Bezrobotnych fabrykuje państwo oczywiście, poprzez płace minimalne, podatki i regulacje, pod lobby związków zawodowych, których naturalna logika wymaga aby ograniczyć dostęp do zawodu młodych i niedoświadczonych.
W PRLu nie było bezrobotnych, a tym bardziej bezrobotnych absolwentów. W PRLu były nakazy pracy dla absolwentów. Dzisiejszym bezrobotnym absolwentom się tego jednak nie mówi.
"Bezrobotnych fabrykuje państwo oczywiście, poprzez płace minimalne, podatki i regulacje, pod lobby związków zawodowych, których naturalna logika wymaga aby ograniczyć dostęp do zawodu młodych i niedoświadczonych".
Zajebjaszcze to jest!!!!
Płace powinny być maksymalne. Podatki i regulacje nowelizowane raz na ćwierć wieku. Te, z początku Bucerowicza były okej. Zasiłki dla bezrobotnych też. Wiem, bo brałam przez ok. 5,5 m-ca w 91r. Se prawko zrobiłam, kursy przeróżne, dzieci przypilnowałam... i do porządnej roboty potem poszłam. I się rozwijałam! LOBBY związków zawodowych to ty se odpuść, bo jako zajadły libertarianin i z racji młodości i niedoświadczenia - po prostu się na tym nie znasz. Więc nie rób z siebie barana. Związki są git.
(*_*)
jeszcze trochę i zostanie katolikiem, którzy kłamią nawet w znakach interpunkcyjnych.
zacytuję tekst z Radiowej Trójki od lat przedrukowywany w mojej ukochanej "Angorze":
Legowicz: - Polskie szkoły i uczelnie źle uczą - alarmują pracodawcy. Charakterystyczne jest to, że - na przykład kucharzy czy recepcjonistów - trzeba uczyć wszystkiego od nowa.
Andrzej Kublik ("Gno Wybiórcze"): - Zaproponowałbym takim przedsiębiorcom, żeby sami otworzyli szkoły. W końcu najlepiej wiedzą czego potrzebuje rynek.
Legowicz: - Robią to już w przypadku szkolnictwa zawodowego.
Kublik: - I dobrze, ale prawda jest też taka, że w pewnych zawodach i tak będzie decydować talent.
Legowicz: Studenci wyższych uczelni narzekają zaś, że mają za mało praktycznych zajęć.
Kublik: - Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, żeby przedsiębiorcy organizowali studentom praktyki. Mogą też fundować stypendia. Przecież to znany sposób kształcenia.
Taaaa.... Rozpierdolono szkolnictwo zawodowe, wydupczono uczelnie z kadr izaplecza... a tera kubliki-bubliki proponują nam wracać do komuny ino na odwyrtkę. To szewc ma uczyć się lować buty a inżynier świecić we mgle irlandzkiej....
Niech ich szlag trafi....
.
choć znacznie niższe niż w czasach nieudolnych rządów nieatrakcyjnej moherobolszewii jest spowodowane istnieniem nierentownych i nieefektywnych uczelni państwowych, które powinny być czym prędzej sprywatyzowane, tj. sprzedane za 1 PLN kreatywnym i zaradnym życiowo ynwestorom zagramanicznym. Niestety, rząd Donalda Tuska nie kwapi się do tego. Dlatego też w następnych wyborach zagłosuję - jak wielu młodych zdolnych yntelygientów z IQ na poziomie MENSY - na KaNaPowców Jego Kreatywnej Mości. Nie mam innego wyjścia.
Moim zdaniem, za bezrobocie winny jest, tylko i wyłącznie rząd RP.
Przy tak dużym bezrobociu, powinno się obniżyć wiek uprawnień emerytalnych do 60 lat dla mężczyzn i kobiet. Równocześnie trzeba by zakazać zatrudniania emerytów i rencistów, ale najniższa renta i emerytura nie powinna być mniejsza od płacy minimalnej.
Jestem emerytem i widzę ilu moich kolegów, tych, co im zdrowie pozwala dorabia sobie. Nie musieli by, ale chcą dorobić na nowe auto, albo na wczasy, pomóc dzieciom czy na inne cele.
Rząd idzie w dokładnie odwrotnym kierunku. Emerytury będą coraz bardziej głodowe, więc przyszli emeryci, co dożyją emerytury w wieku 67 lat, to będą musieli nadal pracować by żyć. Dla pracodawcy lepiej jest zatrudnić emeryta niż młodego po studiach z wielu zasadniczych powodów, i to zrobi, chyba że to byłoby zakazane.
ale studenci im bardzo odpowiadają. Czyli tzw. staż, który może być darmowy lub też w wersji all inclusive umowa zlecenie za najniższą krajową bez opłacania żadnych składek. I tak do końca studiów delikwenta (+6 miesięcy bodajże), a potem następny proszę. Ile pieniędzy można w ten sposób zaoszczędzić na etatach. Polecam powertować oferty pracy i naocznie zobaczyć ile jest ofert na staż. Trafiają się nawet takie kwiatki jak staże studenckie w fast foodach.
jeszcze te techniczne czasem trzymają poziom, ale wszelkie humanistyczne to już raczej kolejne części "Żywotów polskich", poczynajac od "Dziadostwa".