inne PSEUDOfeministki, te wszystkie "krytycznopolityczne" teoretyki-nudziarze chociaż kilka razy w życiu cokolwiek przeżyli (tylko PRZEŻYLI, a nie zobaczyli w komputerku, książce czy dekontruując konstrukty) to by wreszcie przestali pierdolić te głupoty.
kiedy te wszystkie krytyczno polityczne teoretyczki nudziarki (tak chyba jest poprawniej i zgodnie z feministycznym zdekonstruowanym konstruktem językowym?) (*_*) poświęcają się dla mnie i przedzierają przez przeróżne pseudouczone bzdety różnych dziadków piaskowych. Mnie by się nie chciało sięgnąć po takie POZYCJE naukowe, a tak mam gotowca.
O ile Lew przecierał kiedyś szlaki wyzwolenia seksualnego i edukacji seksualnej, to teraz kręci się już tylko wokół własnego OGONA. I wraca do starego KONSTRUKTU patriarchalnego. Takie "impresje" mnie po tej recenzji naszły...
Recenzja napisana jest z POZYCJI feministycznych (a jakich ma być?), ale zamiast kobiecego pazura widać tu jedynie smętny tips. Jednakże warto było do niej zajrzeć, by przeczytać chociażby takie zdanko:
"Tymczasem TWARDYCH danych jest tu tyle, co kot napłakał (z wyjątkiem informacji o tym, że SKRAJNI LEWICOWCY MAJĄ UDANE ŻYCIE SEKSUALNE, a prawicowcy tendencję do sadyzmu)".
(*_*)
[Wszystkie podkreślenia - CELOWE!]
.
"W większości przypadków udaje się jednak prześliznąć przez życie, gładko przechodząc z roli do roli: od domowego królewicza przez rozbrykanego byczka, odnoszącego sukcesy pracownika, aż po statecznego pater familias."
Gdzie tak jest, skąd ta klisza? :-)
Temat ,stary jak świat i nie do rozwiązania z korzyścią dla jakiejkolwiek ze stron... Jak Dobry Bóg stworzył Niebo i Ziemię,to ze swoistym poczuciem humoru, stworzył tę niedojdę i pyszałka Adama. Jak się po tej robocie "ocknął" , obejrzał to Swoje dzieło,to szybko z jego żebra zrobił Ewę, bo bez niej ,to jeszcze dzisiaj Adaś był by najbardziej leniwą i jedyną małpą, którą wszystkie zwierzęta musiały by się zajmować i mówić mu jaki z niego (tego małpiego Adasia )piękny, mądry,pracowity,sexy,inteligentny ....itd... a tak, to cała robota przypadła Ewie..
Ewa to ledwie drugi prototyp, więc nie ma powodu do przesadnego samozadowolenia. Swoją drogą, ciekawe jak poprzez żebro mogła przeniknąć ta pyszałkowatość? ;-)))