz sie okaże że rewolucja w Egipcie to wpsaniała, oddolna inicjatywa ludnosći uciskanej przez krwawego dyktatora, a ta w Libii to sponsorowany przez CIA przewrót dokonywany rękami grupki terrorystów.
Kadafi jest ok? Przecież to morderca i tyran, przyjaciel Berlusconiego i innych potęg świata. Jaka lewica. Jeśli ktoś popiera zbrodniarza i uważa się za lewicę, to znaczy, ze nie wie, co to słowo znaczy.
przez lata lewica lubiła Kadafiego bo sie stawia USA. Już za PRL Jaruzel do niego jeździł bo był ideowo po "naszej" stronie, teraz z Chavezem sie za łapki trzymali, i wazelinowali sobie na wzajem.
A że tyran czy morderca? a od kiedy to przeszkadza lewicy w czymkolwiek?
Kadafi powinien teraz poprosić o pomoc Chiny.500mln$ nieoprocentowanego kredytu pozwoliłoby podnieść pensje w armii o 100% + premie co podniosłoby morale i zamknęło problem dezercji, dodatkowo zbrojna pomoc powiedzmy 300tys żołnierzy Chińskiego desantu pozwoli utrzymać stabilną sytuację w kraju, w zamian oczywiście ropa, gaz i możliwość stacjonowania wojsk przez 50 lat w ramach tzw. misji stabilizacyjnej, kilkadzdziesiąt nowoczesnych baz w sercu świata arabskiego i u samych granic UE wpłynęłoby bardzo pozytywnie na wizerunek i respekt dla armii ChRL w światowej społeczności.
Jeszcze parę dni temu nadzieje lewicowych hurrarewolucjonistów koncentrowały się na Egipcie. Ich podstawą po przejęciu władzy przez armię stały się strajki i protesty pracownicze, które nie wygasały po ustąpieniu Hosni Mubaraka. Według nich o włos byliśmy już od "powstania robotników"...
Desant CWI, przechodząc do drugiego - socjalistycznego, robotniczego - etapu "permanentnej rewolucji" w Północnej Afryce, przeprowadził nawet w 16 zakładach akcję ulotkową pod jedynie słusznymi hasłami:
"- żadnego zaufania do dowódców armii,
- komitety robotnicze w zakładach pracy i dzielnicach,
- natychmiastowe wybory rewolucyjnego zgromadzenia narodowego pod kontrolą komitetów robotniczych,
- stworzenie demokratycznych komitetów szeregowych członków sił zbrojnych i policji,
- rząd robotników, drobnych rolników i biedoty!"
Rewolucyjni korespondenci CWI szli od sukcesu do sukcesu, piejąc: "Znaczenie powiązania postulatów ekonomicznych z walką polityczną jest podnoszone przez wielu działaczy, z których niektórzy wyrażali się, że ulotka CWI jest 'wielka' i 'wspaniała'" ("Egipt: klasa robotnicza wkracza w proces rewolucji", strona internetowa GPR).
Nieco zakamuflowaną informację o tym można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej CWI:
"As soon as the wider layer of workers entered struggle, the nature of their demands changed. The main question is how to change the situation facing workers for the better, guarantee their rights now that the old regime has been broken. How can the budget be raised and wages increased? 'It's necessary to nationalise any factory that breaches workers' rights, return the wealth robbed from the people by the old regime, urgently set up committees of workers to control and manage these plants' says one leaflet drawn up by workers activists and revolutionary youth. Tens of thousands of these leaflets have already been distributed at 16 factories and they are having a positive effect" ("Egypt:
Workers are demonstrating their strength").
Teraz sprawa się rypła.
Rewolucja demokratyczna i lutowa w Libii nie pasuje do trockistowskiego schematu. Nie da się na nią nałożyć kalki rewolucji rosyjskiej.
Już każdy widzi jaki luty - taki październik.
Nawet z demokracją jest coś nie tak.
Procesy demokratyzacji nie zmieniają niczego w statusie klasy robotniczej. Nie stanowią więc pola bitwy lewicy z systemem kapitalistycznym.
Polepszenie pozycji ekonomicznej społeczeństwa idzie w parze z oddziaływaniem modelu emancypacji kulturowej i obyczajowej.
Pogorszenie tego statusu powoduje opozycję wobec kulturowych elementów demokracji. Stają się one czynnikiem alienacji, jako wzorce atrakcyjne, lecz nieosiągalne.
Ten czynnik demokracji - jak już mówiliśmy - nie jest obszarem specyficznie lewicowym.
"Eksport rewolucji" wpław przez Morze Śródziemne nie jest mile widziany.
5 tysięcy Tunezyjczyków z Włoch z kwitkiem zostało już odesłanych.
Nowa radykalna lewica z ustami pełnymi rewolucyjnych frazesów nie zdążyła nawet zaprotestować. Rozwój sytuacji w Libii i całej Afryce Północnej stworzy do tego jednak jeszcze nie jedną okazję.
Nie o taką "rewolucję" chodziło?
Ostatnio to Berlusconi wielki idol całej neoliberalnej prawicy wspierał Kaddafiego.
Do wszystkich prawackich mądrali ilu z was czytało ZIELONĄ KSIĄŻECZKĘ, no ilu z was prawackie prowoki.
KTO WSPIERAŁ DYKTATURY W TUNEZJI,EGIPCIE, KTO WSPIERA REŻIM W ARABII SAUDYJSKIEJ, KTO MA BAZY W BAHRAJNIE.
toż Chińczycy by latami ten desant musieli wysyłać. No i zaopatrzenie- wątpie ze Libia z 6,5 milionem mieszkańców dałaby rade utrzymać taką armie, to byłby niezły wysiłek logistyczny.
A na respekt dla armii chrl bym nie liczył- co z tego że mają bazy w libii, nawet na 300 tysięcy zołnierzy, jak nie mają jak jej przedostać sprawnie do europy, a co dopiero zaopatrywać w trakcie jakiegoś dłuższego konfliktu.
To juz lepiej dalej zalewć Europe tanim szajsem.
wspierał Tuaregów masakrowanych przez reżimy Mali,Nigru które wspierała Francja,popierał POLISARIO które walczyło z Marokiem wspieranym przez USA,FRANCJE,wreszcie jego przyjacielem jest MANDELA,przez lata ANC dostawało wsparcie z LIBII w walce z reżimem rasistowskim z RPA po cichu wspieranym przez ostoje demokracji USA.
To że Kaddafi jest tyranem jest oczywiste, ale jego przeciwnicy pod płaszczykiem demokracji,zezwalali na rasizm eksterminacje ludności tuareskiej aby przejąć obszary do eksploatacji przez koncerny.
Sama Zielona Książeczka deklaratywnie stawia na demokracje bezpośrednią,niestety tylko deklaratywnie.
A co do Kaddafiego to część armii i policji podległej MSW przeszła na stronę buntowników.
Jak na razie wydaje się że Korpus Gwardii Rewolucyjnej ( w tym ex-bojownicy Legionu Pan Afrykańskiego oraz Arabskiego Legionu Islamskiego) pozostaje wierny, podobnie bojówki Milicji Ludowej oraz oddziały specjalne Mukhabarat
Ale Mandela jest niczym innym jak terrorysta wykreowanym na bohatera przez te złe zachodnie media, a ANC jest nie mniej rasistowska niż rzady białych za apartheidu, a do tego nieudolne i skorumpowane, i prawdopodobnie zrobi z RPA drugie zimbabwe.
Zieloną Książeczkę można było dostać albo przez Biuro Libijskie w Warszawie, albo przez kontakt z Polskim Towarzystwem Przyjaciół Libii.Razem z nagraniami na kasety,cd,Słownik Zielonej Rewolucji i parę innych opracowań min. biuletyny,plakaty.
jak to określił mój ulubiony komunistyczny autor, zielona książeczka jest niedorzecznym stekiem bzdur, zresztą nikt sie nią nie przejmuje z Kadafim na czele. Po co czytać jakis martwy propagandowy dokument?
Oczywiście ze Berluskoni za łapke z Kadafim chodzi, w końcu chce dalej dostawać tania ropę, a nie chce dostawać uchodźców z Libii.
Nie wiem tylko o co tyle złości jak ktoś powie ze lewica popierała dyktatora Kadafiego. Takie są fakty i nie ma co sie tego wypierać.
lewy beton wierzy w książeczki....różnokolorowe
nie lepiej chłopaczki poczytać w wolnych od nauki chwilach Harry Pottera?