Oj boicie się tego Państwa Narodowego Boicie.
Najpierw na lewicowym portalu, ponoć lewicowy bloger przestrzega przed widmem rewolucji bo się boi Państwa Narodowego potem artykuł o faszyźmie tj, o tym jak to motłoch nie chce głosować na tych których podsuwa im establishment a teraz w gazecie to :
http://wyborcza.pl/1,98077,9841583,Wrzenie_na_agorze.html
Wrzenie na agorze - przypominam że agora to wydawaca gazety W tuby neoliberalizmu & żądań wszystkich mniejszości.
Zastanawialiście się kiedyś gdzie w czasie rewolucji byłby Nowy Pałac Zimowy czy Bastylia ? Na ul. Wiejskiej czy ul. Czerskiej ?
Współczesna lewica niczym późny Marks uważa, że Proletariat nie ma ojczyzny czemu najdobitniej zaprzeczyła I wojna światowa kiedy to Proletariusze wszystkich krajów utknęli na przeciw siebie w okopach np.: pod Verdę.
Podobnie było z A.Hitlerem. Zastanawialiście się kiedyś kto Go wybrał na kanclerza Niemiec ?
Jakie było Jego zaplecze polityczne ?
Kim byli Jego wyborcy ?
I najważniejsze : po której stronie stali by 11 listopada ?
Po tej samej co Seweryn Blumsztajn ?
Demokracja bez suwerenności ekonomicznej jest iluzją, bardzo niebezpieczną iluzją. Ale gra pozorów nie może trwać wiecznie. Coraz więcej ludzi dostrzega tę iluzję i zaczyna postrzegać jako przyczynę współczesneho niewolnictwa.
Cudzie pałac zimowy jest i na czerskie i wiejskiej i w naszych głowach. Tam go zresztą najpierw musimy pokonać.
Tak, zapewne Cudaku, robotnicy 11 listopada staliby po stronie Ziemkiewicza i Janusza Korwin-Mikkego.
Cudzie pałac zimowy jest i na czerskie i wiejskiej i w naszych głowach. Tam go zresztą najpierw musimy pokonać.
-----------------------------------------------
Weź się nie błaźnij.
Tego typu smęty m.in : o tym że każdy z Nas ma w głowie policjanta etc. walił Major Frydrych z Pomarańczowej Alternatywy a po 89 pił wódkę z urbanem o czym pisze w książce z początku lat 90 pt.: żywoty mężów pomarańczowych.
Potem wspierał razem z Bolkiem & Bujakiem ( pierwszym oficjalnym darczyńcom KryPola ) Julije Tymoszenkę (miliarderkę Tymoszenkę jak mówią na Ukrainie )
WRÓG JEST TYLKO JEDEN !
A TO CO ZNAJDUJE SIĘ W NASZYCH GŁOWACH ZALEŻY OD MAS MEDIÓW NALEŻĄCYCH DO TEGOŻ WROGA.
Ostatnio w GW pojawił się artykuł : człowiek ruter o potrzebie filtrowania informacji a de facto na wprowadzenie cenzury bo O ZGROZO net ma coraz większy wpływ na wyborców a więc ktoś odpowiedzialny (najlepiej z gw ) powinien wziąć za twarz tą hołotę co to ma inne zdanie na rzeczywistość niż ministerstwo prawdy z Czerskiej.
Tygodnik „Najwyższy CZAS!” ciągany jest po sądach za rzekome ujawnienie dokumentów na temat katastrofy smoleńskiej, przed ich ujawnieniem w postępowaniu sądowym. Z kolei w związku z pozwami Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, przeciwko Ringier Axel Springer Polska, wydawcy między innymi „Faktu”, „Newsweeka” czy „Forbesa”, firma wyłączyła możliwość pisania komentarzy na swoich stronach internetowych. Ma to związek z obraźliwymi komentarzami internautów pod adresem ministra.
Także wydawca tygodnika „Wprost” zablokował możliwość dodawania komentarzy pod tekstami na stronie wprost.24.pl. Ale w Polsce z wolnością słowa walczy nie tylko minister Sikorski, ale nawet policja w ramach ochrony dobrego imienia premiera Donalda Tuska. „Rzeczpospolita” poinformowała mianowicie, że wrocławscy policjanci zabezpieczający mecz ligowy Śląska Wrocław z GKS-em Bełchatów mieli rozkaz zatrzymywania kibiców z transparentami „obrażającymi premiera”.
http://www.prawica.net/opinie/26297
to tylko psychoza. Walka z czymś czego nie ma. Atakowanie na tym portalu GW przypomina atakowanie Urbana na portalu Gazety Polskiej. Nic nie wnosi, nikogo nie przekona (przekonanego się nie da). No chyba że czerpiesz z tego przyjemność.
Cud a co by było gdyby te transparenty obrażały poprzedniego premiera?
to tylko psychoza. Walka z czymś czego nie ma.
---------------------------------------------
Zapomniałeś jeszcze dodać o antysemityzmie bez żydów.
To też jedna z ulubionych tez polsko języcznego establishmentu.
Ja paru Żydów w Polsce widziałem. A fana GW na portalu Lewica.pl - nie. Za to antyfanów cała rzesza.
wcale tu nie brak. Tylko nie wypada się im przyznawać do tego w tym miejscu. Zaprzeczają, a może nawet szczerze są przekonani, że nie są pod jej wpływem? Ale to widać w wypowiedziach, bo niektórzy wręcz ją cytują... bo to przecież poważna gazeta a nie niszowy portal ;-)
Wy tu pitu- pitu o jakichś niszowych kwestiach tymczasem stan Nowy York zalegalizował małżeństwa jednopłciowe(małżeństwa biseksualne były legalne już wcześniej) dowodząc żywotności systemu politycznego Ojczyzny Demokracji
Mam nadzieje że redaktor Martys zajmie się opracowaniem rzetelnej informacji na ten temat
P.S dla zainteresowanych dodam że Nowy York jest 6 mym i dotychczas największym stanem USA który zalegalizował małżeństwa jednopłciowe, prawo uchwalone 24 czerwca 2011 wejdzie w życie 24 lipca 2011
Stonewall Guerilla stand the f*ck up!
Tekst jest świetnym wprowadzeniem do tekstu o demokracji bezpośredniej i władzy ludu tak, jak to widzą lewicowi anarchiści.
Też tak myślę ale tylko w odniesieniu do warunków, w których przeważa prywatna własność środków produkcji i banków. Bo przecież nie rządzą ci, którzy maja nasz mandat lecz ci, którzy mają kapitał. Od niego wszak zależy jakość warunków naszej pracy i życia. I coraz więcej ludzi już sobie to uświadamia. Dlatego coraz więcej z nich odmawia albo będzie odmawiać swojego udziału w głosowaniach. Tunezyjczycy wzywają do wyborów bezpośrednich, Hiszpanie także a kiedy zaczną nawoływać do tego Polacy? Bo przecież - jak sądzę - nie będą wybierać w nieskończoność między wytworami tego samego jaja. Dlatego ten artykuł przyjmuję z uznaniem jako krok w idący właśnie w tym kierunku.
Tak jak zakazuje się działania partii faszystowskich, co przecież też jest ograniczeniem czyjejś "wolności" tak w przyszłym państwie socjalistycznym muszą być zakazane wszelkie partie prokapitalistyczne. Jednego systemu w drugi nie da się ot tak zmienić z wyborów na wybory, bo systemy sa całkowicie sprzeczne. Społeczeństwo, jego los i dobrobyt to zbyt poważana sprawa by eksperymentować i do władzy dopuszczać czy to faszystów czy to neoliberałów, którzy jednako mordują ludzkie losy, choć w inny sposób i innymi metodami.
Przyszły socjalizm musi bronic się sam w wolnej debacie, wolny dostęp do informacji i debaty publicznej jest najlepszym gwarantem tego, że władza nie wymknie się spod kontroli społecznej
Jakiekolwiek ograniczenia w przepływie informacji, czy względem uczestników politycznej debaty będą skutkowały zwyrodnieniem władzy i ,,polowaniem na czarownice''
przyszłym państwie socjalistycznym muszą być zakazane wszelkie partie prokapitalistyczne.
--------------------------------------
Dodaj że zakazane w imię wolności !!!
Twój powyższy wpis to żywa definicja tez że :
Socjalizm to najlepszy ustrój na zmieni.
Jedyny problem że nikt go nie chce przyjąć dobrowolnie.
Błagam nie bądź ............... postsocjalistą naiwnym :)
Na lewica.pl .......
jeden socjalista naiwny :), :), :) .......... wystarczy
Inaczej niektórzy :( ............ pomyślą :), :)
...... , że naiwność jest cechą
wszystkich socjalistów ......... :) , :), :)
Pozdrawiam.
jacekx socjalista naiwny
Ps.Jacekx zwolennik ewolucji , okrągłych stołów i kierowania rozumem w rozwiązywaniu problemów społeczno-gospodarczych
Nie wiesz pewnie, że Cudy .............. na Ziemi
występują na szczęście rzadko......... :), :), :)
Pozdrawiam Cuda nad Cudami :)
jacekx socjalista naiwny
Nie miałem na myśli systemu monopartyjnego, ale system, w którym konkuruje ze sobą wiele lewicowych partii. By system taki był stabilny i kierował się potrzebami ludzi poprzez zrównoważony rozwój zakazane powinny być partie, których celem jest wywrócenie podstaw tego ustroju czyli gospodarki uspołecznionej. Dlatego nie dopuszczalnym musiałoby być dążenie do otwarcia obozów koncentracyjnych (faszyzm) i zakazane byłoby dążenie do wywłaszcxenia społeczeństwa (prywatyzacji) czyli do kradzieży. Coś w tym złego, że do konstytucji chciałbym wprowadzić zasadę - nie kradnij?
Wolność nie oznacza tego, że możesz robić co chcesz szkodząc reszcie społeczeństwa. Wolność to uświadomienie wielu konieczności, bez których wolność jest pustym słowem. Żeby wszyscy byli jednako wolni musi obowiązywać zasada nie kradnij. A przecież prywatyzacja jest kradzieżą. Od kradzieży portfela w tramwaju różni ją tylko skala.
Dążenie do socjalizmu i kapitalizmu ma całkowicie odwrotne wektory. To rzeczy, które nie mogą ze sobą współistnieć. Budujesz socjalizm, uspołeczniasz gospodarkę, a w trakcie następnych wyborów do władzy dochodzi partia kapitalistyczna. Rok wcześniej w czynie społecznym łódzcy włókniarze wybudowali zespół rekreacyjnych basenów "Fala". Po przejęciu władzy partia kapitalistyczna oddaje ten teren jakiemuś kapitaliście. Przecież to zwyczajna kradzież. Za 4 lata znów dochodzą do władzy socjaliści i próbuja gospodarkę ponownie przestawić na uspołecznione tory... I co? Mają wykupic te baseny od kapitalistów? Bo to ich WŁASNOŚĆ?
Ja oczywiście upraszczam, bo po rządach kapitalistów oni zabezpieczyli sobie w różnoraki sposób swój stan posiadania. Prawnie i ekonomicznie. I praktycznie bez rewolucji tego nie zmienisz. Są różne rady polityki pieniężnej, bank centralny, szereg innych instytucji krajowych i zagranicznych, które ten stan zabezpieczają i jest wreszcie międzynarodowy kapitał, z którym uwikłany jesteś w różne zależności i kredyty i okazuje się, że jedyne co możesz to dać biednym zupę. Dlatego z samej zasady musi być zakaz działania partii politycznych, które zakładają, że zniszczą to co w interesie społecznym zrobili socjaliści. BB nazwałby to dyktaturą proletariatu. Niech będzie i tak.
Chyba się, sierpie, umówiłeś z PMB, aby dziś "mówić BB". Przyznam szczerze, że wolelibyśmy już, aby każdy z was mówił własnym głosem na własny polityczny rachunek.
Ale jak już jestem przy słowie, to pozwolę sobie zauważyć, że wspomniana przez ciebie dyktatura proletariatu może mieć różne formy w zależności od konkretnej sytuacji. Niewykluczone, że w pewnych okolicznościach - dajmy na to druzgocącej przewagi proletariatu, choćby w wyniku wygranej rewolucji socjalistycznej w najwyżej rozwiniętych krajach świata - nie będzie takiej potrzeby by delegalizować partie prokapitalistyczne w Polsce, czy gdziekolwiek na świecie.
Zresztą w przeciwieństwie do ciebie w ogóle nie widzimy potrzeby delegalizowania partii opowiadających się za "świętą własnością prywatną" i za zawłaszczeniem własności rzekomo niczyjej (państwowej czy społecznej). Wystarczy w toku rewolucji odebrać im środki masowego przekazu (prasę, radio i telewizję itp.). Szkopuł w tym jak to zrobić.
Ogólnie rzecz biorąc w trakcie rewolucji i wojny domowej zwalcza się organizacje, które ZBROJNIE WYSTĘPUJĄ PRZECIWKO WŁADZY RADZIECKIEJ (rewolucyjnej, robotniczej), nie zwracając większej uwagi na to co organizacja ta deklaruje w sprawie tzw. własności niczyjej. W czasie Rewolucji Październikowej taki los spotkał anarchistów i lewych eserów. A przecież nie powiesz, że oni bronili własności prywatnej, kapitalizmu czy samodzierżawia.
DLA RESZTY PEŁNA WOLNOŚĆ. Lepiej wroga mieć przed sobą niż szukać go we własnych szeregach. Bo jak wiesz całe gówno lgnie do partii rządzącej.
Schodząc na nasze krajowe podwórko, zgadnij, sierpie, co byśmy zrobili z PMB, który na łamach lewica.pl groził nam linczem, gdy zajrzy do Polski "arabska permanentna rewolucja".
Nie zgadniesz.
Ten los czeka wszystkich cenzorów na lewica.pl., którzy zablokowali publikację na lewica.pl "Przystanku Stalin" - tu i teraz. Takich spraw nie odkłada się na potem. Później może zabraknąć czasu. Na błędy nas nie stać. Każdy błąd się zemści. JEDEN STALIN WYSTARCZY!
NAM WYSTARCZY OD NICH SIĘ RÓŻNIĆ, by ci co zasilają nasze szeregi nie pomylili nas z nimi. Oni stawiają na demokrację, pluralizm i... cenzurę, ostracyzm polityczny i zwykłe oszczerstwa.
DZIŚ NIE TRZEBA WIĘCEJ. Co innego w czasach wojny domowej i rewolucji.
Gdybym był strażakiem to gasząc pożar nie zostawiłbym tlącego się małego ognika. Bo taki mały to nie niebezpieczny? Dla pewności bym go rozdeptał, bo gdy powieje dobry wiatr on znów może urosnąć i wszystko spalić.
Demokracja musi mieć reguły, które będą woli ludu bronić. Parafrazując gomułkę - Lud raz zdobytej władzy nigdy nie powinien oddać. Lud, nie jakaś partia.
warto zaiste przelać krew. Ich krew.
A wracając do poważnego tematu: o ułomnościach demokracji już czytałem, dawno, ponad 10 lat temu, w szkicu niejakiego R. Surmy na łamach Zielonych Brygad. Może np. PT Durango jeszcze takowy pamięta.
Nie jednego już strażaka złapano na gorącym uczynku, w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Stawiając sprawę w ten sposób, usprawiedliwiasz tylko represje stalinowskie i stalinowski model dyktatury proletariatu.
Z naszego punktu widzenia w tej sytuacji nieodzowne jest uspołecznienie prywatnej własności środków produkcji w skali makro. Wówczas w makroskali kapitalizm nie prawa już się odrodzić. Pozostałe problemy da się regulować łagodniejszymi środkami.
Przytoczone przez ciebie wnioski z rewolucji w kraju tak zacofanym jak carska Rosja po tzw. cudzie nad Wisłą i załamaniu się rewolucji w Niemczech nie mają uniwersalnego zastosowania. Ponadto nawet w obrębie tych doświadczeń są one dyskusyjne.
Trudno przecież uznać za bezstronnego arbitra samego Stalina i obowiązującą w ZSRR wykładnię, do której nawiązują neostalinowcy. Łączy cię z nimi zdroworozsądkowe podejście.
pomyłkowo w innym wątku a on przynależy do tego ..... :(
____________________
Jest światełko w tunelu ........................
Polska Prezydencja w UNII
..........................
Wystarczy jeno do rozwiązania problemu Greckiego
Polski pomysł .......... jego eksport :)
Okrągły Stół przy którym zasiądą protestujący Grecy ( a może Hiszpanie)
i oficjalni przedstawiciele Francji, Niemiec, Anglii oraz pozostałych członków Unii ..........
oczywiście pod naszym przewodnictwem..... :)
To takie proste ........... ale też takie trudne :(
Pozdrawiam.
jacekx socjalista naiwny
Ps. Pytanie czy PO podoła wdrożyć taki zwariowany pomysł ......:(
autor: jacekx, data nadania: 2011-06-28 01:08:49, suma postów tego autora: 665
Na temat współistnienia także partii i idei faszystowskich?
Nie, bo one są zbrodnicze? A kapitalizm nie jest?
Chciałbyś wprowadzić ustrój bez zasad, które ten ustrój będą chronić już na poziomie konstytucji? A czy demokracja liberalna, nie zakszując działania partii socjalistycznych nie zagwarantowała sobie wcześniej w tejże konstytucji nienaruszalności własności prywatnej?
Dlaczego? Bo nadal boi się idei socjalizmu. A ta idea socjalistyczna wcale nie jest tak silnaby można było mieć pewność, że nie zostanie obalona, czego w historii przykładów nie brak. W 89 roku obalono nie tylko państwo przypominające socjalizm, ale obalono sam socjalizm, idee, której tak trudno teraz powstać z popiołówp
Zgadzam się z Sierpem i Młotem, że po przejęciu władzy przez klasę robotniczą czyli ustanowieniu dyktatury proletariatu np. w formie ustroju radzieckiego, należałoby zdelegalizować wszystkie partie, które występują przeciw socjalistycznej własności i władzy radzieckiej i dążą do przywrócenia kapitalizmu. Pierwszym i najważniejszym zadaniem dyktatury proletariatu jest utrzymanie politycznej władzy klasy robotniczej, co stanowi warunek obrony zdobyczy ekonomicznych i kulturalnych robotników. Utrata władzy politycznej na rzecz prokapitalistycznej biurokracji/nowej burżuazji prowadzi do kontrrewolucji, wywłaszczenia klasy robotniczej i zepchnięcia jej do roli najemnej siły roboczej. I dlatego dla kapitalistycznej reakcji nie może być żadnych praw politycznych. Na tym polega dyktatura proletariatu, że społeczna własność i władza rad nie podlegają dyskusji. Cała reszta jak najbardziej.
To prawda, że burżuazyjna reakcja pozbawiona środków masowego przekazu od razu straciłaby wpływy, które wynikają z ich posiadania. Partie prokapitalistyczne mimo wszystko byłyby niebezpieczne dla władzy radzieckiej, choćby z tego powodu, że jeszcze długo po wywłaszczeniu kapitalistów i ustanowieniu socjalistycznych stosunków w bazie, utrzymywać się będą w nadbudowie wrogie tym zmianom siły, które podejmą działalność kontrrewolucyjną. Partie prokapitalistyczne pozwoliłyby tym siłom organizować działalność kontrrewolucyjną. Na to nie można pozwolić.
Ważnym zadaniem dyktatury proletariatu jest także zwalczanie sił kontrrewolucji na froncie ideologicznym i kulturalnym. Należy ugruntować socjalistyczne idee i kulturę, a idee i kulturę kapitalistyczną wyrugować. To długotrwały proces, ale bardzo ważny. Jeśli w społeczeństwie budującym socjalizm przewagę zdobędą idee burżuazyjne to efektem będzie burżuazyjna kontrrewolucja i przywrócenie kapitalistycznych stosunków w bazie. Dlatego warunkiem rozwoju socjalistycznej bazy jest dominacja komunistycznej ideologii w nadbudowie.
Społeczeństwo socjalistyczne jest w dalszym ciągu społeczeństwem klasowym i walka klasowa toczy się dalej, tylko w innej formie. Rewolucja komunistyczna nie jest jednorazowym aktem przejęcia władzy przez klasę robotniczą, ale długim procesem nieustannego przeobrażania społeczeństwa pod względem politycznym, ekonomicznym, kulturalnym i ideologicznym. Rewolucja komunistyczna to długi marsz od kapitalizmu do komunizmu pod dowództwem dyktatury proletariatu. Niebezpieczeństwo odrodzenia kapitalizmu istnieje tak długo, jak długo społeczeństwo podzielone jest na klasy, dlatego decydujące dla powodzenia budownictwa socjalistycznego znaczenie ma utrzymanie przez klasę robotniczą władzy politycznej oraz komunistycznego kursu. Jeśli w klasie robotniczej zwycięży linia kapitalistycznej restauracji nad linią rewolucji komunistycznej wówczas nastąpi kontrrewolucja.
Z kim ty, Bartku, polemizujesz? Jeśli z nami, to bądź tak łaskaw i zauważ, zdanie:
"wspomniana przez ciebie dyktatura proletariatu może mieć różne formy w zależności od konkretnej sytuacji. Niewykluczone, że w pewnych okolicznościach - dajmy na to druzgocącej przewagi proletariatu, choćby w wyniku wygranej rewolucji socjalistycznej w najwyżej rozwiniętych krajach świata - nie będzie takiej potrzeby by delegalizować partie prokapitalistyczne w Polsce, czy gdziekolwiek na świecie."
ZDANIE TO NIE WYKLUCZA DELEGALIZACJI KONKRETNYCH PARTII POLITYCZNYCH, O ILE ZACHODZI TAKA KONIECZNOŚĆ.
I postaraj się nie abstrahować od konkretnej sytuacji i konkretnej dyskusji z sierpem_i_młotem.
Nigdzie nie twierdziliśmy, że wspomniana przez nas sytuacja miała miejsce w latach Rewolucji Październikowej, czy wojny domowej. Niemniej postaraj się zauważyć również, że na dłuższą metę ograniczenie swobód obywatelskich w postaci delegalizacji partii politycznych dowolnych opcji, w tym również tych prosocjalistycznych i jawnie prokapitalistycznych, zmusza te siły do dostosowania się do narzuconych im warunków gry.
TAKA DELEGALIZACJA POWINNA MIEĆ ZATEM TYLKO CHARAKTER CZASOWY, podobnie zresztą jak zakaz działalności frakcyjnej wewnątrz partii komunistycznej.
WSKAZANY JEST PLURALIZM NIE TYLKO PARTII ROBOTNICZYCH, CZY PROSOCJALISTYCZNYCH.
Należy do tego podchodzić elastycznie. Od burżuazji też można się czegoś w tym względzie nauczyć.
Swobody burżuazyjne, które mają tak dużą siłę atrakcyjną dla społeczeństw, istnieją niezależnie od zasady prywatnej własności środków produkcji. Ta własność ma charakter aksjomatu w społeczeństwie kapitalistycznym, co nie jest uznawane za sprzeczne z demokracją, chociaż odbiera demosowi jego podstawowe narzędzie do sprawowania efektywnej władzy. Dlatego mówimy, że demokracja burżuazyjna jest formalna, a nie realna.
Dyktatura klasy robotniczej powinna pełnić tę właśnie funkcję - efektywnego narzędzia gwarantującego robotnikom panowanie nad środkami produkcji przy pełnej swobodzie demokratycznej zaraz, kiedy tylko jest to możliwe po okresie nieuchronnego zamieszania spowodowanego zmianą ustrojową.
Nie uważamy, że sam zakaz mówienia o problemach czy zakaz ich dyskutowania w prasie zagwarantuje zwycięstwo socjalizmu. Historia pokazuje, że tak się nie dzieje. Równy dostęp do środków masowego przekazu powinien działać korzystnie, ponieważ pozwala na bardziej rzeczową i krytyczną analizę własnego programu, czyli na jego doskonalenie. A także na pozytywną selekcję kadr. W warunkach cenzury idioci i karierowicze mają naturalną przewagę nad ludźmi myślącymi, którzy naturalnie mają wątpliwości i przyznają się do nich. W tym kontekście należy rozumieć nasze stanowisko w sprawie mediów.
Skuteczność dyktatury proletariatu nie zależy od siły służb specjalnych, ale od zrozumienia przez robotników istoty owej dyktatury. Nie ma ważniejszego zadania do realizacji z perspektywy rewolucji socjalistycznej. Bez dokonania tego każdy ruch lewicy będzie tylko lepszym lub gorszym, mniej lub bardziej demokratycznym lub autorytarnym, zarządzaniem kapitalizmem.
W MONOPARTII NIEJAWNIE ŚCIERAŁY SIĘ WSZYSTKIE OPCJE POLITYCZNE. Przewagi bynajmniej nie uzyskała opcja rewolucyjna, co najwyżej centrowa. Dlatego Trocki mówił, że Stalin był centrystą. Wówczas jeszcze w partii tej istniała zarówno lewica, jak i prawica. Wkrótce lewica została wyeliminowana, a stalinowskie centrum po paru zygzakach miało wolne ręce.
Pytanie: Do czego to doprowadziło?
Czyż nie do restauracji kapitalizmu?
Zgadzam się, że nie ma powrotu do monopartii ponieważ doświadczenie międzynarodowego ruchu komunistycznego pokazało, że ustrój monopartyjny generuje masę negatywnych zjawisk politycznych i społecznych. Podzielam pogląd, że wskazany jest ustrój wielopartyjny, ale w granicach socjalizmu. Pewnie, że do sprawy należy podchodzić elastycznie i nie stosować środków administracyjnych, jeśli nie zachodzi taka konieczność czyli nie delegalizować tych ugrupowań, które nie stanowią rzeczywistego zagrożenia dla socjalizmu. Gdy nie zachodzi konieczność sięgania po środki przymusu wystarczą środki propagandy i walki ideologicznej. Dopuszczenie organizacji burżuazyjnych do legalnej działalności może mieć w takiej sytuacji wymiar edukacyjno-wychowawczy dla klasy robotniczej i jej ugrupowań, które w starciu z partiami burżuazyjnymi mogą hartować swoje szeregi, klarować stanowiska polityczne i ideologiczne, co ma kapitalne znaczenie dla budowy socjalizmu, ponieważ miejsce wymuszanej jedności, maskowania podziałów i rozmywania różnic między poszczególnymi partiami powinny zająć klarowne podziały. Atmosfera polityczna socjalizmu musi charakteryzować się swobodną i otwartą dyskusją, bez cenzury i przemilczania problemów, w ramach pluralizmu politycznego, ale w granicach socjalizmu.
jak .............. kapitaliści :)
Myślę, że należy budować bliskie sprawiedliwości społecznej państwo......... państwo to musi być gwarantem interesów obywateli od lewicy do prawicy ( należy jednak w tym przypadku marginalizować skrajną prawicę jak i skrajną lewicę )---> model okrągłego stołu.
Państwo takie byłoby swego rodzaju sędzią, rozjemcą dla wszystkich klas społecznych społeczeństwa klasowego.
Zadaniem państwa byłoby zapewniać równy start obywatelom wszystkich klas społecznych.
Następnie to państwo powinno na wzór starożytnych olimpiad podtrzymywać ducha sportowej rywalizacji w osiąganiu przez obywateli celów życiowych tak by w efekcie najlepsi, najmądrzejsi i najpracowitsi tworzyli elity społeczeństw.
Państwo czy unia państw jako arbiter dla klas społecznych to mój wzór nowoczesnego państwa XXI.
jacekx socjalista naiwny
Podpisujesz się "naiwny socjalista", ale jesteś co najwyżej naiwnym socjaldemokratą, jeśli nie socjalliberałem. Proponujesz utrzymanie najemnego niewolnictwa, a nam idzie o społeczeństwo bezklasowe.
Dziwię się, twierdzeniu o bezklasowości ............... społeczeństw ........... jest to tak samo niemożliwe jak
wynik działania 2+2=3.....
Pozdrawiam i radzę korzystać z mądrości starego Marksa genialnego ojca światowej Lewicy.
jacekx socjalista naiwny
Komuniści ............. jesteście tak samo niebezpieczni
jak .............. kapitaliści :)
W Waszych komentarzach .......... pobrzmiewają pomysły....
reaalizowane przez Maoistów jak i Polpotowców....... :(
Znamy tragiczne skutki realizacji tych pomysłów .... :( .
Pozdrawiam.
jacekx socjalista naiwny
Można byłoby od biedy zgodzić się z BB, gdyby nie to, że proponowana przez niego strategia tak czy owak prowadzi do obozów koncentracyjnych.
Konkluzja jest taka: Stalin był zły, ale stalinizm w porządku.
Widać, że nie przeczytałeś uważnie, bo BB zaproponowali bardzo liberalną formułę, w której nawet partie burżuazyjne mają możliwość działania, pod warunkiem, że nie występują zbrojnie przeciw władzy radzieckiej.
Przypomnę tylko to co BB napisali WIELKIMI LITERAMI, a co mimo to uszło twojej uwadze:
"WSKAZANY JEST PLURALIZM NIE TYLKO PARTII ROBOTNICZYCH, CZY PROSOCJALISTYCZNYCH."
Z Sierpem i Młotem mamy zastrzeżenia do tak liberalnej formuły i uważamy, że partie programowo antysocjalistyczne powinny być delegalizowane jako kontrrewolucyjne. Zgadzam się jednak z BB, że taka delegalizacja powinna mieć miejsce tylko, gdy zachodzi taka konieczność, czyli wtedy, gdy dana partia stanowi rzeczywiste zagrożenie dla ustroju radzieckiego. W przeciwnym wypadku nie należy delegalizować. Zastosowane środki obrony dyktatury proletariatu (czytaj władzy radzieckiej) muszą być adekwatne do zagrożenia.
Nie strasz tymi obozami i stalinizmem, bo to już zgrana karta.
Pan BB proponuje rozwiązania liberalne "POD WARUNKIEM".
No, a jeśli warunki nie zostaną spełnione, tzn odarci z własności obywatele nie schowają się w mysiej norze, to trafią do obozu( w podtekście).
A, że będą walczyć o swoje to pewne, tak pewne jak konieczność osadzania ich tam prewencyjnie.
I niczym Kolego nie straszę, tylko pokazuję nieuniknioną konieczność zdarzeń.
Jeśli burżuj wywłaszczony z narzędzia wyzysku, czyli prywatnej własności środków produkcji, będzie zbrojnie dążył do wywłaszczenia klasy robotniczej to trzeba takiego delikwenta odseparować jako element kontrrewolucyjny. Co w tym dziwnego? Dopóki jednak tylko szczeka można go śmiało zostawić w spokoju i nie zawracać sobie głowy. Ginąca klasa kapitalistów szczeka, a karawana socjalizmu idzie dalej.