I trzeba będzie przepraszać Niemców za wrzesien'39.
Zastanawiam się Ono, czy kamieniczka, do której starcowi nosiłeś niedopałki, stała w obrębie żydowskiego getta, czy poza nim. Pewnie jednak poza nim. Wszak getto było precyzyjnie wyizolowane od miasteczka kolczastymi drutami. A może znajdowała się na jego pograniczu, bo dlaczego mieszkał w niej tylko starzec? Idąc do niego szedłeś wzdłuż dwóch rzędów kolczastej siatki z drutów. Za nimi pod murami kamieniczek snuli się ludzie w takich łachmanach jak twoje. Ty patrzyłeś na nich a oni na ciebie. Rzadko kto przechodził wzdłuż tych drutów. Kiedyś tuż przy nich stał chłopak, ani większy ani mniejszy od ciebie, lękliwie rozglądał się w jedną i drugą stronę, po czym zawołał:
- Rzuć pyrka, rzuć, jena pyrka.
Też się rozejrzałeś, bo nie byłeś pewny, czy tamten chłopak zwracał się do ciebie, czy może do kogoś innego, kto był w pobliżu ale także sprawdziłeś, w jakiej odległości od was spaceruje między drutami polski policjant w granatowym mundurze. Bałeś się go. Mógł dać sygnał, żeby cię złapali albo żeby złapali tamtego chłopaka. Wiedziałeś, że nie wolno było przez druty rozmawiać, że można było za to dostać baty. I kiedy już upewniłeś się, że jesteś bezpieczny, dałeś mu znak rękami, że nie masz kartofli, że też jesteś głodny. Nie myślałeś wtedy o tym, bo nie porównywałeś siebie z nim. Wasze ubrania były brudne i obszarpane a policzki zapadnięte. A jednak poczułeś się ważniejszy niż on, bo on ciebie prosił a nie ty jego. On był za drutami a nie ty. Ale zaraz potem zrobiło ci się byle jak, bo nie mogłeś mu pomóc. Stawałeś się więc taki jak on i jednocześnie nie taki jak on. Tego chłopaka za tymi drutami spotykałeś jeszcze kilkakrotnie i zawsze po tym czułeś się gorszy niż on, bo tylko na ciebie patrzył, nie wołał już o kartofla..
Któregoś dnia dowiedziałeś się, że Niemcy Żydów z getta wywieźli a część z nich zamknęli w kościele farnym. Pobiegłeś tam. Stałeś jak inni na placyku z dala od kościoła. Granatowi nie pozwalali się do niego zbliżać. Nic się nie działo. Było cicho i głucho, jak zawsze od czasu, gdy kościół był zamknięty. Tylko obecność granatowych potwierdzała, że w kościele są Żydzi. I wtedy jakaś kobieta głośno zapytała, oczywiście nie granatowych lecz innych kobiet, które wokół się zgromadziły:
- A gdzie oni srają?
Wszystkie w odpowiedzi zaczęły wymieniać się spojrzeniami a twarze ich coraz bardziej z przerażenia tężały. I dopiero po chwili jedna z nich powiedziała ale takim głosem jakby jednak wątpiła:
- Pewnie nie w kościele?..
- A gdzie? – zapytała inna ale już bez cienia wątpliwości. Mimo to chciałeś zaprzeczyć jej pewności i wykrzyczeć:
- Tam, w tym ustępie za kościołem!
Ale, kiedy poptrzyaczyłeś na groźniejące twarze kobiet, z zamiaru tego zrezygnowałeś. Począłeś natomiast wpatrywać się w dziurę w murze okalającym kościół. Wiedziałeś, że obok niej za murem stał właśnie ustęp. Wpatrywałeś się więc w tą dziurę w nadziei, że ktoś wypuszczony z kościoła przez nią przejdzie. Wrota kościoła się jednak nie otwierały. Nikt do nich nawet nie podchodził. Tymczasem kobiety nabierały coraz większej pewności, że Żydzi srają w kościele, że nigdy niczego nie potrafili uszanować. Nie umiałeś temu zaprzeczyć, bo nie wiedziałeś, co potrafili a czego nie potrafili. Chciałeś jednak, żeby chłopak, któremu nie dałeś kartofla, nie musiał srać w kościele, żeby mógł to zrobić w tamtym ustępie. Dlatego długo wpatrywałeś się w dziurę w murze w nadziei, że zobaczysz w niej tego chłopaka.
można poszukać w necie na temat "Bielskiego" i jego brata. Wielce dla nich niekorzystne. Ludność polska nie chciała im sprzedawać ani tym bardziej dawać żywności, bo sami ludzie mieli tyle, co na własne przeżycie. A ci "Bielscy" potrafili chłopu zabrać ostatnią krowę - żywicielkę całej rodziny. W stosunku do "braci w wierze" też byli bardzo brutalni i bezwzględni. Nie mogę tego tu napisać, co tam się działo naprawdę, ale każdy może to sobie wyobrazić: baby, złoto i żadnych reguł.
chopi nie chcieli pomagac Bielskim bo w ich oddziale bylo zbyt duzo Zydow
Odzial Bielskich nie byl nastawiony na walke z hitlerowcami tylko na pomaganie Zydom
Informacje do znalezienia w necie klamczuszku
chłopi sami mieli mało do jedzenia i w pierwszym rzędzie mieli oni obowiązek dbać o własne rodziny. Niemcy grabili polskich chłopów regularnie, bydło było zakolczykowane a za zabicie świniaka dla własnych potrzeb chłop nieraz zapłacił życiem, bo go Niemcy zabili.
Jak lepiej poszukasz, to zobaczysz dokumenty, że "Bielski" był zwykłym bandytą, nie szanującym biednych żydów, którzy koczowali na obrzeżach jego obozu, bo nie mieli czym się wkupić.
Jak zwykle byle prostak uważa, że to co on przeczytał to musi być czysta prawda a wszyscy inni się mylą. Nie przychodzi ci do głowy trochę samodzielnie pomyśleć?
Od wojny i tych "Bielskich" minęło już trochę czasu, nie zauważyłeś? Jakiś powód do wyciągania tych spraw właśnie teraz jest, nie uważasz?
Gdyby w Polsce rządziła Armia Ludowa, to byłby film o "antysemityzmie" Armii Ludowej
Po "transformacji" władzę przejęła - mówiąc symbolicznie - Armia Krajowa i stawia ona pomniki mordercom i ludziom zhańbionym wysyłaniem dzieci na śmierć.
Niby to Armia Krajowa była sojusznikiem "aliantów" i Zachodu, a tu nagle tak podpada! - antysemicka! I nic ci się w głowie nie lęgnie? żadne podejrzenie, żadna wątpliwość?
Pożyteczny idioto, tamtym ludziom żadna siła życia nie zwróci. Ale gdybyś używał mózgu, to może tych żyjących obecnie nie narażałbyś swoją nadętą głupotą na nowe niebezpieczeństwa?
Jeżeli oddział "Bielskiego" był nastawiony na pomaganie żydom, to czy w tym celu musiał poświęcać życie Polaków, rabując im inwentarz i skazując na śmierć?
Weźże zacznij używać mózgu do celów, do jakich dał ci go Stwórca.
I jeszcze jedno - żaden internet nie zastąpi ci samodzielnego i analitycznego myślenia. Tu możesz mi wierzyć na 100%.
akurat raz się zgodzę z naną w jednej rzeczy - część mojej rodziny zabito w auschwitz za schowanie przed wehrmachtem świniaka na wyżywienie dzieciaków - do dzisiaj trzymamy telegramy z obozu o "atakach serca"
jednego dnia trzeba było chować jedzenie przed niemieckimi żołnierzami, drugiego błagać volksdeutcha, żeby ostatnich ziemniaków nie zabierał, trzeciego, chować co zostało przed wszelkiej maści partyzantami
Jak wiadomo, Jeremi Wiśniowiecki był gorącym POLSKIM Patriotą, Jan Kazimierz wielce pobożnym i cnotliwym królem a Jasna Góra została przed luterańskimi, tfu, Szwedami obroniona bohatersko przez paulinów i Babinicza.
A twierdzenie, że Jan Sobieski tylko przypadkiem w tym krótkim i nieważnym "oblężeniu" nie wziął udziału po szwedzkiej stronie, jest ohydnym kłamstwem żydów(koniecznie z malutkiej litery) i komunistów oraz ostatnio także masonów i liberałów...
Powiecie, że ja poza tematem... A nie! W bohaterskim powstaniu warszawskim, które stolicę środkowoeuropejskiego kraju i kilkaset tysięcy jego mieszkańców poświęciło, by oddać niewielką, ale przydatną przysługę Stalinowi, uczestniczyła też ŻANDARMERIA. Sformowali ją NSZ-owcy, którzy znaleźli się w krytycznym momencie w Warszawie. Owa żandarmeria bez sądu i żadnego dochodzenia zabiła kilku - nie pamiętam, ilu - Żydów, którzy z partyzantki - o, przepraszam, z bandy, przecież nie płacili chłopom za żywność - zgłosili się do powstania. Ale o tym milczy nasz narrrodowy IPN, nasze patrrriotyczne szkoły średnie i uczelnie wyższe.
Polacy mają na swym narodowym sumieniu czynny, zabójczy antysemityzm wielu ludzi i to nie tylko w czasie II wojny światowej, ale i później. Sprzedani stalinowskiemu ZSRR przez zachodnich "Sojuszników" rozważni zaczynali jak mogli odbudowywać swą substancję narodową, zaś "żołnierze wyklęci" polowali w pociągach Warszawa- Kraków na żydów (znowu z małej litery) i komunistów, chociaż PPR NIE deklarowała się i nie była partią komunistów, a raczej partią rozczarowanych rządami przedwojennymi i wojennymi i szukających nowych rozwiązań, jak dziś wiemy, złudnych w efekcie. Contra factum nullum argumentum. Dobrze chociaż, że Polacy, jako niby-zwycięzcy II W.S. nie muszą, jak Niemcy płacić moralnie za tę hańbę przez kilka pokoleń. A że było wielu prawych ludzi, którzy wiele ryzykowali i poświęcili, by ratować Żydów i godność swego narodu - któż temu przeczy? I co to zmienia?
Jeśli taki starszy z ciebie człowiek, to powinieneś wiedzieć, kiedy pisze się to słowo małą, a kiedy wielką literą. Ma to związek z ortografią, a nie z antysemityzmem.
To jest śmieszne i absurdalne (taka konwencja może?). Niemcy robią film, w którym polscy antyhitlerowscy partyzanci to antysemici. Naprawdę czarny humor mają twórcy tego czegoś (ten serial pewnie jest na poziomie "Powrotu do ojczyzny").
@polscy antyhitlerowscy partyzanci to antysemici. Naprawdę czarny humor.
To się wcale nie wyklucza/wykluczało. Antysemityzm był/jest zjawiskiem szerszym niż hitleryzm.
1. Jestem aż tak starszy człowiek, że pamiętam, kto pisał owo dziwne słowo przez "małe ż", a kto przez "duże".
2. O antysemityzmie wśród Polaków można p******ć do upojenia na tak i na oburzone nie, ale spróbuj ktokolwiek nazwać Żydem dowolnego przechodnia na ulicy. Masz m.w.50 % szansy, że nie dostaniesz staropolskim obyczajem po pysku.
3. Wszyscy trzej bracia mamy (mieliśmy, bo jeden nie żyje) bardzo dobre Żony, "czystej krwi Aryjki". W każdej z ich trzech rodzin - dalszych, bo teściów i teściowe mieliśmy też wspaniałych - nasze "pochodzenie" (bo nie wiara, nie narodowość i nie "rasa") były problemem do nie zawsze skutecznego przezwyciężenia.
można całe życie drapać rany i nawet je solić, żeby się nigdy nie zagoiły, ale po co to robić? Polacy ucierpieli co najmniej tak bardzo jak żydzi (mieszkańcy Polski, z polskimi paszportami). Licytowanie się kogo bardziej bolało nie ma najmniejszego sensu. Jeżeli już jest Pan, Panie starszy, taki wrażliwy, to jak znosi Pan fakt mordowania palestyńskich dzieci przez uzbrojonych po zęby żydów? Czy nie są te dzieci mordowane tylko dlatego, że nie są żydami? No? jak to się ma do Pana poczucia sprawiedliwości?
Przebaczenie jest kluczem otwierającym przed każdym bramy życia. Pan jak widać woli tkwić na granicy życia i śmierci nie należąc ani tu, ani tam. Wyrazy współczucia...
Nie wymagam od Pana, Panie starszy, by pisał Pan "katolik" z dużej litery, w rewanżu pozostanę przy pisowni "żyd".
Na kim to chce Nana rewanżu, pisząc "żyd" z małej litery?
Czy w czasie II W S zginęła cała polska kultura?
Bo żydowska - aszkenazyjska właśnie zginęła...
A czy Polaków, wliczając w to i tych moich krewnych, którzy byli Polakami i katolikami, tylko zginęli jako "żydzi", zginęło z rąk niemieckich kilka milionów? Bo Żydów i Polaków uznanych przez niemieckich i polskich rasistów za "żydów" właśnie tylu zginęło. I co, będziemy się licytować, który naród - lud - wyznanie więcej ucierpiał?! Co do mnie - dziękuję, w tak idiotycznej licytacji nie zamierzam uczestniczyć.
Czy Nana na pewno chce uczestniczyć w dyskusji na LEWICOWYM portalu? Przecież rasistowskich i "patriotycznych" portali jest doprawdy dosyć. Zapewniam, że moje wypowiedzi TAM jej nie zirytują.
Jak mawiał pan Żółtko ze lwowskiej "Wesołej fali" - do niewidzenia się z panem!
co kto komu zrobił to zrobił, była wojna i od dawna nic nie daje się wyjaśnić na sto procent. Tzw.świadkowe też ludzie i nie tyle kłamią, co pamięć mają wybiórczą.
Nie wiem, o co się tzw. Staruszek do mnie przyczepia.
Czy nie ma specjalnych portali dla ludzi starych i zgorzkniałych oraz złośliwych? Są. Jeżeli już mamy sobie doradzać wzajemnie, to właśnie tam niejaki pan starszy nadawać się będzie najlepiej. Pasuje?
Napadanie na człowieka tylko dlatego, że zgodnie z zasadami ortografii pisze "żyd" z małej litery to mocna przesada.
Wracając zaś do filmu to żyją jeszcze ludzie pamiętający tamte czasy i żyjący w tamtych regionach. Według nich "Bielscy" prowadzili niezwykle rozwiązły tryb życia, jedzenia mieli pod dostatkiem a nawet za dużo, narabowanej biżuterii i złota też sporo, a ich "walka" polegała na rabowaniu chłopów polskich, zbiorowych orgiach i obżarstwie. Byli bardzo okrutni i znęcali się nad ludźmi. Jeżeli więc komuś zależy na prawdziwej prawdzie, to i takie rzeczy należy wziąć pod uwagę i je zbadać, a nie tylko się oburzać.
Do 1942 roku, czyli do batów pod Stalingradem, Niemcy nie prześladowali żydów tak, jak się insynuuje. W samym Berlinie były żydowskie teatry, wychodziły żydowskie gazety. Według jednego ze znajomych AKowców, to od 1939r do 1942, to znaczy, do czasu, gdy Hitler postanowił wymordować żydów, to właśnie żydzi pomagali Niemcom w wyszukiwaniu polskich patriotów, byli pomagierami Bahnschutz'u w upychaniu Polaków wiezionych do Auschwitz, pluli na Polaków i bili ich przy upychaniu w wagonach.
Los żydów zmienił się więc dopiero od 1942r. A Staruszek niechże się ode mnie odczepi, bo w świetle zeznań wielu świadków żydzi wypadają bardzo niekorzystnie w ciągu trzech pierwszych lat wojny. Może dlatego zamyka się ludziom usta, by prawda nie wyszła na jaw? Kto to może widzieć?
Na temat żydowskich teatrów i gazet wydawanych w Berlinie do 1942r widziałam reportaż w niemieckiej tv, a jej żydzi przecież nie mogą zarzucić rozpowszechniania nieprawdy, jako że grupa żydów kierująca Niemcami ma poważne wpływy w tym państwie, co potwierdzają sami żydzi tam żyjący.
Więc Staruszek, mniej fantazjowania, więcej faktów zrobi Ci najlepiej.
Osobiście nie dzielę ludzi według tego w kogo wierzą, lecz według uniwersalnych kryteriów, mianowicie:
uczciwy-nieuczciwy
prawdomówny-kłamca
mądry-głupi
dobry-zły itd.
Takim jak Tobie to można tylko życzyć "miłego samoudręczania", bo wszystkie inne dobre życzenia wywołują agresję.
że AK nie była formacją jednorodną w wyniku akcji scaleniowej znalazło się tam np. wielu nacjonalistów z Narodowej Organizacji Wojskowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych.Tak więc również środowiska antysemickie zasiliły szeregi AK.
Nastepnym razem zanim nazwiesz kogos "pozytecznym idiota" zastanow sie czy sama nie jestes bezuzyteczna idiotka.
I skad u ciebie wzial sie ten niesamowicie logiczny sposob myslenia ktorym tak chwalisz sie na lewo i prawo.
Z szorowania niemieckich kibli?