Równość jest wartością samą w sobie. Można tę wartość cenić bądź nie. Nie trzeba jej uzasadniać rozmaitymi lewymi opowieściami o "jakości życia", jako żywo przypominającymi porównania ze śp. "Trybuny Ludu". Bo gdyby to wszystko było prawda to Amerykanie waliliby drzwiami i oknami do Francji czy Niemiec, a jakoś nie chcą.
Nie ma czegoś takiego jak "większa równość", tak jak nie ma "większej połowy". Albo równość jest, albo jej nie ma.
Może być natomiast, mniejsza lub większa nierówność i tak należałoby pisać.
i oczom nie wierzę - naczelny antyteista lewica.pl dostrzegł egalitarny pierwiastek w chrześcijaństwie! Chyba czas umierać.
Tam rzeczywiście patologii w porównaniu z III RP było zdecydowanie mniej i to nie tylko pod względem ich ilości ale przede wszystkim pod względem ich "jakości", czyli skali zwyrodnień. I działo się tak nie dzięki milicji, szkłom czy kościołowi ale głównie dzięki równości w dostępie do dóbr, czyli mniej więcej takim samym dochodom. W każdym bądź razie na salach sądowych nie było klatek a milicjanci nie przebywali w nich w kominiarkach z pistoletami gotowymi do strzału, itd, itd... Szkoda słów i czasu, żeby to opisywać.Ale autor mógłby sobie na to pozwolić.
Wolność, równość, braterstwo (fr. Liberté-Égalité-Fraternité) – właściwie "Wolność, Równość, Braterstwo, albo Śmierć" (fr. Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort)
To hasło sformułowano 30 czerwca 1793. Od czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej zostało rozpowszechnione i umieszczane było na budynkach publicznych w skróconej formie.
To hasło jest i obecnie na czasie a bez jego realizacji ludzkość skończy marnie ...... :(
Z tym, że równość obecnie należy rozumieć jako równość szans dla ludzi startujących w życie coś na kształt sprawiedliwych zawodów
gdzie każdy sportowiec ma równe szanse i miejsce na podium zależy tylko od jego umiejętności, wysiłku oraz pracy nad sobą.
jacekx marksista chrześcijański
członek SLD
Btw. Nie emocjonuj się tak rewolucją francuską. Nie ma zbytnio czym - to tylko burżuazyjny przewrót i składnik burżuazyjnej mitomanii. Nic ponadto.
Burżuazja, sama zdobywszy władzę "nielegalną" drogą, zażarcie odmawia tego prawa innym warstwom. Z jakichś dziwnych względów władza sprawowana przez burżulerię jest legalna, natomiast władza innych warstw, tak np. (hasłowo ujmując) arystokracji w feudalizmie czy klasy robotniczej w socjalizmie - już legalną nie jest. Jakie to właśnie burżuazyjne, czyli zakłamane z zasady.
...... na dużą skalę chłopi i biedota, czyli proletariusze.
Sami kupczykowie by sobie nie poradzili z arystokracją i kościołem francuskim.
A więc Bury masz 1 z historii u mnie starego Belfra :).
jacekx marksista chrześcijański
członek SLD
No i co z tego że "brali udział"? W wojnie stuletniej też.
Bez chłopów i biedaków nie byłoby Rewolucji Francuskiej.....
a to, że do każdej rewolucji dokleja się tzw. inteligencja to, co z tego?
To, co napisałem powyżej nie zmienia faktu, że rewolucja jest córką Ludu.
jacekx marksista chrześcijański
członek SLD
Wielkiej Rewolucji Francuskiej ......
jacekx marksista chrześcijański
członek SLD
Innymi słowy przed rewolucją w Europie "nie było kultury" :) Czy tak?
Sorry Jacek, ale powtarzasz banialuki rozpowszechniane przez rzeczywistych beneficjentów tej całej rewolucji francuskiej.
Nie udawaj naiwnego to XVIII, XIX i XX są wiekami znacznego przyśpieszenia w obszarze nauki i techniki ......
By to się jednak stało trzeba było Królów pozrzucać z tronów.
Jasne, że dopiero Rewolucja Październikowa ten proces znacznie przyśpieszyła :).
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
członek SLD
czy te wieki nie są również okresem największego rozwoju kapitalizmu w jego najgorszej postaci? Jesteś pewien, co pochwalasz?
Proponuję powrót do szkoły na lekcje autentycznej a nie IPN historii ......
jacekx marksista chrześcijański członek SLD
mówi o rozwoju i barbarzyństwach kapitalizmu w XIX czy XX w. Jeżeli tak, to chyba powinieneś go jak najbardziej popierać, marksisto jackux.