Takich i podobnych historii jest całe mnóstwo, tyle że nie wszystkie trafiają do mediów. Myśleliście, że świat i system rządzi się prawami solidarności i pomocy społecznej oraz współczucia? Śmiech na sali. Każdy jest kowalem własnego losu, a że nie każdy dysponuje tak samo dobrze wyposażoną kuźnią i materiałami, to cóż... Los pechos. A punkt widzenia względnym i zmiennym jest.
Oczywiście, pożądany byłby model idealny (czy da się takowy osiągnąć?), ale realny jest jaki jest.
Dlaczego na każdą relację o niesprawiedliwości, nadużyciach i złu znajduje się co najmniej jedna jednostka, która twierdzi, że wszystko jest w porządku?
Otóż nie jest.
"Czy to tak trudno zrozumieć? Musi być jakiś rząd, muszą być służby tajne, bo każdy kraj je ma, więc musimy mieć je i my; musi być policja, musi być administracja - bo takie są wymogi istnienia państwa".
autor: nana, data nadania: 2012-09-06 12:05:04
.
Nie jest w porządku. Ale właśnie taki nieporządek czyli tzw. porządek jest (a przynajmniej bywa) niestety jedną z cech tego systemu.
Na CIA pojawił się
http://cia.media.pl/wojciech_karpieszuk_dzialania_mediow_oraz_spoleczny_sadyzm
Np. autorka twierdzi, że rzekomo zaoferowany lokal socjalny ma powierzchnię 15 m2, podczas gdy w rzeczywistości, 30 czy 31 m2.
Nieraz się zastanawiam czy tzw. obrońcy lokatorów manipulują z głupoty czy ktoś im za to płaci, w intencji zdyskredytowania samej idei budowy lokali socjalnych/komunalnych.
nie ma jak neoliberalne pranie mózgu, wychodzi po tym zombie z kraju nad wisłą
był, widział i mierzył rzeczone mieszkanie. Wcale, a wcale nie bazuje na zmanipulowanym artykuliku ze Stolcowej.
i widzi w tekstach coś, czego tam nie ma ma. np autora nazywa autorką...
A Shoo mierzył? Albo chociaż widział dokumenty? A jeżeli tak to jaki tam jest metraż?
Defetysta - a bo tak chaotycznie, po kobiecemu ten artykuł napisany :-)
dlatego unika autorytatywnych stwierdzeń w rodzaju tych, które produkuje nam tu west. Który nawet rzeczonych dokumentów prawdopodobnie przed oczami nigdy nie miał, ale do rozliczania innych z rzetelności jest jak zawsze pierwszy.
który ten lokal udostępnia.
powierzchni użytkowej czy mieszkalnej?
a nie mieszkalną, więc pewnie mówił o powierzchni użytkowej. Nie pamiętam.
Ale tak czy inaczej przy p. u. 30 m2 wymagana powierzchnia mieszkalna będzie zachowana.
rzeczywiście zazwyczaj operują p.u., ale na jakiej podstawie zakładasz takie intencje w przypadku aktywistów piszących o 15 m2 i oskarżasz ich o manipulację, skoro w tekście Ociepki jak byk masz o "powierzchni MIESZKALNEJ"? Czarno na białym widać, że to nie Ociepka manipuluje, tylko ty znowu pokazujesz jakim funkcjonalnym analfabetą jesteś.
A czy 15 m2 p.m. na dwie osoby, w tym jedną niepełnosprawną, jest "normalną normą", to już insza para kaloszy. Moim zdaniem nie jest i stanowi kolejny dowód na cywilizacyjne zdziczenie panujące w priwiślanskim kraju.
co powierzchnia mieszkania (tożsama z powierzchnią użytkową). I autor posługując się archaicznym pojęciem z dawno uchylonej ustawy sugeruje, że powierzchnia mieszkania jest mniejsza niż w rzeczywistości. To jest właśnie MANIPULACJA, jakbyś nie zrozumiał.
A "twoje zdanie" w tej sprawie jest dla wszystkich oczywiście niesłychanie cenne i inspirujące.
że powierzchnia użytkowa to nie to samo, co powierzchnia mieszkalna.
I o to się właśnie rozchodzi. Bowiem w tekście ani razu nie pada sformułowanie "powierzchnia mieszkania (tożsama z powierzchnią użytkową)", ani tym bardziej bezpośrednio "użytkowa" w kontekście tych nieszczęsnych 15 m2. Autor jedynie wspomina o "powierzchni mieszkalnej", więc nie może twierdzić, że "powierzchnia mieszkania jest mniejsza niż w rzeczywistości". Albo jeszcze prościej, już totalnie łopatologicznie. Ociepka nigdzie nie twierdzi, że w skład tych 15 m2 wchodzi jeszcze - przykładowo - kuchnia, spiżarnia, przedpokój, alkowa, hol, korytarz, łazienka, ubikacja, obudowana weranda, ganek, garderoba itp pomieszczenia (wymienione w definicji np. na stronie GUSu: stat.gov.pl/gus/definicje_PLK_HTML.htm?id=POJ-573.htm).
Skupia się wyłącznie na "powierzchni mieszkalnej". Kwestia "archaiczności" tego sformułowania gówno tu znaczy, nawet jeśli masz w tym temacie rację i rzeczywiście ww. pojęcie wyszło z użycia w prawie. Ale nijak ma się do zarzutu o manipulację, który zwyczajnie wyssałeś sobie z brudnego palucha, imputując autorowi słowa, których nie napisał. W skrócie: manipulujesz ty, nie Ociepka.
Co do mojej oceny prawnie przyklepanych w Polszy standardów mieszkaniowych, to śmiem twierdzić że jest ona - jakkolwiek mało oryginalna, przyznaję - bardziej cenna Z LEWICOWEGO punktu widzenia i na LEWICOWYM portalu, niż wynurzenia koorwiniarza-troglodyty podpisującego się nickiem "west". Takiej jak ty patologii jest w necie na pęczki, wystarczy poczytać komentarze do artykułów GW on-line, tudzież potoki werbalnego szamba przelewającego się na onet.pl
autorowi można co najwyżej zarzucić, ze jest na bakier z obecnie obowiązującą w prawie mieszkaniowym terminologią i odwołuje się do przestarzałych minimalnych standardów. Co samo w sobie nie musi być uznane za zarzut dużego kalibru. Fundamentalistyczny legalizm i bałwochwalcza statolatria, przejawiająca się uznawaniem prawa państwowego za jedyne źródło i probierz moralności to postawy wybitnie mało lewicowe.
Do powierzchni przyznawanych mieszkań urzędasy zaczną wliczać parapety i gzymsy, żeby tylko udowodnić jak roszczeniowi są ludzie. 15 metrów kw. powierzchni mieszkaniowej okazuje się dziś nie wiadomo jakim luksusem. Jeszcze kilka lat i w ogóle jakiekolwiek mieszkanie będzie nadmiernym luksusem.
jak najbardziej mieści się w wymogach np. prawa lokalowego z 1974 r. Nie zapominajmy że mówimy de facto o lokalu z pomocy społecznej, który z natury rzeczy nie ma topowych standardów.