Bez dwóch zdań !!! Luknijcie na Jej zdjęcie na feminotece :
http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=1146
Ale popieram w twoim komencie jedno - od wiodącego tematu można już się tylko porzygać.
pewna mohairowa psycholożka, onegdaj prężąca się w tefałenie, która po "akcji" Rutkowskiego wyraziła się o Kasi Waśniewskiej (teraz już Katarzynie W.) jakoś tak w stylu "matka psychopatyczna".
Potem u Lisa, w towarzystwie super-seksi-matek - Cichopek i Koroniewskiej - aż ją zatchnęło ze wzruszenia, takiego cokolwiek sterowanego kruchtowym, nieskazitelnym wnętrzem swej nieskalanej psychiki...
Jeżeli PSYCHOLOŻKA tak wyraża się publicznie o ludziach, którym ma zasrany obowiązek POMAGAĆ, to jako społeczeństwo sięgamy dna...
.
ale autorka to ma jakies dzieci, bo odnosze wrazenie ze pitoli jak nawiedzona anty-kato-teoretyczka
naszego wybranego przez Boga a zarazem pokrzywdzonego przez los społeczeństwa, to bardzo łatwo nam przychodzi potępianie nieznanych sobie, obcych osób bądź doczepianie im łatek. Chociażby klientom psychologów. Jeżeli w niewielkiej miejscowości powstanie plotka, że np. syn sprzedawczyni ze spożywczego był na wizycie u psychologa, to w tym momencie ma już opinię "czubka". Niestety.
każda kobieta, która ma dziecko, może jej tylko współczuć. Tymczasem babska wymądrzają się jedna przez drugą i zamiast mieć normalne, ludzkie współczucie dla tej młodej matki i jej tragedii, usiłują się same pokazywać jako te wzorowe matki, jakże różne od Katarzyny W. Wyjątkowo świńsko zagrywają te babska.
I to zawłaszczenie pogrzebu przez obce osoby, nie chcące dopuścić rodzonej matki, by mogła się pożegnać z własnym dzieckiem.
Kto ma moralne prawo być sędzią Katarzyny W?
Panowie wybaczą, ale to, co mi się przy okazji rzuciło w oczy, to minimalny udział emocjonalny ojca zmarłej tragicznie dziewczynki. Czy wszyscy panowie tak mają, czy ten jest wyjątkowy?
Każda matka po śmierci dziecka jest w szoku. Każda bez wyjątku. Wymagać od niej, by postępowała racjonalnie jest nie na miejscu. Nasza "opinia publiczna", rozhisteryzowana i reagująca niczym zdziczały tłum, jest najlepszym dowodem na to, że matka Madzi miała jak najsłuszniejsze obawy przed ujawnieniem tego tragicznego wydarzenia.
A telewizja polska pokazywała tylko te wstrętne, głupie babska, napadające na nieszczęśliwą kobietę. Czyli faktycznie prowadziła nagonkę medialną na Katarzynę W. Czy nie było ani jednej kobiety, która stanęła w obronie tej nieszczęśliwej matki?
Kto jest bez winy, niech rzuci pierwszy kamień - tego te katolickie dewotki jakoś nie brały pod uwagę, szkalując Katarzynę W.
Nie wiem, jak zachowywali się mężczyźni, bo ich nie pokazywano, ale kobiety zachowały się w obliczu tej tragedii niezwykle wstrętnie.
nagonka na dziewczyne obrzydliwa.troche sie zainteresowalem z nadmiaru czasu(grypa) i odnosze wrazenie ze w calej tej aferze jest jakies drugie dno.ten jej maz i jego rodzina jest jakas falszywa.o rutkowskim nie wspomne ,to pajac.
Dziewczyna jest zaszczuta przez rodzinę.
Nieprzygotowana do roli matki. Stąd nieostrożne obchodzenie się z dzieckiem. Brak odpowiedzialności. Potem panika i szoł w stylu tefałen-szoł. Konfabulacje jak z oper mydlanych...
A rodzinka i lalusiowaty mężulek faktycznie niesympatyczni i odpychający, trącący fałszem i kruchtą. Jestem pewna, że komitywa z Rutkowskim i meNdiami, będzie się im wkrótce odbijać do zrzygania...
Pozdrowienia.
.