Gdyby zatem, w następstwie tych protestów, oni przejęli władzę, byłbym za. Gdyby jednak mieli ją przejąć pogrobowcy Jelcyna, byłbym przeciw, ponieważ nie życzę Rosjanom powrotu do bałaganu i rozkradania ich majątku przez obcy kapitał. To jednak im nie grozi, bo Jelcyn źle się zapisał w ich pamięci. Ich śladowy udział na jego pogrzebie to potwierdza. Podobnie jak śladowa liczba głosów oddawana na Gorbaczowa. Nobel ma u nich niskie notowania. Wiedzą, że za nim zawsze kryją się jakieś interesy.
He, he. Nieuczciwe wybory. Jakby w "demokracji" wybory (i właściwe wszystko inne) w ogóle mogły być uczciwe. Tak samo uczciwe i tak samo nieuczciwe w Rosji, USA, Polsce i pewnie wszędzie indziej, gdzie zakorzenił się ten słynny z uczciwości system.
(Rosję biorą od tej strony).
KPFR = SLD
(z tym, że jest partią szeregowej, a nie prominentnej nomenklatury i agentury, czym z kolei przypomina naszą Samoobronę.
ciekawy i rzetelny, ale czy - z naszego punktu widzenia - Putina najbardziej dyskredytuje przyjaźń z Bushem?
Sugerował bym "przebicie" fotografii Putina zdjęciem pułkownika Krasnokutskiego albo - jeszcze lepiej - generała Benediktowa.
co wyraźnie oznacza, że Busz był mało czujny i nie udało mu się do zdjęcia ułożyć swojej dłoni na wierzchu. Jest to taki sygnał, z tym "czyja dłoń na wierzchu" jak z poklepywaniem po ramieniu, obejmowaniem itd. Każdy z tych gestów ma swoją wymowę, czytelną dla wtajemniczonych.
Demonstracje "O uczciwe wybory" nie mają sensu, ponieważ najpierw należało by udowodnić, że były one nieuczciwe. Ani nie ma do tego możliwości, ani odpowiednich ludzi, którzy na 100% byliby wiarygodni, a co najważniejsze: bezstronni. Ci z demonstracji tacy by nie byli z racji tego, iż byliby zobligowani do udowodnienia, iż mieli rację, by tym samym uwiarygodnić swoje twierdzenie o "nieuczciwych wyborach". Nikt przytomny nie spodziewał by się po nich, by sami udowadniali, iż się pomylili.
Liczba uczestników demonstracji nie świadczy o niczym ponad to, że jacyś ludzie przyszli. Ani tych ludzi nie znamy, ani nie znamy ich pobudek, dla jakich przyszli. Być może część z nich przyszła po to, by w ogóle się dowiedzieć, o co chodzi, a nie mają jeszcze wyrobionego zdania na ten temat.
Liderzy opozycji muszą mówić coś, co jest przeciwne ogólnej linii rządu, bo przecież inaczej nie mieliby racji bytu. Czy ma to pokrycie w rzeczywistości nie gra tu żadnej roli. Wałęsa obiecywał każdemu poprawę losu, a sami widzimy na co dzień, że państwo zostało rozwalone a ludzie popadli nie tylko w biedę, ale znaczna ich część w nędzę.
Uczciwa Rosja może składać się wyłącznie z uczciwych ludzi. Jak wiadomo, w każdej nacji są ludzie różni, a przeważnie tacy, którzy chcą żyć i płynnie dostosowują swoją "uczciwość" do okoliczności. Zupełnie tak, jak przywódcy opozycji w każdym kraju na świecie.
Internauci są bardzo łatwi do manipulacji, ponieważ są zbiorowiskiem ludzi przypadkowych, nie znających się osobiście, a porozumiewających się przy pomocy mediów będących pod kontrolą kilku osób: nie-internautów. Wystarczy tylko odpowiednio przesiać wpisy w dyskusji lub je tak rozmnożyć, by wyszukanie czegokolwiek było utrudnione, i już można wyławiać "perełki" zgodnie w zapotrzebowaniem zleceniodawcy.
Więc takie internetowe wybory to jeszcze bardziej niepewna sprawa niż te z dziurkami w kartkach.
Jacy to "cieszący się autorytetem intelektualiści" poparli "opozycję"? Wiadomo! - jedynie ci, którzy wypadli poza nawias i nie mogą zaistnieć gdzie indziej, a żyć z czegoś trzeba. O ile można zrozumieć ich pobudki, to oczekiwać po nich, że zrobili by coś lepiej niż ekipa obecnie rządząca byłoby lekkomyślną naiwnością.
"Śledztwa w sprawie fałszerstw" nie byłyby niczym innym niż ustawieniem swoich ludzi na stanowiskach ludzi obecnie zajmujących się wyborami. Też to już u nas przerabialiśmy, że AWS wszędzie swoich ludzi wsadziło, ale nie tylko nic się nie polepszyło społeczeństwu, ale pogorszyło widocznie. A ci "kontrolerzy awuesowscy" mają się dobrze do dziś. Rosjanie powinni mieć więcej rozumu i nie dać się nabierać na takie tanie chwyty.
"Moskiewskie Stowarzyszenie Wyborców" też musiało by mieć swojego przywódcę, swoich koordynatorów i swoich wykonawców. Jest na 100% pewne, że działało by ono w pierwszej linii w swoim własnym interesie, a nie w interesie wyborców i wyborów. Taka jest prawidłowość działania wszelkich instytucji nadzorczych i nie ma co liczyć, że się to zmieni. Wszędzie tam, gdzie są kontrolerzy, są i przekręty. I na odwrót. Jest to nierozerwalna symbioza i zlikwidowanie tej zależności nie leży w interesie żadnej ze stron.
Wzywanie, by nie głosować na Władimira Putina mówi właściwie wszystko o celu i roli tych "stowarzyszeń" i instytucji kontrolnych; mianowicie, ich celem jest nie dopuszczenie do głosowania na Putina. Gdzie tu bezstronność? Gdzie tu sprawiedliwość, na jaką powołują się "opozycjoniści"?!?
Mało kasy dostali z Zachodu, jeżeli "kolejny wiec pod hasłem 'o uczciwe wybory" odbędzie się dopiero w lutym.
Albo ci "opozycjoniści" są jednak niezbyt pewnymi/ważnymi ludźmi, albo Zachód ma ważniejsze sprawy na głowie niż mieszanie w Rosji.
Skąd pewność, że stacje telewizyjne pokazały cokolwiek nieocenzurowanego? Mówić można wszystko, ale wszystkiego pokazać jednak się nie da. Więc siłą rzeczy jakaś cenzura była, choć być może nie pod kątem politycznym.
Poza tym należy pamiętać, że w tv do każdego pokazywanego obrazu jest dołączany komentarz, którego praktycznie nie rejestrujemy świadomie jako doczepionego do obrazu, lecz traktujemy to jako całość. Tak jednak nie jest.
Były minister finansów nie może być w żadnym przypadku osobą wiarygodną, ponieważ jako uczestniczący w rządach i odstawiony od koryta ma prawo być rozgoryczony. Czy ten Kudrin po to pokrzykuje, by nic z tego nie mieć? Z pewnością nie, bo mieć z tego coś chce. Więc jeżeli on to coś mieć będzie, to tego mieć nie będzie kto inny, bo tego "czegoś" nie ma w ilościach nieograniczonych. Więc Kudrin szuka frajerów, którzy pomogą mu się ponownie wygodnie urządzić. Jego prawo. Ale ludzie rozum powinni mieć.
"Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej" musi coś robić, bo po co by istniała? Okazja się nadarza, no to korzystają.
Natomiast żądanie niezwłocznego zbadania doniesień o przypadkach złamania prawa podczas wyborów skierowane do obecnego rządu to takie gadanie dla gadania. To przecież obecny rząd te wybory przeprowadził i je kontrolował. Czy ma wobec tego wyniki kontroli podważyć i dopasować do oczekiwań "Rady ds.Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego"? W polityce każdy chce coś ugrać dla siebie. Co chce ugrać owa "Rada"?
Kto ma ustalić nowe prawo o wyborach? - czyżby obecny rząd?
I po to ma ustanowić to nowe prawo, by się samemu rozwiązać?
W takim razie w tej "Radzie" siedzą jacyś idioci. Albo ludzie genialni, który za celem widocznym ustawili cel niewidoczny, czyli oszukują ludzi, bo po jaką że cholerę chować niewidoczny cel?
Putin jest mężem stanu i Rosjanie mają szczęście, że go wybrali.
Nie ma obecnie i nie będzie jeszcze długo ludzi jego formatu, ludzi z ogromną inteligencją i jeszcze większą samodyscypliną.
Jelcyn pokazał wydatnie, co oznacza dla państwa słaby charakter i brak panowania nad własnym ciałem.
Putin jest całkowitym przeciwieństwem poprzedniego prezydenta Rosji. Nic więc dziwnego, że szaleją za nim i dzierlatki, i damy w wieku dojrzałym.
Ja, jako polska patriotka, szaleję umiarkowanie za Tuskiem. Gdy będzie potrzeba, poszaleję intensywniej.
są doprawdy skarbem dla analityka zmian mentalności ideowo-politycznej w Polsce.
Jak pod pędzlem Cezanne`a, widać tam strukturę umysłu Polaka postpeerelowskiego (vel radzieckiego). A także - jej ewolucję i dynamikę (tu chyba tylko Van Gogh mógłby być wzorem).
Indukowana przez propagandę PRL nienawiść do opozycji demokratycznej i rzekomo ją finansującego smoka zionącego ogniem o imieniu Zachód łączy się tam organicznie z kultem nowej władzy Putina i Tuska.
wzrok masz jeszcze zamglony po świątecznych trunkach.
Czyżbyś uważał się za "analityka zmian mentalności ideowo-politycznej"? i stąd moje posty są dla Ciebie skarbem?... no wiesz!
Pod pędzlem Cezanne'a? Przecież Ty nawet zwykłej ściany pomalować nie potrafisz, a tu nagle aspirujesz do tego impresjonisty? Van Gogh może być co najwyżej wzorem obcinania sobie uszu z braku polotu, ale Tobie i tak za dużo na raz, choćby po jednym cyprysie.
Od tego sięgania zbyt wysoko - na Twoje możliwości - przerwiesz się jeszcze, biedaku, w wątpiach. Pomoże wtedy tyko przykładanie skórki kociej na miejsce bolące. Twoja Brunhilda może się na to nie zgodzić i będziesz miał problem.
Co prawda nie taki, jak ze zrozumieniem tego, co napisałam powyżej, ale zawsze.
I jak Ty się możesz zajmować czyimś stanem umysłu, jeżeli stan umysłu Twojego przekracza Twoje możliwości? Czujesz blusa?
Co Ty indukowałeś będąc w PZPR nie wiem, bo w partii nie byłam. Ty byłeś, to wiesz i stąd te Twoje indukcje.
Czyżbyś świętował w Krakowie? bo to i o kulturę się otarłeś, i smoka masz świeżo w pamięci.
Jak by nie patrzył - trzeźwiejesz z pewnymi trudnościami, choć Twoje wczorajsze literówki mogły nawet pod pewnym kątem wydawać się zabawne.
Na temat nienawiści i opozycji wiedzieć nic nie możesz, jako że nie jesteś zdolny do żadnych mocniejszych uczuć, a na to by być opozycjonistą nie stać Cię z powodu łagodnego charakteru (co Ci tam będę pisać, żeś tchórz :).
Niechże Ci choć w Nowym Roku lepiej będzie. Tego do udanych zaliczyć nie możesz. Cóż...
też zakonserwować próbkę radzieckiej hate-speech. Z podstawowym chwytem: personalizacją problemu i tym samym dyskusji.
Zakadając, że ktoś z tych dyskusji próbuje się czegoś dowiedzieć: Cezanne i impresjonizm - to jakby dqwie zupełnie różne pary kaloszy.
"Rosję biorą"?
A po jeszcze "brać Rosję"?
Przecież to kliniczny przykład neolokonialnego quasi-państwa. Obecnie, wskutek indolencji Obamy, jego eksploatacją zajął się Merkozy, ale poczekajmy na prezydenturę Romneya albo Gingricha...
Notabene, w Rosji nastąpiła kolejna katastrofa lotnicza.
Tupolew spadł na pas startowy i się zapalił. Są ranni.
Nie ma natomiast informacji, że samolot rozpadł się na tysiące kawałków, a wszyscy pasażerowie zginęli.
Dziwne?
nie warto konserwować jego próbek juesejskiego włazidupstwa i antyrosyjskiej mowy nienawiści - z
podstawowym chwytem: udawaniem, że problemu nie personalizuje.
Zakładając, że ktoś z tych dyskusji - kogo z kim? - się czegoś dowiedzieć próbuje - są osoby, którym można podrzucić dowolnie ogryzioną kość, a one rzucą się na nią z zębami jak na świeżą. Wyjaśnię tu przy okazji: nie chodzi o to, czy to kubizm, lecz o to, co kto na to powie.
Nie mówię tu do nikogo osobiście :)))), ale jest tu ktoś, kto co prawda celuje w złośliwościach, lecz posługiwać się słowami nie nauczył. Ale się stara. Zawsze to coś.
Znaczenie gospodarcze niekoniecznie musi iść w parze z politycznym. Rosja praktycznie zawsze w swych dziejach gospodarczo (a także, że tak powiem, cywilizacyjnie) lokowała się w rejonach dziś określanych mianem Trzeciego Świata. Nie przeszkadzało to jej jednak być mocarstwem politycznym. Nawet jeśli obecnie jest jedynie "mocarstwem regionalnym" lub "mocarstwem II kategorii", to najwidoczniej i taka stanowi zagrożenie dla USA i NATO.
od wielkiej biedy jest w stanie być zagrożenmiem tylko dla republik poradzieckich.
Dla Polski - sporadycznie (najbardziej w ramach "Nebel Aktion").
jak opozycja w Rosji "wyciągnie kartę smoleńską":DDD