No i po co bylo uzywanie dziury w prawie pozwalajace na ucieczke. W rewanzu druga strona znalazla inna dziure i przeglosowala to co chciala
Koniec farsy, demokraci moga wracac do pracy za ktora maja zaplacone.
"Związkowcy zamierzają podjąć działania mające na celu odwołanie z funkcji deputowanych, którzy opowiedzieli się za przyjęciem ograniczenia przy negocjowaniu układów zbiorowych przez związki zawodowe."
Co za geniusz to wymyslil. Deputowani zostali wybrani w wyborach i zrobili dokladnie to co oczekiwali od nich ich wyborcy - w trudnej sytuacji ograniczyli niezaspokojone apetyty kasty uprzywilejowanych.Zwiazki moga im skoczyc
"Chcą także rozpocząć działania przeciw Partii Republikańskiej w wyborach w 2012 roku."
Dooh. Tzn gdyby nie zmiany zwiazkowcy glosowaliby na Republikanow?????
Kolejne zlote mysli geniusza
"Przeciwko ograniczeniu praw związkowych protestują także mieszkańcy innych stanów,"
I miejmy nadzieje ze skonczy sie tak samo. Na szczescie benefity kasty uprzywilejowanej mniejszosci skutecznie zniechecaja do nich zwyklych mieszkancow, ktorych jest wiekszosc.
A czy wsrod swiatlych forumowiczow jest przynajmniej jeden ktory wie czego tak naprawde dotyczy to "antyzwiazkowe prawo" ?
Mam dziwne wrażenie że sytuacja tego typu powtarza się w wielu zakątkach świata. Najpierw światli obywatele decydują się głosować na konserwatystów, zwolenników liberalizacji czy innych rojeń a po jakimś czasie wznoszą okrzyki pod niebiosa że im się publiczne usługi tnie.
Proponowałbym w takim razie by ludziom rozdać słowniki informujące czym się charakteryzują poszczególne nurty polityczne, gzie jest wyjaśnienie że skoro ktoś obniża podatki to szpitali będzie mniej a komunikacja publiczna droższa. W innym wypadku farsa będzie kontynuowana.