Wspaniała rzecz, którą wywalczyliśmy sobie sami. Trzeba jednak uważać. Pewnie najdalej za parę lat kapitaliści na plecach twórców (którzy w większości przypadków niesłusznie utożsamiają swój interes z interesem kapitalistów... ale coś zaczyna się dziać!) znowu upomną się o "swoje".
Nie dla świętej i nienaruszalnej własności prywatnej! Nie dla jej kolejnej odmiany - własności intelektualnej!
ogromna liczba artystów (muzyka) zdecydowała się zrezygnować z tzw. 'praw autorskich' i zaakceptować piracenie ich twórczości; i co?
Ich zyski wzrosły!!
Niekontrolowanie obrotu ich muzyką spowodowało wzrost obrotu a co za tym idzie wzrost liczby fanów; większą sprzedać biletów na koncerty, plakatów, kalendarzy i innych gadżetów związanych z artystami.
Czytałam gdzieś, że artyści z innych krajów skandynawskich też zaczynają iść tą drogą.
pozdrawiam Portal i Czytelników!
ab.