Tzw. wojna na górze między burżujami (POPiS) to będzie tylko epizod w historii, ale deindustrializacja (upadek polskiego przemysłu), upadek nauki i szkolnictwa (szczególnie wyższego), masowe oraz strukturalne i chroniczne bezrobocie, klęska demograficzna, masowa emigracja oraz olbrzymie zadłużenie wewnętrzne i zagraniczne RP, to jest teraźniejszość Polski której nie da się zmienić trwając w kapitalistycznym horyzoncie.
... czy i kiedy na lewica.pl pojawi się informacja o fałszowaniu ostatnich wyborów na prezydenta warszawy przez ludzi związanych z PO?
Może można nawet się zgodzić, ale dlaczego ty jako komunista nie dodajesz do PO i PiS, SLD? Przecież to więksi burżuje niż PiS, na równi z PO.
Czyżby rewolucjoniści w twoim stylu jednak przychylniej patrzyli na liberałków z post"komuny"? :)
Nie spodziewałem się.
@Getzz jak czytam twe słowa to czuje się jak Jezus, nigdy nie nazwał się Bogiem, ale za takiego go uznano.
Co do meritum dzisiejsza scena polityczna Polski skupiona jest wokół "wojny" właśnie między POPiS, nie znaczy to, że inne partie establishmentu są lepsze albo gorsze. Zresztą to tylko nazwy, które zawsze mogą się zmienić, niepotrzebnie przykładasz (jak i większość ludzi) do nich tak wielką wagę - nieistotne przepychanki między burżuazyjnymi elitami pod rożnymi szyldami kosztem społeczeństwa.
Jako antykomunista masz fałszywą świadomość i może być ci trudno, ale powinieneś spróbować dostrzec główny problem, z nimi i w nich (partiami systemu) nie ma rozwiązania zadań przed którymi stoi Polska, nad tym warto się skupić i tutaj trzeba odwagi.
antykomunistą.
autorowi przeszkadza temat katastrofy smoleńskiej?
Nie mówiąc już o tym, że w kontrolowanych przez postkomunistów Wiadomościach oraz większości innych mediów lewicowo-liberalnych bynajmniej nie skłania się do zainteresowania tym tematem, tylko raczej odstrasza od dociekania prawdy o tym "wypadku".
wzmianka o Smoleńsku tłumaczy, dlaczego w Polsce nikt nie głosował, nie głosuje i nie będzie głosować na ugrupowania "lewicy radykalnej", za którymi agituje autor.
Gdyby bowiem w problematycznym wypadku lotniczym zginął jakiś lewacki satrapa z Ameryki Łacińskiej czy Bliskiego Wschodu, "radykałowie" z Polski dosłownie zamęczaliby jojczeniem nad tym "nieszczęściem". Jeśli idzie natomiast o demokratycznie wybranego przywódcę polskiej zbiorowości politycznej, to - wspólnie zresztą z platformerskimi i eseldowskimi liberałami - komunikują nam oni, że jego śmierć nie powinna nas obchodzić.
Odpowiedź narzuca się sama: wy nas nie obchodzicie. Kandydujcie do parlamentu swojej radzieckiej ojczyzny w Korei Północnej.
Ależ, Wojtku, jesteś jak najbardziej w temacie. Te wasze ciągłe wzdychanie do strajków generalnych, jako cudownej recepty na wszystko, to tylko pusty ozdobnik. Tak naprawdę interesują was wybory i udział Polskiej Partii Pracy w tym przedsięwzięciu. Co tam kompromitacja wszystkich związków zawodowych, nie wyłączając WZZ "Sierpień 80", w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Żyjecie już wyborami. O tamtej traumie chcecie jak najszybciej zapomnieć. Nie przypadkowo nie dopominasz się o informacje na temat prywatyzacji JSW.
Próżno również analizy postawy związków zawodowych, WZZ "Sierpień 80" i PPP w tym temacie szukać na stronie GPR.
Na "parę procent głosów na coś co na scenie parlamentarnej pojawiłoby się jak obcy z Marsa" trzeba jeszcze solidnie zapracować.
Żadna z pretendujących do startu w wyborach sił politycznych takiej pracy politycznej zwyczajnie nie wykonała.
Młodzi Socjaliści, PPS i "Racja" wypadły już w przedbiegach, a Polska Partia Pracy przegrała właśnie bój o swoją PERŁĘ W KORONIE - Jastrzębską Spółkę Węglową i najwyraźniej za zgodą redakcji lewica.pl nie chce się z tego teraz rozliczać, ani, co gorsze, być rozliczana przez innych.
Nie przekonująca aktywność na polu obrony pracowników hipermarketów i państwowej służby zdrowia to za mało, by wyróżnić i utrwalić się jakoś sensownie w pamięci lewicowej części elektoratu.
Na tym polu można nawet mówić o ZASKAKUJĄCYM PODOBIEŃSTWIE PPP z licznymi konkurentami, zwłaszcza z "Solidarnością" i "Prawem i Sprawiedliwością". Od biedy akcje PPP i "Sierpnia 80" mógłby zaakceptować również Grzegorz Napieralski.
Ci z Marsa i Proxima Centauri (określenie PMB konkretyzujące i uzupełniające wyborczą wizję Tymoteusza Kochana) w wyborach nie wezmą udziału. Prowadzą jedynie wirtualne WOJNY GWIEZDNE, szkoląc trzon uderzeniowy, który bynajmniej nie będzie remontował "fałszywie skonstruowaną polską demokrację parlamentarną", upominając się o namiastkę sprawiedliwości społecznej, o "prawdziwie obywatelskie społeczeństwo", do którego podobno zbliża się milowymi krokami Tymoteusz Kochan wraz tzw. nową radykalną lewicą i PPP.
Jak widać kolejny delikwent prezentuje naiwne przekonanie, że można szybko się zbliżyć do społeczeństwa obywatelskiego, zapominając że społeczeństwo to jest tylko dla tych z kasą.
Rozbawiłeś mnie wzmianką, że w Polsce mamy do czynienia z "radykalną lewicą" i silnymi mediami "lewicowymi"...
Dodaj jeszcze, ze temat katastrofy smoleńskiej jest ważniejszy od takich kwestii jak chroniczne bezrobocie, wyrzucanie ludzi na bruk czy prywatyzacja.
Rozumiem, że jako Prawdziwy Polak PiS-u pochylasz się nad losem Prawdziwych Polaków Przedsiębiorców, tak jak to ostatnio robi PiS w swoich nowych spotach telewizyjnych?
Bo przecież Wszyscy Prawdziwi Polacy to jedna Zdrowa, Święta Rodzina...
A dlaczego PiS od 5 lat nie potrafi wygrać żadnych wyborów? Może wasze jojczenie też jest nudne?
za wasze dramatyczne wystąpienie w obronie PO i Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nie było ono jednak potrzebne. Po pierwsze - w waszym przypadku nie ma specjalnych wątpliwości, komu służycie, po drugie - pytanie było skierowane nie do was, ale do redakcji lewica.pl. I nadal czekam na odpowiedź.
Po pierwsze, wy - "komuniści" - nie jesteście w stanie nic zrobic w kwestii bezrobocia itd., bo nie macie i nigdy nie będziecie mieli nawet jednego mandatu radnego.
A wasz program ekonomiczny wyrzucił do śmieci nawet Fidel Castro. I zrobi to również następca Kim Dżong Ila.
A po drugie, Smoleńsk jest obecnie kwestią ważniejszą niż wszystkie inne. Od fana W.I. "Rozkazuję rozstrzelac" Lenina nie oczekuję elementarnej wrażliwości na śmierc blisko stu ludzi w potwornych męczarniach. I to ludzi, którzy chcieli tylko upomniec się o pamięc zamordowanych w latach II wojny światowej.
Chyba każdy potrafi jednak zrozumiec, że państwo, które nie było w stanie ochronic swoich obywateli i przeją śledztwa w sprawie ich śmierci, nie można oczekiwac, że poradzi sobie z czymkolwiek. Może jedynie tworzy warunki do zdobywania łupów przez "Rycha, Mira i Zbycha".
bywało jeszcze gorzej. Po klęsce ostatniego powstania XIX-wiecznego przez 50 lat nie potrafiliśmy odzyskac niepodległości, po roku 1944 nie potrafiliśmy od razu przepędzic namiestników Kremla, po 13 grudnia 1981 nie od razu dlaliśmy sobie radę z WRON-ą, po 4 czerwca 1992 trzeba było kilkanaście lat czeka na nowy rząd, ktory będzie reprezentował społeczeństwo, a nie korupcyjne kliki.
Jak widzisz, szczerze przyznajemy się do swoich niepowodzeń.
A co powiesz o bilansie swojej strony oraz jej przywódców i patronów: caratu, Murawjewa-Wieszatjela, Generała Sierowa, Bieruta. Bermana, Jaruzelskiego, Kiszczaka i Piotrowskiego?
zapewniam, że Autor doskonale zdaje sobie z tego sprawę, co nie zmienia faktu, że tekst jest konstruktywną próbą zarysowania udziału lewicy w wyborach, z naciskiem na konstruktywność.
co do ciebie, to je rozwiałeś.
Reprezentujesz poziom niższy od PMB. Ten przynajmniej obok wynajdowania jednolitych frontów BB z Rebel2 odsyła nas w kosmos. Tobie zaś wydaje się zapewne, że twardo stąpasz po Matce-Ziemi i masz jakiś wpływ na wynik wyborczy PO, bądź PPP.
Obaj w tej gwiezdnej potyczce możecie co najwyżej reprezentować niezamieszkałego satelitę Ziemi. Do przywoływanych przez Tymoteusza Kochana Marsjan wam daleko.
Zapomniałeś po Bermanie, Jaruzelskim, Kiszczaku i Piotrowskim dodać Kaczyńskiego. W końcu na niego głosowałem, a na wymienionych - nie, a nawet nie miałem okazji ich popierać (w przeciwieństwie do ciebie).
Co w tym konstruktywnego? Z pustego to i Salomon nie naleje.
Pikosie, na kogo głosowaleś i nawet nie mogę tego ustalić (w końcu głosowanie jest tajne), ale wiem, jaką opcję sobie wybrałeś.
Twoje zdolności telepatii są godne podziwu, ale fakty są takie, że Kaczyński dostał mój głos i choć nie wygrał, to i tak się na nim zawiodłem, bo okazał się oszustem. Co nie zmienia faktu, że gdybym teraz znowu miał wybierać pomiędzy nim a Komorowski, znowu zagłosowałbym na niego, nawet ze świadomością, że na 99% przegra.
pustym do czasu
że PiS wygra, obywając się nawet bez twojego głosu, choć nie będzie to łatwe.
A stąd to wiem, że np. peerela miała w swoim czasie dużo mocniejszego 'sosieda" i solidniejszy monopol władzy Partii niż POlska.
I co z tego zostało? Nico.
Dobro prędzej czy później zwycięża.
"It`s good with the world", jak słusznie twierdził R.Browning.
Masz na myśli jakąś konkretną datę, czy ta w ogóle? Jeśli to drugie, to pewnie masz rację. Chwilowo jednak tylko się pocieszasz. Ta chwila - jak tak dalej pójdzie - może trwać wiecznie.
Przynajmniej nie ukrywasz tego, że najbardziej cię emocjonują kwestie symboliczne, czyli takie, które stały się zarzewiem do urabiania społeczeństwa i kreowania sztucznego tzw. sporu politycznego w Polsce. Ty tylko mu przyklaskujesz i wiernie mu służysz. Lenin takich jak ty określał mianem... sam sobie możesz dopowiedzieć.
Mógłbyś przynajmniej bardziej wprost się wyrazić, że to Rosja we współpracy z Niemcami i PO zamordowała "polską elitę", z takimi "przeciwnikami Niemiec i PO" jak Karpiniukiem czy Szmajdzińskim, i pewnie, gdyby nie ta katastrofa, sytuacja bezrobotnych w Polsce poprawiłaby się a prywatyzacja nie posunęłaby się ani o krok.
sam interesujesz się sporami o KPP. Nie są one sztuczne?
Nie wiem też, dlaczego interesujesz się bezrobociem czy prywatyzacją w Polsce. Twój stosunek do Smoleńska wydaje się świadczyć, ze twoją ojczyzną jest Korea Północna, gdZie ani bezrobocia ani prywatyzacji nie ma.
Sposób myslenia "komunistów" nic się nie zmienił od czasów Stalina, który postawił w Polsce towarzysza Tomasza i poradził mu: Tomasz, dawaj robotnikom trochę kiełbasy, to się nie zbuntują. I co spalili robotnicy, kiedy wyszli na ulice? Sklepy, w których kiełabasy nie było ani dudu? Nie. KW PZPR i zagłuszarkę Wolnej Europy.
Tak więc czlowiek nie jest wylącznie tym, co je - wbrew temu, co wieszczył "przybliżający się do marksizmu" Feuerbach.
Komuniści twierdzili, że człowiek sprowadza się do zawartości swego żołądka. W praktyce stworzyli ustroj, w ktorym naswet dla policji ledwo jedzenia starczyło.
A Kaczyńscy mówili, że warto być Polakiem. Ale tylko oni w historii III RP stworzyli rząd, ktory tworzył miejsca pracy i zatrzymał dziką prywatyzację.
"Pikosie, na kogo głosowaleś i nawet nie mogę tego ustalić (w końcu głosowanie jest tajne), ale wiem, jaką opcję sobie wybrałeś. "
Ja myślę ABCD, że nie odpuszczaj. To jest do ustalenia... jak już Maciarewicz będzie siedział w skórzanym płaszczu w Alei Szucha...
Czy Piotr Zychowicz z Uważam Rze to jakaś Twoja rodzina?
Interesuje się kondycją społeczeństwa polskiego, ze szczególnym naciskiem na sytuację w jakiej znajdują się po restauracji kapitalizmu w Polsce ludzie pracy najemnej i klasa robotnicza. Burżuazyjne państwo, demokracja parlamentarna to tylko pewne środki formalizujące to społeczeństwo. Na dłuższą metę jest ono w stanie tylko przetrwać jako obrońca kapitalistycznego ładu, prywatnej własności środków produkcji. W dobie powszechnej globalizacji kapitału to państwo właśnie taki ma charakter, zanikają jego inne, przejściowe funkcje, będące wynikiem wewnątrzkrajowych walk świata pracy z kapitałem i wcześniej globalnego układu sił politycznych. Właśnie teraz bardzo dobrze można dostrzec burżuazyjny charakter państw europejskich, gdzie już socjaldemokracja jawnie kapituluje przed kapitałem i wespół z nim broni kapitalistycznego ładu, często go liberalizując, a gdy wymaga tego interes kapitalistów, wpompowuje w nich z innymi burżuazyjnymi partiami i instytucjami pieniądze społeczeństwa. Zawsze po to by uchronić kapitalistów i kapitalizm przed nieuniknionym czyli starciem sprzecznych interesów społecznych, ekonomicznych.
drogi sierpie, zajmuje się obroną strategicznych interesów państwa, a nie inwigilacją internautów. To ostatnie jest raczej domeną Komora. Nie mówiąc już o tym, że w twojej ulubionej peereli człowiek bał się opowiedzieć żarcik o Lońce IljicZu, żeby następnego dnia nie mieć wizyty smutnych panów.
Maciarewicz, póki się jeszcze skórzanego płaszcza nie dorobił, oczywiście nie może inwigilować internautów. Bez tego płaszcza jest tylko żałosnym świrem.
A słyszałeś o tym jak był z Fotygą u prezydenta Obamy? No to Ci opowiem.
Przylatują do Waszyngtonu. Idą do Białego Domu. Maciarewicz puka do drzwi. Otwiera mu Obama. Maciarewicz się trochę zdziwił, ale nie za bardzo bo wszak to kraj, w którym męczą Murzynów. Spytał więc tylko - czy pan w domu?
anegdota z Faktów i mitów?
Niestety, wy, moherowe berety PRL, zachowujecie się jak psy Pawłowa: gdy wymienić hasło "Kaczyńscy" albo "Macierewicz", reagujecie nienawiścią.
A Macierewicz, jak na rasistę:))) przystało, jest historykiem Ameryki Łacińskiej, w swoim czasie wielkim fanem teorii zależności, teologii wyzwolenia, Guevary i różnych takich rzeczy.
To dlaczego teraz Macierewicz bardzo się tego wypiera. Czy z faktu, że Jasiński i Kryże byli funkcjonariuszami poprzedniego reżimu należy wyciągać wniosek, że coś im z tego zostało?
niczego się nie wypiera.
Zawsze chciał tego samego - uczciwości i sprawiedliwości - tylko że z wiekiem zmądrzał.